Temat: Na jakim etapie jesteście?
Marta Karaszkiewicz:
Monika Brzezińska:
hmmmm ja nic nie słyszałam o tym że jak sie mieszka razem to jest tylko jedna spowiedź...
mamy na tych karteczkach obie wymienione - nic już nie rozumiem co i jak mam załatwić :(
Nam na ksiądz na naukach u Dominikanów też coś wspominał o tym, że jak już para żyje ze sobą jak małżeństwo przed ślubem to można iść tylko raz do spowiedzi. Dodatkowo powiedział, że może się zdarzyć, że taka osoba nie uzyska rozgrzeszenia.
No i tak oczywiście wyszło, że uczepiliśmy się myśli, że wystarczy ta jedna spowiedź, że poszliśmy tylko raz tuż przed ślubem. Nie było żadnych problemów ani podczas spowiedzi ani przy składaniu tych karteczek w kancelarii w kościele. Także myślę, że jak ktoś nie należy do osób, które często często mają potzrebę uczestniczyć w spowiedzi, to spokojnie może iść raz przed ślubem :)Marta Szczucka edytował(a) ten post dnia 06.07.08 o godzinie 01:53
Hmmm... to nie tyle chodzi o zasady, ani o kwestie "trzeba" czy " nie trzeba". Chodzi o sprawę sumienia i kwestie związane z wiarą, którą się wyznaje. Dominikanie podchodzą poważnie do spraw wiary, stąd zakłądają, że jeśli ktoś bierze ślub kościelny, to podchodzi do tego równie poważnie i chce się na poważnie wyspowiadać. I tak: warunkiem dobrego przeżycia sakramentu spowiedzi jest w naszej wierze żal za to, co zrobiło się nie tak i silne przekonanie, że więcej się tego robić nie będzie. Jeśli ktoś z kimś mieszka i prowadzi życie intymne przed ślubem, to robi w rozumieniu Kościoła rzecz niedobrą. Ale jeśli idzie do Kościoła i mówi, że tego żałuje, to powinien zrobić to wtedy, gdy nie ma zamiaru tego robić nigdy wiecej. W przekonaniu Dominikanina zapewne jest bez sensu miesiąc przed ślubem przepraszać za to że żyje się z mężczyzną przed ślubem, a potem wrócić do tego mężczyzny i dalej robić to samo, tyle że z podpisem na karteczce. Świadomy tego, że nie zawsze ludzie są w stanie żyć przed ślubem tak jak powinni, bo trudno żeby się wyprowadzili od siebie, jeśli dwa lata mieszkają już razem, DOminikanin prosi o pewną uczciwość i radzi udać się do spowiedzi np w przeddzień ślubu, bo wtedy człowiek mówiąc, że więcej grzechu nie popełni, faktycznie mówi do rzeczy :)Więc nie tyle jest istotne, co "wystarczy" i co "trzeba", ale to, jak się do tego wszystkiego podchodzi. A rozgrzeszenie, mieszkając razem można dostać jesli zadeklaruje się, że do czasu ślubu oboje narzeczeni będą żyć w tzw czystości i teraz kwestią sumienia człowieka jest to, czy rzeczywiście tę deklarację chce realizować, czy kombinuje, żeby dostać podpis. Takie to są meandry wiary :)W każdym razie warto podejść do tego ze zrozumieniem co poszczególne sprawy oznaczają.