Temat: Pomysły na oszczędzanie przy planowaniu wesela?
Joanno - nikt tu nikogo do niczego nie przymusza.
Moi klienci to często prezesowie wielkich spółek, właścicielki agencji reklamowych, eventowych...czyli ludzie, którzy mają doświadczenie w organizacji i koordynacji duzo większych projektów..ale ślub i wesele to zupełnie inna bajka...szczególnie dla Pary Młodej, która ma się bawic, cieszyć, pić i nie stresować, nie koordynowac, nie organizować, nie latać, nie pilnować itd.
Pewnie, że można trafić na super zorganizowaną, odpowiedzialną grupę podwykonawców ( od lokalu począwszy, przez cukiernie, florystki, do fotografa, filmowca i kończąc na zespole ) aleTO JEST BARDZO RZADKIE ZJAWISKO....a moje doświadczenie jest ogromne.
W branży pracuja artyści, ludzie lekko myślący, często roztrzepani, bujający w obłokach i niestety często też zdarza się, że o wielu rzeczach zapominają, nie zapisują sobie życzeń pary młodej, traktują klientów na zasadzie " nie ten to inny" no i sztampowo...
Ja nie mówię, że wszyscy ale jest takich spora większość dlatego nawet konsultantowi ślubnemu jest trudno dobrać sobie świetny zespół odpowiedzialnych podwykonawców BO ja za nich wszystkich ODPOWIADAM przed moją Parą Młodą dlatego jest to dla mnie szczególnie ważne aby było tak jak USTALILIŚMY na licznych spotkaniach, w licznych mailach...
Może Tobie Joanno wydawać to się takie proste, takie oczywiste...ale tak nie jest bo gdyby tak było to mój zawód nie miałby racji bytu.
Znowu posłużę się przykładem architekta czy biura nieruchomości... ja sobie nie wyobrażam budować domu czy kupowac mieszkania bez takich osób bo wiem, że oni się na tym znają, że oni wiedzą duuuuuzo więcej niż ja, bo za nimi stoi wiedza i doświadczenia, których ja nie posiadam.
Nie chcę nikogo na siłe przekonywać, bo jak ktoś nie czuje takiej potrzeby to i tak mnie nie zatrudni.
Ale tutaj koleżanka robi ślub aż na 400 osób i aby nie skończyło się to klapą trzeba to dobrze zorganizować, skoordynować - jeśli chcą na własną rękę OK ale podpowiadam co zrobić aby nie było chaosu...nie mówię zatrudnijcie mnie" tylko podaję przykłady, podpowiadam.
Trzeba sobie spisać dokładny scenariusz, przemyśleć ile wszystko może trwać ( życzenia, tort, szukanie miejsc przy stołach itd. )...
Ja wierzę w swój zawód, w sens jego istnienia i jestem pewna, że moi klienci doceniają go jeszcze bardziej po swoich weselach --> dowodem na to są ich referencje dla nas.