Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Sandra B.:
Patrycja Z.:
Witam,
Powstał już bardzo ciekawy wątek "absurdy rozmów", ja natomiast chciałam poruszyć temat, jak odpowiadać na trudne i podchwytliwe pytania podczas rozmowy tak, aby nie wpaść w pułapkę.
Dla przykładu weźmy banalne pytanie: "Jak się Pan/Pani widzi w naszej firmie za pięć lat". Dla osoby, która ma sprecyzowane aspiracje zawodowe, to pytanie nie powinno sprawić trudności. Załóżmy, że jest to rekrutacja na stanowisko managera i naturalna ścieżka rozwoju zawodowego prowadzi na stanowisko dyrektora pionu, któremu ten manager podlega. Jeżeli dyrektor tegoż pionu jest obecny podczas rozmowy, delikwent, który odpowie, że chce zostać w przyszłości dyrektorem, może zostać uznany za zagrożenie dla obecnego dyrektora. Jeśli natomiast powie, że za 5 lat nadal chce być managerem, może zostać uznany za osobę mało ambitną.
Co myślicie o odpowiedzi na to pytanie?

Zachęcam również do podawania przykładów innych trudnych pytań, zarówno rekruterów jak i rekrutowanych :)

Uwielbiamn to pytanie;-) zadaje je w końcowym etapie i osoby bardzo często odpowiadają szczerze czyli np. za 5 lat chcę wychowywać dziecko...

No i co w związku z tym, że chcą wychowywać dziecko? Wsadzam kij w mrowisko ;)

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Michał K.:
Warto zastanowić się jaką informację chcemy uzyskać za pomocą takiego pytania.

Trafiłeś w samo sedno. Rekruter musi wiedzieć, jakich informacji poszukuje. Bez tego rozmowa nie będzie miała celu, większego sensu i w efekcie rekruter nie będzie w stanie podjąć dobrej decyzji, bo wcześniej nie zebrał potrzebnych sobie informacji.
Łukasz Lewiński

Łukasz Lewiński Person Łukasz
Lewiński,
szkoleniaperson.pl

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Zgadzam się w stu procentach z przedmówczynią:)
Przecież w rozmowie kwalifikacyjnej nie chodzi o to aby robić doświadczenia z zakresu psychologii. Celem osoby rekrutującej jest zdobycie interesujących ją informacji i skonfrontowanie ich z wymaganiami stawianymi na danym stanowisku.

Jednak wiem, że zdarzają się pytania, nazwijmy je "problemowe".
Lecz często to nie odpowiedzi na nie są najważniejsze lecz sposób dochodzenia do nich (sposób myślenia kandydata).
Michał K.

Michał K. Central Europe Fleet
Manager / Dotcom
Grocery Home
Shopping

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Olga J.:No i co w związku z tym, że chcą wychowywać dziecko? Wsadzam kij w mrowisko ;)

Szczególnie że mało kto planuje z takim wyprzedzeniem ;)
Łukasz L.:Jednak wiem, że zdarzają się pytania, nazwijmy je "problemowe".
Lecz często to nie odpowiedzi na nie są najważniejsze lecz sposób dochodzenia do nich (sposób myślenia kandydata).

Albo obserwacja zachowania trudnej sytuacji. Można się pobawić w aktora i zainscenizować taką sytuację.Michał Kamienik edytował(a) ten post dnia 30.10.07 o godzinie 13:07
Łukasz Lewiński

Łukasz Lewiński Person Łukasz
Lewiński,
szkoleniaperson.pl

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Albo obserwacja zachowania trudnej sytuacji. Można się pobawić w aktora i zainscenizować taką sytuację.

O tuż to:) No bo jak niby sprawdzić czy kandydat daje sobie rade w stresujących sytuacjach.
Standardowe pytanie: Czy umie efektywnie pracować w stresie?
Odpowie w 95% przypadków, że tak.
Tylko takie sposoby dadzą nam prawdziwą odpowiedź.Łukasz Lewiński edytował(a) ten post dnia 05.11.07 o godzinie 15:47
Agata K.

Agata K. HR Business Partner
/ Specjalista ds.
Personalnych / HR
G...

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Nie do końca jestem przekonanan, czy sztucznie wygenerowana sytuacja spowoduje, że kandydat zaprezentuje nam swoje możliwości przeżywania stresu. Chodzi o zadanie właściwego pytania, a nie budowanie atmosfery, która jeśli kandydat pracę dostanie, więcej się nie powtórzy. Inaczej reaguje się w sytuacji oceny (wtedy każdy z nas robi wszystko, żeby wypaść jak najlepiej), a inaczej wtedy, gdy wrzeszczy na nas klient. Stres stresowi nie równy. Jak pali się dom, wszyscy uciekają, a jak szef ma do ciebie pretensję, to albo z nim dyskutujesz, albo chowasz ogon i przyjmujesz z pokorą. Można np. poprosić o bardzo dokładne i szczegółowe opisanie uczuć, jakie kandydat przeżywa w sytuacji stresu, jak postępuje, jakie są jego kolejne działania. Oczywiście nie hipotetycznie, ale na przykładzie konkretnej sytuacji!

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Wszystko też zależy od tego, jaką sytuację stresującą zainscenizujemy. W którymś wątku jeden z rekruterów opisywał stosowaną przez siebie metodę rekrutacji polegającą na oblewaniu kandydata herbatą, wywalania przed kandydatem nóg na stół itp. No takie praktyki dla mnie są żenujące, natomiast zainsceniowanie rozmowy z trudnym klientem już mniej. Chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę, że informacje zebrane w ten sposób niekoniecznie muszą odzwierciedlać stan faktyczny. A pytanie, o którym pisze Łukasz Lewiński "czy umie pracować w stresie" raczej nie może być pytaniem standardowym, gdyż jest po prostu źle sformułowane. Rekruterzy powinni wystrzegać się zamnkiętych pytań sugerujących odpowiedź.
Michał K.

Michał K. Central Europe Fleet
Manager / Dotcom
Grocery Home
Shopping

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Agata K.:
Nie do końca jestem przekonanan, czy sztucznie wygenerowana sytuacja spowoduje, że kandydat zaprezentuje nam swoje możliwości przeżywania stresu.

Rekrutacja to zawsze sytuacja oceny, więc zawsze istnieje ryzyko pomyłki.Jeśli rozmawiasz z osobą która odpowiada zdawkowo, a chcesz pomimo tego zbadać obszar to musisz wykorzystać inne narzędzie niż pytania. Moim zdaniem nie warto się zamykać, narzędzia są po to, by ich używać, byle umiejętnie.
Agata K.

Agata K. HR Business Partner
/ Specjalista ds.
Personalnych / HR
G...

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Właśnie tak! W znacznym stopniu o sukcesie może zdecydować właściwie zbudowane pytanie. I bynajmniej nie chodzi o uzyskanie odpowiedzi jakiej oczekujemy, a takiej jaka odzwierciedla stan faktyczny.
Agata K.

Agata K. HR Business Partner
/ Specjalista ds.
Personalnych / HR
G...

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Oczywiście Panie Michale. Tak samo jak pytania, zadania są obarczone błędem. Dlatego najlepiej jest korzystać z różnych narzędzi. Niestety sytuacje idealne prawie nigdy się nie zdarzają. W takowej rekrutacja musiałaby trwać dość długo i być wieloetapowa, a niestety nie znam rekruterów, którzy mogą sobie na to pozwolić.
Łukasz Lewiński

Łukasz Lewiński Person Łukasz
Lewiński,
szkoleniaperson.pl

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

A pytanie, o którym pisze Łukasz Lewiński "czy umie pracować w stresie" raczej nie może być pytaniem standardowym, gdyż jest po prostu źle sformułowane. Rekruterzy powinni wystrzegać się zamnkiętych pytań sugerujących odpowiedź.

Słuszna uwaga:)
Przyznaje się do błędu.
Ale chodziło mi o sam sens zadawania pytań na temat sytuacji stresowych.

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Krzysztof Adam D.:
Co sądzicie o tego typu pytaniach / historyjkach:

"Jedziesz samotnie samochodem nocą w burzy. Mijasz przystanek autobusowy i widzisz troje ludzi oczekujących na autobus:

1. Staruszkę, która wygląda, jakby właśnie umierała,
2. Twojego dobrego przyjaciela, który kiedyś uratował Ci życie,
3. Cudowną kobietę (lub faceta), dokładnie taką o jakiej zawsze marzyłeś.

Komu z nich zaproponowałbyś podwiezienie, zakładając, że masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie (powiedzmy, że jedziesz małym kabrioletem)?"

Z sytuacji, które mnie spotkały, to miałem kiedyś półgodzinny test na inteligencję (taki mensowaty...) - najgorsze, że mój niedoszły pracodawca nie chciał słuchać, że w 2-3 zadaniach podawałem inną odpowiedź niż on miał w ściągawce (i jestem przekonany, że umiałem podać obiektywne argumenty, że w zadaniu mogą być 2 poprawne odpowiedzi, a nie jedna :)


Mało oryginalne, bo to tekst z filmu "16 przecznic" - w filmie fajne, a w rozmowie rekrutacyjnej..., no cóż tak jak w przypadku tej rozmowy idiotą-zabrać CV i wyjść - ubaw po pachy i to za darmo - jak już ktoś kiedyś powiedział;)))))))
Jacek Adam Piotrowski

Jacek Adam Piotrowski Business Development
Manager &
Engineering (ICT)
Services...

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Krzysztof Adam D.:
Co sądzicie o tego typu pytaniach / historyjkach:

"Jedziesz samotnie samochodem nocą w burzy. Mijasz przystanek autobusowy i widzisz troje ludzi oczekujących na autobus:

1. Staruszkę, która wygląda, jakby właśnie umierała,
2. Twojego dobrego przyjaciela, który kiedyś uratował Ci życie,
3. Cudowną kobietę (lub faceta), dokładnie taką o jakiej zawsze marzyłeś.

Komu z nich zaproponowałbyś podwiezienie, zakładając, że masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie (powiedzmy, że jedziesz małym kabrioletem)?"

Ja bym poszedł w trochę inną stronę. Nie zabrałbym nikogo i pojechał do najbliższego miasta po doktora. Wróciłbym na miejsce pomógł staruszce (skoro już prawie umiera), przyjacielowi wytłumaczyłbym, iż zrobiłem to dlatego, bo wiem jak ważne jest ratowanie życia czego sam mnie nauczył moje życie ratując. A wymarzonej kobiecie bym tym całym zachowaniem (tak podejrzewam) mocno zaimponował. A co to udowadnia? Ciężko powiedzieć.

konto usunięte

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Jakie sa dobre odpowiedzi na pytania typu.
1. Jakie sa slabe twoje cechy charakteru.
2. Co mozesz dac od siebie firmie.
po prostu sciemniac czy mowic prawde?
Krzysztof Adam D.

Krzysztof Adam D. Business Solutions
Manager

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Kinga Szymańska - M.:
Krzysztof Adam D.:
Co sądzicie o tego typu pytaniach / historyjkach:

"Jedziesz samotnie samochodem nocą w burzy. Mijasz przystanek autobusowy i widzisz troje ludzi oczekujących na autobus:

1. Staruszkę, która wygląda, jakby właśnie umierała,
2. Twojego dobrego przyjaciela, który kiedyś uratował Ci życie,
3. Cudowną kobietę (lub faceta), dokładnie taką o jakiej zawsze marzyłeś.

Komu z nich zaproponowałbyś podwiezienie, zakładając, że masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie (powiedzmy, że jedziesz małym kabrioletem)?"

Mało oryginalne, bo to tekst z filmu "16 przecznic" - w filmie fajne, a w rozmowie rekrutacyjnej..., no cóż tak jak w przypadku tej rozmowy idiotą-zabrać CV i wyjść - ubaw po pachy i to za darmo - jak już ktoś kiedyś powiedział;)))))))

"Jeden z moich profesorów powiedział mi kiedyś: - cokolwiek napiszesz - jedni powiedzą, że to, co napisałeś, jest dobre, inni, że takie sobie, jeszcze inni, że do niczego - i wszystkie oceny będą słuszne".
/ks. Jan Twardowski/

Wg Ciebie ktoś, kto zadaje takie pytanie jest idotą? A ktoś, od kogo słyszę po raz n-ty pytanie o moje słabe i mocne strony - jest geniuszem? :)
Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że warto zadawać takie pytania. Może niekoniecznie to cytowane tutaj, ale właśnie takie nietypowe.
Na typowe pytania słyszę typowe odpowiedzi.
To pytanie może pokazać jak kandydat reaguje na nietypową sytuację. Takie właśnie w mojej pracy się zdarzają. Gdy spotykam się z klientem, którego nie znam, też słyszę najróżniejsze pytania i opinie. Starzy wyjadacze celowo starają się wyprowadzić handlowca z równowagi, np. podczas negocjacji.
W takim wypadku można obrazić się i wyjść, ale nie osiągnie się celu. A przecież celem rozmowy jest dostać pracę(?) Czy może - urazić osobę przeprowadzającą rekrutację?? Ubaw po pachy?? Jeśli taki był cel - można wyjść.
Na tego typu pytania - w zasadzie każda odpowiedź jest dobra. Niech nawet ten ktoś powie, że staruszkę dobije, przyjaciela zastrzeli i pojedzie w siną dal ze swoją wybranką :) To dopiero byłby ubaw!!!
Każda odpowiedź jest do przyjęcia, a pytanie może pokazać jak kandydat zachowa się w sytuacji nietypowej. I czy ma odrobinę poczucia humoru - bo w moim fachu ma ono kolosalne znaczenie :)Krzysztof Adam Dąbkowski edytował(a) ten post dnia 04.11.07 o godzinie 09:55
Krzysztof Adam D.

Krzysztof Adam D. Business Solutions
Manager

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Stanisław P.:
Krzysztof Adam D.:
Co sądzicie o tego typu pytaniach / historyjkach:

Że chciałbym porozmawiać raczej z kimś poważnym :/
Najlepszą rozmowę miałem z właścicielem małej firmy, który sam przeprowadzał rekrutację... Zapytał się o doświadczenie, studia, decyzje, zainteresowania... po prostu, szablonowo, bo to były znaczące pytania. Teraz ma pracownika jakiego chciał, a ja jestem w firmie jaka mi odpowiada. A o podchwytliwych zagadkach możemy sobie pogadać po pracy przy piwie.
Czemu ktokolwiek się stara wymyśleć takie historyjki, zamiast zająć się poważnymi pytaniami? Jasne, że wszyscy się pytają o to samo - przecież aplikuje się zwykle na mniej-więcej takie same stanowiska!

Ok. Masz rację. Jeśli np. masz być inżynierem, analitykiem, można podejść do tematu poważnie, profesjonalnie.
Ale co w przypadku pracy handlowca, który często musi być artystą, czarodziejem? :) Najgorsze co może zrobić, to być śmiertelnie poważny!
Tak, zadaję pytania o "o doświadczenie, studia, decyzje, zainteresowania... po prostu, szablonowo" i to są pytania kluczowe, na których opieram się w pierwszej kolejności i mają największą wagę.
Pytanie nietypowe może ma dać szansę wyłapać coś, czego nie uda się dostrzec w CV, liście motywacyjnym i podczas pytań "zasadniczych".

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Krzysztof Adam D.:

Pytanie nietypowe może ma dać szansę wyłapać coś, czego nie uda się dostrzec w CV, liście motywacyjnym i podczas pytań "zasadniczych".

Na pewno jest w tym sporo racji, tylko nie można przesadzić z ową "nietypowością" pytań.

Ja natomiast ze swoich doświadczeń podam pytanie zadane prze osobę zarządzającą jedną ze znanych agencji doradztwa personalnego ;)

"Kiedy planuje mieć Pani dziecko?"

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Krzysztof Adam D.:
Kinga Szymańska - M.:
Krzysztof Adam D.:
Co sądzicie o tego typu pytaniach / historyjkach:

"Jedziesz samotnie samochodem nocą w burzy. Mijasz przystanek autobusowy i widzisz troje ludzi oczekujących na autobus:

1. Staruszkę, która wygląda, jakby właśnie umierała,
2. Twojego dobrego przyjaciela, który kiedyś uratował Ci życie,
3. Cudowną kobietę (lub faceta), dokładnie taką o jakiej zawsze marzyłeś.

Komu z nich zaproponowałbyś podwiezienie, zakładając, że masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie (powiedzmy, że jedziesz małym kabrioletem)?"

Mało oryginalne, bo to tekst z filmu "16 przecznic" - w filmie fajne, a w rozmowie rekrutacyjnej..., no cóż tak jak w przypadku tej rozmowy idiotą-zabrać CV i wyjść - ubaw po pachy i to za darmo - jak już ktoś kiedyś powiedział;)))))))

"Jeden z moich profesorów powiedział mi kiedyś: - cokolwiek napiszesz - jedni powiedzą, że to, co napisałeś, jest dobre, inni, że takie sobie, jeszcze inni, że do niczego - i wszystkie oceny będą słuszne".
/ks. Jan Twardowski/

Wg Ciebie ktoś, kto zadaje takie pytanie jest idotą? A ktoś, od kogo słyszę po raz n-ty pytanie o moje słabe i mocne strony - jest geniuszem? :)
Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że warto zadawać takie pytania. Może niekoniecznie to cytowane tutaj, ale właśnie takie nietypowe.
Na typowe pytania słyszę typowe odpowiedzi.
To pytanie może pokazać jak kandydat reaguje na nietypową sytuację. Takie właśnie w mojej pracy się zdarzają. Gdy spotykam się z klientem, którego nie znam, też słyszę najróżniejsze pytania i opinie. Starzy wyjadacze celowo starają się wyprowadzić handlowca z równowagi, np. podczas negocjacji.
W takim wypadku można obrazić się i wyjść, ale nie osiągnie się celu. A przecież celem rozmowy jest dostać pracę(?) Czy może - urazić osobę przeprowadzającą rekrutację?? Ubaw po pachy?? Jeśli taki był cel - można wyjść.
Na tego typu pytania - w zasadzie każda odpowiedź jest dobra. Niech nawet ten ktoś powie, że staruszkę dobije, przyjaciela zastrzeli i pojedzie w siną dal ze swoją wybranką :) To dopiero byłby ubaw!!!
Każda odpowiedź jest do przyjęcia, a pytanie może pokazać jak kandydat zachowa się w sytuacji nietypowej. I czy ma odrobinę poczucia humoru - bo w moim fachu ma ono kolosalne znaczenie :)Krzysztof Adam Dąbkowski edytował(a) ten post dnia 04.11.07 o godzinie 09:55


No cóż, źle zinterpretowałeś moją wypowiedź - zbyt osobiście i jak widzę po wypowiedzi zbyt emocjonalnie, a ja wypowiadałam się bezosobowo i z dużą dozą uśmiechu. A tu proszę, atak z ks. Twardowskim na czele.:)) Jeśli chciałeś bym była pod wrażeniem, to źle trafiłeś. Teraz to Ty mnie rozbawiłeś:)
Wg Ciebie ktoś, kto zadaje takie pytanie jest idotą? A ktoś, od kogo słyszę po raz n-ty pytanie o moje słabe i mocne strony - jest geniuszem? :)
Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że warto zadawać takie pytania.

Czy osoba zadająca takie pytanie jest idiotą? Nie wiem i nie zarzucam mu/jej tego. Dla mnie taka osoba przede wszystkim nie traktuje poważnie swojego rozmówcy. Ja osobiście nie pozwoliłabym sobie na tego typu zachowanie, ani tym bardziej by ktoś mnie tak potraktował. I taki cel był mojej wypowiedzi. A tu proszę, osobiste wycieczki. Nie znamy się i chyba pozwoliłeś sobie na zbytnią poufałość.
Niech nawet ten ktoś powie, że staruszkę dobije, przyjaciela zastrzeli i pojedzie w siną dal ze swoją wybranką :) To dopiero byłby ubaw!!!

Prawie patologia;))), mam nadzieję, że nie w przypadku handlowca reprezentującego firmę produkującą broń;))

W takim wypadku można obrazić się i wyjść, ale nie osiągnie się celu. A przecież celem rozmowy jest dostać pracę(?) Czy może - urazić osobę przeprowadzającą rekrutację?? Ubaw po pachy?? Jeśli taki był cel - można wyjść.
Na tego typu pytania - w zasadzie każda odpowiedź jest dobra.

Owszem, celem jest znalezienie pracy, co nie oznacza, że trzeba z pokorą przyjmować każdą bzdurę jaką zdecyduje się nam zaaplikować osoba prowadząca rekrutację.

Zalecam więcej samokrytyki i zdrowego rozsądku, a także znajmości własnej wartości.
Krzysztof Adam D.

Krzysztof Adam D. Business Solutions
Manager

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

atak z ks. Twardowskim na czele.:)

Atak??? :) Nie rozumiem...
Zacytowałem słowa, które mówią, że każda subiektywna ocena jest dobra. Również Twoja.
Chyba źle mnie zrozumiałaś...
A za opinię dziękuję! :)

konto usunięte

Temat: Trudne i podchwytliwe pytania na rozmowach

Klara M.:

Ja natomiast ze swoich doświadczeń podam pytanie zadane prze osobę zarządzającą jedną ze znanych agencji doradztwa personalnego ;)

"Kiedy planuje mieć Pani dziecko?"

Gratuluję bezpośredniości. Oczywistym jest, że każdego pracodawcę to interesuje, jedni zadają to pytanie wprost, inni kluczą, jak mogą, bo nie chcą się potem ewentualnie w sądzie pracy z niedoszłą pracownicą spotkać.

To ja zacytuję uznanego menedżera, z którym kiedyś przyszło mi prowadzić proces rekrutacji:

"Jest Pan wierzący?"

...

Problem z pytaniami rekrutacyjnymi nie jest taki, że jedne są bardziej lub mniej oklepane. Te oklepane też są istotne. Np. to, dlaczego ktoś wybrał taki, a nie inny kierunek studiów, albo czemu chce dla nas pracować. To, że pytania tego typu padają ZAWSZE nie oznacza, że należy od nich odchodzić, bo właśnie "padają zawsze". Wszakże pytanie o oczekiwania finansowe też zawsze pada, a jakoś ludzie wciąż powtarzają (mimo, iż się go spodziewają) "wiedziałem/-łam, że padnie to pytanie, jak ja nie lubię o tym rozmawiać"...

jedyny problem z pytaniami tzw. "oklepanymi" jest taki, że na rynku jest trylion publikacji, które sugerują kandydatom, jak na takie pytania odpowiadać. I ludzie naprawdę potrafią do perfekcji przygotować sobie mniej lub bardziej prawdziwe i zgodne z faktycznym stanem rzeczy odpowiedzi.

Wg mnie jedynym "gwarantem" wyciągnięcia faktycznie użytecznej informacji jest: przekonanie rekrutera o tym, jakich informacji poszukuje i postawienie pytania, a potem nie pozostawienie go bez "drążenia tematu". Odpowiedź na pytanie o sukcesy czy porażki może być funta kłaków warta, jeżeli rekruter nie będzie potrafił wyciągnąć niej odpowiednich wniosków czy pogłębić tematu. Pozostawienie niedomówień lub "ślizganie się" po temacie jest doskonałym polem do snucia przez rekrutera "swojej własnej historii", a osoba kandydata gdzieś się rozmazuje po drodze i powstaje niewyraźny jej obraz. Zafałszowany, nieprawdziwy.

Nawet pytanie o hobby jest wartościowe. Ale wszystko zależy od rekrutera, czy jest gotowy zadać takie pytanie, aby móc z niego wyciągnąć właściwe informacje. A nie dorobić sobie historię i zaszufladkować człowieka.

Następna dyskusja:

trudne pytania....




Wyślij zaproszenie do