Temat: Dlaczego politycy nie usprawniają administracji?

Jakiś czas temu miałem przyjemność porozmawiać na ulicach Częstochowy z pewnym senatorem.
Człowiek ten otworzył mi oczy na działanie niezbyt etycznego mechanizmu w finansowaniu władzy. Troszkę mnie ta wiedza zaszokowała, ponieważ do tamtego momentu, za najbardziej szkodliwe zjawisko wśród sprawujących władzę uważałem korupcję.

Wyobraźmy sobie, że powierzono nam zarządzanie przedsiębiorstwem.

Wyobraźmy sobie, że wolno nam pobierać gratyfikacje od osoby, którą zatrudniamy i to nie tylko jednorazową, ale stanowiącą procent od pensji, jaką jej wypłacamy.

A teraz wyobraźmy sobie jak wielki musi być nasz altruizm, aby nie wymyślać nieskończonej ilości stanowisk tylko w celu zgarnięcia jak największych „składek”.

Dodajmy do tego, że właściciel, który powierzył mam, zarządzanie nie interesuje się zbytnio naszymi poczynaniami i z łatwością daje sobą manipulować. A na dodatek możemy przed nim „utajniać” informacje.

Tak właśnie wyglądają zasady sprawowania władzy w naszym kraju!

Każdy członek partii płaci „dobrowolną stawkę” na rzecz sygnującej go partii, stawka ta najczęściej jest „procentem” od otrzymywanej pensji.
Partii „opłaca się” oddać z swoje ręce jak najwięcej stanowisk za jak największą płacę.
Najlepiej opłacanymi i najbezpieczniejszymi stanowiskami są stanowiska kierownicze. Szeregowy pracownik nieradzący sobie z zadaniami jest widoczny. Od kierownika kompetentni pracownicy zazwyczaj wymagają, aby „udostępniał zasoby” i nie przeszkadzał.
Ze strony przełożonego, pracownik na stanowisku kierowniczym odpowiada za realizacje celów przez organizację, przy jak najmniejszym użyciu zasobów. Niekompetentne „ograniczanie zasobów” powoduje ułomne funkcjonowanie instytucji. Dlatego w administracji publicznej często przymyka się oczy na marnowanie zasobów.

W efekcie mamy:
- Nadmierne zwiększanie liczby stanowisk „pod działaczy”.
- Zatrudnianie przez niezbyt kompetentnych kierowników nadmiernej ilości kompetentnych, ale nieoptymalnie wykorzystywanych urzędników.
- Zatrudnianie ludzi nie kompetentnych, bądź z zestawem umiejętności nieodpowiadających potrzebom stanowisk.
- Tworzenie w urzędach, nieprzyjaznej albo zbyt luźnej atmosfery powodującej wypalanie i zagubienie pracowników.

Moim skromnym zdaniem należy więc zakazać wspierania finansowego partii politycznych przez pracowników administracji publicznej oraz spółek skarbu państwa.

Ten punkt uważam za kluczowy w próbie jakiejkolwiek reformy państwa. Dopóki partie rządzące będą zarabiać na „nieoptymalnej” strukturze administracji nawet najlepsze programy reform będą wypaczane przez siły działające wewnątrz partii.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.11.13 o godzinie 15:43