Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Stresujące sytuacje

Izabela F.:
Tego rodzaju pytanie ma również na celu sprawdzenie w jakim "świecie" żyje kandydat. Niektóre osoby mogą odpowiedzieć: "Stresującą sytuacją było dla mnie poplamienie ulubionej sukienki" lub "Stresująca sytuacja jaka ostatnio przytrafiła mi się to popełnienie błędu w wysłanym raporcie do mojego szefa".
Nie muszę chyba już pisać jak wygląda kandydat w oczach pracodawcy odpowiadając w któryś z powyższych sposobów…Izabela Ferenc edytował(a) ten post dnia 26.08.07 o godzinie 16:29

jak?

Temat: Stresujące sytuacje

Jak dla mnie stres spowodowany popełniem błędu w raporcie do szefa jest czymś całkowicie zasadnym i pozytywnym. Nie wiem, czy dobrze zinterpretowałam sens tej wypowiedzi: czy wg Izabeli kandydat nie powinien na taką sytuację się powoływać, bo źle wypada na rozmowie? Nikt nie jest doskonały, błędy zdarzają się każdemu, a jeżeli ktoś potrafi się do nich przyznać, pokazać przy okazji, że czegoś się przy tym nauczył, no to tylko należy takiego kandydata docenić.
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Stresujące sytuacje

W tej sytuacji jest chyba tak, jak z moimi początkami w rekrutacji. osoba wprowdzająca miała ulubione pytanie "Co zrobiłbyś z milionem złotych?" - ja je kojarzyłem z zajęciami grupowymi i ćwiczeniami "na zapoznanie" i oczywiście, jako odstresowywacz było OK, ale z przerażeniem odkryłem, że moja "mentorka" traktowała te odpowiedzi najzupełniej poważnie i o zgrozo poddawała je "wyssanej z palca" interpretacji...

Oczywiście są szkoły w stylu "uważam tak i tak i opieram to zupełnie na niczym"

- powodzenia przy trafnej selekcji :)Mariusz Perlak edytował(a) ten post dnia 29.08.07 o godzinie 13:31

Temat: Stresujące sytuacje

No to zupełnie jak z pytaniem: jakie jest pana/pani hobby? Szlag mnie trafia, jak ktoś stwierdza, że skoro ktoś lubi jeździć na nartach, to jest energicznym człowiekiem, a jak ktoś lubi szachy, to straszny z niego nudziarz. Dlatego nigdy takich pytań nie zadaję...

Temat: Stresujące sytuacje

Krzysztof D.:
a więc (sytuacja wymyślona):

na uczelni miałem następnego dnia oddać pracę, którą pisałem na komputerze. Od oddania tej pracy zależało czy dostanę stypendium na następny rok czy nie. Wieczorem, kiedy kończyłem ją pisać, zepsuł mi się komputer.

A teraz przykładowe rozwiązania sytuacji/ poradzenia sobie z sytuacją stresową :

1. poprosiłem kolegę z którym mieszkam o użyczenie komputera. Zgodził się, napisałem pracę, oddałem.
2. ponieważ znam się trochę na komputerach, zajrzałem do niego i udało mi się go naprawić i mogłem kontynuować pracę.
3. skorzystałem z mojego laptopa. niestety jest znacznie wolniejszy niż mój komputer stacjonarny więc praca zajęła mi więcej czasu.
4. poprosiłem kolegę,ktory zna się na komputerach czy może do niego zajrzeć i go naprawić. Zajrzał i naprawił, więc mogłem kontynuować pracę.
5. pojechałem do mojej dziewczyny i dokończyłem pracę na jej komputerze.

czy podane przykłady tak naprawdę mówią coś o mnie ? czy nie jest to czasem ocena w stylu :
kandydat ma buty sznurowane, znaczy to że ...
kandydat założył lewą nogę na prawą, a to znaczy że...
kandydat rozglądał się po sali podczas rozmowy, to zdecydowanie znaczy że ...

Są osoby, które wykorzystają jednen z powyższych sposobów, ale niestety są też takie, które wpadną w panikę i pracy nie skończą, bo przy pewnym poziomie stresu się "blokują". Dla Ciebie jest to zupełnie oczywiste, że trzeba szybciutko coś wymyśleć.
Podobnie ma się rzecz z pytaniem o największy sukces i największą porażke.
Sukces rozumiem, porażkę...hm osobiście nie ma takiego słowa. Zawsze, z każdej sytuacji należy wyciągać wnioski i naukę. Bo co nas nie zabije, to nas wzmocni prawda? :)
Pozdrawiam :)
Sebastian G.

Sebastian G. Zarządza, szkoli,
tłumaczy...

Temat: Stresujące sytuacje

Więc trzeba powiedzieć że takich sytuacji się nie miało. Pracodawca pomyśli że jesteś bardzo bezstresowym człowiekiem (zyskasz +) lub że nie chcesz przyznać się do takich przezyć (i minusik).

Dlatego osobiście polecam podejście umiarkowane - powiedzieć że zasadniczo takie sytaucje się nie zdarzają po czym wymyślić i powiedzieć jakąś lekką historyjkę że się troszeczkę zestresowałeś .

Nie ma pracy bez stresu (choćby najmniejszego) - wszystko zależy od tego jak go znosimy. Jedna osoba wybuchnie jak jej się złamie w pracy długopis a inna zachowa spokój gdy zacznie się na niego wydzierać klient czy szef. I właśnie przez ten subiektywizm stresu optowałbym za podejściem na rozmowie kwalifikacyjnej typu "w zasdzie nie, ale.."

Temat: Stresujące sytuacje

Ja to miałem hardcore'ową sytuację i tylko raz udało mi się ją sprzedać bo Pani na przeciwko pobladła. (Wyjątkowo upierdliwie się o stres dopytywała to maksymalny efekt osiągnęła)

Otóż najbardziej stresująca sytuacja: Resuscytacja człowieka na 10/15 min przed spotkaniem z zarządem klienta na który po "mojej stronie" zjechało się całe kierownictwo.

Facet przeżył, ja byłem ponoć blady jak upiór ale dałem radę ;]

Story już nie do sprzedawania na rozmowach kwalifikacyjnych ;]Leszek Zalewski edytował(a) ten post dnia 11.01.12 o godzinie 14:09

konto usunięte

Temat: Stresujące sytuacje

To musiało zrobić wrażenie :D
Leszek Zalewski:
Ja to miałem hardcore'ową sytuację i tylko raz udało mi się ją sprzedać bo Pani na przeciwko pobladła. (Wyjątkowo upierdliwie się o stres dopytywała to maksymalny efekt osiągnęła)

Otóż najbardziej stresująca sytuacja: Resuscytacja człowieka na 10/15 min przed spotkaniem z zarządem klienta na który po "mojej stronie" zjechało się całe kierownictwo.

Facet przeżył, ja byłem ponoć blady jak upiór ale dałem radę ;]

Story już nie do sprzedawania na rozmowach kwalifikacyjnych ;]

Temat: Stresujące sytuacje

Piotr Cenkier:
To musiało zrobić wrażenie :D
Zrobiło, zrobiło ale czy pozytywne... ?

Pani była mocno sfocusowana na to pytanie ;]

konto usunięte

Temat: Stresujące sytuacje

Leszek Zalewski:
Piotr Cenkier:
To musiało zrobić wrażenie :D
Zrobiło, zrobiło ale czy pozytywne... ?

Pani była mocno sfocusowana na to pytanie ;]


Jasne, że wszystko zależy od stanowiska na jakie aplikujemy, ja gdybym usłyszał taką historię na pewno byłbym pod pozytywnym wrażeniem.
Sądzę, że lepiej zaskoczyć rekrutera i w ten sposób dać się zapamiętać niż przeprowadzić schematyczną rozmowę i być jednym z wielu "dobrych" kandydatów.

Temat: Stresujące sytuacje

A czy pytania tzw. "sprawdzające", tak naprawdę sprawdzają to czego dotyczą? Tzn. czy pytanie o radzenie sobie ze stresem, sprawdza jak Kandydat radzi sobie ze stresem? Bo jak rekruter ma sprawdzić wiarygodność usłyszanej historii? Moim zdaniem w większości sytuacji takie pytania sprawdzają TYLKO lub AŻ kreatywność, wyobraźnię i/lub inteligencję Kandydata.

konto usunięte

Temat: Stresujące sytuacje

Marcela K.:
A czy pytania tzw. "sprawdzające", tak naprawdę sprawdzają to czego dotyczą? Tzn. czy pytanie o radzenie sobie ze stresem, sprawdza jak Kandydat radzi sobie ze stresem? Bo jak rekruter ma sprawdzić wiarygodność usłyszanej historii?

ale w takich pytaniach nie chodzi o wiarygodność historii, w ogóle nie chodzi o samą historię tak naprawdę. chodzi o zachowanie kandydata w momencie, kiedy tą historię opowiada oraz o jego działanie w trakcie owej stresującej historii. więc jeśli kłamie - tym gorzej dla niego ;)Karolina Orfali edytował(a) ten post dnia 27.01.12 o godzinie 16:03

Temat: Stresujące sytuacje

Karolina Orfali:
Marcela K.:
A czy pytania tzw. "sprawdzające", tak naprawdę sprawdzają to czego dotyczą? Tzn. czy pytanie o radzenie sobie ze stresem, sprawdza jak Kandydat radzi sobie ze stresem? Bo jak rekruter ma sprawdzić wiarygodność usłyszanej historii?

ale w takich pytaniach nie chodzi o wiarygodność historii, w ogóle nie chodzi o samą historię tak naprawdę. chodzi o zachowanie kandydata w momencie, kiedy tą historię opowiada oraz o jego działanie w trakcie owej stresującej historii. więc jeśli kłamie - tym gorzej dla niego ;)
O ile ktoś potrafi rozróżnić "naturalne" zdenerwowanie związane z "byciem przesłuchiwanym i ocenianym" od "nerwowości" kłamcy.

konto usunięte

Temat: Stresujące sytuacje

Marcela K.:
O ile ktoś potrafi rozróżnić "naturalne" zdenerwowanie związane z "byciem przesłuchiwanym i ocenianym" od "nerwowości" kłamcy.

jeśli ktoś nie może sobie poradzić ze stresem bo 'czuje się przesłuchiwany i oceniany' podczas rozmowy, to też już nam wiele mówi przecież. wtedy już nawet nie musimy się zastanawiać czy kłamie czy nie.

Temat: Stresujące sytuacje

Karolina Orfali:
Marcela K.:
O ile ktoś potrafi rozróżnić "naturalne" zdenerwowanie związane z "byciem przesłuchiwanym i ocenianym" od "nerwowości" kłamcy.

jeśli ktoś nie może sobie poradzić ze stresem bo 'czuje się przesłuchiwany i oceniany' podczas rozmowy, to też już nam wiele mówi przecież. wtedy już nawet nie musimy się zastanawiać czy kłamie czy nie.
Oczywiście, że "jeżeli ktoś nie może poradzić sobie ze stresem, to ........". Nie pisałam o tak drastycznym przypadku, tylko o "naturalnym" zdenerwowaniu. A skoro jest naturalne to znaczy, że nie dyskwalifikuje.

W dalszym ciągu natomiast nie rozumiem jak oberwacja zachowania Kandydata podczas opowiadania historii, której wiarygodności konsultant nie może sprawdzić, a która może być kompletnie zmyślona, lub mogła przydarzyć się komuś innemu, może cokolwiek dawać konsultantowi? Możesz mi to wytłumaczyć?

konto usunięte

Temat: Stresujące sytuacje

Tak troche poza watkiem-watku przyszla mi wlasnie refleksja:

Stresuje sie ten komu bardzo zalezy i nie jest pewien swego.

Wnioski wyciagnijcie sobie sami, w jakiej pozycji chcecie sie stawiac na rozmowach o prace :)

konto usunięte

Temat: Stresujące sytuacje

Marcela K.:
Nie pisałam o tak drastycznym przypadku, tylko o "naturalnym" zdenerwowaniu. A skoro jest naturalne to znaczy, że nie dyskwalifikuje.

to teraz chyba ja nie do końca rozumiem co to znaczy 'naturalne zdenerwowanie' ;) bo jeśli ktoś się denerwuje tylko troszkę, to zazwyczaj tego w ogóle nie widać. albo widać na początku, a później się rozłazi po kościach ;)
W dalszym ciągu natomiast nie rozumiem jak oberwacja zachowania Kandydata podczas opowiadania historii, której wiarygodności konsultant nie może sprawdzić, a która może być kompletnie zmyślona, lub mogła przydarzyć się komuś innemu, może cokolwiek dawać konsultantowi? Możesz mi to wytłumaczyć?

mogę, chociaż wydawało mi się, że sprawa jest bardzo prosta ;) rekruter w pewien sposób zakłada, że kandydat nie kłamie. i na tej podstawie może wyciągać wnioski. najważniejsze są odpowiednie, bardzo szczegółowe pytania (dotyczące samej historii) - zwłaszcza, jeśli nasz kredyt zaufania, który dajemy na początku, zostaje nadużyty, i mamy podejrzenia, że jednak kandydat nie mówi prawdy.

istnieje oczywiście ryzyko, że może nam się nie udać (wyłapać kłamstwo), owszem. ale nie jesteśmy bogami przecież, nas też można oszukać.Karolina Orfali edytował(a) ten post dnia 28.01.12 o godzinie 22:51

Temat: Stresujące sytuacje

Karolina Orfali:
istnieje oczywiście ryzyko, że może nam się nie udać (wyłapać kłamstwo), owszem. ale nie jesteśmy bogami przecież, nas też można oszukać.
No właśnie. Przeczytaj więc jeszcze raz mój pierwszy post na tym wątku i napisz proszę z czym właściwie się nie zgadzasz?

Temat: Stresujące sytuacje

Rafał Ziółkowski:
Tak troche poza watkiem-watku przyszla mi wlasnie refleksja:

Stresuje sie ten komu bardzo zalezy i nie jest pewien swego.

Wnioski wyciagnijcie sobie sami, w jakiej pozycji chcecie sie stawiac na rozmowach o prace :)
Właśnie o tym piszę :) Obserwacja zachowania kandydata, w momencie zadawania mu różnych tzw. "trudnych", a nieraz po prostu "udziwnionych" pytań to oczywiście jedno z narzędzi stosowanych podczas rekrutacji. Trzeba jednak zachować dużo POKORY podczas jego stosowania, bo jest ono obarczone bardzo dużym ryzykiem błędu. Przykład? Nie ma osób bardziej odpornych psychicznie, niż zawodowi sportowcy. A równocześnie nikt nie wyszedłby gorzej w mierzeniu poziomu stresu "na oko" na rozmowie kwalifikacyjnej niż oni. Dlaczego? Bo nie ma osób bardziej walecznych, ambitnych, takich którym bardziej zależy na "wygranej". Przeciętny zjadacz chleba nie mający z zawodowym sportem nic wspólnego, nie jest w stanie zrozumieć "takiego zachowania", bo to nie jego liga. A co z flegmatykami? Na wszystkie pytania, nawet gdy będą kłamać odpowiedzą dużo chłodniej, spokojniej niż cholerycy mówiący prawdę, itd.,itd.

konto usunięte

Temat: Stresujące sytuacje

Marcela K.:
chłodniej, spokojniej niż cholerycy mówiący prawdę, itd.,itd.

Zgadzam sie, kazdy inaczej radzi sobie ze stresem... ba nawet czesto to zalezy od warunkow otoczenia w jakich ten stres wystepuje - wiem to po sobie.

Tutaj bardzo duzo zalezy od doswiadczenia rekrutera jako psychologa no i to tez jest w pewnym stopniu test dla kandydata ktory powinien zadac sobie pytanie, np.: Czy nadaje sie na to stresujace stanowisko jezeli jestem cholerykiem?

Następna dyskusja:

Stresujące sytuacje




Wyślij zaproszenie do