konto usunięte

Temat: Czy można zbudować zespół?

Co sądzicie o tym: czy mozna zbudować dobry zespół, jezeli relacje pomiedzy członkami od początku buduje się na strachu?
Jakie są konsekwencje krótko i dlugo terminowe?
Jak zapobiegac takim pomysłom?
PZa
Robert Bałabuch

Robert Bałabuch w sprzedaży tworzyw
od 2004

Temat: Czy można zbudować zespół?

Ciekawy temat. Zastrzegam, że nie mam doświadczenia w funkcjonowaniu w zespole, w którym relacje oparte są na strachu, więc moja opinia jest czysto teoretyczna.

W pierwszej kolejności trzeba zdefiniować "dobry zespół" :) Zakładam, że masz na myśli grupę ludzi efektywnie realizującą zadania i cele pochodzące z zewnątrz. Zespół sam w sobie nie jest celem, lecz narzędziem. Dobór modelu zarządzania nim powinien być pochodną zakładanych celów i posiadanych środków, w tym ludzi: ich umiejętności, wiedzy, motywacji, postaw i charakterów. Z czysto pragmatycznego punktu widzenia realizacja celów poprzez zastraszanie ma uzasadnienie w zarządzaniu zespołem ludzi, których motywacja i koncentracja jest stymulowana przez strach i konflikt.

Możliwe konsekwencje to m.in. gorsze wyniki, spadek motywacji, wzrost liczby błędów, konflikty interpersonalne, wzrost zachorowań, pogorszenie wizerunku zespołu i organizacji, wypalenie zawodowe i inne.

Mam kłopot z pytaniem "Jak zapobiegać takim pomysłom?" Kto miałby im zapobiegać? [Pytając "kto?" mam na myśli usytuwanie tej osoby względem zespołu: lider zespołu, członek, osoby inicjujące jego powołanie np. zarząd bądź dyrektor; osoba postronna]

PS. nawiązując do nazwy grupy, tak sobie myślę, że osoba z wewnętrznym bezpieczeństwem jest odporna na zastraszanie i posiew konfiktów, natomiast osoba współzależna (o ile tak tłumaczy się Coveyowskie interdependence) albo opuści taki zespół, albo zmieni zależności w nim występujące...

konto usunięte

Temat: Czy można zbudować zespół?

Konsekwencje krótkoterminowe: ciarki na plecach, oczy naokoło głowy
Konsekwencje długoterminowe: permapnentna wzajemna kontrola
Ekstremalne konsekwencje długoterminowe: można zwariować z powodu zastraszania
Jak zapobiegać: pokazywać, że można inaczej tworzyć relacje
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Czy można zbudować zespół?

Piotr Z.:
Co sądzicie o tym: czy mozna zbudować dobry zespół, jezeli relacje pomiedzy członkami od początku buduje się na strachu?
co to znaczy, że "relacje między członkami od początku buduje się na strachu"?
członkowie "zespołu" sami się zastraszają nawzajem? czy może są zastraszani przez szefa?

w pierwszym przypadku może być ciężko - bo i ciężko drugi raz zrobić dobre wrażenie, a uprzedzenia długo pozostają w pamięci - aczkolwiek nie jest to niemożliwe...

w drugim przypadku nie powinno być to trudne - taki szef jest jednym z czynników jednoczących zespół - rzecz jasna szef jest poza zespołem...

jeśli chodzi o konsekwencje, to poprzednicy już troszeczkę napisali...
a przeciwdziałać można np. poprzez szkolenia, dawanie dobrego przykładu, "zamiane ról" (często ludzie nie zdają sobie sprawy, że chcąc dobrze, w rzeczywistości robią źle)

Pozdrawiam
P.
Yvonne O.

Yvonne O. Director of Client
Delivery

Temat: Czy można zbudować zespół?

A ja uważam że kluczowym czynnikiem jest tu ROZMOWA, zresztą jak i wszędzie. Niektórzy ludzie mogą nawet nie być świadomi, że to co robią jest zastraszaniem pracowników; a konkretniej, że ci ludzie czują się zastraszani..Iwona Strzelec edytował(a) ten post dnia 03.07.08 o godzinie 09:00

konto usunięte

Temat: Czy można zbudować zespół?

Ja uważam, że budowanie relacji na strachu może być skuteczne, ale jedynie w krótkim okresie czasu. Mam do czynienia z takim przypadkiem. Człowiek, który skutecznie zarządzał w ten sposób już z nami nie pracuje. Członkowie zespołu, który prowadził teraz próbują nam pokazać, że wdrożone zasady są złe. Ja jestem przekonany, że jest inaczej i teraz musimy dużo czasu zainwestować by przywrócić zasady współpracy relacyjnej i skupić uwagę zespołu na realizacji zadań.
Yvonne O.

Yvonne O. Director of Client
Delivery

Temat: Czy można zbudować zespół?

Grzegorz Wielgus:
Ja uważam, że budowanie relacji na strachu może być skuteczne, ale jedynie w krótkim okresie czasu. Mam do czynienia z takim przypadkiem. Człowiek, który skutecznie zarządzał w ten sposób już z nami nie pracuje. Członkowie zespołu, który prowadził teraz próbują nam pokazać, że wdrożone zasady są złe. Ja jestem przekonany, że jest inaczej i teraz musimy dużo czasu zainwestować by przywrócić zasady współpracy relacyjnej i skupić uwagę zespołu na realizacji zadań.

Absolutnie się nie zgadzam. Być może jest skuteczne, ale nie jest właściwe, zresztą chyba nie chodzi o efekt krótkotrwały? Końcem końców ludzie zaczynają się buntować - nie pracują, pracują nieefektywnie (z powodu stresu) lub po prostu odchodzą.. A przy okazji postrzegają firmę/pracodawcę/przełożonego jako zło - i gdzie jest miejsce na szacunek dla tej osoby? Przełożony w tym momencie może mieć milion świetnych pomysłów i jedyne co mu zostanie to KAZAć swoim pracownikom wcielić je w życie. A co z zaangażowaniem? Czy nie jest tak, że jeśli coś nam się każe to niechętnie to robimy, staramy się w jakiś sposób zbuntować przeciwko temu? A przecież zarówno przełożony jak i podwładny mają wspólne cele, więc czemu nie zaszczepić w pracownikach chęci realizowania pomysłów, nie wzbudzić zaufania, przekonać do tego, że warto - że to właśnie pracownik powinien zabiegać o to wszystko. Rozmowa moi drodzy i partnerskie stosunki..

Temat: Czy można zbudować zespół?

Iwona Strzelec:
Grzegorz Wielgus:
Ja uważam, że budowanie relacji na strachu może być skuteczne, ale jedynie w krótkim okresie czasu. Mam do czynienia z takim przypadkiem. Człowiek, który skutecznie zarządzał w ten sposób już z nami nie pracuje. Członkowie zespołu, który prowadził teraz próbują nam pokazać, że wdrożone zasady są złe. Ja jestem przekonany, że jest inaczej i teraz musimy dużo czasu zainwestować by przywrócić zasady współpracy relacyjnej i skupić uwagę zespołu na realizacji zadań.

Absolutnie się nie zgadzam. Być może jest skuteczne, ale nie jest właściwe, zresztą chyba nie chodzi o efekt krótkotrwały? Końcem końców ludzie zaczynają się buntować - nie pracują, pracują nieefektywnie (z powodu stresu) lub po prostu odchodzą.. A przy okazji postrzegają firmę/pracodawcę/przełożonego jako zło - i gdzie jest miejsce na szacunek dla tej osoby? Przełożony w tym momencie może mieć milion świetnych pomysłów i jedyne co mu zostanie to KAZAć swoim pracownikom wcielić je w życie. A co z zaangażowaniem? Czy nie jest tak, że jeśli coś nam się każe to niechętnie to robimy, staramy się w jakiś sposób zbuntować przeciwko temu? A przecież zarówno przełożony jak i podwładny mają wspólne cele, więc czemu nie zaszczepić w pracownikach chęci realizowania pomysłów, nie wzbudzić zaufania, przekonać do tego, że warto - że to właśnie pracownik powinien zabiegać o to wszystko. Rozmowa moi drodzy i partnerskie stosunki..

A oprócz tego potrzebne jest zaufanie, szacunek i wzajemna akceptacja. Uważam, że bez tego nie może być mowy o dobrym, efektywnym zespole... a jak wiadomo do tego potrzebny jest czas...Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 03.07.08 o godzinie 11:26
Yvonne O.

Yvonne O. Director of Client
Delivery

Temat: Czy można zbudować zespół?

A oprócz tego potrzebne jest zaufanie, szacunek i wzajemna akceptacja. Uważam, że bez tego nie może być mowy o dobrym, efektywnym zespole... a jak wiadomo do tego potrzebny jest czas...Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 03.07.08 o godzinie 11:26


Otóż to Pani Agnieszko ;]

konto usunięte

Temat: Czy można zbudować zespół?

Drogie Panie Iwono i Agnieszko :)

Najciekawsze jest to, że zupełnie się z Wami zgadzam. To co teraz robimy jest jak sprzątanie. Chociaż muszę przyznać, że wskaźniki kosztowe w "okresie strachu" były bardzo dobre. Potem się okazało że metody, którymi je uzyskano teraz kosztują dużo więcej. Cóż life.

konto usunięte

Temat: Czy można zbudować zespół?

Pytanie, czy to zespół, czy grupa?

Widziałem parę razy takie konstrukcje w wojsku. Zapewniam, że mało kiedy działa.

Pozdrawiam,

ZB
Tomasz Furman

Tomasz Furman robotnik
niewykwalifikowany

Temat: Czy można zbudować zespół?

Piotr Z.:
Co sądzicie o tym: czy mozna zbudować dobry zespół, jezeli relacje pomiedzy członkami od początku buduje się na strachu?
Jakie są konsekwencje krótko i dlugo terminowe?
Jak zapobiegac takim pomysłom?
PZa

Na samym strachu to się nie da trzeba jeszcze często walić pałą.
Konsekwencje krótkoterminowe: podbite oko i odbita nera
Konsekwencje długoterminowe: wzrost szacunku dla szefa i konsolidacja zespołu

NIE ZAPOBIEGAĆ, WSPIERAĆ!!!

:)))
pzdr
tfTomasz Furman edytował(a) ten post dnia 14.10.08 o godzinie 18:45
Robert Bałabuch

Robert Bałabuch w sprzedaży tworzyw
od 2004

Temat: Czy można zbudować zespół?

Tomasz Furman:
Na samym strachu to się nie da trzeba jeszcze często walić pałą.
Konsekwencje krótkoterminowe: podbite oko i odbita nera
Konsekwencje długoterminowe: wzrost szacunku dla szefa i konsolidacja zespołu


Wow, metodologia kapo z obozów koncentracyjnych. O ile pamiętam więźniowie wyrazili swój szacunek do kapo wieszając ich po wyzwoleniu obozów... Ale fakt, że w tym szacunku do 'szefa' byli mocno skonsolidowani.
Gratuluję przemyśleń i współczuję doświadczeń.



Wyślij zaproszenie do