Temat: Wynagrodzenie junior consultant
Mariusz Perlak:
Natalia Nowak:
Mariuszu ,Twoje zdanie: KAŻDY ZARABIA TYLE NA ILE SOBIE ZASŁUŻYŁ woła o pomstę do nieba(albo piekła):-)))
dlaczego?
Bywa(niestety zbyt często),że potencjalny pracodawca proponuje kandydatowi kwotę, która nie tyle jest śmiesznie mała, ile stanowi potwarz dla starającego się o pracę, po prostu możnaby ją porównac do splunięcia w twarz kandydatowi(na przykład 900 zł netto dla psycholożki praktykująej w szpitalu(cały etat)-z życia wzięte)...
Pracodawcy żerują na desperacji wielu-szczególnie absolwentów, którzy to godzą się na takie warunki.
Jeśli nie przyjmie kandydat proponowanej kwoty ,po prostu nie bedzie miał roboty.
Nie każdy tez jest na tyle odważny by negocjowac warunki płacowe, zawalczyć o swoje(nie każdy czuje się tak pewnie by pozwolić sobie na dyskusję o wynagrodzeniu podczas rozmowy kwalifikacyjnej...).
Pokutuje pogląd "gódź się na to co zaproponowali , inaczej wezmą kogoś innego ,a ty będziesz bez pracy".
I tak ludzie się męczą, narzekają na swoje 800 złotych zarobków po psychologii,prawie, socjologii...dodatkowo utwierdzając się w przekonaniu "NIE ZASŁUŻYŁE(A)M NA TAK NIEGODNĄ PENSJĘ".