Temat: Poprawa CV
"Być może gdyby ludzie myśleli o sobie że na rynku pracy owszem, są produktami, powinni sie zatem odpowiednio promować - może wtedy więcej osób miałoby pracę?"
To, że jestesmy produktami to podałam zdanie dalej- okrslenie "zasób ludzki". To takie niehumanitarne :)
Czy skaza na twarzy bedzie skazą całego "produktu"? Bo tak wnioskuje z Twojej wypowiedzi
"Zależy na jakim stanowisku i jaka skaza. Na stanowisku recepcjonistki aparycja ma znaczenie, na stanowisku analityka finansowego - już niespecjalnie."
Też potwierdzenie tego o czym pisałam. Twarz jest istotna na pewnych stanowiskach.
A odnosząc to do rekrutacji- Czy wobec tego ktoś z relatywnie hmmm- nawet nie wiem jak to odpowiednio ujac w slowa- "nieodpowiednia" twarzą- dyskwalifikuje delikwenta? bo tak to rozumiem.
"Nie, bo co to znaczy "nieodpowiednia twarz"? Dla jednego blondyna będzie odpowiednia, dla innego nie. Chodzi o to, żeby zdjęcie było miłe i przyjazne. Nie mówię że rekruterzy urządzają wybory miss w czasie procesu rekrutacji :) Ale patrzą, czy człowiekowi "dobrze z oczu patrzy", czy jest to zdjęcie dopasowane formą do stanowiska, itp. Słowo daję, zdarzają się CV ze zdjęciem w bikini na plaży, na pół strony, sama widziałam :)"
No własnie co znaczy? Relatywizm. Dlatego tez podkreslilam, ze nie wiem jak to opisać. Bo co to własnie znaczy. Czy dobrze z oczu patrzy to można się przekonać na rozmowie ;)
stereotypy. zapewne wszystkim znany jest haloefekt- i mam pdostawy by myślec, że on może zachodzić na etapie rekrutacji,
Oczywiście że tak. Dlatego warto umieścić zdjęcie, na którym wyglądamy korzystnie. KORZYSTNIE - nie oznacza to "jak miss Polonia" :) Pisałam o tym parę dni temu tutaj:
http://goldenline.pl/forum/twoja-kariera/1423342
Wydaje mi sie, że wiem co masz na mysli, ale, skad moge miec pewnośc, że to wlasnie przez zdjecie nie zostane odrzucona.
"Nie możesz mieć pewności. Jednak możesz zrobić co w Twojej mocy, aby tak się nie stało. Generalnie nigdy nie masz 100% pewności dlaczego odrzucono Twoje CV, po to właśnie o tym dyskutujemy, mówimy co robić, czego nie robić, co pisać, czego nie, staramy się, by było ono jak najbardziej "chwytliwe", aby zmniejszyć prawdopodobieństwo odrzucenia. "
Pewnie, że nigdy nie moge mieć pewności.
Ogólnie potwierdziłaś to co napisałam :) i wspomnę (i rozwinę tym razem), że chyba wiem co masz na myśli - "reguły sobie, a "życie" sobie. By zwiększyć szansę na rynku warto wysłać tak czy siak- mylę się?
Niemniej jednak moja wypowiedź dotyczyła tego, że dla mnie to jest dziwne i ogólnie nie mam na to zgody, ale "wpadłeś między wrony, musisz krakać tak jak one."