Temat: kultura jazdy samochodem, pracy silnika...
Piotr P.:
Czyli założenie jest takie, żeby nie jeździć "za głośno" silnikiem? To znaczy, że wprowadzamy mierniki głośności i gdy przekroczymy jakiś próg dźwięku "kulturalnego" mam włączyć wyższy bieg :)?
Zaraz, zaraz ... akustyka to nie tylko głośność ;)
Bo to mi się troszkę rozmija z czymś zdecydowanie ważniejszym - dynamizmem jazdy, bezpieczeństwem na drodze... hmm...
Ależ nic się nie rozmija.
Otóż swoją wypowiedzią dałeś klasyczny przykład przekłamania percepcji człowieka. Jest to naturalne - jadąc głośniej wydaje nam się, że jedziemy szybciej. Myślisz, że po co w Golfach II 1,4 benzyna zakładają chłopcy sportowe wydechy np. Remusa ? ;P
Podobnie jest z postrzeganiem ruchu pojazdów przez osoby postronne. Np. większość obserwatorów na widok i dźwięk jadącego motocykla na I-szym biegu z prędkością 60 km/h powie z pełnym przekonaniem, że jechał ponad 200 km/h.
Tak samo jak w dobrze wyciszonym samochodzie np. żona nie mruczy, że jedziesz za szybko autostradą niemiecką 200 km/h :P
Jednym słowem "dynamizm jazdy" ma się nijak do kultury pracy silnika, akustyki i głośności.
A bezpieczeństwo na drodze to już zupełnie inne sprawa.
:)