Temat: Węglowodany. Fakty i mity.
Z calym szacunkiem, ale panowie w programie napieprzyli takich farmazonow, ze musialem zbierac swoja szczeke z podlogi, upychac ponownie wybaluszone oczy i zmywac mopem sline ktora wyciekla przez te 4.5 minuty podczas ogladania tego "naukowego" programu.
UWAGA: Wypowiedz bedzie zawierala ataki na naukowcow i okazyjnie cynizm i wulgaryzmy. Jesli jestes wrazliwy, nie czytaj! Sorki, ale zawsze mnie krew zalewa jak widze cos takiego. Ludzie tytułujący sie stopniami naukowymi nie powinni pieprzyc glupot.
Zacznijmy od poczatku.
1. Z cyklu "to co ludzie maja jesc??" Mozg, serce, nerki i watroba potrzebuja glukozy do swojej pracy. Malo kto wie, ze w trakcie snu organizm spala 10 g glukozy na godzine!!! Skad go bierze, jesli kolacja nie zawiera weglowodanow, lub (o zgrozo) jedlismy ostatni posilek o 18 (a szlismy spac o 23,) to skad go wezmie? A no z glikogenu watrobowego. Dlatego rano pierwsza rzecza jaka musimy zrobic, jest uzupelnienie weglowodanow, najlepiej w postaci fruktozy (stad popularnosc owockow do sniadania), lub polisacharydow (pochodzacych ze zboz i jego przetworow jak platki, makaron). Przy braku weglowodanow organizm przestawia sie na czerpanie energii z ketonow (jak przy dietach bialkowo-tluszczowych, bialkowych i u osob chorych na cukrzyce). Jednak taki manewr ma minus - obnizenie koncentracji, ospalosc, problemy z pamiecia krotkotrwala.
2. Nawiazujac do punktu pierwszego - co ludzie maja jesc, aby dostarczyc energie (a weglowodany sa podstawa przemian biochemicznych w procesie energii)? Tluszcze maja duzy ladunek kaloryczny (9 kcal w porownania do 4 kcal w przypadku 1 g weglowodanow). Do tego jesli cierpia na hipercholesterolemie, to nawet EPA, DHA, CLA i inne zdrowe kwasy tluszczowe nie uchronia ich przed olbrzymim poziomem cholesterolu (moze wysilek fizyczny cos zmieni). Warzywa? Oprocz kilku produktow jak buraki, marchew, ktore sa RELATYWNIE slodkie bo zawieraja okolo 8-11 g weglowodanow w 100 g produktu (WOW! 36 kcal... zebysmy sie nie spaśli przypadkiem...), to inne warzywa zawieraja sladowe ilosci tego makroskladnika, z czego wiekszosc stanowi blonnik, od ktorego sie nie tyje, bo ludzki organizm nie moze go przyswoic - pelni on jedynie funkcje regulujaca trawienie (prawidlowa wilgotnosc stolca, resorpcja wody, uczucie sytosci, obnizenie cholesterolu). Ten talerzyk z warzywami i 2 jabklami mial niby zawierac 100 g wegli? Jasne... a swistak siedzi i zawija je w te sreberka...
3. Cukier ma indeks glikemiczny 50cos? Cola 64? Skad oni to wzieli!!! Cukier ma okolo 70-80, cola 110 a glukoza jest wartoscia porownawcza wynoszaca 100. Pieprzenie farmazonow, ze zjedzenie ziemniakow jest tak samo tuczace jak zjedzenie takiej samej ilosci cukru to herezja!!! Przeciez cukier spozywczy to sacharoza, dwucukier, ktory ze wgledu na swoja budowe chemiczna i strukture (krysztalki rozpuszczalne w wodzie) wchlania sie blyskawicznie wywolujac olbrzymi skok insuliny, a ziemniaki to skrobia, do ciezkiej cholery!!! Najpierw trawi je amylaza slinowa w jamie ustnej, pozniej soki trzustkowe w dwunastnicy, i w tej formie laduja sobie na jelito cienkie i tam odbywa sie wchlanianie.
4. Z cyklu "to co mam jesc" czesc dalsza. Ok, weglowodany zdaniem szanowych "naukowcow" sa zle bo to cukier z cukierniczki, tluszcze maja duzy ladunek kaloryczny, spowalniaja metabolizm, a bialek za duzo jesc nie mozna, bo sie czlowiek zakwasi, nerki nie wyrobia (wieksza peroksydacja tego narzadu przy wysokim spozyciu bialek) i szybciej wysiada. Hmmmm... moze dolaczmy do sekty Stachurskiego i czerpmy energie z powietrza!!! Ludzie... wszystko jest dla ludzi o zdrowych zmyslach. Weglowodany sa podstawowym zrodlem energii i jest to antropologicznie dowiedzione. To, ze Amerykanie nażrą sie burgerow, batonikow, czekoladek i innych wysokoprzetworzonych, nawalonych cukrem gowien, nie oznacza ze od wegli sie tyje. Tyje sie od ich:
1. nadmiaru w diecie
2. laczeniu wegli prostych z tluszczami (o matko, tluszcz odklada sie w tempie eskpresowym)
3. duzej podazy cukrow w stosunku do ogolnej ilosci weglowodanow.
4. nadmiaru tluszczu w diecie (ladunek kaloryczny, niewielka obejosc i zwolnienie metabolizmu przyczyniaja sie do tego).
Mysle ze Amerykanie kupujacy burgera z 99 centow, lub mogacy kupic brokuly za 1.5$ wybieraja burgera i jest pozamiatane. Swiadomosc dietetyczna!!!
5. Kluczem do utrzymania szczuplej sylwetki i niskiego poziomu insuliny (ktorej wysoki poziom sprzyja cukrzycy i otylosci) jest jedzenie malych ilosci weglowodanow w kilku porach dnia, np dla osoby srednio aktywnej 50 g co 3 godziny w 5 posilkach, ostani 1-2 powinien stanowic posilek bialkowy z warzywami. Mozna tez zastosowac rotacje weglowodanowa, chociaz dotyczy ona bardziej sportowcow. Tak samo diety ketogeniczne wspomniane przeze mnie wczesniej (bialkowo-tluszczowe). Czego ci naukowcy chca, zebysmy zarli salate i liscie drzew? Czlowiek popadnie w ten sposob w kacheksję. Auschwitz Birkenau, willkommen!
6. Opierac diety na bialkach nie mozna (ok, dieta Dukana, ale zeby nia podazac trzeba miec leb na karku, moj brat stosujacy te diete ma ten fart, ze ma mnie pod reka), na tluszczach tez nie, wiec zostaja weglowodany. Antropologii nie przeskoczymy i trzeba sie z tym pogodzic.
Reasumujac: czeste, mniej obfite posilki z niskoprzetworzonych zrodel weglowodanow jak makaron z durum, maka gryczana, platki owsiane i jeczmienne, chleb razowy i zytni, ryz brazowy i indianski, warzywa, to podstawy zdrowej, zbilansowanej diety. Nalezy ja umiarkowanie uzupelnic bialkami (15-20% w przypadku osob nieaktywnych fizycznie) i 30%+ w przypadku osob aktywnych fizycznie, zwlaszcza w sportach silowo-szybkosciowych i na koniec zostawic zdrowe tluszcze: olej lniany, oliwa z oliwek, tran, orzechy, umiarkowanie tluszcze zwierzece.
I mamy recepte na sukces i brak chorob metabolicznych, dziekuje Panstwu za uwage. Jakub Mauricz wspiera dzialalnosc oswiatowa na calym swiecie i prowadzi walke godna Syzyfa w zwalczaniu idiotow na naszym globie.
EDIT: usunalem wulgaryzmy, gdyz nie przystoi mi :)
Chcecie sprawdzonych, rzetelnych informacji? Zapraszam na
http://kuzniaformy.pl
Jeżeli znajdziecie moj komentarz w miejscu innym niż Kuźnia Formy w internecie, to oznacza, ze ktos dal ciala i bede go ripostowal. Teksty naszych partnerow zamieszone w serwisie ciesza sie moim i redakcyjnym blogoslawienstwem.
Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 24.03.11 o godzinie 12:09