Michał Oleksiński

Michał Oleksiński Kierownik Marketingu

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

.Michał O. edytował(a) ten post dnia 14.01.10 o godzinie 00:27
Michał Łaszkiewicz

Michał Łaszkiewicz trener, manager,
wydawca, twórca

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Dobrze że wspomniałaś o tym ścieraniu kurzu.
Kiedy szukałem praktyk trafiłem też do firmy gdzie rozmowa wstępna wyglądała mniej więcej tak:

Szef: Masz bilet miesięczny?
Ja: Mam
Szef: To dobrze będziesz jeździł między oddziałami z korespondencją, codziennie o 10tej , jak wrócisz będzie 13ta to ją posegregujesz u nas i możesz iść.
Ja: Z tego co wiem w zakresie praktyk jest to i to zależy mi na zdobyciu tej wiedzy w praktyce
Szef: Nikt nie ma czasu na uczenie Cię tego , rób swoje a na koniec dostaniesz 5tke

Zrezygnowałem z możliwości praktyk w tej firmie, ale z tego co wiem ta firma miała trzech studentów-kurierów robili wszystko łacznie z chodzeniem po gazetę do kiosku ale w zasadzie nic nie wynieśli z praktyk bo nie było czasu - nie było ich w firmie.

Trafiłem do kolejnej firmy gdzie zostałem, nauczyłem się tam od obsługi urządzeń po współprace z klientem i centralą. Pod koniec praktyki , byłem w stanie zastąpić pracownika.

Obecnie zdarzało się że to ja byłem opiekunem jakiegoś praktykanta/stażysty i powiem jedno są osoby niewyuczane, ale nie można z tego powodu odstawiać ich do ścierania kurzu. Przecież wychodzący praktykant daje opinię o mojej firmie, może być w przyszłości zarówno pracownikiem jak i Klientem.
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Michał Bartłomiej O.:
Ja powiem jako praktykant rynek zmienia sie w rynek pracownikow a nie pracodawcow. I w koncu kazda firma to zrozumie.

Skonczyl sie czas przynajmniej na moich uczelniach ze praktyki byly oboziazkowe.

Teraz kto chce to idzie kto nie chce jedzie do Angli zarobic Kase. Ja od 4 lata zawsze aktywnie spedzam wakacje Paktyki AIESEC i wcale nie zaluje ze nie pojechalem do Angli.

Powinno sie placic bo inaczej ci najlepis pojda gdzie indziej.

A jeszcze chcialem zaznaczyc iz czasem praktykanci sa trochce sami sobie winni zamiast wykazywac sie kreatywnoscia szukaniem wiedzy od doswiadczonych osob. Chca jak najszybciej zakonczyc praktyki lub zgadzaja sie na ukladanie papierkow.

A i firma tez czasami barakuje pomyslu na praktykanta. Wiec chyba model duzych korporacji jest najlepszy. Duzo pracy ---- duze pieniadze ( jak na prakyke) Duzo doswiadczenia. Dla najlepszych zatrudnienie.

Po za tym jak sie za cos placi to sie to szanuje i nie pozwoli sie opierdzielac lub leniuchowac. ":)Michał Bartłomiej Oleksiński edytował(a) ten post dnia 03.08.07 o godzinie 09:44

Odpowiadam obu Michałom :)
Akurat współpracuję z uczelniami, gdzie praktyki są obowiązkowe, uważam, że sam pomysł praktyk jest doskonały - uczenie się pod okiem doświadczonych, wielokrotnie uczestniczylam w praktykach AIESEC-owskich, należałam do tych "kreatywnych", ale różnie to bywało, jeśli chodzi o chęci opiekunów.
Teraz stoję po drugiej stronie, obiecałam sobie, że moje praktyki będą na jak najwyższym poziomie (oczywiście jak się okazało, musi chcieć tego jeszcze praktykant). Zajmuje mi to bardzo dużo czasu, praktykant odchodzi po 6 tygodniach (pozostało dwóch jako pracownicy) i pojawia się nowy i wszystko od nowa. Gdybym miała za to płacić - zrezygnowałabym, bo to narażanie firmy na nieuzasadnione koszty, których mój zarząd nie przyjmie i uzna je za realizację mojej filozofii życia (zresztą słusznie).
Tyle samo czasu i uwagi poświęcam nowo zatrudnionemu pracownikowi, płacę od początku i okres próbny nie wpływa na wysokośc pensji, od początku jest tą uzgodnioną przez obie strony. Ale zostaje on co najmniej okres próbny i wtedy jego praca dla firmy jest wartością, za którą należy zapłacić.
Praca praktykanta jest jedynie pokryciem kosztów pracy osób wprowadzających.
Duże korporacje decydują się na prowadzenie programu praktyk, tworzą odrębne stanowisko opiekuna praktyk, zakładają późniejsze zatrudnienie praktykanta, mają dużą rotację, więc mogą zatrudnić duży procent praktykantów, ja nie mam takich potrzeb zatrudnienia, bo pracownicy pozostają na lata...
Wanda S.

Wanda S. Senior HR Business
Partner/Recruitment
&Development Manager

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Za każdą, jakąkolwiek pracę należy sie wynagrodzenie. Również okres przyszkolenia powinien być opłacany, choćby pracownik nie wniósł nic w zysk firmy, choćby wklepywał dane do bazy, nosił szklanki do zmywarki czy segregował dokumenty. Nie jest to praca rozwijająca czy wymagająca dużego wysiłku, ale jest to PRACA, dzieki której inni pracownicy nie muszą tego robić, mogą zaoszczędzić swój czas na wykonywanie innych obowiązków. Oczywiście, że zgodzę się, iż okres stażu powinien oznaczać merytoryczne przygotowanie, w czasie którego inny pracownik wprowadza, uczy "nowego". W tym czasie ten pracownik również nie ma takiego wkładu w zysk firmy, gdyż "traci" swój czas na nowego - więc myśląc kategoriami kapitalizmu, on powinien mieć w tym czasie niższą pensje.
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Wanda S.:
Za każdą, jakąkolwiek pracę należy sie wynagrodzenie. Również okres przyszkolenia powinien być opłacany, choćby pracownik nie wniósł nic w zysk firmy, choćby wklepywał dane do bazy, nosił szklanki do zmywarki czy segregował dokumenty. Nie jest to praca rozwijająca czy wymagająca dużego wysiłku, ale jest to PRACA, dzieki której inni pracownicy nie muszą tego robić, mogą zaoszczędzić swój czas na wykonywanie innych obowiązków. Oczywiście, że zgodzę się, iż okres stażu powinien oznaczać merytoryczne przygotowanie, w czasie którego inny pracownik wprowadza, uczy "nowego". W tym czasie ten pracownik również nie ma takiego wkładu w zysk firmy, gdyż "traci" swój czas na nowego - więc myśląc kategoriami kapitalizmu, on powinien mieć w tym czasie niższą pensje.

Jeśli chodzi o przyszkolenie nowego pracownika to się zgodzę, już na etapie szkolenia należy mu się pensja. Nie zgodzę się na płacenie praktykantowi, który przyszedł na 6 tygodni praktyki i "tworzy problem, wręcz zawraca głowę" innym pracownikom. Nie jest też powiedziane, że jak skończy studia to wróci do nas jako pracownik i wykorzysta zdobyte u nas doświadczenie.

Jeśli chodzi o mniejszą efektywność pracownika wprowadzającego "nowego" to nawet z punktu widzenia kapitalizmu, nie należy mu się niższa pensja, gdyż wykonuje polecenia przełożonych, co na pewno jest w zakresie jego obowiązków.Małgorzata Adamska edytował(a) ten post dnia 03.08.07 o godzinie 12:55
Wanda S.

Wanda S. Senior HR Business
Partner/Recruitment
&Development Manager

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)


Jeśli chodzi o mniejszą efektywność pracownika wprowadzającego "nowego" to nawet z punktu widzenia kapitalizmu, nie należy mu się niższa pensja, gdyż wykonuje polecenia przełożonych, co na pewno jest w zakresie jego obowiązków.Małgorzata Adamska edytował(a) ten post dnia 03.08.07 o godzinie 12:55

Ale niestety ten pracownik w momencie przyszkolania praktykanta nie ma takiego wkładu w wypracowanie zysku firmy - a to jest przecież cel organizacji kapitalistycznej.
Natomiast praktykant również wykonuje polecenia przełożonego - stąd też należałaby mu sie jednak za to zapłata.Nie sądzisz?

Ja nie twierdzę, że osoba opiekująca się praktykantami ma mieć mniejszą pensję. Chodziło mi o to porównanie "przydatności" pracownika i praktykanty dla wypracowania zysku firmy.
Monika Ławnicka

Monika Ławnicka Senior Consultant w
Deloitte, doradca
podatkowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

... ale z drugiej strony, przy przyjmowaniu pracownika (nawet na okres probny), najlepiej, zeby mial juz on cos w cv, prawda? najchetniej praktyki:)
moze wiec potraktowac praktykantow samych w sobie jako inwestycje w rynek pracy jako taki?
praktykant moze i zostanie tylko 6 tygodni - a moze wroci? (a czemu nie wraca?) moze daloby sie go zatrudniac na umowy-zlecenia? a moze, jesli mu sie spodoba, bedzie robil dobry PR wsrod kolegow?:)
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

[author]Monika

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Obserwując co się dzieje można przypuszczać, że niedługo przestaną przychodzić ci z bardzo dobrymi stopniami... Nie wiadomo, czy tak będzie, ale ci naprawdę najlepsi idą na płatne praktyki do świetnych firm, a na bezpłatne pójdą ci tylko dobrzy (nie wiem czy to się firmie opłaci...)

PS. pamiętam jak znajomi zarabiali na 4 roku studiów na praktykach po 2,5 - 3,5 tysiące netto :-)))
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Katarzyna K.:
Obserwując co się dzieje można przypuszczać, że niedługo przestaną przychodzić ci z bardzo dobrymi stopniami... Nie wiadomo, czy tak będzie, ale ci naprawdę najlepsi idą na płatne praktyki do świetnych firm, a na bezpłatne pójdą ci tylko dobrzy (nie wiem czy to się firmie opłaci...)

PS. pamiętam jak znajomi zarabiali na 4 roku studiów na praktykach po 2,5 - 3,5 tysiące netto :-)))


takie zarobki na praktykach w biurach to chyba nie w Trójmieście :)
Z drugiej strony nie chcę tych z najlepszymi stopniami, na ogół lepsi są Ci co mają stopnie przeciętne a chcą po prostu działać i się rozwijać - ot tak z mojego doświadczenia...

Z tego też co się orientuję to z prakltykami w Trójmieście jest w ogóle trudno, bo muszę wielokrotnie odmawiać kolejnych studentów, żeby nie przyjąć ich za dużo

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

No tak... to w Krakowie :-)

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

A i wcale nie mieli najlepszych stopni :-) Tylko właśnie kombinowali jak tu się rozwijać - i nadal kombinują :-)

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Katarzyna K.:
A i wcale nie mieli najlepszych stopni :-) Tylko właśnie kombinowali jak tu się rozwijać - i nadal kombinują :-)


a kto nie kombinuje? :-))))
miłego dnia

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Ano może i są ale co nas oni obchodzą??? ;-)

...i nawzajem, jak najmilszego :-)

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

a oto nastepny "kwiatek" ..oferta z "GW" /Praca

tu nazwa firmy..XXXXX

Ogłasza konkurs na najlepszy projekt kampanii reklamowej i strategii rozwoju marki XXXX.
Dla kreatywnych, odważnych i otwartych na nowe doświadczenia.
W wyniku konkursu z grona autorów najciekawszych projektów wybierzemy osobę, na którą czeka stanowisko
MANAGERA MARKETINGU

czyli nastepni szukaja frajerów ,którzy stowrza alternatywne projekty kampanii reklamowej i strategii za friko a rezulatat bedzie taki ,ze nikt nie zostanie prawdopodobnie przyjety.
Tak sie zastanawiam na co Ci ludzie/ firma licza..czy naprawde sadza ,ze ktos ,kto ma pomysly da im to jak przysłowiowe "złote jabłko na srebrnej tacy" ???.
Magdalena K.

Magdalena K. Specjalista ds.
współpracy z
zagranicą, doradca
zawodowy;...

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Małgorzata A.:
W trakcie procesu rekrutacji potencjalny pracodawca wybiera kandydata, ktory najbardziej mu odpowiada - czyli nie jest to ktoś kto nic nie umie i narobi więcej szkód niż przyniesie pożytku - na pewno będzie pracował (nawet w trakcie szkoleń wnosi wartość do firmy) - dlaczego więc za darmo? Do tego ponosi koszty dojazdu, poświęca swój czas - dlaczego za darmo? niższa pensja? teoretycznie ok (chociaż ja i na to bym się nie zgodziła :))

Co do przepisów prawa - nie ma możliwości zrezygnowania z własnego wynagrodzenia


Witam. Byłam dokładnie w takiej sytuacji.Składałam podanie do Agencji Pracy Tymczasowej - Rozmowa kwalifikacyjna, dzień probny. Wszystko zakończyło się pomyślnie.Dostałam prace ale... gdy doszło do kwestii finansowej Pan zaproponował mi 640 pln i nie zagwarantował umowy o prace tylko umowe zlecienie. Podziękowałam. Dostałam inną pracę, może nie dokładnie to co chciałam robioć, ale gdy miałam do wyboru to co proponowała mi ta agencja a umowe o prace i większą pensję nie zastanawiałam się ani chwili. Chociaż szkoda, bo uważam, że sprawdziłabym się w tej pracy.

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Magdalena O.:
Wszystko zakończyło się pomyślnie.Dostałam prace ale... gdy doszło do kwestii finansowej Pan zaproponował mi 640 pln i nie zagwarantował umowy o prace tylko umowe zlecienie. Podziękowałam. Dostałam inną pracę, może nie dokładnie to co chciałam robioć, ale gdy miałam do wyboru to co proponowała mi ta agencja a umowe o prace i większą pensję nie zastanawiałam się ani chwili. Chociaż szkoda, bo uważam, że sprawdziłabym się w tej pracy.

trzeba było odpowiedziec temu "mądrali" ,ze dzisiaj np w
W-wie /Krakowie sprzataczka bierze 15zł/h jezeli sprzata kogos mieszkanie ..mam na mysli sprzatanie ,ktore trwa cały dzien 6-8h
Wiem ,ze moze to porównanie nie jest najlepsze ,ale takie sa dzisiaj realia. Proponowanie dzisiaj wynagrodzenia 640pln trzeba traktowac jako szczyt tupetu i bezczelnosci.
Małgorzata Adamska

Małgorzata Adamska Dyrektor Finansowy

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Krzysztof S.:

trzeba było odpowiedziec temu "mądrali" ,ze dzisiaj np w
W-wie /Krakowie sprzataczka bierze 15zł/h jezeli sprzata kogos mieszkanie ..mam na mysli sprzatanie ,ktore trwa cały dzien 6-8h
Wiem ,ze moze to porównanie nie jest najlepsze ,ale takie sa dzisiaj realia. Proponowanie dzisiaj wynagrodzenia 640pln trzeba traktowac jako szczyt tupetu i bezczelnosci.


mnie osobiście byłoby wstyd zaproponować tak.ą pensję, nie przeszłoby mi to przez usta...

konto usunięte

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Ale niestety taka sytuacja nadal często się zdarza na rynku :(

Jestem tegoroczną absolwentką i w trakcie poszukiwania pracy (również w agencji pracy tymczasowej) dostałam propozycję pracy za właśnie owo 640 zł i resztę, aż do (podobno) 2 tys zł netto w premiach...

Śmiech na sali więc podziękowałam...

Swoją drogą znam też firmy na śląsku z branży HR, które stale zatrudniają tylko studentów, albo absolwentów za marne 200, 600 zł. Oczywiście osoby te wykonują normalne obowiązki rekrutera :( smutne...
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: Rekrutacja ... smiech na sali :)

Witam,
Ciekawe rzeczy tutaj piszecie - ale w mojej ocenie pokazuja one inna patologie. Zwracacie uwage na:
- to co sie dzieje po praktykach - male wynagrodzenie, scieranie kurzu itp
- kase ogolnie - jako za niska
- mozliwosc "wykorzystania" pracownika / praktykanta bez gwarancji zatrudnienia, a nawet czesto perfidnie z wiedza, ze takiego czlowieka sie nie zatrudni.
Otoz wydaje mi sie jednak, i bede trwal przy swoim stanowisku, poniewaz wynika ono z doswiadczenia w prowadzeniu operacyjnym firmy, ze praktykant / swiezy pracownik, zgodnie zreszta z teoriami zawartymi u Armstronga, nie wnosi do firmy wartosci.
Moze sobie miec wiedze (ze studiow czesto), czasem nawet doswiadczenie (z innych firm), ale i tak zanim zacznie dostarczac wartosc w naszej firmie (a wiec pracowac w odniesieniu do realiow zycia firmy) minie min. 3 - 6 miesiecy.
I to jest czas, kiedy obie strony inwestuja we wlasna wspolprace.
Tylko w Waszym (wiekszosci) przekonaniu, firma ma jeszcze za ta inwestycje DOBRZE placic. I z tym sie nie zgadzam. Powinna placic, ale duzo mniej. Natomiast na pewno powinna grac fair i jak juz sobie czlowieka wyksztalci - to musi (to sie dzieje u nas w firmie):
- zatrzymac go do pracy zgodnie z umowa
- dac taka kase, jaka satysfakcjonuje obie strony.
Akurat w moim przypadku opieram sie w rekrutacji na koncepcji wartosci rynkowej pracownika - ustalamy sobie w rekrutacji wartosc jego DOCELOWEJ pracy i patrzymy wspolnie co zrobic, aby ta osoba tyle zarabiala.
Najczesciej nam sie to udaje - chyba, ze ktos "przestrzeli" z wycena swojej pracy - ale wtedy mowimy to sobie na wstepie i czesc.

Tak wiec - co do zasady tez uwazam, ze patologiom dnia codziennego nalezy mowic nie.
Musze jednak przyznac, ze z duzym zainteresowaniem czytalem wszystkie wykrzykniki i texty bedace dowodem strasznie roszczeniowej postawy u wielu przedmowcow. Ciekawe jak to sie przeklada na stanowisko pracy / lojalnosc wobec firmy itd.

Szkoda tez, ze mowimy tylko o patologicznych przypadkach i tylko takie podajecie jako przyklady - naprawde jest az tak zle? Nawet na tym rynku pracownika?

Piotrpiotr michalczuk edytował(a) ten post dnia 08.08.07 o godzinie 17:31



Wyślij zaproszenie do