konto usunięte

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Małgorzata Z.:
fakt :)i tak tez to zrozumialam
ale interesuje mnie czy Mariusz przeprowadzal takie badania
bo konkluzja byla dluzsza ze wstepem niz przypuszczenie, ze tak by sie zadzialo
a mnie strona badawcza interesuje -

taaaa... już widzę te badania ;-) Szczególnie, że osoby wygrywające w totka chroni tajemnica a Totalizator nie jest skłonny ujawniać, że powiedzmy 51% jego wygranych roztrwoniło kasę w 2 lata, zrobiło z siebie społecznych idiotów i nie ma za co żyć ;-)

konto usunięte

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

hehehehe no wlasnie
wiec badania troszeczke niemozliwe :)
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Małgorzata Z.:
hehehehe no wlasnie
wiec badania troszeczke niemozliwe :)

nie zapominajmy że Pan Mariusz jest ekspertem w każdej dziedzinie:)
ja napisałam co zrobiłabym, bo nigdy nie dowiemy się przecież, co zrobili ci, co wygrali...więc kwestia wygranej w lotka jest kwestią indywidualną. Ja pewnie założyłabym przedszkole językowe...bo to moje marzenie;)

ale widać Mariusz zna mnie lepiej:)i wie co bym zrobiła...gdzie się Pan takich rzeczy nauczył? niedość że psycholog to i jasnowidz...phi też bym tak chciała buahahaha
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Jerzy B.:
Małgorzata Z.:
fakt :)i tak tez to zrozumialam
ale interesuje mnie czy Mariusz przeprowadzal takie badania
bo konkluzja byla dluzsza ze wstepem niz przypuszczenie, ze tak by sie zadzialo
a mnie strona badawcza interesuje -

taaaa... już widzę te badania ;-) Szczególnie, że osoby wygrywające w totka chroni tajemnica a Totalizator nie jest skłonny ujawniać, że powiedzmy 51% jego wygranych roztrwoniło kasę w 2 lata, zrobiło z siebie społecznych idiotów i nie ma za co żyć ;-)

dokładnie tak zachowałaby się większość, nie założyłaby firmy ani też nie porzuciłaby swojej pracy
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

A ja muszę powiedzieć, że uwagi pana Mariusza zawsze mnie mobilizują do krytycznego spojrzenia na siebie i nigdy nie biorę ich osobiście. Zawsze twórczo się z nim dyskutuje!
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

dokładnie tak zachowałaby się większość, nie założyłaby firmy ani też nie porzuciłaby swojej pracy


tak pewnie byłby Pan tym pierwszym, który by pracę porzucił haha...niech się Pan wypowiada w takich kwestiach we własnym imieniu raczej a nie większości, wygrana w lotka to sytuacja ekstremalna w życiu każdego człowieka i każdy inaczej by postąpił ( nawet dzisiaj mówiąc jak postąpi to w dniu wygranej może mu się cała wcześniejsza koncepcja równie dobrze odwidzieć...), nie uczyli tego Pana na studiach? dziwne?
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Joanna Borowy:
Małgorzata Z.:
hehehehe no wlasnie
wiec badania troszeczke niemozliwe :)

nie zapominajmy że Pan Mariusz jest ekspertem w każdej dziedzinie:)
ja napisałam co zrobiłabym, bo nigdy nie dowiemy się przecież, co zrobili ci, co wygrali...więc kwestia wygranej w lotka jest kwestią indywidualną. Ja pewnie założyłabym przedszkole językowe...bo to moje marzenie;)

ale widać Mariusz zna mnie lepiej:)i wie co bym zrobiła...gdzie się Pan takich rzeczy nauczył? niedość że psycholog to i jasnowidz...phi też bym tak chciała buahahaha

"i sądzę, że większa część ludzi, gdyby wygrała sporą sumkę, pozwalniałby się i pozakładała własne biznesy albo po prostu nie pracowała do końca życia, a realizowała się w swoich hobby..."

odnosiłem się to tej wypowiedzi

przecenia mnie Pani, nie jestem ekspertem w każdej dziedzinie, ba nawet co do psychologii nie wiem wszystkiego :) po prostu badałem predyspozycje osób przedsiębiorczych

moją neutralną (zwracam uwagę na emotikon) wypowiedź potraktowała Pani jako atak na swoją osobę... projekcja ?
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Mariusz Perlak:
Joanna Borowy:
Małgorzata Z.:
hehehehe no wlasnie
wiec badania troszeczke niemozliwe :)

nie zapominajmy że Pan Mariusz jest ekspertem w każdej dziedzinie:)
ja napisałam co zrobiłabym, bo nigdy nie dowiemy się przecież, co zrobili ci, co wygrali...więc kwestia wygranej w lotka jest kwestią indywidualną. Ja pewnie założyłabym przedszkole językowe...bo to moje marzenie;)

ale widać Mariusz zna mnie lepiej:)i wie co bym zrobiła...gdzie się Pan takich rzeczy nauczył? niedość że psycholog to i jasnowidz...phi też bym tak chciała buahahaha

"i sądzę, że większa część ludzi, gdyby wygrała sporą sumkę, pozwalniałby się i pozakładała własne biznesy albo po prostu nie pracowała do końca życia, a realizowała się w swoich hobby..."

odnosiłem się to tej wypowiedzi

przecenia mnie Pani, nie jestem ekspertem w każdej dziedzinie, ba nawet co do psychologii nie wiem wszystkiego :)

Pan się tak zachowuje jakby wszystko właśnie wiedział, ja tego wcale nie pisałam na serio, że jest Pan ekspertem w każdej dziedzinie, bo wiadomo, że nikt nim nie jest, poza tym też jest tam emotikon:)

po prostu badałem
predyspozycje osób przedsiębiorczych

moją neutralną (zwracam uwagę na emotikon) wypowiedź

Pańskie wypowiedzi nie są neutralne tylko zabarwione zarozumialstwem (to nie jest tylko moja opinia)
potraktowała Pani jako atak na swoją osobę... projekcja ?

żaden atak na moją osobę, po prostu wyraziłam swoje zdanie, że nie zgadzam się z Pańskim , ot tyle, a co to już nie można własnego zdania wyrażać i mówić, że nie podziela się zdania innych osób?
a może Pan moje wypowiedzi odbiera jako atak na Pańska osobę? proszę Pana...:)
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Pani nie pisała serio, ja nie pisałem serio... wróćmy do tematu dyskusji

konto usunięte

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Mariusz Perlak:
Pani nie pisała serio, ja nie pisałem serio... wróćmy do tematu dyskusji

W tym wątku de facto nie było żadnego tematu... więc i nie ma do czego wracać. Ale z pewnością warto odwrócić uwagę od nie mających pokrycia własnych wypowiedzi ;-)

Gdzie można znaleźć te badania nad przedsiębiorczością o których Mariuszu mówisz i poczytać o płynących z nich wnioskach zarówno dla graczy w totolotka jak i Twoich rozmówców?

Panie Mariuszu, żeby komuś mówić o projekcjach najpierw trzeba mieć zdiagnozowaną własną psychikę, to podstawa terapii - przeprowadzenie własnej diagnozy i terapii. Rozumiem, że ten tekst o projekcjach to nie tzw. "psychologizowanie" li tylko?

konto usunięte

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Monika S.:
A ja muszę powiedzieć, że uwagi pana Mariusza zawsze mnie mobilizują do krytycznego spojrzenia na siebie i nigdy nie biorę ich osobiście. Zawsze twórczo się z nim dyskutuje!

mnie tez mobilizuja :)a jesli chodzi o totka to nie moge tego wziac osobiscie, gdyz nie wiem jak to jest miec duza wygrana. moge tylko spekulowac co bym z pieniedzmi zrobila, ale pracy bym nie rzucila - bo jej szukam wiec rzucac tez nie mam czego :)
nie wiem...nie gram wiec nie wygrywam :)
ale mnie by na prawde strona metodologii badan interesowala, a juz na pewno wyniki - ot statystycznieMałgorzata Z. edytował(a) ten post dnia 09.05.08 o godzinie 07:50

konto usunięte

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

nawet co do psychologii nie wiem wszystkiego :) po prostu badałem predyspozycje osób przedsiębiorczych

ciekawe ile z tych osob ktore wygraly, sa osobami przedsiebiorczymi

badz nimi sie staly( moze po wygranej odkryly w sobie przedsiebiorczosc) majac juz kase w reku
a ile osob stracilo przedsiebiroczosc (badz sie okaze ze nigdy takie nie byly, procz wlasnego przekonania badz wmawiania przez otoczenie)
trudno byloby mowic o wiekszosci
watek totka pociagnelam, bo to ciekawe i w koncu troszeczke w innym kierunku niz uskarzanie sie na aplikantow badz rekruterow
pozdrawiam
Joanna O.

Joanna O. Senior HR Manager,
Thomson Reuters

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

totek - bardzo ciekawy wątek :) i jak to mówią - pomarzyć zawsze można, szczególnie w piątek rano przy kawie ;)

Jestem ciekawa, co dzieje się z ludźmi, którzy nagle wygrywają taką dużą kasę. Myślicie, że im palma odbija? Przekazują 30% na cele charytatywne - zgodnie z wcześniejszymi obietnicami? (bo chyba każdy z nas marząc o wygranej jakoś tam się usprawiedliwia mówiąc, ze jak wygra to da na dzieci, Afrykę, zwierzeta etc...)

A co dzieje się wtedy z rodziną tego, który wygrał? I znajomymi? Stają się milsi?

Bardzo ekscytujący temat.... ;)
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Jerzy B.:
Mariusz Perlak:
Pani nie pisała serio, ja nie pisałem serio... wróćmy do tematu dyskusji

W tym wątku de facto nie było żadnego tematu... więc i nie ma do czego wracać. Ale z pewnością warto odwrócić uwagę od nie mających pokrycia własnych wypowiedzi ;-)

temat dotyczy pracy jako wartości i/lub obowiązku. Zarówno swoich jak i wypowiedzi innych - nie jestem politykiem żeby odwracać uwagę, tylko rozsądnym człowiekiem, który ucina dyskusje, którą sam zaczął, a która odbiegła od tematu.

Gdzie można znaleźć te badania nad przedsiębiorczością o których Mariuszu mówisz i poczytać o płynących z nich wnioskach zarówno dla graczy w totolotka jak i Twoich rozmówców?

Journal of Economic Psychology, Journal of Socio-Economics, Podręcznik psychologii ekonomicznej pod red. Tyszka, badania przeprowadzone przez Macko, Tyszkę i Zaleśkiewicza, Hisrisha, Wesołowską i innych ... bogaty zasób wiedzy na temat przedsiębiorczości, spostrzegania pieniądza i materializmu (tutaj Małgorzata Górnik-Durose) i mój skromny artykuł dotyczący spostrzegania spójności sytuacyjnej przez osoby przedsiębiorcze, który zamieszczony będzie w Czasopiśmie Psychologicznym (wydanie w tym kwartale)
Wnioski, dtyczące wygranych w Totka są hipotezą oczywiście, natomiast hipoteza zbudowana jest na podstawie dotychczasowej wiedzy o korelatach osobowościowych sytuacyjnych i motywacyjnych dotyczących przedsiębiorczości. Wynika z nich, że większośc osób po wygraniu w Totka nie założyłaby firmy, można też podejrzewać, że w związku z tym że praca stanowi dla osób wartość nie tylko w rozumieniu ekonomiczno-finansowych, nie zrezygnowaliby także z pracy. Tą samą hipotezę także Pan postawił, tylko w troszkę inny sposób(pozwolę sobie zacytować):
"Totalizator nie jest skłonny ujawniać, że powiedzmy 51% jego wygranych roztrwoniło kasę w 2 lata, zrobiło z siebie społecznych idiotów i nie ma za co żyć "

Panie Mariuszu, żeby komuś mówić o projekcjach najpierw trzeba mieć zdiagnozowaną własną psychikę, to podstawa terapii - przeprowadzenie własnej diagnozy i terapii. Rozumiem, że ten tekst o projekcjach to nie tzw. "psychologizowanie" li tylko?

Tak, dokładnie to psychologizowanie (jak je Pan nazywa). Nie przechodziłem własnej terapii, natomiast nabyłem umiejętność czytania i wystarczy sięgnąć do źródeł, chociażby internetowych, żeby przeczytać czym jest projekcja, aby móc w żartobliwej wypowiedzi użyć tego stwierdzenia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Projekcja_(psychologia)
(ani studia, ani terapia są do tego potrzebne)

konto usunięte

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Panie Mariuszu, ale pan przeciez wie n apewno ze nie mozna stosowac takich zarcikow w momencie jak sie wlasnie takim tytyulem jak mgr psychologii posluguje. takie rzeczy stwierdza sie na terpii i tez nie na pierwszym przeciez spotkaniu, i nie wali sie z mostu. jak pan rzuca takie stwierdzenie po czyjes krotkiej wypowidzi, to ktos moze pana odebrac za zlosliwego i tez cos zdiagnozowac. a bylby pan na pewno ciekawym przypadkiem klinicznym
ale to przeciez nie pan tylko pana wypowidzi - bo nikt z nas nie wie czy pan sie usmiecha czy tez ze zloscia tutaj pisze
mnei sie wydjaeze z usmiechem i prowokacja do mysleni rozmowcy
ale ja sie moge mylic, badz inni pana inaczej odbieraja.
ale Pan jako Niespokojny umysł, któremu nie wystarczy wiedzieć, że coś jest.... ale dlaczego tak jest. - na pewno to zrozumie :)Małgorzata Z. edytował(a) ten post dnia 09.05.08 o godzinie 12:03
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Joanna Osińska:
totek - bardzo ciekawy wątek :) i jak to mówią - pomarzyć zawsze można, szczególnie w piątek rano przy kawie ;)

Jestem ciekawa, co dzieje się z ludźmi, którzy nagle wygrywają taką dużą kasę. Myślicie, że im palma odbija? Przekazują 30% na cele charytatywne - zgodnie z wcześniejszymi obietnicami? (bo chyba każdy z nas marząc o wygranej jakoś tam się usprawiedliwia mówiąc, ze jak wygra to da na dzieci, Afrykę, zwierzeta etc...)

A co dzieje się wtedy z rodziną tego, który wygrał? I znajomymi? Stają się milsi?

Bardzo ekscytujący temat.... ;)

bardzo ekscytujący temat, na który sama wpadłam:)ale sądzę, że trudno jest powiedzieć, co by było gdybym...to są sytuacje ekstremalne i dziś można powiedzieć, że się tak postapi a jak się rzeczywiście taką kasę w rękach trzyma to różnie to może być, wydaje mi się że tu uogólniać nie można, każdy z własnej perspektywy musi ocenić, co by zrobił i nie zgadzam się z Panem Mariuszem, że większość swojej pracy by nie porzuciła, może na początku nie, ale z czasem kto wie? może tak a może nie...ja wiem, że otworzyłabym własny biznes;) bo bardzo o tym marzę, ale bez większych środków to trudno...
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Mariusz Perlak:
Pani nie pisała serio, ja nie pisałem serio... wróćmy do tematu dyskusji


skąd Pan wie jak ja pisałam? ja zawsze piszę serio, a nie wymyślam...piszę, to co uważam za stosowne w danej kwestii...i na przyszłość proszę niech się Pan wypowiada za siebie a nie za mnie!
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

"ja tego wcale nie pisałam na serio"

pozwoli Pani że zacytuje Pani wypowiedź, bo pamieć pewnie dobra, ale krótka :)
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Joanna Borowy:
Mariusz Perlak:
Joanna Borowy:
Małgorzata Z.:
hehehehe no wlasnie
wiec badania troszeczke niemozliwe :)

nie zapominajmy że Pan Mariusz jest ekspertem w każdej dziedzinie:)
ja napisałam co zrobiłabym, bo nigdy nie dowiemy się przecież, co zrobili ci, co wygrali...więc kwestia wygranej w lotka jest kwestią indywidualną. Ja pewnie założyłabym przedszkole językowe...bo to moje marzenie;)

ale widać Mariusz zna mnie lepiej:)i wie co bym zrobiła...gdzie się Pan takich rzeczy nauczył? niedość że psycholog to i jasnowidz...phi też bym tak chciała buahahaha

"i sądzę, że większa część ludzi, gdyby wygrała sporą sumkę, pozwalniałby się i pozakładała własne biznesy albo po prostu nie pracowała do końca życia, a realizowała się w swoich hobby..."

odnosiłem się to tej wypowiedzi

przecenia mnie Pani, nie jestem ekspertem w każdej dziedzinie, ba nawet co do psychologii nie wiem wszystkiego :)

Pan się tak zachowuje jakby wszystko właśnie wiedział, ja tego wcale nie pisałam na serio, że jest Pan ekspertem w każdej dziedzinie, bo wiadomo, że nikt nim nie jest, poza tym też jest tam emotikon:)
proszę zwrócić uwagę do czego odnosi się moja wypowiedź i czego albo o czym nie pisałam na serio ...a nie wyrywać zdania z kontekstu i mieć pewnie przy tym ubaw, że ludzie sami sobie przeczą...wyjaśniam, faktem oczywistym jest, że przecież nikt z nas nie jest ekspertem, więc akurat to, co wcześniej napisałam, że "jest Pan ekspertem w każdej dziedzinie", wiadomo, było napisane ironiczne, natomiast całą resztę piszę na serio...

po prostu badałem
predyspozycje osób przedsiębiorczych

moją neutralną (zwracam uwagę na emotikon) wypowiedź

Pańskie wypowiedzi nie są neutralne tylko zabarwione zarozumialstwem (to nie jest tylko moja opinia)
potraktowała Pani jako atak na swoją osobę... projekcja ?

żaden atak na moją osobę, po prostu wyraziłam swoje zdanie, że nie zgadzam się z Pańskim , ot tyle, a co to już nie można własnego zdania wyrażać i mówić, że nie podziela się zdania innych osób?
a może Pan moje wypowiedzi odbiera jako atak na Pańska osobę? proszę Pana...:)

konto usunięte

Temat: Praca jako wartość a nie obowiązek

Mariusz Perlak:

Journal of Economic Psychology, Journal of Socio-Economics, Podręcznik psychologii ekonomicznej pod red. Tyszka, badania przeprowadzone przez Macko, Tyszkę i Zaleśkiewicza, Hisrisha, Wesołowską i innych ... bogaty zasób wiedzy na temat przedsiębiorczości, spostrzegania pieniądza i materializmu (tutaj Małgorzata Górnik-Durose) i mój skromny artykuł dotyczący spostrzegania spójności sytuacyjnej przez osoby przedsiębiorcze, który zamieszczony będzie w Czasopiśmie Psychologicznym (wydanie w tym kwartale)

Przepraszam bardzo, ale to są bzdety a nie fakty. Jeśli się chce powoływać na jakieś badania to stosuje się zasady CYTOWANIA. Żonglować nazwiskami można sobie do upadłego. Zresztą w literaturze ekonomicznej pewnie znalazłoby się 10 razy tyle nt. ryzyka... ale co z tego. Rozmawiamy o konkretach...
Wnioski, dtyczące wygranych w Totka są hipotezą oczywiście, natomiast hipoteza zbudowana jest na podstawie dotychczasowej wiedzy o korelatach osobowościowych sytuacyjnych i motywacyjnych dotyczących przedsiębiorczości. Wynika z nich, że większośc osób po wygraniu w Totka nie założyłaby firmy, można też podejrzewać, że w związku z tym że praca stanowi dla osób wartość nie tylko w rozumieniu ekonomiczno-finansowych, nie zrezygnowaliby także z pracy.

O konkretach rozmawiamy... więc powien Pan odróżniać wygłoszone przez siebie stwierdzenie od hipotezy (jak teraz ładnie ją Pan nazywa) w dodatku nie potrafiąc przytoczyć ŻADNEGO konkretnego badania bezpośrednio powiązanego z hipotezą.
Tą samą hipotezę także Pan postawił, tylko w troszkę inny sposób(pozwolę sobie zacytować):
"Totalizator nie jest skłonny ujawniać, że powiedzmy 51% jego wygranych roztrwoniło kasę w 2 lata, zrobiło z siebie społecznych idiotów i nie ma za co żyć "

Przykro mi mówić, ale moje zdanie z Pana zdaniem w sensie semantycznym nie ma żadnego związku. Moje odnosi się do faktu nieistnienia badań i hipotetycznie definiuje możliwy powód.
Pan podał wniosek, który teraz próbuje nazwać hipotezą. Z mojej wypowiedzi wynika, że badania na ten temat są niemożliwe lub w najlepszym razie fragmentaryczne i pośrednie. Pan wyszedł z wnioskiem, że wie Pan jak jest.
Panie Mariuszu, żeby komuś mówić o projekcjach najpierw trzeba mieć zdiagnozowaną własną psychikę, to podstawa terapii - przeprowadzenie własnej diagnozy i terapii. Rozumiem, że ten tekst o projekcjach to nie tzw. "psychologizowanie" li tylko?

Tak, dokładnie to psychologizowanie (jak je Pan nazywa). Nie przechodziłem własnej terapii, natomiast nabyłem umiejętność czytania i wystarczy sięgnąć do źródeł, chociażby internetowych, żeby przeczytać czym jest projekcja, aby móc w żartobliwej wypowiedzi użyć tego stwierdzenia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Projekcja_(psychologia)
(ani studia, ani terapia są do tego potrzebne)

Tak się składa, że Wikipedia nie jest ŻADNYM źródłem, zatem sięganie do niej i mówienie, że jest to umiejętność sięgania do źródeł jest nieporozumieniem. Poza tym nie chodzi o znaczenie pojęcia PROJEKCJI a zwykłe erystyczne użycie w celu zrobienia sobie dobrze a umniejszenia drugiej osobie. Kontekst jasno wskazuje na motywy... niestety.

Następna dyskusja:

praca jako specjalista ds.r...




Wyślij zaproszenie do