Temat: Off topic:) czyli nastroje nasze dzisiejsze ;)
Sylwia Targowicz:
a ja zaczynam czuc przedprzeprowadzkowe wahania nastroju... przyro mi ze zostawiam wielu przyjaciol, ze male rzeczy, kultywowane przez lata gdzies znikna, ze ... po prostu trudno wyjedzac po ponad 4 latach... jeszcze 2 tygodnie, jeszcze az tak tego nie czuje, jeszcze mi sie wierzyc nie chce ale juz czuje nadchodzacy smutek pozegnania... niby 1000km to nic...przy dzisiejszej technice...ale jakos tak sciska w gardle ze to ostatni raz, tamto tez... nawet ciezko sie na nowe cieszyc tak do konca... moze tez dlatego ze to nowe ciagle takie niepewne w sensie dalszej egzystencji? jutro znajomi robia dla mnie impreze pozegnalna...
nic na tym swiecie nie ginie ot tak! od Ciebie zalezy, co z tym zrobisz..
ja to przezylam kilka miesiecy temu, na szczescie dopiero kiedy stanelam noga na ziemi, dotarlo do mnie co sie stalo...
niby 1000 km, ale to czasem ponad moje sily..3mam kciuki