Temat: Za młoda.. za stara..
Jeśli chcemy cokolwiek znaczyć w biznesie, musimy umieć mu coś zaoferować od siebie. To coś (nasza wiedza, doświadczenie) musi być na tyle unikalne aby biznes chciał z tego skorzystać. Jeżeli nie chce z tego korzystać, to jest to ewidentnie nasz problem. Tak jest od zarania dziejów, a konkretnie od czasów neolitu. Teraz i tak jest lepiej, ponieważ mamy jakiś system emerytalny, socjal, itp. A jeszcze 100 lat temu tego nie było.
czy aby na pewno?, kiedy tzw "biznes" - o bosz co to za słowo w ogóle, ale dokładnie pasuje do tego jak to wygląda i jak działa od zarania, w ten sam -debilny sposób.
UNIKAT w tym całym "biznesie" to mocna łapa i brak jakichkolwiek zasad, takie powinno się cechy w ogłoszeniach o pracę wymieniać, a nie pier..... hocki klocki i opowiadać pitu pitu.
I jeśli ktoś ma pomysł to po kiego grzyba ma jeszcze jakiegoś biznesmena ciągnąć za rączkę i go nie daj boże dorabiać?
A kiedy się pomysłu nie ma, to wiadomo jak to wygląda -młodszy jest naiwny, głupszy, pełen jeszcze marzeń, nie potrafi dziury zrobić w ścianie, ale ma więcej siły i jak to się mówi MUSI, bo jeszcze całe życie przed nim,więc go można spokojnie wydy..., starszy ma trochę więcej oleju w głowie, poza tym mu trzeba więcej zapłacić, więc jest to realne zagrożenie.
I tak się ciągnie to całe biznesowe, globalne robienie biznesów, a kiedyś to było proste -rwało się z drzewa pałę i waliło takiego biznesmena przez łeb i problem przynajmniej nie narastał, więc nie wiem co jest gorsze, to co jest dzisiaj, czy to co było w neolicie.
A tak na marginesie "biznesowe" podejście człowieka do drugiego człowieka przedstawia się następująco:
„Po fali protestów oraz samobójstw pracowników koncern Foxconn o 68 proc. podniósł płace w swych chińskich fabrykach. Na wieść o tym podwyżek żądają robotnicy w innych zakładach.(…)
Robotnicy Hondy, która w Chinach wytwarza rocznie 650 tys. aut wywalczyli podwyżkę dzięki której zarabiają średnio równowartość 245euro. Pracujemy w temperaturze 40 do 50 stopni Celsjusza-mówi dziennikarzowi „The Post” z Hongkongu jeden z robotników.
-Smród palonej gumy jest nie do zniesienia. Strajkujący żądają też ubezpieczeń, których nie mają, i dodatków mieszkaniowych.(...)
Doszło do starć, w których rannych zostało 50 osób.- Kopali nas i deptali. Nie patrzyli, czy to kobieta, czy mężczyzna-opowiada robotnica z Kunshan.(…)
Na wiadomość o ogłoszonych kilka dni temu podwyżkach, wartość Foxconna na giełdzie w Tajpej spadła o 3mld dolarów.
Niedawno Steve Jobs, szef Apple’a, który wytwarza w Chinach m.in. iPady, odwiedził zakłady tajwańskiego podwykonawcy i był jaki? Zachwycony.(…)
Tymczasem w tym roku Foxconn dotknęła fala samobójstw- dziesięciu pracowników odebrało sobie życie, wyskakując z dachu i okien hotelu robotniczego. Zdaniem kolegów samobójców do takiej DESPERACJI doprowadziły ich bezduszny dryl, ubliżanie pracownikom, zmuszanie do pracy ponad siły. Nie do zniesienia jest też samotność, którą młodzi Chińczycy znoszą fatalnie.(…)
Tery Guo przyleciał do fabryki i przeprosił rodziny ofiar, kłaniając im się w pas.
Zapowiedział podwyżki, dzięki którym przeciętna pensja wynosi dziś około 250 euro.”
Źródło - „Gazeta Wyborcza” pani Maria Kruczkowska