Temat: zarobki
i chyba nie powiesz mi ,ze takich ludzi na dzień dzisiejszy znajduja...mam na mysli procesy rekrutacyjne prowadzone przez firmy HR.
OK! ale załózmy hipotetycznie ,ze znalazła sie taka osoba. Po tygodniu pracy juz jest full irytacja, bo dowiaduje się osob na rownorzednych stanowiskach,ze tamci zarabiaja duzo wiecej..i co dalej..
-ranek w pracy zaczyna sie od przysłowiowej kawki+ szukanie na stronach internetowych ogłoszen> praca ect.
-nastepuje natychmiast efekt domina - jaka płaca -taka praca czyli markowanie pracy i obijanie sie na maxa w ramach mozliwości .
- co zdarza sie coraz cześciej po 3 dniach/tygodniu wspołpracownicy/ szef zastaje puste biurko, komórka milczy, pracownik nawet nie zgłasza sie po papiery i wypłate za jakies pare dni pracy
- informuje wieczorem szefa ,ze własnie....(* - prosze samemu wybrac /wstawic)- wyjezdza do np Norwegii, znalazł inna prace , mam go gdzies z jego firma i to głeboko itd
A moze tak jak np w Niemczech...prowizje wypłacic HR jezeli pracownik przepracuje 3-5 miesiecy...Co wtedy?? wtedy zobaczymy gdzie sa Ci "spece" od socjotechniki i naboru pracowników ,którzy zbajerują mamiąc jakimiś w blizej niesprecyzowanej w czasie przyszłosci bonusami/podwyzkami ect.
Jasne ,ze trafiaja sie osoby zdesperowane,które wezma prawie kazda pracę za kazde pieniadze..ale to juz jest gatunek wymierający.
I co? pracodawca nie wie / nie zdaje sobie sprawy ,ze on-pracownik- nie zaczał a juz tak naprawde skonczył prace bo majac swiadomosc ,ze ma juz socjal, ubezpieczenie, jakies pienioadze NATYCHMIAST juz szuka sobie pracy- vide- innej, lepiej płatnej, blizej domu itd???
Tak!..ja osobiscie tez znam takich pracodawców tylko ,ze to wszystko sie tam stacza po równi pochyłej.Firmy i to prosze mi wierzyc ,ktore niezle prosperowały/jeszcze prosperują/ juz sa skazane na zagłade co najwyzej na wegetacje.Ludzie odchodza lub wprost smiejac sie szefowi w oczy mowia ,ze odejdą , sabotuja prace, bazy danych uciekają itd itd....
Wiem,ze wielu chce pokazac jakimi sa the best, ale czy uwazacie ,ze ludze z zewnatrz nie widza tego/ nie słyszą.( m.in dlatego ,ze wiekszosc pracowników co stwierdzam z ubolewaniem jest nielojalna wobec firmy i abstrahujac jakimi motywami sie kieruja takie "kwiatki" wynosza na zewnątrz.)
Przeciez na rynku HR, Panstwo zajmujacy sie tym zawodowo doskonałe znacie sie jak przysłowiowe "łyse konie" i nawet czytajac to i owo na forach GL poswieconych HR i to pisanych i komentowanych przez także samych pracowników kadrowych ( firm HR lub z nimi powiazanymi) róznego szczebla jednoznacznie widac jakie sa kłopoty, problemy nie mówiac o róznych " wariactwach" jakie fundowane sa potencjalnym rozmówcom aplikujacych na jakies stanowisko od szeregowych do top managementu.