Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?
Wyobraźmy sobie małe dziecko całkowicie zależne od matki i pozostające w symbiozie z nią. Wyobraźmy sobie teraz, że ten błogostan zostaje przerwany i dziecko narażone jest na permanentną frustrację. Jest przerażone i wściekłe. Jedynym marzeniem jest powrót do stanu błogiej fuzji, w której wszystkie jego potrzeby są magicznie zaspokajane i nie trzeba się troszczyć o nic ani o nikogo. A teraz wyobraźmy sobie, że ktoś o cechach takiego dziecka zostaje wyposażony w siłę fizyczną i intelekt dorosłego człowieka...
W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że niektóre osoby dążą do przywrócenia takiego pierwotnego, iluzyjnego niezróżnicowania psychicznego między sobą a drugą osobą. Osiągają to przez niezauważanie drugiej osoby - jej odrębnych potrzeb, uczuć, opinii. W ten sposób mogą ranić, nawet tego nie zauważając. Aby zrozumieć to, że kogoś ranię, trzeba wpierw dopuścić psychiczną oddzielność tej drugiej osoby. W przeciwnym razie można zadawać cierpienie w przekonaniu, że "wiem najlepiej, czego potrzebuje mój partner, wiem co jest dobre dla drugiej osoby".
Gdy komuś dążącemu do takiej patologicznej symbiozy postawi się wyraźne granice, zostaje ona skonfrontowany z rzeczywistością i nie może już dłużej zaprzeczać odrębności drugiej osoby. Reaguje na to jak małe dziecko - wściekłością i/lub przerażeniem. Dostrzeżona zostaje bolesna różnica "ja - nie ja". Sprawca psychicznej przemocy próbuje zniwelować tę różnicę poprzez wywieranie presji na bliską osobę i uruchamia wtedy manipulację, szantaż, dewaluację.
Gdy współmałżonek próbuje podkreślić swoją odrębność, sprawca stara się ją negować i niszczyć. Pułapka małżeńska polega na tym, że partner - ofiara może uwierzyć, iż im lepiej zaspokoi dziecięce potrzeby drugiej osoby, tym lepszy będzie ich związek - przez opiekę nad nim próbuje zaspokoić własne zaprzeczone potrzeby. Tymczasem sprawca przemocy psychicznej wysuwa coraz więcej roszczeń i staje się jeszcze mniej uważny na potrzeby współmałżonka. Powstaje błędne koło. Z taką sytuacją spotykamy się często w przypadku współuzależnienia.
http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=245Julia Popławska edytował(a) ten post dnia 13.11.07 o godzinie 20:22