Patrycja M.

Patrycja M. Customer Service,
Maersk Line

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:
bo w Warszawie nie ma za wiele (nie wiem czy w ogóle są; więcej takich firm mieści się poza Warszawą)zakładów typowo produkcyjnych w jakim chciałabym pracować...oferta ze Śląska polegała na tym, że chciałam sie wynieść właśnie z Warszawy...poza tym mowa była na temat płac a nie tego gdzie ja szukam pracy i chcę pracować. chciałam w firmie produkcyjnej, gdzie języki obce były wymagane i wykształcenie w kierunku logistycznym, a płaca, jaką mi zaproponowano nie była ok. ponadto stanowisko i miasto by mi na Śląsku jakiś czas temu pasowało, jednak za taką smieszną pensję nie zamierzam się wyżylać nawet na Śląsku...bo to jest chore!

Bzdura. W Warszawie jest praca i to za dobre pieniadze. Nawet magazynier zarabia tu spokojnie 2,5 na rękę.
W zakupach i logistyce nie ma problemu wynegocjować 5 na rękę (jeśli jest sie dobrym oczywiście)plus znalezienie pracy trwa 2 miesiace średnio.

Nie wiem jak na Śląsku jest dokładnie, ale mój kolega jest logistykiem w fabrycyce w Tychach i zarabia dobrze (stać go na mieszkanie i rodzinę) plus ma szkolenia w Japoni.
Jak sie dobrze szkuka to można znaleść.
Trzeba TU chcieć pracować.
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Ewa Walaszek:
Jeśli wegetacja to brak funduszy na kosmetyki z wyższej półki /ale niekoniecznie Diora bo i po co ;)/, brak możliwości wyjazdu zagranicznego 4 osobową rodziną przynajmniej raz w roku na 2 tygodnie etc etc... to chyba mam inne pojęcie na temat wegetacji.
Owszem, zgadzam się, życie w Polsce jest drogie i będzie coraz droższe, ale płaci się nie za czyjeś wykształcenie a za wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Jeśli ktoś jest świetnym specjalistą w jakiejś dziedzinie to nie wierzę, żeby nie znalazł pracy, która dałaby mu i satysfakcję i pieniądze. Absolwent studiów bez doświadczenia to jeszcze nie specjalista! Specjalista to osoba mogąca pochwalić się sukcesami, wiedzą praktyczną i doświadczeniem, a nie skończonym kierunkiem studiów.

doświadczenie, doświadczenie...wszyscy to powtarzają, jak mantrę, która ma być źródłem szczęścia zawodowego! Doświadczenie to sprawa względna, zresztą z własnego doświadczenia znam osobę, która ma 3-letnie doświadczenie i osobę, która dopiero od 3 miesiecy pracuje na tym samym stanowisku co specjalistka z 3-letnim doświadczeniem...i co nowicjuszka musi poprawiac błedy specjalistki! Tu nie chodzi moim zdaniem do końca o doświadczenie, tylko o to kto ma jaki charakter. Nawet świetny specjalista w danej dziedzinie zmieniając pracodawcę i tak wchodzi w nowe środowisko, w inne programy komputerowe i często też inne zasady działania i procedury i tak musi się uczyć w pewnym sensie na nowo, i jeśli ma charakter ogólnie dostosowany do życia i komunikacji międzyludzkiej, to się świetnie zaaklimatyzuje, a jeśli nie, to nawet i doświadczenie mu nie pomoże. Często słyszałam od osób , które to zatrudniły specjalistów, że są z nich niezadowoleni, bo nie są przedsiębiorczy, nie maja tego czegoś. Należy zwrócić uwage też na to, że często przekłamuje się na rozmowach i w CV o swoich umiejętnościach, a potem dopiero jak się pracodawca da nabrać wychodzi niezadowolenie, słyszę od niektórych, że lepiej niekiedy zatrudnić nowicjusza, który jest osobą przedsiębiorczą, odważna, niebojącą się wyzwań niż specjalistę, który niekiedy może być mimo tytułu i doświadczenia nieudolny.
Ponadto wyznaję regułę, że ktoś mądry i PRACOWITY może 10 razy przeskoczyć specjalistę w parę miesięcy...dlatego doświadczenie to pojęcie względne a specjalistów nie jest wcale tak dużo jak się nam wydaje, trzeba tez również napomknąć, że specjalista to często to tylko nazwa naszego stanowiska.
Może bardziej powinniśmy patrzeć na to jakim się jest człowikiem i jaki sie ma charakter aniżeli na to iluletnie doświadczenie?
Ewa W.

Ewa W. Finanse i Bankowość

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:
Ewa Walaszek:
Jeśli wegetacja to brak funduszy na kosmetyki z wyższej półki /ale niekoniecznie Diora bo i po co ;)/, brak możliwości wyjazdu zagranicznego 4 osobową rodziną przynajmniej raz w roku na 2 tygodnie etc etc... to chyba mam inne pojęcie na temat wegetacji.
Owszem, zgadzam się, życie w Polsce jest drogie i będzie coraz droższe, ale płaci się nie za czyjeś wykształcenie a za wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Jeśli ktoś jest świetnym specjalistą w jakiejś dziedzinie to nie wierzę, żeby nie znalazł pracy, która dałaby mu i satysfakcję i pieniądze. Absolwent studiów bez doświadczenia to jeszcze nie specjalista! Specjalista to osoba mogąca pochwalić się sukcesami, wiedzą praktyczną i doświadczeniem, a nie skończonym kierunkiem studiów.

doświadczenie, doświadczenie...wszyscy to powtarzają, jak mantrę, która ma być źródłem szczęścia zawodowego! Doświadczenie to sprawa względna, zresztą z własnego doświadczenia znam osobę, która ma 3-letnie doświadczenie i osobę, która dopiero od 3 miesiecy pracuje na tym samym stanowisku co specjalistka z 3-letnim doświadczeniem...i co nowicjuszka musi poprawiac błedy specjalistki! Tu nie chodzi moim zdaniem do końca o doświadczenie, tylko o to kto ma jaki charakter. Nawet świetny specjalista w danej dziedzinie zmieniając pracodawcę i tak wchodzi w nowe środowisko, w inne programy komputerowe i często też inne zasady działania i procedury i tak musi się uczyć w pewnym sensie na nowo, i jeśli ma charakter ogólnie dostosowany do życia i komunikacji międzyludzkiej, to się świetnie zaaklimatyzuje, a jeśli nie, to nawet i doświadczenie mu nie pomoże. Często słyszałam od osób , które to zatrudniły specjalistów, że są z nich niezadowoleni, bo nie są przedsiębiorczy, nie maja tego czegoś. Należy zwrócić uwage też na to, że często przekłamuje się na rozmowach i w CV o swoich umiejętnościach, a potem dopiero jak się pracodawca da nabrać wychodzi niezadowolenie, słyszę od niektórych, że lepiej niekiedy zatrudnić nowicjusza, który jest osobą przedsiębiorczą, odważna, niebojącą się wyzwań niż specjalistę, który niekiedy może być mimo tytułu i doświadczenia nieudolny.
Ponadto wyznaję regułę, że ktoś mądry i PRACOWITY może 10 razy przeskoczyć specjalistę w parę miesięcy...dlatego doświadczenie to pojęcie względne a specjalistów nie jest wcale tak dużo jak się nam wydaje, trzeba tez również napomknąć, że specjalista to często to tylko nazwa naszego stanowiska.
Może bardziej powinniśmy patrzeć na to jakim się jest człowikiem i jaki sie ma charakter aniżeli na to iluletnie doświadczenie?
To w takim razie powiedz mi Kochana jak ocenisz charakter osoby w ciągu 40 min średnio trwającej rozmowy kwalifikacyjnej? Jesli ktoś na dzień dobry życzy sobie 5.000 netto to znaczy że jest przedsiębiorczy? Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem o co Ci w ogóle chodzi :)
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Patrycja M.:
Joanna Borowy:
bo w Warszawie nie ma za wiele (nie wiem czy w ogóle są; więcej takich firm mieści się poza Warszawą)zakładów typowo produkcyjnych w jakim chciałabym pracować...oferta ze Śląska polegała na tym, że chciałam sie wynieść właśnie z Warszawy...poza tym mowa była na temat płac a nie tego gdzie ja szukam pracy i chcę pracować. chciałam w firmie produkcyjnej, gdzie języki obce były wymagane i wykształcenie w kierunku logistycznym, a płaca, jaką mi zaproponowano nie była ok. ponadto stanowisko i miasto by mi na Śląsku jakiś czas temu pasowało, jednak za taką smieszną pensję nie zamierzam się wyżylać nawet na Śląsku...bo to jest chore!

Bzdura. W Warszawie jest praca i to za dobre pieniadze. Nawet magazynier zarabia tu spokojnie 2,5 na rękę.
ale ja magazynierem nie jestem i nie będę. Więc co to za głupie porównanie? Poza tym tak jak pisałam, w Warszawie nie ma typowo produkcyjnych firm, gdzie by była fabryka i coś się produkowało. A magazyny to inna sprawa, to przechowywanie produktów a nie ich produkcja.
W zakupach i logistyce nie ma problemu wynegocjować 5 na rękę (jeśli jest sie dobrym oczywiście)plus znalezienie pracy trwa 2 miesiace średnio.
co znaczy dobrym i jak na rozmowie się przekonać, że osoba jest dobra i nie naciąga swoich umiejętności? I jakie 2 miesiące średnio? Może po znajomości to tak?
Nie wiem jak na Śląsku jest dokładnie, ale mój kolega jest logistykiem w fabrycyce w Tychach i zarabia dobrze (stać go na mieszkanie i rodzinę) plus ma szkolenia w Japoni.
Jak sie dobrze szkuka to można znaleść.
Trzeba TU chcieć pracować.

sugerujesz, że ktoś nie chce pracować i zarabia mniej? To jest dopiero bzdura! Ja znam ludzi, którzy się firmie poświecają nawet w warszawie a i tak firma nie docenia bo chce jak najwiecej oszczędzić na pracowniku. Wszystko zależy od FIRMY, która albo docenia albo nie docenia ludzi. Widocznie kolega ma szczęście, że trafił na firmę, która chce w niego inwestować i pozwala na rozwój i dobra pensję.
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Ewa Walaszek:
Joanna Borowy:
Ewa Walaszek:
Jeśli wegetacja to brak funduszy na kosmetyki z wyższej półki /ale niekoniecznie Diora bo i po co ;)/, brak możliwości wyjazdu zagranicznego 4 osobową rodziną przynajmniej raz w roku na 2 tygodnie etc etc... to chyba mam inne pojęcie na temat wegetacji.
Owszem, zgadzam się, życie w Polsce jest drogie i będzie coraz droższe, ale płaci się nie za czyjeś wykształcenie a za wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Jeśli ktoś jest świetnym specjalistą w jakiejś dziedzinie to nie wierzę, żeby nie znalazł pracy, która dałaby mu i satysfakcję i pieniądze. Absolwent studiów bez doświadczenia to jeszcze nie specjalista! Specjalista to osoba mogąca pochwalić się sukcesami, wiedzą praktyczną i doświadczeniem, a nie skończonym kierunkiem studiów.

doświadczenie, doświadczenie...wszyscy to powtarzają, jak mantrę, która ma być źródłem szczęścia zawodowego! Doświadczenie to sprawa względna, zresztą z własnego doświadczenia znam osobę, która ma 3-letnie doświadczenie i osobę, która dopiero od 3 miesiecy pracuje na tym samym stanowisku co specjalistka z 3-letnim doświadczeniem...i co nowicjuszka musi poprawiac błedy specjalistki! Tu nie chodzi moim zdaniem do końca o doświadczenie, tylko o to kto ma jaki charakter. Nawet świetny specjalista w danej dziedzinie zmieniając pracodawcę i tak wchodzi w nowe środowisko, w inne programy komputerowe i często też inne zasady działania i procedury i tak musi się uczyć w pewnym sensie na nowo, i jeśli ma charakter ogólnie dostosowany do życia i komunikacji międzyludzkiej, to się świetnie zaaklimatyzuje, a jeśli nie, to nawet i doświadczenie mu nie pomoże. Często słyszałam od osób , które to zatrudniły specjalistów, że są z nich niezadowoleni, bo nie są przedsiębiorczy, nie maja tego czegoś. Należy zwrócić uwage też na to, że często przekłamuje się na rozmowach i w CV o swoich umiejętnościach, a potem dopiero jak się pracodawca da nabrać wychodzi niezadowolenie, słyszę od niektórych, że lepiej niekiedy zatrudnić nowicjusza, który jest osobą przedsiębiorczą, odważna, niebojącą się wyzwań niż specjalistę, który niekiedy może być mimo tytułu i doświadczenia nieudolny.
Ponadto wyznaję regułę, że ktoś mądry i PRACOWITY może 10 razy przeskoczyć specjalistę w parę miesięcy...dlatego doświadczenie to pojęcie względne a specjalistów nie jest wcale tak dużo jak się nam wydaje, trzeba tez również napomknąć, że specjalista to często to tylko nazwa naszego stanowiska.
Może bardziej powinniśmy patrzeć na to jakim się jest człowikiem i jaki sie ma charakter aniżeli na to iluletnie doświadczenie?
To w takim razie powiedz mi Kochana jak ocenisz charakter osoby w ciągu 40 min średnio trwającej rozmowy kwalifikacyjnej? Jesli ktoś na dzień dobry życzy sobie 5.000 netto to znaczy że jest przedsiębiorczy? Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem o co Ci w ogóle chodzi :)

widocznie brakuje specjalistów w dziedzinie HR skoro nie potrafią tego określić...przepraszam bardzo, ale jeszcze nie byłam na rozmowie, która by trwała krócej niż godzinę. Generalnie spotkań też jest kilka a nie jedno i po jednym na pewno się nie decyduje na zatrudnienie kogoś. Ponadto jest CV, jest kilka rozmów i dobry psycholog ( a przecież wielu specjalistów HR jest po psychologii)od razu wyczuje, czy dana osoba będzie efektywna czy nie. Jeśli nie zroumiałas mojej wypowiedzi to jeszcze raz ją przeczytaj Kochana:)przecież nie można oceniąc ludzi tylko na podstawie jego doświadczenia, jaką mamy pewność, że ktoś nie upiększa tego co robi w danej firmie? jak zresztą można pisać, że doświadczenie daje pieniądze i satysfakcję? to dlaczego jest tylu niezadowolonych specjalistów ze swoich pensji? czemu ci specjaliści szukają pracy skoro są tacy usatysakcjonowani? do wszystkiego trzeba mieć dystans, nawet do spejalistów i nowicjuszy:)a generalnie chodzi o to, że to od firmy zależy jak traktuje ludzi i jak ich wnagradza a nie od tego czy mamy doświadczenie czy nie.
Ewa W.

Ewa W. Finanse i Bankowość

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:
Ewa Walaszek:
Joanna Borowy:
Ewa Walaszek:
Jeśli wegetacja to brak funduszy na kosmetyki z wyższej półki /ale niekoniecznie Diora bo i po co ;)/, brak możliwości wyjazdu zagranicznego 4 osobową rodziną przynajmniej raz w roku na 2 tygodnie etc etc... to chyba mam inne pojęcie na temat wegetacji.
Owszem, zgadzam się, życie w Polsce jest drogie i będzie coraz droższe, ale płaci się nie za czyjeś wykształcenie a za wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Jeśli ktoś jest świetnym specjalistą w jakiejś dziedzinie to nie wierzę, żeby nie znalazł pracy, która dałaby mu i satysfakcję i pieniądze. Absolwent studiów bez doświadczenia to jeszcze nie specjalista! Specjalista to osoba mogąca pochwalić się sukcesami, wiedzą praktyczną i doświadczeniem, a nie skończonym kierunkiem studiów.

doświadczenie, doświadczenie...wszyscy to powtarzają, jak mantrę, która ma być źródłem szczęścia zawodowego! Doświadczenie to sprawa względna, zresztą z własnego doświadczenia znam osobę, która ma 3-letnie doświadczenie i osobę, która dopiero od 3 miesiecy pracuje na tym samym stanowisku co specjalistka z 3-letnim doświadczeniem...i co nowicjuszka musi poprawiac błedy specjalistki! Tu nie chodzi moim zdaniem do końca o doświadczenie, tylko o to kto ma jaki charakter. Nawet świetny specjalista w danej dziedzinie zmieniając pracodawcę i tak wchodzi w nowe środowisko, w inne programy komputerowe i często też inne zasady działania i procedury i tak musi się uczyć w pewnym sensie na nowo, i jeśli ma charakter ogólnie dostosowany do życia i komunikacji międzyludzkiej, to się świetnie zaaklimatyzuje, a jeśli nie, to nawet i doświadczenie mu nie pomoże. Często słyszałam od osób , które to zatrudniły specjalistów, że są z nich niezadowoleni, bo nie są przedsiębiorczy, nie maja tego czegoś. Należy zwrócić uwage też na to, że często przekłamuje się na rozmowach i w CV o swoich umiejętnościach, a potem dopiero jak się pracodawca da nabrać wychodzi niezadowolenie, słyszę od niektórych, że lepiej niekiedy zatrudnić nowicjusza, który jest osobą przedsiębiorczą, odważna, niebojącą się wyzwań niż specjalistę, który niekiedy może być mimo tytułu i doświadczenia nieudolny.
Ponadto wyznaję regułę, że ktoś mądry i PRACOWITY może 10 razy przeskoczyć specjalistę w parę miesięcy...dlatego doświadczenie to pojęcie względne a specjalistów nie jest wcale tak dużo jak się nam wydaje, trzeba tez również napomknąć, że specjalista to często to tylko nazwa naszego stanowiska.
Może bardziej powinniśmy patrzeć na to jakim się jest człowikiem i jaki sie ma charakter aniżeli na to iluletnie doświadczenie?
To w takim razie powiedz mi Kochana jak ocenisz charakter osoby w ciągu 40 min średnio trwającej rozmowy kwalifikacyjnej? Jesli ktoś na dzień dobry życzy sobie 5.000 netto to znaczy że jest przedsiębiorczy? Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem o co Ci w ogóle chodzi :)

widocznie brakuje specjalistów w dziedzinie HR skoro nie potrafią tego określić...przepraszam bardzo, ale jeszcze nie byłam na rozmowie, która by trwała krócej niż godzinę. Generalnie spotkań też jest kilka a nie jedno i po jednym na pewno się nie decyduje na zatrudnienie kogoś. Ponadto jest CV, jest kilka rozmów i dobry psycholog ( a przecież wielu specjalistów HR jest po psychologii)od razu wyczuje, czy dana osoba będzie efektywna czy nie. Jeśli nie zroumiałas mojej wypowiedzi to jeszcze raz ją przeczytaj Kochana:)przecież nie można oceniąc ludzi tylko na podstawie jego doświadczenia, jaką mamy pewność, że ktoś nie upiększa tego co robi w danej firmie? jak zresztą można pisać, że doświadczenie daje pieniądze i satysfakcję? to dlaczego jest tylu niezadowolonych specjalistów ze swoich pensji? czemu ci specjaliści szukają pracy skoro są tacy usatysakcjonowani? do wszystkiego trzeba mieć dystans, nawet do spejalistów i nowicjuszy:)a generalnie chodzi o to, że to od firmy zależy jak traktuje ludzi i jak ich wnagradza a nie od tego czy mamy doświadczenie czy nie.
Jest jeszcze coś takiego jak referencje.
Owszem, rozmowa składa się z kilku etapów, ale nie byłabym przekonana o możliwości poznania kogoś. Charakter "wychodzi" już podczas pracy, bo założeniem każdej osoby starającej się o pracę jest dobrze się sprzedać.

A może tym specjalistom brakuje przedsiębiorczości, która tak zdominowała poszukujących pierwszej pracy, która ma zaspokoić ich "niewielkie" wymagania? ;)
Poza tym nie na każdym stanowisku osoba musi być przedsiębiorcza. Trzeba tylko umieć znaleźć swoje miejsce... Jest teraz dobry czas dla szukających zmian, trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytania co chcę osiągnąć, w którym kierunku pójść.

Z mojej strony to koniec dyskusji, bo czuję że zmierzam do nikąd ;) Nie przekonałaś mnie, ja Ciebie więc nie ma sensu się tu wykłócać ;)
Miłego popołudnia:)
Patrycja M.

Patrycja M. Customer Service,
Maersk Line

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:
w Warszawie nie ma
typowo produkcyjnych firm, gdzie by była fabryka i coś się produkowało.

To sie bardzo mylisz.Poczytaj Panorame firm. Co dziennie sprowadzam po kilkanaście kontenerów na linie produkcyjną do różnych firm w Warszawie i olokicach.
Pracę znalazłam z ogłoszenia w gazecie wyborszej.
Sama mam kredyt hipoteczny a rodzice mi nie pomają.
Nie sugeruje tylko uważam, że każdy może znaleść 1000 powodudów by trwiedzic ze nie ma pracy w Polce za dobre pieniadze.Polityka wybrzydzania jset krótkotwała prowadzaca jedynie do frystracji.
Chcieć=móc plus trzeba poczytac zółte strony by nie pisać głupot, ze w Warszawie się nie produkuje.
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Magdalena Meissner:
Joanna Borowy:
witaj Magdo:) chodziło mi o kredyt hipoteczny. Mam wielu znajomych, którym rodzice pomagaja spłacać taki kredyt, chociaż przez pierwsze parę lat. Wiadomo, że większość ludzi nie stać na kredyty hipoteczne, ale coraz więcej ich je bierze, bo woli mieć własne M, ponadto ileż można wynajmować mieszkanie, kiedy ceny za wynajem są bardzo wysokie. Oczywiście wszystko jest kwestią indywidualną. Można owszem nie brać kredytu i wynajmować kawalerkę i tam też wychowywać np. dzieci, ale czy to jest rozwiązanie? to nadal wegetacja:)może za bardzo się do słówka przyczepiłam, ale niestety inne mi nie przychodzi do głowy:))


Joasiu,

mam swoje mieszkanie więc rozumiem o czym piszesz. Uważam jednak, że nic w tym złego i nienormalnego, że takiego człowieczka zaraz po studiach nie stać na własne M.
Pomijam dofinansowanie od rodziców bo jeśli takie jest to super!
Taka jest kolej rzeczy, że najpierw mieszkamy u rodziców, potem wynajmujemy,a dopiero po kilku latach pracy stać nas na swoje mieszkanie. Równie dobrze można zacząć od kawalerki i w miarę wzrostu zarobków przenieść się do większego M.
Natomiast mieszkanie kątem u rodziców ze swoją rodziną, czy gnieżdżenie się latami w kawalerce z dziećmi nie jest już normalne i całkiem zrozumiałym jest, że wykształcony i pracowity młody człowiek będzie dążył do zapewnienia sobie godziwych warunków życia.
Problem rodzi się w momencie gdy zarabiając 3tys mamy kredyty na 2tys - przerost ambicji nad możliwościami i brak umiejętnośći trzeźwej oceny sytuacji.
więc uważasz, że większość społeczeństwa ma przerost ambicji nad możliwościami i brak umiejętności trzeźwej oceny sytuacji? dziś prawie co druga młoda wykształcona osoba ma własne M. uważam, że tak nie jest, to wynika z tego, że człowiek chce mieć coś swojego. Ponadto reklamy na temat kredytów itd też swoje robią z ludźmi. Ja choć mieszkam w stolicy już 3 lata ciągle wynajmuję, bo boję się bardzo tak wysokich kredytów, ale wiem, że za rok będę musiała wziąc taki kredyt. Dlaczego będę musiała, bo jestem osobą, która też potrzebuje stabilizacji, i to nie wynika z żadnego braku umiejętności trzeźwej oceny sytuacji tylko ze zwykłej ludzkiej potrzeby i jeśli 2 osoby pracują to jakoś dadza radę spłacić kredyt, ale nawet w stolicy nie nalezy to do najłatwiejszych przedsięwzięć, niezależnie od tego czy jesteś specjalistą czy nie...

Pozdrawiam,

MM
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Patrycja M.:
Joanna Borowy:
w Warszawie nie ma
typowo produkcyjnych firm, gdzie by była fabryka i coś się produkowało.

To sie bardzo mylisz.Poczytaj Panorame firm. Co dziennie sprowadzam po kilkanaście kontenerów na linie produkcyjną do różnych firm w Warszawie i olokicach.
Pracę znalazłam z ogłoszenia w gazecie wyborszej.
Sama mam kredyt hipoteczny a rodzice mi nie pomają.
Nie sugeruje tylko uważam, że każdy może znaleść 1000 powodudów by trwiedzic ze nie ma pracy w Polce za dobre pieniadze.Polityka wybrzydzania jset krótkotwała prowadzaca jedynie do frystracji.
Chcieć=móc plus trzeba poczytac zółte strony by nie pisać głupot, ze w Warszawie się nie produkuje.

bo w samej Warszawie się nie produkuje, tylko właśnie w okolicach, a to jest róznica, pod Warszawą a w Warszawie.
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Ewa Walaszek:
Joanna Borowy:
Ewa Walaszek:
Joanna Borowy:
Ewa Walaszek:
Jeśli wegetacja to brak funduszy na kosmetyki z wyższej półki /ale niekoniecznie Diora bo i po co ;)/, brak możliwości wyjazdu zagranicznego 4 osobową rodziną przynajmniej raz w roku na 2 tygodnie etc etc... to chyba mam inne pojęcie na temat wegetacji.
Owszem, zgadzam się, życie w Polsce jest drogie i będzie coraz droższe, ale płaci się nie za czyjeś wykształcenie a za wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Jeśli ktoś jest świetnym specjalistą w jakiejś dziedzinie to nie wierzę, żeby nie znalazł pracy, która dałaby mu i satysfakcję i pieniądze. Absolwent studiów bez doświadczenia to jeszcze nie specjalista! Specjalista to osoba mogąca pochwalić się sukcesami, wiedzą praktyczną i doświadczeniem, a nie skończonym kierunkiem studiów.

doświadczenie, doświadczenie...wszyscy to powtarzają, jak mantrę, która ma być źródłem szczęścia zawodowego! Doświadczenie to sprawa względna, zresztą z własnego doświadczenia znam osobę, która ma 3-letnie doświadczenie i osobę, która dopiero od 3 miesiecy pracuje na tym samym stanowisku co specjalistka z 3-letnim doświadczeniem...i co nowicjuszka musi poprawiac błedy specjalistki! Tu nie chodzi moim zdaniem do końca o doświadczenie, tylko o to kto ma jaki charakter. Nawet świetny specjalista w danej dziedzinie zmieniając pracodawcę i tak wchodzi w nowe środowisko, w inne programy komputerowe i często też inne zasady działania i procedury i tak musi się uczyć w pewnym sensie na nowo, i jeśli ma charakter ogólnie dostosowany do życia i komunikacji międzyludzkiej, to się świetnie zaaklimatyzuje, a jeśli nie, to nawet i doświadczenie mu nie pomoże. Często słyszałam od osób , które to zatrudniły specjalistów, że są z nich niezadowoleni, bo nie są przedsiębiorczy, nie maja tego czegoś. Należy zwrócić uwage też na to, że często przekłamuje się na rozmowach i w CV o swoich umiejętnościach, a potem dopiero jak się pracodawca da nabrać wychodzi niezadowolenie, słyszę od niektórych, że lepiej niekiedy zatrudnić nowicjusza, który jest osobą przedsiębiorczą, odważna, niebojącą się wyzwań niż specjalistę, który niekiedy może być mimo tytułu i doświadczenia nieudolny.
Ponadto wyznaję regułę, że ktoś mądry i PRACOWITY może 10 razy przeskoczyć specjalistę w parę miesięcy...dlatego doświadczenie to pojęcie względne a specjalistów nie jest wcale tak dużo jak się nam wydaje, trzeba tez również napomknąć, że specjalista to często to tylko nazwa naszego stanowiska.
Może bardziej powinniśmy patrzeć na to jakim się jest człowikiem i jaki sie ma charakter aniżeli na to iluletnie doświadczenie?
To w takim razie powiedz mi Kochana jak ocenisz charakter osoby w ciągu 40 min średnio trwającej rozmowy kwalifikacyjnej? Jesli ktoś na dzień dobry życzy sobie 5.000 netto to znaczy że jest przedsiębiorczy? Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem o co Ci w ogóle chodzi :)

widocznie brakuje specjalistów w dziedzinie HR skoro nie potrafią tego określić...przepraszam bardzo, ale jeszcze nie byłam na rozmowie, która by trwała krócej niż godzinę. Generalnie spotkań też jest kilka a nie jedno i po jednym na pewno się nie decyduje na zatrudnienie kogoś. Ponadto jest CV, jest kilka rozmów i dobry psycholog ( a przecież wielu specjalistów HR jest po psychologii)od razu wyczuje, czy dana osoba będzie efektywna czy nie. Jeśli nie zroumiałas mojej wypowiedzi to jeszcze raz ją przeczytaj Kochana:)przecież nie można oceniąc ludzi tylko na podstawie jego doświadczenia, jaką mamy pewność, że ktoś nie upiększa tego co robi w danej firmie? jak zresztą można pisać, że doświadczenie daje pieniądze i satysfakcję? to dlaczego jest tylu niezadowolonych specjalistów ze swoich pensji? czemu ci specjaliści szukają pracy skoro są tacy usatysakcjonowani? do wszystkiego trzeba mieć dystans, nawet do spejalistów i nowicjuszy:)a generalnie chodzi o to, że to od firmy zależy jak traktuje ludzi i jak ich wnagradza a nie od tego czy mamy doświadczenie czy nie.
Jest jeszcze coś takiego jak referencje.
Owszem, rozmowa składa się z kilku etapów, ale nie byłabym przekonana o możliwości poznania kogoś. Charakter "wychodzi" już podczas pracy, bo założeniem każdej osoby starającej się o pracę jest dobrze się sprzedać.

A może tym specjalistom brakuje przedsiębiorczości, która tak zdominowała poszukujących pierwszej pracy, która ma zaspokoić ich "niewielkie" wymagania? ;)
Poza tym nie na każdym stanowisku osoba musi być przedsiębiorcza. Trzeba tylko umieć znaleźć swoje miejsce... Jest teraz dobry czas dla szukających zmian, trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytania co chcę osiągnąć, w którym kierunku pójść.

Z mojej strony to koniec dyskusji, bo czuję że zmierzam do nikąd ;) Nie przekonałaś mnie, ja Ciebie więc nie ma sensu się tu wykłócać ;)
Miłego popołudnia:)

ja też nie zamierzam się kłócić:) daleko mi od tego, to po prostu dyskusja i tyle, każdy może mieć inne zdanie. Dla mnie niestety referencje nie są wymiernikiem, jak się miało dobry kontakt z szefem to i napisze świetne referencje...no nieważne w każdym razie, szukanie pracy , pensje i specjaliści to naprawde indywidualne sprawy i trzeba na nie patrzeć z dystansem i ot tyle:)każdy ma inne doświadczenie w tej materii...
też zyczę miłego popołudnia i tygodnia:)
Arkadiusz G.

Arkadiusz G. Zrezygnować z marzeń
ze strachu przed
porażką to jak
pope...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:
Jerzy B.:
To co napisałaś to z jednej strony prawda a z drugiej... niestety humbuk.

Ostatnie badania wskazują, że w rozwoju społeczno-gospodarczym Polska jest przynajmniej ze 25-30 lat za krajami starej UE. Zarobki będą wyższe, gdy wyższa będzie efektywność pracy i gdy będziemy pracować nad czymś, co inni zechcą kupić a nie np. nad pieleniem buraków cukrowych.
Koszty życia w Polsce nadal są relatywnie niższe niż w innych państwach, choć z wolna to się wyrównuje. Jednak należy ograniczyć oglądanie telewizji, żeby nie żyć fantazjami, że przeciętny Polak żyje obecnie jak przeciętny Francuz, Anglik, Szwed, itd.

ja mieszkałam ponad rok we Francji i wiem jak tam ludzie żyją...ceny żywności są bardzo zbliżone do cen żywności w Polsce, a pensje? czemu nie są zbliżone?! ceny kosmetyków są takie same tam, jak i w Polsce, a nawet u nas często droższe...miałam czas żeby się temu wszystkiemu przypatrzeć i jesteśmy daleko w tyle za nimi. A efektywność pracy? jako Polacy pracujemy najwięcej z Europejczyków, mamy podobno najlepiej wykształconych ludzi, wiem, że ilość nie znaczy jakość, ale nie sądzę, byśmy nie byli efektywni w tym co się robi na codzień. Przeciętny Francuz pracuje 35h tygodniowo, ma więcej dni wolnych w roku bo ponad 30 i tak więcej zarabia, a w czym jest bardziej efektywny? mogę się założyć, że sposób jego efektywności jest zbliżony do efektywności przeciętnego Polaka, o ile my nie jesteśmy bardziej efektywni. Może nie czytałam filozoficznych książek na temat ekonomii i gospodarki :)ale mieszkałam i w Niemczech i Francji i mam porównanie w praktyce, a nie teorii. Po prostu jedyną receptą na to jest czas i powolne zmiany na lepsze w tym kierunku.

Ceny żywności we Francji są zblizone do cen w Polsce ?? hmmm (cyba, że zasłonimy walute za cena).
np. Pomidory we Francji 5Euro - u nas 6-8 PLN to jest zblizona cena ??

Pozdr.
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Patrycja M.:
Joanna Borowy:
bo w Warszawie nie ma za wiele (nie wiem czy w ogóle są; więcej takich firm mieści się poza Warszawą)zakładów typowo produkcyjnych w jakim chciałabym pracować...oferta ze Śląska polegała na tym, że chciałam sie wynieść właśnie z Warszawy...poza tym mowa była na temat płac a nie tego gdzie ja szukam pracy i chcę pracować. chciałam w firmie produkcyjnej, gdzie języki obce były wymagane i wykształcenie w kierunku logistycznym, a płaca, jaką mi zaproponowano nie była ok. ponadto stanowisko i miasto by mi na Śląsku jakiś czas temu pasowało, jednak za taką smieszną pensję nie zamierzam się wyżylać nawet na Śląsku...bo to jest chore!

Bzdura. W Warszawie jest praca i to za dobre pieniadze. Nawet magazynier zarabia tu spokojnie 2,5 na rękę.
W zakupach i logistyce nie ma problemu wynegocjować 5 na rękę (jeśli jest sie dobrym oczywiście)plus znalezienie pracy trwa 2 miesiace średnio.

Nie wiem jak na Śląsku jest dokładnie, ale mój kolega jest logistykiem w fabrycyce w Tychach i zarabia dobrze (stać go na mieszkanie i rodzinę) plus ma szkolenia w Japoni.
Jak sie dobrze szkuka to można znaleść.
Trzeba TU chcieć pracować.

jeszcze z ciekawości spytam:) bo obejrzałam twój profil na GL i jakoś dziwnym trafem po geografii pracujesz w logistyce, więc ktoś musiał dac Ci szansę na zdobycie takiego doświadczenia? i co w 2 miesiące znalazłaś pracę w imporcie po geografii? jakoś mi się wierzyć nie chce, to musiał być łud szczęścia chyba;)? albo wyprowadź mnie z błędu:)
Patrycja M.

Patrycja M. Customer Service,
Maersk Line

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:
>

bo w samej Warszawie się nie produkuje, tylko właśnie w okolicach, a to jest róznica, pod Warszawą a w Warszawie.
W WARSZAWIEB TEZ SĄ.Nie bede Ci podawac adresów. Z takim podejsciem nie warto.
Skończ z tym wybrzydzaniem.

konto usunięte

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Błagam - nie cytujcie całych metrów postów! Tego nie da się czytać!

Istnieje funkcja EDIT - skorzystajcie, proszę!:)
Patrycja M.

Patrycja M. Customer Service,
Maersk Line

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:

jeszcze z ciekawości spytam:) bo obejrzałam twój profil na GL i jakoś dziwnym trafem po geografii pracujesz w logistyce, więc ktoś musiał dac Ci szansę na zdobycie takiego doświadczenia? i co w 2 miesiące znalazłaś pracę w imporcie po geografii? jakoś mi się wierzyć nie chce, to musiał być łud szczęścia chyba;)? albo wyprowadź mnie z błędu:)
Piersza prace mialam za 1400 brutto, porostu nie jestem królewną.
Studia skończyłam 6 lat temu a nie 2 miesiace temu.Patrycja M. edytował(a) ten post dnia 13.07.08 o godzinie 14:48
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Patrycja M.:
Joanna Borowy:
>

bo w samej Warszawie się nie produkuje, tylko właśnie w okolicach, a to jest róznica, pod Warszawą a w Warszawie.
W WARSZAWIEB TEZ SĄ.Nie bede Ci podawac adresów. Z takim podejsciem nie warto.
Skończ z tym wybrzydzaniem.

to czym mnie chcesz przekonać do tego, że takie firmy są? tym, że adresu mi nie podasz? chętnie bym poprosiła o parę adresów to się z Tobą zgodzę. Chyba na tym każda dyskusja polega na opieraniu sie o fakty lub własną wiedzę? Właśnie sama sobie szukam firm produkcyjnych w Warszawie i na internecie jeszcze nie znalazlam. narazie mam jaką w Szydłowcu, ale to chyba nie warszawa tylko mazowieckie? Ja nie wybrzydzam, to jest moje zdanie i moge je mieć :)

konto usunięte

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:
więc uważasz, że większość społeczeństwa ma przerost ambicji nad możliwościami i brak umiejętności trzeźwej oceny sytuacji?

A gdzie ja napisałam, że większość??
Natomiast prawdą jest, że na dobra luksusowe (Dior np) większości nie stać i stać nie będzie nigdy. Bo po to są to dobra luksusowe ab y nie były dostępne dla tzw "większości".
dziś prawie co druga młoda wykształcona osoba ma własne M. uważam, że tak nie jest, to wynika z tego, że człowiek chce mieć coś swojego.

Nie rozumiem co tu napisałaś. Trochę nie po polsku. Myślisz szybciej niż piszesz, to normalne, ale chcąc brać udział w rzeczowej dyskusji postaraj się pisać tak by inni wiedzieli o co ci chodzi.
Ponadto reklamy na temat kredytów itd też swoje robią z ludźmi.

A co tu mają reklamy do rzeczy?? Jesteśmy wykształceni? Umiemy myśleć samodzielnie? No to nie rzucamy się na wszystko co nam pokazują w reklamach...

Ja choć mieszkam w stolicy już 3 lata ciągle wynajmuję, bo boję się bardzo tak wysokich kredytów, ale wiem, że za rok będę musiała wziąc taki kredyt. Dlaczego będę musiała, bo jestem osobą, która też potrzebuje stabilizacji, i to nie wynika z żadnego braku umiejętności trzeźwej oceny sytuacji tylko ze zwykłej ludzkiej potrzeby

Oczywiście. Masz zupełną rację. Pracujemy, rozwijamy się, kupujemy mieszkanie, dążymy do stabilizacji.
Tylko nie każdego musi być stać na kupno wielkiego mieszkania w super standardzie. O tym myślałam pisząc, że nie każdy potrafi myśleć racjonalnie.
Trzeba mieć marzenia i umieć do nich dążyć. Ale nie po trupach, nie po własnym trupie...

i jeśli 2 osoby pracują to jakoś dadza radę spłacić kredyt, ale nawet w stolicy nie nalezy to do najłatwiejszych przedsięwzięć, niezależnie od tego czy jesteś specjalistą czy nie...

Pozdrawiam,

MM
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Piersza prace mialam za 1400 brutto, porostu nie jestem królewną.
Studia skończyłam 6 lat temu a nie 2 miesiace temu.
tak ale to jak domniemuje była pensja sprzed 6 lat? wtedy warunki zycia były ciut inne i na osobę bez doświadczenia można i taką cenę zaakceptować jeśli się chcemy uczyć, moja koleżanka 5 lat temu w małym mieście w firmie transportowej bez doświadczenia też dostała podobnie. Więc to jest norma, po studiach się nie jest "królewną" (ja nawet dziś nią nie jestem:)i może się nie ma większych wymagań, ale jak się już przepracowało parę lat to chyba 1400 brutto dla nie-specjalisty to trochę za mało?
zresztą co tu dyskutować każdy ma swoje przeżycia indywidualne i doświadczenia...zalezy tez co się studiowało? ja ze znajomością 3 języków obcych + ukończenia studiów podyplomowycbh nie poszłabym teraz nawet bez doświadczenia za 1400 brutto , wiedza też powinna być brana pod uwagę jeśli chodzi o pensję, to w takim razie po co studiować? po co inwestować w siebie? jak można iść do pracy w wieku 20 lat i zdobywać doswiadczenie a w między czasie uczyć się zaocznie? skoro doświadczenie jest takie WAZNE? skoro magazynier ma 2,5 na rękę, a mi bez doświadczenia mniej by zaproponowano, to rzeczywiście można stracić sens w studia i to wszystko co człwoiek robi by mieć lepsze wykształcenie i by przez to zwiększyc swoje szanse na lepsze zarobki?
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

dziś prawie co druga młoda wykształcona osoba ma własne M. uważam, że tak nie jest, to wynika z tego, że człowiek chce mieć coś swojego.
Nie rozumiem co tu napisałaś. Trochę nie po polsku. Myślisz szybciej niż piszesz, to normalne, ale chcąc brać udział w rzeczowej dyskusji postaraj się pisać tak by inni wiedzieli o co
chodziło mi o to, że to, że coraz więcej osób wykształconych kupuje mieszkania nie świadczy o tym, że nie potrafi trzeźwo oceniać sytuacji, jak Ty to wcześniej określiłaś.
Ponadto reklamy na temat kredytów itd też swoje robią z ludźmi.

A co tu mają reklamy do rzeczy?? Jesteśmy wykształceni? Umiemy myśleć samodzielnie? No to nie rzucamy się na wszystko co nam pokazują w reklamach...
oj zdziwiłabys się jak ludzie sugerują się tym co piszą w gazetach, mówią w telewizji...nawet Ci wykształceni.Klepia co usłyszą i nie potrafią mieć własnego zdania, tylko uważają, że skoro większość tak robi to jest to pewnie słuszne.
Ja choć mieszkam w stolicy już 3 lata ciągle wynajmuję, bo boję się bardzo tak wysokich kredytów, ale wiem, że za rok będę musiała wziąc taki kredyt. Dlaczego będę musiała, bo jestem osobą, która też potrzebuje stabilizacji, i to nie wynika z żadnego braku umiejętności trzeźwej oceny sytuacji tylko ze zwykłej ludzkiej potrzeby

Oczywiście. Masz zupełną rację. Pracujemy, rozwijamy się, kupujemy mieszkanie, dążymy do stabilizacji.
Tylko nie każdego musi być stać na kupno wielkiego mieszkania w super standardzie. O tym myślałam pisząc, że nie każdy potrafi myśleć racjonalnie.
oczywiście mi chodzi o standard normalny np mieszkanie 70 m w Warszawie (takie na małżeństwo z 2 jką dzieci)kosztuje ponad normę i wielu przeciętnych ludzi na nie nie stać. Ja nie piszę o mieszkaniach czy apartamentach...o zwykłych mieszkaniach dla więszkosci której nie stać na wygórowanie standadry ale i powoli przestaje stać na normalność. Mam zanjomych pracujących w banku i coraz więcej ludzi popada w długi, nawet Ci co to w miarę dobrze zarabiają. Stopy procentowe kredytów są podnoszone co jakiś czas...
i jeśli 2 osoby pracują to jakoś dadza radę spłacić kredyt, ale nawet w stolicy nie nalezy to do najłatwiejszych przedsięwzięć, niezależnie od tego czy jesteś specjalistą czy nie...

Pozdrawiam,

MM
Joanna Borowy edytował(a) ten post dnia 13.07.08 o godzinie 15:17

konto usunięte

Temat: W Polsce pracy szuka się ponad rok

Joanna Borowy:

oj zdziwiłabys się jak ludzie sugerują się tym co piszą w gazetach, mówią w telewizji...nawet Ci wykształceni.Klepia co usłyszą i nie potrafią mieć własnego zdania, tylko uważają, że skoro większość tak robi to jest to pewnie słuszne.

Ja dobrze wiem jak ludzie reagują na reklamy, ale wybacz, jeśli ktoś jest na tyle głupi żeby walić do sklepu po każdej obejrzanej reklamie to już nie jest wina potencjalnego pracodawcy.
Stopy procentowe kredytów są podnoszone co jakiś czas...

Bo podnosi je RPP, a nie krwiożercze banki...
Jeśli nas nie stać na kredyt to go nie bierzemy i nie jedziemy na te Bahamy;)

Pozdrawiam,

MM

Następna dyskusja:

Czy w dobie kryzysu trudnie...




Wyślij zaproszenie do