Temat: buty ślubne
Feh :/
Byłyśmy z moją świadkową w sklepie tanecznym zamówić sobie butki. Wybieramy, dobieramy, że biała skórka (bo satyna się gniecie), że obcasik taki, że podeszwa z mikrogumy... No i utknęłyśmy. Pani ze sklepu dość niemiłym tonem oświadczyła, że na mikrogumie na pewno nie zrobią nam "tylko dwóch par" mając "mnóstwo" zamówień od tancerzy, z podeszwami na zamszu. Zamsz owszem, ładnie wygląda itepe, ale do USC to ja w nim nie pójdę, bo takie podeszwy zbierają z podłoża wszystkie śmieci i zniszczyłabym sobie buty (a nie chcę pomiędzy ślubem i weselem czyścić podeszew specjalną szczotką, jak to się kiedyś robiło przed pokazem)... Pomijam litościwym milczeniem fakt, że nie miałabym butów na plener, a tańczyć mogłabym wyłącznie na parkiecie, bo inna powierzchnia spowodowałaby to samo co dajmy na to uliczny bruk. Dodatkowo powiedziała mi, że miałabym liczyć się z czasem oczekiwania nawet do 10 tygodni! (pamiętam gdy zamawiałam butki taneczne w ubiegłym roku, czeałam 6), i kosztem rzędu 200 zł :(
Dość wyżaleń. Pomysł pewnie i tak nie wypali, kobitka miała się odezwać po świętach. Mam na szczęście alternatywne miejsce, albo i dwa, gdzie kupię butki, ale cała sytuacja trochę mnie wkurzyła. W sumie nie powinno interesować mnie, ile jakich par zamówiono u producenta - zamawiam obuwie, płacę, i chcę dostać to, za co płacę, prawda? A może się mylę?
P.S. Dzięki kobitce, która podała link do
http://butyslubne.com - stąd najpewniej ostatecznie coś kupię. I tu od razu pytanie - przy butach tanecznych zamawiam zwykle mniejszy rozmiar, niż noszę na codzień - czy przy doborze slubnych będzie podobnie, czy mam mierzyć wg zwykłego rozmiaru?