Temat: nie polecam

Pomyślałam sobie, że powinnyśmy się dzielić informacjami, szczególnie ostrzegać przed nieciekawą współpracą z innymi, przecież chodzi o Ten Jeden Najwspanialszy Dzień.
Sugeruję nie podawać powodów, tylko ewentualnie dla priv'a podać, bo nie chodzi o oczernianie tylko przestrzeganie innych.

Otóż na naszej liście jako pierwsza nie polecam:
1. Studia Video 'Na Stoku', Kielce
2. Kościelny z parafii św.Marcina, Połaniec
Ewelina Z.

Ewelina Z. Shipping Agent,
Warehouse & Office
Administrator

Temat: nie polecam

to ja tez dorzuce tu cos - nie polecam Hotelu Mlyn we Wloclawku...pojechali na maxa z obsluga...chamstwo to malo powiedziane!!!

konto usunięte

Temat: nie polecam

NIe polecam:
1. Fotograf WIktor Taszlow - Kielce - polowe zdjec mam pod katem 45 stopni bo taka byla jego wizja artystyczna. koszmar!
2. Stary Mlyn - Morawica - Obsluga fatalna, jedzenie niesmaczne, wlascicielka podobno ciezka dodogadania sie
Ewa Brzozowska

Ewa Brzozowska fotograf,
freelancer,
www.perfectmoment.pl

Temat: nie polecam

z tego co się spotkałam w ciągu kilku lat robienia zdjęć ślubnych najbardziej mnie zszokował

*zajazd u mikulskich w Wiązownej, kierownictwo za nic miało ustalenia z młodymi, największą "klasę" pokazali opóźniając tort weselny - wyobraźcie sobie sytuację - zespół zapowiada tort - gasną światła, grają fanfary i grają grają grają mija kilka minut nic sie nie dzieje. Zaciekawiona wychodzę na korytarz i widzę awanturę świadkowa+menager zespołu kontra pani kuchenna która pyskuje że tort miał być pół godziny wcześniej, zespół opóźnił jego wyjazd więc oni teraz się nie poczuwają do tego by teraz wyjechać z tortem - absurd jakiś
Monika Borek

Monika Borek Dyrektor ds Rozwoju
Sprzedaży

Temat: nie polecam

Ostrzegam przed współpracą z fotografem i kamerzystą z Krakowa (EG STUDIO). Po pierwsze: niedotrzymanie warunków umowy pisemnej (przekroczone wszelkie terminy) oraz nie wykonanie zdjęć studyjnych mimo iż była o nich mowa w umowie pisemnej,cyt. fotografa "Proponuje sesje w studiu za symboliczną dopłatę 100 zł - zbiera na nową lampę"

Żałuję, że im uwierzyliśmy...

konto usunięte

Temat: nie polecam

ja jako fotograf, który często ma wgląd na wiele weselnych spraw "od kuchni" szczerze odradzam restauracje w hotelu Edison w Baranowie (pod Poznaniem). Obsługa poniżej jakiegokolwiek poziomu dobrego smaku. Kelner (starszy pan z brzuszkiem) z rozpięta koszulą gwiżdże sobie pod nosem podając gościom posiłki, opryskliwe podejście do zwracanych przez gości uwag..
Jacek Taran

Jacek Taran fotograf, Studio
Kawa,
Fotopracownia.Com.

Temat: nie polecam

Monika (Niedziela)Borek:
Ostrzegam przed współpracą z fotografem i kamerzystą z Krakowa (EG STUDIO). Po pierwsze: niedotrzymanie warunków umowy pisemnej (przekroczone wszelkie terminy) oraz nie wykonanie zdjęć studyjnych mimo iż była o nich mowa w umowie pisemnej,cyt. fotografa "Proponuje sesje w studiu za symboliczną dopłatę 100 zł - zbiera na nową lampę"

Żałuję, że im uwierzyliśmy...


Jeśli chodzi o to studio z ul. Brackiej, to ja się zastanawiam jak w ogóle można im zaufać po tym co mają na stronie internetowej... ale zdaję sobie też sprawę z tego, że niska cena czyni cuda :)

Temat: nie polecam

Izabela J.:
Odradzam usługi fotografa Kuby Cichockiego. Choć doceniam jego pracę, nie pochwalam jego sposobu bycia i traktowania potencjalnych klientów. Przydałaby mu się lekcja pokory.


O proszę. Troszkę rozminęło się to, co Pani napisała do mnie w mailu:

"From: "Izabela B.Jończyk"
To: "FOTOGRAFIA Kuba Cichocki"
Sent: Friday, September 04, 2009 1:17 PM
Subject: Re: Re: od fotografa
po propozycji ze strony innego fotografa, namyśle i rozmowie z narzeczonym rezygnuję z Pana usług. Dziękuję za pomoc i zaangażowanie,

Izabela Jończyk"

Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia, czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie. Mam nadzieję, że uzasadni Pani swoją opinię, bo dziwię się jej nie tylko ja...

Temat: nie polecam

Izabela J.:
Rozmawialiśmy przede wszystkim przez telefon. W trakcie drugiej rozmowy powiedziałam Panu, jakie wrażenie wywarł Pan na mnie podczas pierwszej.

No dobrze, ale nadal nie wiemy, skąd pomysł, aby po tej decyzji obsmarować mnie w internecie ? O jakie traktowanie klientów chodzi ? Sama Pani przyznała, że nasza druga rozmowa była zupełnie inna niż pierwsza (pierwsza rozmowa polegała na tym, że Pani zadzwoniła a ja poprosiłem, żeby oddzwoniła do mnie za 10 minut - po czym odniosła wrażenie, że ją zbyłem - nie neguję tego - tak mogło być), poza tym trwała chyba z pół godziny i na jej końcu zdecydowała się Pani na podpisanie umowy.

Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.

Temat: nie polecam

Izabela J.:
Jednak podczas tej drugiej rozmowy usłyszałam dwie dość nietypowe > (szokujące) rzeczy.

A były to... ?

No śmiało, skoro traktuję klientów w naganny sposób, to chcę usłyszeć, cóż to takiego.
Anna P.

Anna P. Specjalista ds
małych i średnich
przedsiębiorstw w
mBank ...

Temat: nie polecam

a ja nie polecam kamerzysty spod ostródy...
nie pamietam nazwiska, ale jak tylko sobie przypomnę dopiszę
a tak w skrocie opis sytuacji:

nie dotrzymał warunków umowy - mialo byc samo kamerowanie, wepchal sie z robieniem foto, wciskał sie w kadry dla fotografa, i 'kradł' ujęcia, nie miał wlasnych pomysłów... mało tego na 1/3 filmu młody ma obcietą głowe lub zasłonięta wstawkami/animacją (jest sporo wyszszy od mlodej), a film na sali krecił cały czas z jednego punktu - statyw, nie przemieszczał praktycznie cały wieczór... w trakcje przysiewek przy stole stał w najgorszym mozliwym miejscu... ponad to zarzadał (czego nie bylo w umowie) oddzielnego stołu, pełnego jadła na czas imprezy dla siebie i swojej córki, ktorej jak pisałam wyzej nie bylo w umowie (ona robiła foto), odgrażał sie ze zamowi cos z baru lub zadzwoni po zone by mu kanapki przywiozła i narobi mi wstydu... ja ze swojej strony zamowilam mu pelne wyzywienie przed weselem, wskazałam dla niego miejsce co ponownie robil swiadek, ale pan nie chciał siedzieć przy stole z goscmi (na brzegu na wylocie do sali tylko rzadał oddzielnego stołu dla corki i siebie - dostał go bo nie chcialam afery) film coprawda byl na czas, ale marny jakosciowo, beznadziejnie dobrane 'elementy'/'wstawki'... a na dodatek chciał nam sprzedac foto ktorego nie zamawialiśmy ;o))
najlepszy numer wyciał kiedy pojawił sie przed domem... kazał po siebie wyjść mlodym!!!! gdzie oboje sie ubieralismy i byliśmy w proszku.... obraził sie i siedział ok 20 min w aucie.... kiedy przyszedł ują tylko zakladanie butów :) bo oboje bylismy juz ubrani, umalowani, wystrojeni... ciagle powtarzał ze "20 lat pracuje w tym zawodzie i nigdy nie musiał sie wpraszac do domu" -> chore stwierdzenie bo przeciez pan miał zaplacone za bycie u nas i przy nas!!! heee ci ludzie....

to tak ogolnie :) jak sie mi cos przypomni dam znac i dopiszę
Ewa Wardęga

Ewa Wardęga Wedding Planner z
doświadczeniem w
organizacji ślubów
mię...

Temat: nie polecam

Anna K.:
a ja nie polecam kamerzysty spod ostródy...
nie pamietam nazwiska, ale jak tylko sobie przypomnę dopiszę
a tak w skrocie opis sytuacji:

nie dotrzymał warunków umowy - mialo byc samo kamerowanie, wepchal sie z robieniem foto, wciskał sie w kadry dla fotografa, i 'kradł' ujęcia, nie miał wlasnych pomysłów... mało tego na 1/3 filmu młody ma obcietą głowe lub zasłonięta wstawkami/animacją (jest sporo wyszszy od mlodej), a film na sali krecił cały czas z jednego punktu - statyw, nie przemieszczał praktycznie cały wieczór... w trakcje przysiewek przy stole stał w najgorszym mozliwym miejscu... ponad to zarzadał (czego nie bylo w umowie) oddzielnego stołu, pełnego jadła na czas imprezy dla siebie i swojej córki, ktorej jak pisałam wyzej nie bylo w umowie (ona robiła foto), odgrażał sie ze zamowi cos z baru lub zadzwoni po zone by mu kanapki przywiozła i narobi mi wstydu... ja ze swojej strony zamowilam mu pelne wyzywienie przed weselem, wskazałam dla niego miejsce co ponownie robil swiadek, ale pan nie chciał siedzieć przy stole z goscmi (na brzegu na wylocie do sali tylko rzadał oddzielnego stołu dla corki i siebie - dostał go bo nie chcialam afery) film coprawda byl na czas, ale marny jakosciowo, beznadziejnie dobrane 'elementy'/'wstawki'... a na dodatek chciał nam sprzedac foto ktorego nie zamawialiśmy ;o))
najlepszy numer wyciał kiedy pojawił sie przed domem... kazał po siebie wyjść mlodym!!!! gdzie oboje sie ubieralismy i byliśmy w proszku.... obraził sie i siedział ok 20 min w aucie.... kiedy przyszedł ują tylko zakladanie butów :) bo oboje bylismy juz ubrani, umalowani, wystrojeni... ciagle powtarzał ze "20 lat pracuje w tym zawodzie i nigdy nie musiał sie wpraszac do domu" -> chore stwierdzenie bo przeciez pan miał zaplacone za bycie u nas i przy nas!!! heee ci ludzie....

to tak ogolnie :) jak sie mi cos przypomni dam znac i dopiszę

o matko kochana!!! masakra! :/
Aneta R.

Aneta R. Lektor języka
polskiego dla
obcokrajowców

Temat: nie polecam

Tak mnie zachęciliście do zajrzenia na stronę EG studio, że to zrobiłam... No cóż...

Ale wracając do tematu:
Nie polecam dj-a ze Szczecina:

Dj - Janusz Bajon.
Pan ma niewątpliwie doświadczenie,które widać na pierwszy rzut oka, puszcza dobrą muzykę - przeboje od lat 70-tych do współczesnych. Ludzie dobrze się bawią pod jego okiem, ALE:
Narzeczeni, którzy się na niego decydują niech zapomną o tym, że coś zmienią w jego scenariuszu, czy też, że Pan uwzględni ich uwagi dotyczące np. utworów, których ma nie puszczać.
Prosty przykład - nienawidzimy z mężem disco polo ani piosenek biesiadnych, więc podczas spotkania z Panem Dj-em (na trzy dni przed ślubem)ustaliliśmy, że w przerwach między blokami muzycznymi, czyli podczas jedzenia, Pan będzie puszczał standardy - Sinatrę, Buble, Stewarda itp. no i podczas pierwszej przerwy jako pierwszy utwór poleciało - "Tu jest moje miejsce, tu jest mój ciasny, ale własny dom" potem "biały domek" itp. Co najgorsze? - wysłanie świadka, by przypomniał mu o umowie nie pomogło. Dopiero ja-panna młoda poszłam do niego i niemal wymusiłam na nim to, co z nami ustalił!
Kolejne minusy - żenujące konkursy (szukanie klamerek do bielizny na Pannie i Panu Młodym), które były wykreślone podczas omawiania - pojawiły się na oczepinach!Inne konkursy są nieśmieszne i co najgorsze - nie zawierają puenty!
No i 2 hity na koniec - Pan zepsuł nam niespodzianki, które z mężem dla siebie nawzajem przygotowaliśmy (mimo naszych próśb, przypomnień itp - wygadał się przede mną z niespodzianki męża i mężowi z niespodzianki ode mnie dla niego)
No i drugi - lista z naszymi ulubionymi utworami została puszczona po 3.30 w nocy, kiedy połowa gości już wyszła, a Pan otrzymał pieniądze. Dodam tylko, że na naszej liście były przeróżne hity znane wszystkim, w jakiś sposób dla nas ważne.
Resztę pozostawię bez komentarza.
Uwaga końcowa - nie polecamy!!
Aneta R.

Aneta R. Lektor języka
polskiego dla
obcokrajowców

Temat: nie polecam

Wiem, że w Szczecinie działa również syn pana Janusza. Miałam okazję być na weselu prowadzonym przez niego - jest lepszy!
więc z dwojga - syn, nie ojciec...
I tu sprawdza się stare powiedzenie -"Uczeń przerósł mistrza".

Pozdrawiam
Anna Małyszko (Wiejak)

Anna Małyszko
(Wiejak)
mgr położnictwa /
mgr sztuki /
żołnierz zawodowy /
dyplom...

Temat: nie polecam

Ja jeszcze przed weselem, ale podczas przygotowań natknęłam się już na dwóch usługodawców, którzy na pewno nie są godni polecenia (sama zrezygnowałam, bo traktowanie klienta było poniżej wszelkiej krytyki).
Otóż:

1. Dekoracje "Angello" z Katowic - pani, z którą rozmawiałam kilkakrotnie, nie miała nigdy czasu się spotkać, aby przedstawić albumy z propozycjami, bo to przed Wszystkich Świętych, to przed Bożym Narodzeniem, to przed karnawałem... Później przez jakiś czas nie odpowiadał żaden nr telefonu, więc wybrałam się pod adres biura umieszczony na stronie internetowej firmy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy pod wskazanym adresem nie było żadnego biura, a mało tego - nikt o nim tam nawet nie słyszał!
Pani usprawiedliwiała się, że była na urlopie i miała wyłączony służbowy telefon, drugi jest w serwisie. Natomiast firma właśnie przenosi się do Zabrza (to było w okolicach Bożego Narodzenia, a na stronie nadal jest adres Katowice). No i wisienka na torcie: kiedy zadzwoniłam do pani któryś (już raz) żeby spróbować się umówić (mieszkam w Szczecinie i miałam przyjechać na 5 dni), zostałam okrzyczana, że jak ja mogę dzwonić jej na 4 dni przed swoim przyjazdem i oczekiwać, że w ciągu tych 5 dni się umówimy! SZOOOK!!!
Potem padło jeszcze pytanie: "A pani chce tylko dekorację kościoła?" Gdy potwierdziłam, okazało się, że najprawdopodobniej nie uda nam się spotkać, bo pani jest tym razem na nartach...
No i tak przez pół roku (a w domu jestem średnio raz w miesiącu na 3-5 dni, czasem dłużej), kontaktu nawiązać się nie udało i byłam zmuszona zrezygnować z firmy-widmo.

2. Zespół "Gwinea" z Lublina. Zwodzili nas od października/listopada 2008 do stycznia 2009 i chcieli zwodzić jeszcze dłużej...
Otóż cały czas twierdzili, że przyjadą, ale jest za wcześnie na podpisanie umowy (było to dla nas dziwne, bo zespoły mają terminarze na 2-3 lata do przodu), no ale ok - kazali czekać do Nowego Roku, czekaliśmy. Oczywiście nie byli w stanie przez cały ten czas podać nam nawet przybliżonej ceny usługi z dojazdem. W styczniu, kiedy zadzwoniliśmy, powiedzieli, że mamy czekać do maja... Nadal bez zarysów cenowych (wiedzieliśmy tylko, że pod koniec 2007 roku brali 2500zł). To wydało nam się już mocno podejrzane i powiedzieliśmy, że nie możemy dłużej czekać i tkwić w martwym punkcie - wtedy rzucili nam kwotą 6000zł za trzy osoby, jednodniowe wesele!
Całe szczęście, że nie czekaliśmy dłużej - jaką kwotę zażyczyliby sobie, gdybyśmy czekali do maja i nie mieli już wyjścia, bo wszystkie kapele zajęte...?
My oczywiście mieliśmy nauczkę: nie ufać ludziom! Papierek niestety musi być i to od razu.

Mam nadzieję, że po weselu nie będę musiała nikogo doklejać do tej czarnej listy...

konto usunięte

Temat: nie polecam

nie polecam restauracji Gosciniec (Warszawa- stara milosna, wesola; przy ul. Trakt Brzeski 90)
facet rodem z lat PRL - i wszystko u niego - sala, jedzenie, obsluga...
nie jest w ogole elastyczny, we wszystkim robi problemy /!!!!/, wszystko jest dla niego problemem, a przy tym wszytskim, przy swoim "olewaniu" klienta /mlodej pary i ich Rodzicow/nie zalezy mu na niczym; jednoczesnie nie pozwalajac na nic!

aaa... no i sprzedaje niedlugo te restauracje! wiec nei wiadomo, jaki bedzie kolejny wlasciciel!!!

Temat: nie polecam

przestrzegam przed korzystaniem z usług firm "Polskie Wiktuały - Delicious Poland" i "Polskie Hotele Historyczne". firmy te nie zrealizowały części zakontraktowanych usług weselnych. szczegóły - na priv.Marcin Michalik edytował(a) ten post dnia 20.08.10 o godzinie 09:29

Temat: nie polecam

i ja dopisze jednego ''rodzynka'' - mojego krawca. Pan Janusz Bielenia - wtedy reprezentowal firme Da Vinci z Wloch. poszlismy do niego z zona dokladnie 5 miesiecy przed slubem. zamowilismy garnitur i dwie koszule. przyjal nas w taki sposob ze bylismy naprawde oczarowani, facet z klasa, poczuciem humoru, po 50-tce, bardzo dystyngowany i na poziomie. czulem sie naprawde super, mimo ze moja zamowienie u niego wyniosl ''tylko'' ok 5.000zl. mial zamowienia po kilkanascie i kilkadziesiat tysiecy ale kazdego traktowal rownie dobrze, a przynajmniej tak sie nam wtedy wydawalo...
garnitur mial byc uszyty w Italii i przyslany do poprawek ok miesiaca pozniej. dalismy zaliczke, 1500zl. po miesiacu termin sie troche przesunal, potem jeszce i jeszcze... wreszcie po 2 miesiacach (3 mies do slubu) pan Bielenia zaprosil nas na pierwsza przymiarke. garnitur byl kompletnie niedopasowany... jedna z koszul przyszla ale moje inicjaly wyszywane na niej byly w odwrotnej kolejnosci (zamiast PS bylo SP - niby szcegol ale kojarzy sie niemilo) i rowniez nie byla tak skrojona jak powinna byc.
obiecal dwa tygodnie, slowa nie dotrzymal. zwodzil mnie przez kolejne dwa miesiace. narzekal, ze Wlosi nawalili, ze strajkuja, wymyslal jakies bzdury, nie odbieral telefonu albo mowil ze oddzwoni i tego nie robil. ogolnie totalna porazka. mielismy stres bo za miesiac wesele a ja nie mam garnituru. dodam ze ja jestem ''duzym chlopcem'' wiec znalezienie garnituru w normalnym sklepie jest niemozliwe.
wreszcie trzy tygodnie przed slubem zadzwonil. pojechalem, przymierzylem i odebralem garnitur. nie byl do konca taki jak sie umawialismy ale bylo ok. wciaz nie przyszla druga koszula (na szczescie nie glowna tylko na przebranie) wiec nie doplacilem pozostalej kwoty.
miesiac po weselu zadzwonil do mnie jego krawiec i blagal mnie zebym im zaplacil bo on inaczej nie dostanei wyplaty. powiedzialem, ze nie zaplace dopoki nie dostane calego zamowienia czyli drugiej koszuli. pan Bielenia wtedy zerwal juz wspolprace z firma Da Vinci wiec szanse na nia byly raczej marne. krawiec byl zdegustowany i zly ale to nie moja sprawa. poza tyk to i tak jego szef napuscil go na telefon do mnie...
rezultat - niepotrzebne nerwy, szceniackie zachowanie pan Janusza Bieleni, stres. garnitur plus dwie koszule mialy kosztowac mnie ok 5.000zl. dostalem je, plus 5 krawatow (kazdy po 200-300zl) za 1500zl.

Pan Janusz Bielenia dalej dziala w tej branzy wiec uwazajcie, potrafi oczarowac ale jest niepowazny...
Robert P.

Robert P. STUDIO PUNKTUM
fotografia reklamowa

Temat: nie polecam

My tez znamy wielu partaczy :D Można by napisać książkę "Skrzywdzone Pary Młode"

Przedstawimy 1 naszego

Ostrzegamy przed Panem przedstawiającym się jako DJ Konrad ( z Warszawy Dzielnica Wawer - Falenica )

Mimo ustaleń poprowadził nasze wesele totalnie inaczej niż tego sobie życzyliśmy.
Po przekazaniu mu naszych uwag dalej robil swoje

Na szczęście goście byli "eleastyczni"

Temat: nie polecam

Witam,

ja chciałam przestrzec przed salonem sukien ślubnych Promesa z rogu ul.Jana Pawła II i Nowolipek w Warszawie. Obsługa straszna. Do tego nie przejmują się terminami. Swoją suknię zamówiłam tam w styczniu, miała być w czerwcu (miesiąc przed ślubem). Odebrałam suknię dwa dni przed ślubem po ogromnej awanturze i obrazie właścicielki salonu, która straszyła mnie mężem taksówkarzem oraz tym, że jestem "niesympatyczna". Jeśli nie musicie nie kupujcie tam swojej sukni ślubnej!

Następna dyskusja:

nie polecam firmy Studio H...




Wyślij zaproszenie do