konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Jw. :)
Zamierzam zająć się szkoleniami dla obsługi salonów z odzieżą ślubną.
W związku z tym, napiszcie mi proszę:
- Wasze negatywne spostrzeżenia podczas przymiarek sukien i odzieży ślubnej, także dla przyszłego Pana Młodego,
- problemy związane z niekompetencją pracowników,
- na jakie pytania padające z Waszej strony, personel sklepu nie potrafił udzielić odpowiedzi?
Chodzi mi głównie o problemy z doborem koloru sukni do urody Panny Młodej. I sugestiach jaki kolor stroju Pana Młodego powinien najlepiej pasować do już wybranej sukni.
W każdym razie piszcie mi o wszystkim, co Was spotkało nieprzyjemnego i co chciałybyście zastać wchodząc do takiego salonu. Liczę na Waszą pomoc :)
Mam nadzieję, że mój post nie zostanie usunięty :)Anna Nowak edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 13:29

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Nie zostanie usunięty (:

Spotkałem się z wmawianiem na siłę pannie młodej, że lepiej wygląda gdy jej się upnie welon tak, a nie tak.....
Gdzie panna młoda lepiej sama upieła, a potem na siłe jej wmawiano, że teraz to jest modne tak i tak...a potem panna młoda wyglądała o dwadzieścia lat starzej.

ArteeArtee M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 00:33
Paulina Gawryś (Walenda)

Paulina Gawryś (Walenda) Alior Bank S.A. ->
Menedżer ds. klienta
indywidualnego

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Ja spotkałam się również z okropną pracownikcą salonu w Warszawie..

przymierzałam suknię (standardowe 36-38 ->prawie wszystkie suknie pasowały). Pani była dla mnie bardzo miła i uprzejma, ale..
do salonu przyszła dziewczyna i zapytała o suknie w rozmiarze 50-52.Pracownica salonu skrzywiła się gdy tylko tamta dziewczyna weszła do salonu, słyszałam również ich rozmowę. Pracownica salonu powiedziała jej "że jest Pani zbyt otyła by można było coś znaleźć i przymierzyć". Doradziała jej że najlepiej wyglądałaby w sukni z odcięciem pod piersiami i gładka do ziemi. Dziewczyna zapytała jaki byłby koszt zrobienia takiej właśnie sukni ale z plisowanego materiału i usłyszała, że "jeśli krawcowej jakimś cudem starczy materiału by zrobić coś tak wielkiego na nią to i tak nie będzie jej stać na tą sukienkę" (dodam, że dziewczyna nie wyglądała na biedną i mówiła, że jeśli zmieści się w 6tys to spokojnie).
Także w co którymś zdaniu pracownica obrażała tą dziewczynę. Było mi jej żal bo widziałam że bardzo się wstydzi i łapie coraz większego doła. Owszem - może będzie miała problem z przymiarką kiecki w salonie ale to nie powód by ją obrażać. W końcu dziewczyna sie popłakała i wyszła. (najgorsze w tym wszystkim było to że w ten sposób potraktowała ją osoba, która na moje oko miała min rozmiar 46-48.

Nie jest gorsza tylko grubsza, ale ma kasę na sukienkę i należy się jej profesjonalna obsługa. Poza tym społeczeństwo nie jest tylko w rozmiarze 36-38 bo coraz więcej jest osób w rozmiarze większym niż 46.

Niestety podobną sytuację zaobserwowałam również w 2 innych salonach..
Ula D.

Ula D. Politolożka na
stanowisku Księgowej
:)

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

taaak, ja jak kupowalam obuwie do sukni, to Panie pokazywały mi takie typowo ślubne z czubami. Mam rozmiar 40 - niby normalny, ale w tym obuwiu z czubami wygladałam, jakbym miała 45(jak to mój wujek mówi, powinnam palce zagiąc do góry, dołozyć kijki i narty gotowe :). Powiedziałam o tym Paniom, że nie ładnie to wygląda i że poszukam jeszcze czegoś, Panie mnie namawiały, że tak się teraz nosi, i że takie obuwie kupują nawet dziewczyny mające 41.
Ale kurde co mnie to obchodzi, to ja mam się czuc dobrze. Stanęło na tym, że kupiłam buty nie z półki ślubnej. Ale zachowanie Pań zaczeło mnie denerwować - ja wiem, że one chcą doradzić, ale nie tak nachalnie i nie muszą oszukiwac klientów.

edit: oprócz tego incydentu wszystko przebieglo jak najlepiej. Pani podczas wybierania sukni przeze mnie, doradzała, pomagala i była miła.Ula D. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 11:14

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

ja miałam przypadek taki, że w jednym salonie we wszystkim wyglądałam pięknie, pewnie nawet jakbym worek założyła to i tak byłby piękny, najpiękniej oczywiście w sukni za ponad 5000zł, no i jakbym się zdecydowała dziś albo jutro to mam 15% rabatu, bo pojutrze to już nie.... jak panie zobaczyły, że nie stać mnie tyle wykładać na sukienkę, ubrały mnie w taką workowatą z przeceny (dodam jestem niska a ta sukienka była właśnie na niską dziewczynę) i próbowały mi ją wepchnąć. poszłam stamtąd po 3 sukienkach i już nie wróciłam... moją koleżankę w tym samym salonie panie wygoniły, bo stwierdziły, że jest małolatą, która szuka sensacji i rozrywki.... aha, nie było żadnego doradzania koloru, fasonu itp, raczej sugerowaly się ceną: pokazywały coraz droższe

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Hmmm, ciekawe. Czekam na więcej takich smaczków :)
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Hm.. ja nie mam złych doświadczeń z salonami. Tak naprawde wszytsko co chcialam dostałam w jednym. Luźne obserwacje:
- starsze panie, takie po 50 w obsłudze sa bardziej niemiłe i napastliwe, namawiają na cos w czym widac że sie nie wyglada dobrze, ale one jakby ze swojego wieku chca uczynic argument, nie wiem czy jasno pisze. Np młoda dziewczyna bez problemu zrozumiała ze musze mieć suknię pod ktorą bedzie stanik, bo mój biust poprostu nie utrzyma sie w gorsecie. ale "starsza" Pani probowala w napastliwy sposób mi wmówić że teraz sa takie gorsety że wszytsko utrzymają. Ja na szczęscie nie mam 20 lat i trochę ciuchów w życiu przymierzałam i znam swoje ciało. Mozliwe że gdybym byla młodsza to bym uwierzyła Pani że uszyja idelny gorset. A potem całe wesele co chwila bym latała do lazienki poprawiając sobie to i owo..
- mysle że panie w salonach powinny miec kursy z psychologii, żeby umiały rozpoznac chociaz wstępnie jaką klientke maja przed sobą. Ja weszłam do salonu, miałam wybrane sukienki do mierzenia i nawet nie chciałabym pomocy przy wyborze. Do tego miałam mamę. W salonie w ktorym zamowiłam suknie naprawde dziewczyna była bardzo mila i pomocna. Nie narzucala się bo widziala że ja tego nie potrzebuje.

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

myslalam ze starsze panie to te po 60tce!!! moja mam i mama mojego narzeczonego sa po 50tce i nie zaliczylabym ich do starszych;>

A ja mialam mile doswiadczenia bo pierwszy salon i pierwsza suknia jaka przymierzylam okazala sie dla mnie:)
Magdalena S.

Magdalena S. *Szkolenia*Fundusze
Europejskie*Doradztw
o*

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Ja miałam podobnie.
Pierwsze wrażenie, pierwsza przymiarka i to było TO!

a pani z salonu przemiła, niezwykle kreatywna i oddana :)

dla porównania przeszłam się do innego salonu
odniosłam wrażenie, że przeszkodziłam Pani w piciu kawy, byłam zdecydowana na konkretny model sukni więc o niego poprosiłam, a pani wręczyła mi suknie i mówi,pokazując na inną przymierzalnie,: tu są halki!
no więc sama musiałam wybrac sobie halkę, po czym załozyc suknie, sama ocenic jak wyglądam. Na szczęście na przymiarce się skończyło. Wróciłam do pierwszego salonu, także ze względu na miłą, szybką i sprawną obsługę.

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

to może ja coś in plus :) trafiłam na dziewczyny, które naprawdę wiedziały o co chodzi :) otwarte na moje uwagi, gotowe do współpracy i wprowadzania zmian w kreacji... w dodatku dziewczę popatrzyło na mnie, obeszło dookoła i dokładnie wytłumaczyło dlaczego proponuje taką, a nie inną suknię..... jestem zachwycona :)

ale zgadzam się z Wami, że bywa trudno... w kilku salonach spotkałam się z zupełnie innymi zachowaniami - pani była w ogóle obrażona, że w sobotnie przedpołudnie ktoś śmie zawracac jej głowę tak mało istotną rzeczą jak poszukiwanie sukni slubnej... rozmawiała ze mną, a właściwie odburkiwała, nie podnosząc wzroku znad gazety...w drugim salonie pani za wszelką
cenę chciała mi udowodnic, że jestem za gruba na suknię ślubną z szerokim dołem ( a noszę 36-38) tylko dlatego, że jak się zupełnie później okazało była to suknia tańsza od klasycznej, prostej koronki.... brrrr...
tak, czy inaczej...cieszę się, że mam to już za sobą :)Monika Widzińska edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 11:12
Ola Ż.

Ola Ż. Poszukująca własnej
drogi :-)

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Katarzyna S.:
myslalam ze starsze panie to te po 60tce!!! moja mam i mama mojego narzeczonego sa po 50tce i nie zaliczylabym ich do starszych;>

Ech, wiedziałam że sie ktos przyczepi:-))) Moja mama jest po 60 i nie zaliczam jej do starszych pań:-)) chodziło mi o starsze wiekiem, przeważnie w salonach sa młode dziewczynydo góra 30 tki, a potem te starsze koło 50. Nie starsze panie z laseczką :-)))
A ja mialam mile doswiadczenia bo pierwszy salon i pierwsza suknia jaka przymierzylam okazala sie dla mnie:)

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

no nie wazne:d wazne ze mentalnosc niektorzy maja inna;)
Urszula Zając-Pałdyna

Urszula Zając-Pałdyna Founder&Owner at
let's HR, Blogger at
HR na obcasach

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Ja byłam tylko w kilku salonach - na szczęście..

Zaczęłam oglądać sukienki na ok. 7 miesięcy przed ślubem, bo chciałam się rozejrzeć. Byłam tylko na Jana Pawła w Warszawie i poświęciłam na to tylko jeden dzień. W pierwszym salonie Pani nie pozwoliła mi zmierzyć żadnej sukienki, bo stwierdziła, że to za wcześnie i poprosiła, żebym przyszła za jakiś czas. W kolejnym salonie usłyszałam, że nie powinnam jeszcze przymierzać sukienek, bo przecież na 100% zajdę w ciążę i potem będzie problem:) Panie jak tylko usłyszały ile czasu zostało do ślubu nie chciały ze mną rozmawiać i mnie olały!!!

Tego samego dnia na końcu mojej wędrówki znalazłam salon z miłą obsługą i tą jedną jedyną wymarzoną sukienką:) Kupiłam ją tego samego dnia..

Niektórzy nie chcą zarobić???
Kinga Borowska

Kinga Borowska Redaktor/Specjalista
ds. HR/Dziennikarz

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Tak sobie czytam te wszystkie wypowiedzi i nie mogę uwierzyć we własne szczęście, no bo jak to inaczej nazwać? Poszłam do jednego salonu po suknię wraz z kuzynką mojego narzeczonego i z jego chrzestną. Pani była niezwykle miła dla mnie i najpierw zapytała czy mam jakiś wymarzony model i kolor. Potem pokazała mi katalogi z różnymi modelami i po przeglądnięciu ich już mogła mi pokazywać takie, które będą do mnie pasować i mogą mi się spodobać. Gdy tak przęglądałyśmy te wszystkie suknie i zatrzymywałyśmy sie przy którymś dokładnie mi opisywała i odkładała jeśli mi się jakaś spodobała, albo też odrzucała od razu, bo mówiła, że nie będzie mi w niej ładnie... w sumie tak ok 5 sukiemn wybrałam z czego 3 przymierzyłam, a 2 zostały na końcu z satyny i tafty. Nie mogąc się zdecydować zapytałam o radę cioci i kuzynki, a one jak to one każda miała swoją faworytkę... Pani kierowniczka, bo to ona się mną zajmowała powiedziała, że nie mam się sugerować podpowiedziami tylko pochodzić trochę w jednej i drugiej by przekonać się w czym się lepiej będę czuła. I tak właśnie zdecydowałam się na satynę, bo tafta zbyt mi szeleściła... Jedstem zachwycona suknią i obsługą w tym salonie. ;)

Mogę tylko dodać, że wybralam suknie na ponad 8 miesięcy przed (ślubuję 10.10.2009r.) i jestem umówiona na ewentualne przymiarki na 2 tygodnie przed ślubem, a buty też mi Pani świetne dobrała... Są ładne, pasują idealnie i są strasznie wygodne, co jest najważniejsze...Kinga Jackowska edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 12:14
Maria L.

Maria L. Prawnik, Kierownik
Wydziału Pomocy
Publicznej, PAIiIZ

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Ja byłam w 2 salonach i... śmieszna sytuacja... :)
W obu salonach była ta sama sytuacja. Panie, jak tylko mnie zobaczyły i wysłuchały moich "preferencji" stwierdziły - "pokażemy pani kilka propozycji, ale na koniec taką idealną na panią". No i pomierzyłam kilka dla porównania, a na koniec w obu salonach panie przyniosły mi ten sam model (tylko w dwóch wersjach - z krótszym i dłuższym trenem) :))

Ślub w maju, zamówiłam sukienkę w listopadzie, a przymiarki na 3 tygodnie przed Big Day'em :) Zobaczymy co doradzą w sprawie welonu, bo jakoś nie zgadzam się z ich wstępnymi propozycjami ;)

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Niestety i ja się spotkałam z nie miłym i nieprofesjonalnym traktowaniem. Bardzo często ignorowano moje zapytania czy prośby o przymierzenie danej sukni. W jednym sklepie na Jana Pawła (przy nowolipki, po schodkach się wchodzi) Pani nawet nie miała ochoty odpowiedzieć normalnego 'dzień dobry', czekałam w kolejce, by się zapytać o cenę danej sukni, czekałam ok 10min, a ona plotkowała z koleżanką przez telefon. Potem powiedziała mi, że jak się nie zapisałam na termin i godzinę, to ona dla mnie czasu nie ma... a nie miała żadnej klientki w tamtym momencie.

Powiem szczerze, że dla mnie jest to żenada. Nie wiem kto wybiera panie do pracy w takim salonie, ale szkolenie to chyba za mało. Podstawową kulturę osobistą człowiek z domu wynosi, więc jak się nie ma podstaw, to nic się na tym nie zbuduje.

Znalazłam sklep - pracownię, gdzie dziewczyny znają się na rzeczy, potrafią doradzić. Wziełam suknię ze średniej półki. Zadna z nich nie namawiała mnie na droższą, skoro w tej wyglądałam super. Potrafiły doradzić, jaki welon do tego pasuje, nie kierując się 'modą'. Takim dziewczynom warto zrobić szkolenie, by kobieta kupująca suknię- przecież nie za setki złotych, ale tysiące, czuła się wyjątkowo.
Nie mam zastrzeżeń do tych dziewczyn, jednak doceniłabym 'profesjonalną obsługę' - mam na myśli słownictwo tych dziewczyn, ich ubiór, makijaż, może trochę lepszą organizację.
Taką ja mam wizję profesjonalnego sklepu ślubnego, ale to moja wizja :)
Urszula Zając-Pałdyna

Urszula Zając-Pałdyna Founder&Owner at
let's HR, Blogger at
HR na obcasach

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Maria K.:
Niestety i ja się spotkałam z nie miłym i nieprofesjonalnym traktowaniem. Bardzo często ignorowano moje zapytania czy prośby o przymierzenie danej sukni. W jednym sklepie na Jana Pawła (przy nowolipki, po schodkach się wchodzi) Pani nawet nie miała ochoty odpowiedzieć normalnego 'dzień dobry', czekałam w kolejce, by się zapytać o cenę danej sukni, czekałam ok 10min, a ona plotkowała z koleżanką przez telefon. Potem powiedziała mi, że jak się nie zapisałam na termin i godzinę, to ona dla mnie czasu nie ma... a nie miała żadnej klientki w tamtym momencie.

Powiem szczerze, że dla mnie jest to żenada. Nie wiem kto wybiera panie do pracy w takim salonie, ale szkolenie to chyba za mało. Podstawową kulturę osobistą człowiek z domu wynosi, więc jak się nie ma podstaw, to nic się na tym nie zbuduje.

Znalazłam sklep - pracownię, gdzie dziewczyny znają się na rzeczy, potrafią doradzić. Wziełam suknię ze średniej półki. Zadna z nich nie namawiała mnie na droższą, skoro w tej wyglądałam super. Potrafiły doradzić, jaki welon do tego pasuje, nie kierując się 'modą'. Takim dziewczynom warto zrobić szkolenie, by kobieta kupująca suknię- przecież nie za setki złotych, ale tysiące, czuła się wyjątkowo.
Nie mam zastrzeżeń do tych dziewczyn, jednak doceniłabym 'profesjonalną obsługę' - mam na myśli słownictwo tych dziewczyn, ich ubiór, makijaż, może trochę lepszą organizację.
Taką ja mam wizję profesjonalnego sklepu ślubnego, ale to moja wizja :)


tak, tak - salon na jana pawła na pierwszym piętrze po schodkach - odradzam każdemu!!!

a jak tam jeszcze usłyszałam, że dziewczyna zamówiła suknię ileś tam miesięcy temu i pierwszą przymiarkę będzie miała kilka dni przed ślubem to się przeraziłam..

konto usunięte

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

omg..to ja mam szczescie...nie dosc ze wszyscy sympatyczni to jeszcze mozna sie potargowac to jeszcze na mnie suknie szyja do wypozyczenia!!

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

w Bydgoszczy Kasiu szyjesz? i oddajesz po Weselu? Jaki to koszt jeśli mozna spytać?
Kinga Borowska

Kinga Borowska Redaktor/Specjalista
ds. HR/Dziennikarz

Temat: Do przyszłych Młodych Panien i nie tylko .... :)

Katarzyna S.:
omg..to ja mam szczescie...nie dosc ze wszyscy sympatyczni to jeszcze mozna sie potargowac to jeszcze na mnie suknie szyja do wypozyczenia!!


Ja także wypożyczam i także miałam miłą i fachową obsługę... Na 2 tygodnie przed ślubem ostatecznie dopasują suknie do mojej figury... Ja się niestety nie targuje, ale z racji tej, że to już 3 ślub, którym się zajmuje ciocia mojego narzczonego to wszystkie dodatki do sukni mam gratis łącznie z szalem, bolerkiem czy miśkiem w zależności od pogody.... Pozdrawiam! ;)



Wyślij zaproszenie do