Aleksander
Rogoziński
dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)
Temat: Nasza słodka Dodzia
Nie ma to jak wstać o poranku z chwalebnym zamiarem przeistoczenia się w Madonnę i pouprawiania jej wzorem joggingu (jednak te sto kilo na wadze lekko mnie przeraziło...), rzucić najpierw okiem na "Pudelka" i poprawić sobie humor.Doda nie odpuszcza tak łatwo. W wywiadzie udzielonym stacji Viva > Polska wyjaśnia powód swojej niechęci do Edyty Górniak i Justyny
Steczkowskiej. Jej zdaniem piosenkarki widzą w niej zagrożenie
dla swoich karier, spotykają się często i ją obgadują.
"Jeżeli ktoś mnie denerwuje, nie ma możliwości, żebym się
postrzymała" - mówi. Zapewnia jednak, że wciąż stara się być
miła dla Steczkowskiej.
"To jest towarzystwo wzajemnej adoracji. Po prostu" - mówi o
Górniak i Justynie. - "Ta ma wiesz usta po prostu jak ponton, a > ta nos jak hamulec od karuzeli. I spotykają się rozumiesz i obrabiają ten mój piękny tyłek."
Jak z reguły Dodzia działa mi na nerwy, tak z tego "nosa jak hamulec karuzeli" rżałem niczym Kasztanka Piłsudskiego przez dobrych kilka minut...
Dobra, lecę udawać Madonnę. Do miłego!Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 09.11.08 o godzinie 08:56