Temat: Alkohol na weselu
Mnie sie wydaje, że przekonywania się nawzajem, że lepsze jest wesele z alkoholem czy bez, że wódka jest lepsza niż wino itd nie ma większego sensu. Picie lub nie picie to element stylu życia, który każdy dorosły człowiek ma prawo sobie wybrać. Dopóki nie krzywdzi nikogo ,ma prawo pić i jeść co tylko mu się podoba. Myślę, że jeśli ktoś zechce się upić na weselu, to upije się równie dobrze winem czy drinkami, czy nawet piwem - po prostu wypije tego więcej :) Wesele bez alkoholu - jeśli ktoś jest szczęśliwy, gdy ma same bezalkoholowe napoje - to oczywiście, czemu nie. Choć ja alkohol pijam, w różnych postaciach, to na pewno nie wyszłabym z wesela bezalkoholowego. Tu się z Marcinem jak najbardziej zgadzam - idziemy świętować szczęście przyjaciół, czy bliskiej rodziny, a nie się najeść czy napić za free. Dla mnie akurat alkohol i jego obecność na imprezach jest po prostu bardzo naturalna. Skoro pijemy alkohol na urodzinach Dziadka,w gronie rodzinnym, to nie widzę powodu, żebyśmy nie mieli w tym samym gronie pić alkoholu na moim weselu. Nie uważam, by abstynent był z definicji kimś bardziej kulturalnym,lepiej wychowanym czy lepszym moralnie.NIe lubi, nie ma ochoty, niepotrzebne mu to - nie pije. Myślę, że wszystko zależy od tego, kto się na weselu bawi. Przecież to są dorośli ludzie, nie licealiści, którzy płoną z pożądania na widok butelek. Każdy ma jakieś swoje zwyczaje i kulturę picia. Pewnie moje poglądy nie bardzo się mieszczą w ,,europejskim trendzie poprawności", ale ja widzę jednak sporo plusów obecności alkoholu na swoim przyszłym weselu. Po pierwsze - będę miała ( jak i mój Luby) okazję napić się tego, co lubię od herbaty po ,,martini z wódką, wstrząśnięte, niemieszane" ;), po drugie - moi goście będą mieli okazję napić się tego co lubią - od herbaty po wódkę, po trzecie - rozsądna ilość alkoholu zawsze ośmiela większość tych nieśmiałych,pozwalając swobodniej konwersować z nieznajomymi ludźmi a tym poważnym nieco niweluje stres związany z tańczeniem w kółku czy udziałem w konkursie o niekoniecznie intelektualnym charakterze. Jedynym minusem jaki przewiduję,jest możliwość, że jakiś wujek chyżo wykona spektakularny taniec z przytupami, którego raczej by bez alkoholu nie wykonał. Chociaż...w sumie nie wiem czy zaliczyłabym to do minusów ;)