konto usunięte

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Niespodzianka, to znowu ja :]



Widzę czasem tu i na "Kiermaszu weselnym" oferty sprzedaży Waszych sukien. Niektóre pojawiają się co jakiś miesiąc - dwa, ciągle nie sprzedane.

Dlatego tak się zastanawiam - jaka jest wg Was rzeczywista szansa na sprzedanie sukni? Moim zdaniem najlepiej sprzeda się model z katalogu, bo jeśli już jakaś babka coś zmierzyła w salonie i chce mieć to samo, a taniej, będzie tego szukała między sukniami używanymi.
A najtrudniej pewnie z takimi szytymi wg pomysłu panny młodej, choć i tu pewnie nie ma reguły.

Tu kursywna chwila Idowej refleksji, kto ma już dosyć, może opuścić:
Tak mi się wydaje, że każdej pannie młodej wydaje się, że szybko sprzeda swoją suknię, bo przecież jest taaaaka piękna i na pewno każda będzie chciała ją mieć - ale swoją kupiła nową, bo chciała mieć "właśnie taką".
I tak jest z każdą kolejną przyszłą żoną, kupuje nową "bo to raz w życiu", a potem próbuje sprzedać, ale nie jest tak łatwo, bo inne też chcą nową... i historia się toczy :]
Tak samo miałam, zamówiłam suknię u krawcowej, a teraz trochę żałuję, bo czasem naprawdę śliczne suknie napotykam np. na allegro po 500-700 zł. A swoją pewnie trudno będzie mi sprzedać z powodów wyżej wymienionych.

konto usunięte

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Choc jeszcze panną jestem to sie wypowiem, bo znam kilka-już-nie-panien, które do tej pory bezskutecznie próbują sprzedać swoja slubna kreację....

Zgadzam sie z Tobą w 100%.
Sama marzyłam o nowej mojej i tylko mojej sukni za 3.000zł.
Przemyślałam za i przeciw - wiem, że cięzko sprzedać potem tak droga suknie nawet za połowe jej wartości, a za mniej niz 1000 nie opłaca jej się sprzedawac chocby ze względów czysto sentymentalnych.

Zdecydowałam się na wypozyczenie - za 1000 zł mam suknię ślubną plus halkę i suknię na przebranie, do tego welon, rękawiczki i stroik na własnośc jako pamiątka ze ślubu.
Trochę szkoda, że ją muszę zwrócić, ale z drugiej strony nie wydam "x" tysięcy na suknię na jeden raz. Zaoszczędzone w ten sposób pieniązki przydadzą się młodemu małżeństwu, które dopiero sie dorabia, prawda? Nie potrzebuję wiszącej sukni w szafie, do której będę wzdychać w każdą rocznicę ślubu....ale i tak jej więcej nie założę.

Ja rozumiem, ze ślub bierze sie raz w zyciu, ale dziewczyny nie dajmy się zwariowac i zachowajmy odrobinę rozsądku w tym zwariowanym dla nas okresie ;)Katarzyna Balcerzak edytował(a) ten post dnia 23.04.08 o godzinie 14:19
Ewa B.

Ewa B. Menedżer, Getin
Noble Bank S.A.

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

na sprzedanie mojej sukni szanse są zerowe. W salonie w którym kupowałam, miła Pani sprzedawczyni powiedziała, że sukni ślubnej się nie sprzedaje, bo sprzedaje się miłość bla bla bla. Usłyszała to moja mama, tak więc moja suknia ślubna zawiśnie po ślubie na wieki w jej szafie ( w mojej nie ma miejsca, poza tym ja i tak bym sprzedała).
Mama mówi, że może moja córka lub wnuczka w przyszłości będzie chciała w niej brać ślub - romantyczne ale mało realne.
Małgorzata Urbańska

Małgorzata Urbańska Mama Aktywistka ;)

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Ja mam w sumie dość nietypową suknię (no dobra, "mam" bo się dopiero szyje i będzie gotowa w połowie maja), ale z tego co widziałam na forach z ogłoszeniami, królują zupełnie inne modele. Z roku na rok podobne. Nie łudzę się, że sprzedam ją szybko i drogo ;-). Przynajmniej gajer M. dobraliśmy taki, że może go potem nosić na różne inne rodzinne okazje... :)

konto usunięte

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Ida
tu reguły nie ma czy z katalogu cz z własnego pomysłu

moja była dokładnie z katalogu
doszyłam do niej tylko bolerko
i mam ja do tej pory
od sierpnia zeszłego roku

i chyba już zostanie na pamiatkę
Katarzyna Boboryko

Katarzyna Boboryko Because We Can!

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

A ja wiem, że po ślubie można sprzedać suknie do wypożyczalni i wtedy dostaje sie 50% wartości sukni, ale to we Wrocławiu i nie jest to potwierdzona informacja tylko posłyszana.

Moja kiecka (bordo) jest ciut nietypowa, ale uszyta tak, że po ślubie mogę ją przerobić na wieczorową i z niej korzystać ;)Katarzyna Drużbicka edytował(a) ten post dnia 23.04.08 o godzinie 21:15

konto usunięte

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Elżbieta Z.:
Ida
tu reguły nie ma czy z katalogu cz z własnego pomysłu

moja była dokładnie z katalogu
doszyłam do niej tylko bolerko
i mam ja do tej pory
od sierpnia zeszłego roku

i chyba już zostanie na pamiatkę

A co śmieszniejsze, ta Twoja suknia, o ile dobrze pamiętam, jest przepiękna i w brodę sobie plułam, jak ją zobaczyłam, że już zamówiłam swoją :) (Inna sprawa, że jestem chyba dużo niższa i prawdopodobnie nie dałoby się jej przerobić :)).

konto usunięte

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Karolina Ida K.:
Elżbieta Z.:
Ida
tu reguły nie ma czy z katalogu cz z własnego pomysłu

moja była dokładnie z katalogu
doszyłam do niej tylko bolerko
i mam ja do tej pory
od sierpnia zeszłego roku

i chyba już zostanie na pamiatkę

A co śmieszniejsze, ta Twoja suknia, o ile dobrze pamiętam, jest przepiękna i w brodę sobie plułam, jak ją zobaczyłam, że już zamówiłam swoją :) (Inna sprawa, że jestem chyba dużo niższa i prawdopodobnie nie dałoby się jej przerobić :)).
kobieto lejesz miód na me serce....
może ją rozreklamujesz wsród psiapsiółek

Karolina niższa ode mnie???
możliwe ale rzadko się zdarza
ja mam 157 cm wzrostu a wymiary sukni:
95/72/104,
długość "spódnicy" 107,
(suknia jest jednoczęściowa 107 cm to długość od talii w dół)
kolor śnieżnobiały

buty miałam na wysokim obcasie chyba 8 cm jeśli dobrze pamiętam
to są zjęcia mojej sukni

może jeszcze komuś ją sprzedam:)))

konto usunięte

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Jejku, nie wiem, czemu sobie wbiłam w głowę, że była na 170 cm. Ja mam 162. Tylko w biuście sporo mniej :/
Rany, normalnie mnie trafia :D Kocham plisowane materiały, dlatego ta tak mi się podoba.
A koleżanek, które planują zamążpójście chyba nie mam. Ale się rozejrzę, jakby co :)
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Dokładnie - pliski w dodatku są modne.
Moja sukienka też jest z pliskami - marzyłam o nich, ale są one wykorzystane w inny sposób. Mam falbanki z pliskami.
Elu - daj ogłoszenie na forum to może jeszcze ją sprzedasz.
Katarzyna Maciejewska

Katarzyna Maciejewska Konsultant Ślubny

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Sprzedać suknię jest bardzo trudno. Myślę, że najważniejsze jest to by była w dość często spotykanym rozmiarze i nie za bardzo oryginalna.
Mi się to udało. Sprzedałam przez Allegro za pierwszym wystawieniem. Ale myślę, że największym plusem było to , iż noszę rozmiar 38(najbardziej spotykany) i sukienkę miałam prostą,elegancką ( cała biała, tylko gorset i tył sukienki wraz z trenem haftowany)

Ale najbardziej jestem uszczęśliwiona z tego, że mam w końcu miejsce w szafie:)

Moja siostra i szwagierka do dzisiaj(od lata 2006) próbują sprzedać - bez skutku.
A może trzeba mieć szczęście.
Małgorzata P.

Małgorzata P. Specjalista ds.
obsługi klienta, DS
Smith Polska S.A.

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

o raju Kasia...zazdroszczę..faktycznie Ci się udało.
ja mojej sprzedać nie mogę, choć też ma ten chodliwy rozmiar i jest klasyczna..i bądź tu człowieku mądry czemu mi się nie udało..
dlatego nadal próbuję sprzedać...

i odpowiadając na pytanie - tak jest strasznie ciężko sprzedać, moda inna i gusta też..ale o tym drugim się nie dyskutuje..
nie kupowałam używanej z jednego powodu - nie mam dobrej krawcowej, takiej o której wiedziałabym że nie zepsuje sukni, stąd padło na salon..
czy żałuję? chyba mimo wszystko nie...

----------------
Małgosia
sprzedaję:
http://www.goldenline.pl/forum/sluby/326340
Ewa F.

Ewa F. Księgowa we własnej
firmie

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Ja też miałam wypożyczyć. Wypatrzyłam sobie w Warszawie taka jedną z tych prostszych. Wypożyczenie wyszłoby 1200 bez welonu i rękawiczek. Mój narzeczony na to, że może w innym mieście będzie taniej, więc pojechaliśmy do Radomia a tam "moja" sukienka kosztuje 1900 ze wszystkimi poprawkami, przeróbkami i dodatkami..
Więc zamiast pożyczać jednak kupuję :) (może to przez te ceny dolara)

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

a co, jeśli przez dłuższy czas nie uda się sprzedać?
Moja bratowa po 3 latach trzymania kiecki w szafie wywiozła ją na śmietnik :/ Nastawiam się na taką ewentualnośc, choć zapewne szkoda będzie tej "najpiększniejszej, jedynej , mojej..."
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Ja bym jej na pewno nie wyrzuciła.
Zawsze warto zatrzymać ją dla córki - albo na dzień jej ślubu, albo można ją przerobić aby nadawała się na dziecięce bale lub uroczystości kościelne. Dla dzieciaka to duża frajda.
Jeśli ktoś córki nie ma - zawsze można ją oddać do sklepu z używaną odzieżą - może się przyda jakiejś niezasobnej Pannie Młodej. Wyrzucanie wg mnie jest niepraktyczne.

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Zgadza sie, z tym że suknia bratowej zrobiła się sina i po prostu już by jej się nie dało doczyścić.
Przykre to ale cóż, nie zawsze jest miejsce żeby przechowywać tylko po to, aby mieć wspomnienie
Za późno po prostu pomyślała, aby komuś ją dać i było już po zawodach
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Weronika Olejnik:
Zgadza sie, z tym że suknia bratowej zrobiła się sina i po prostu już by jej się nie dało doczyścić.
Przykre to ale cóż, nie zawsze jest miejsce żeby przechowywać tylko po to, aby mieć wspomnienie
Za późno po prostu pomyślała, aby komuś ją dać i było już po zawodach

Sina?! Od czego?

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Nie mam pojęcia... może materiał trefny.
Od wesela do wyrzucenia przeprowadzali się dwa razy, może to też miało wpływ na stan sukni
Sylwia Pietras-Wolska

Sylwia Pietras-Wolska promocja rozwój

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

Kochane Babeczki
nie wiem czy miała szczęście czy sunkia była wyjątkowa ale sprzedał ją w tydzień. SZOK. sama byłam zaskoczona naprawde.mieszkam pod Radomiem ale mambrata w Stalowej Woli i on ja tam wstawił do komisu za 900 złotych (nowa kosztowała 2000tys. i nie była firmowa Salon Impresja Załazy) i wyobraźciesobie sprzedała sie za te pieniądze, choć pani z komisu bąkała że za takie pieniądze to nie pójdzie. fakt że w komisach leżą same sunkie rozmiaru 34-36 a moja była 42 na wzrost 180 cm, ale pamiętajcie szyjcie ze sznurówkami z tyłu dlatego że można później sobie dopasować do figurki.
buziaki i życze udanych transakcji
Ewelina Z.

Ewelina Z. Shipping Agent,
Warehouse & Office
Administrator

Temat: Sprzedaż sukni - pytanie do już-nie-panien

moja jest co prawda biala ale tez ja skroce i ciut przerobie i latem bede mogla spokojnie gdzies na jakies party w niej uderzyc ;)takze ciesze sie z tego bardzo



Wyślij zaproszenie do