Damian
Kamiński
Zamieniam informacje
w wiedzę ...
Temat: Wynagrodzenia w ofertach pracy – druga strona medalu
Odnoszę wrażenie że im większa firma (a co za tym idzie, tym większe rozbieżności wynagrodzeń na porównywalnych stanowiskach) tym większy okres czasu będzie potrzebny na to by pracodawca zaczął podawać wynagrodzenia w ofertach pracy.Dlaczego ? W przypadku np. Salonu fryzjerskiego gdzie pani „Asia” pracuje za 1000 zł brutto, można pozwolić sobie na podanie w ofercie pracy, iż zatrudni się kolejną panią za 1500 brutto. Wiadomo że tym samym uświadamiamy panią „Asie” że może zarobić 1500 a nie 1000 na swoim stanowisku, co pewno w krótkim czasie za skutkuje prośbą o podwyżkę, mając kilku takich pracowników można na to sobie pozwolić.
Natomiast weźmy np. taki departament (jakiś backoffice) dowolnego banku gdzie pracuje 100 kobiet a średnia wynagrodzenia to 1700 brutto, podanie w ofercie pracy do takiego departamentu, informacji że widełki wynoszą 2500 – 3500, będzie skutkowało wielką konsternacją, spadkiem morale, i prawdopodobnie setką podań o podwyżkę do poziomu co najmniej 2500 zł. Jeśli dużego pracodawcę nie stać na taką grupową podwyżkę, raczej nie zaryzykuje podania wynagrodzenia w ofertach pracy.
Co sądzicie na ten temat … zapraszam do dyskusji …