Marta
B.
Konsultant ds.
wdrożeń
Temat: Off topic:) czyli nastroje nasze dzisiejsze ;)
Joanna Bińkowska:
Ewa Kąkol:
Joanna Bińkowska:
...
...
Szczęśliwie wszystko ok. Tyllko już klejnotów rodowch brak ;-)
Mój kot to Ocicat (taka rasa) - zawsze sie śmiałam, że popełnia ze mną mezalians, bo on ma papiery rodowe do pradziadków i sami medaliści. A ja mu klejnoty musiałam odebrać. Buuu.......
Asiu, aż sprawdziłam co to za ciekawa rasa kotów i stwierdzam, że są przepiękne :) Wyglądają jak miniaturki lampartów :) rewelacja :)
Ja zawsze lubiłam koty, ale nie u siebie w domu. Moje podejście się zmieniło, kiedy moja mama dostałą wreszcie upragnioną kotkę trikolorkę (+ bure prążki gratis ;)). Tak nam się spodobało, że jak kotka miała małe to zostawiliśmy kotka do pary :)
Kotka Zuzia jak była mała to nie rozrabiała praktycznie w ogóle, nawet nie lubiła za wiele głaskania (i tak jej zostało), natomiast mały Kajtek nadrabia za dwoje, za to pieszczochem jest ogromnym ;)))
Ale i tak są rewelacyjne :)
Gdy wyprowadziłam się od rodziców (wreszcie ;)) zapragnęłam przygarnąć jakąś małą kotkę, ale mój chłop niekoniecznie przychylnym okiem na ten pomysł spojrzał, a ja dodatkowo odzwyczaiłam sie już od sierści wszędzie latającej...
Poczekamy, aż pewnego pięknego dnia wybudujemy dom... :D