Temat: Szalony Akademik? ;)
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Czytając wasze wypowiedzi, stwierdziłem, że muszę wtrącić swoje trzy grosze.
Po wejściu do UE przepisy się na tyle zmieniły, że uczelnie nie mają prawa dofinansowywać akademików, tylko muszą się utrzymywać z własnych środków, czyli z tego co zapłacą studenci.
Więc ich przewaga nad inwestycjami prywatnymi jest taka, że dostały budynki i wyposażenie za darmo w rozliczeniu.
Przewaga jednak inwestycji prywatnej może być na polu kosztów, przy zmniejszeniu kosztów zbędnej i bardzo rozbudowanej biurokracji, czy szeregu konserwatorów na etacie, którzy i tak nic nie potrafią zrobić, a do poważnych awarii są wzywane firmy zewnętrzne.
Mogę stwierdzić, że mieszkałem w akademiku w czasie zmiany stylu życia studentów i widziałem na własne oczy o co tak naprawdę chodzi w sławnych atmosferach akademików.
Atmosferę akademika tworzą ludzie, nie właściciel.
Jednak najważniejszym pytaniem jest czego oczekuje potencjalny klient.
Jak ja zaczynałem mieszkać w akademiku w 1999r to mój akademik zasiedlali ludzie którzy z nudów organizowali fajne imprezy, wypady w góry, czy na co dzień grało się w brydża, czy organizowało inne atrakcje. W moim akademiku przy pomocy uczelni (czasy przed UE) był zakupiony stół do pingponga, czy sprzęt do siłowni, a własnoręcznie w schronach które się znajdowały pod budynkiem zrobiliśmy ściankę wspinaczkową.
Dzisiaj odwiedzając ostatnich znajomych zamieszkujących ten akademik nie widać nikogo na korytarzach wszyscy siedzą zamknięci w swoich 4-ech ścianach siedząc przed komputerami i często nie znających nikogo z akademika poza kolegami z roku i z własnego pokoju poza znajomością z widzenia mijając się z nimi w drodze do kuchni, czy wyjścia.
Dzisiaj w tym akademiku nie ma już ani siłowni ani ścianki, bo ktoś pomysłowy sprzedał sprzęt, nikt nie gra w brydża, a wszystkie "muły" siedzą przed komputerami i albo oglądają filmy ściągnięte z internetu, albo grają w różne dziwne gry.
Podsumowując moją wypowiedź chciałbym napisać co mi się wydaje, co "klient" dzisiaj potrzebuje, jakie są jego oczekiwania, wymagania.
Jak wcześniej zauważyliście najbardziej oblegane zawsze będą takie budowle które będą bardzo blisko uczelni.
Oczekiwania co do ceny, czy powierzchni, czy standardu można rozwiązać podziałem budynku na pokoje 1-osobowe, które będą zwyczajnie droższe od 2,3 czy 4ro osobowych. Zresztą tak było u mnie w akademiku, że ci których nie było stać to mieszkali w pokojach 3 i 4ro osobowych, a studenci późniejszych lat i zamożniejsi brali 2jki i 1dynki, a różnica ceny między 3jka a 1dynką była x2.
Internet w akademikach jest płatny, przewaga nad internetem "na mieście" zawsze była cena i przepustowość, ale dzisiaj przy cenach hurtowych można tak naprawdę zapewnić bardzo podobne łącza co akademiki, a sądzę, że i z uczelniami można się dogadać, żeby internet kupować u nich i wtedy studenci mieli by również bezpośredni dostęp do sieci akademickiej.
Zrobienie małej sali gimnastycznej, z pingpongiem, czy stołem do bilarda, a obok salą telewizyjną też nie stanowi dużego kosztu.
Jedynie można sobie zarezerwować jakieś jedno - dwa większe pomieszczenia, na początku na magazyn, czy do wynajmowania np. dla grup na kursy tańca lub inne tego typu historie, które jeśli akademik rzeczywiście rozruszałby się na ich własne pomysły, ale raczej nie liczyłbym na to:].
Bartłomiej B. edytował(a) ten post dnia 13.07.09 o godzinie 14:43