konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Hm ....
i znowu mam teoretyczny haos
wydawało mi się, że silnie spopularyzowane pojęcie Pokolenia Y i X pochodzi z teorii McGregora odnośnie motywacji. Gdzie pod pojęciem pokolenia X, rozumiam on wewnetrznie zmotywowanych do rozwoju pracowników, chętnych do pracy, natomiast pod pojęciem Y- ludzi z natury leniwych, trudnych do zmotywowania poprzez zadania (satysfakcje, przepływ.
chyba z biegiem czasu osadzono ta teorie w jakiś ramach czasowych urodzenia, jednakże daleka jestem od wkładania wszytskich urodzonych w latach 1980- 1990 do jednego worka z napisem X, czy tez Y. Ludzi nie mozna na podstawie daty urodzenia szufladkować.
O ile mnie wiedza akademcka nie zawdodzi, to chyba nawet gdzies spotkałam się z narzędziem opartym na teorii McGregora odnośnie X i Y.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

sorry, znaczy to było odwrotnie z X i Y . ..
Joanna  Nawłoka-Kraszews ka

Joanna
Nawłoka-Kraszews
ka
Bankowość,
Finansowanie firm.

Temat: Pokolenie Y

Kim jestem zatem Ja - wewnętrznie zmotywowana do rozwoju i spełnienia oczekiwań pracodawcy, która, uważam, że mam prawo do stawiania pewnych oczekiwań pracodawcom?
Przecież każda umowa obowiązuje dwie strony.
Pracownik często jest rozczarowany pracodawcą i....zmienia Go na "lepszy model".
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Pokolenie Y

Przeczytałem nieco początek i mnie to zastanawia.
Wiele było wpisów o tym, że liczy się doświadczenie.
Otóż niekoniecznie!
Znajomy został zwolniony z pracy mimo skończonego ASP i dużego doświadczenia oraz dobrych wyników w pracy.
Dodam, że nie jest w wieku emerytalnym.
Natomiast właśnie została zatrudniona an jego miejsce osoba ledwo po kursie, nawet nie studiach i z zerowym doświadczeniem.
Można by wysnuć więc wniosek, że trzeba być bardzo młodym i mieć duże doświadczenie.
Swoją drogą bez papierka z ASP nasze galerie boją się wystawiać młodych twórców.
Na szczęście widzę, że niektóre biorą przykład z zagranicy i dają szansę.
Wydaje mi się czasami, że dużym problemem dla pracodawców jest w ogóle danie szansy.
Szefowa dużej firmy owszem stwierdziła, ze warto dać szansę i obiecała mi pracę na 100% i nic.
I to nawet na bardzo mało odpowiedzialnym stanowisku wymagającym jak na mnie bardzo małe kwalifikacje.
Nie oczekuję 50000 zł, ale te 1200 na początek mogłoby być skoro tyle byli w stanie zapłacić miesięcznie.
Mama po 7 latach pracy w jednym biurze nadal zarabia minimum krajowe.
Jest energiczna, bystra i wyjątkowo obowiązkowa.
A ostatnio mimo, że pracowała w sumie za całą firmę i to w sezonie z dobrymi wynikami dostałą wypłatę jak za najgorszy dzień w firmie w ciągu tych 7 lat.
Człowiek na prawdę zaczyna się zastanawiać czy faktycznie (wbrew tym wymienionym tutaj 7 błędom w poszukiwaniu nowej pracy) nie pracować byle gdzie.
Bo jako sprzątaczka a nie w pracy umysłowej zarabiałaby więcej i miałaby spokojniejsza pracę.

Zatem wytłumaczcie mi czy ja może coś źle rozumiem czy jednak można mieć i wykształcenie i doświadczenie a jednak być zepchniętym na margines?
Co do narzekania, ze ma się wykształcenie i przyszło pracować tu a nie gdzie indziej.
Nigdy żadnemu Szefowi temu nie mówiłem, ale często sam od Szefów słyszałem w takiej sytuacji, że mam za wysokie wykształcenie(mimo, że studiów nawet nie zacząłem, ale mam wiele szkół za sobą).
Ws umie to człowieka ma prawo boleć.
W końcu w naszych szkołach traktują mózg ucznia jak twardy dysk a potem się okazuje, że w pracy potrzeba tylko ułamka tej wiedzy.
Raz postanowiłem zrobić coś bardzo ambitnego.
Z internetu dowiedziałem się, ze aby zamieścić jakiś element na stronie www muszę mieć całe studia podyplomowe.
Oczywiście jak zamieszczę to będę praktykiem.
Lecz gdybym zamiast portfolio pokazał C.V. to po czym pracodawca pozna, że to umiem?
Zwłaszcza, że nie mam nawet studiów w danym kierunku.
A aby było śmieszniej niezależnie od wykształcenia ciągle widzę te same wymagania.
I nie znajdę tam wzmianki o tym ułamku wiedzy.
A czasami człowiek dopiero przeglądając oferty dowiaduje się, że mimo studiów czy jakiejś szkoły tudzież kursu jednak ma niekompletną wiedzę.
A co dopiero mówić co praktyce(swoją droga szkoły organizują praktyki czasami).
Gdzieś wyczytałem w pewnym artykule, że nawet praktyki to obecnie za mało dla pracodawcy i faktycznie.
Czytam często - "minimum rok na stanowisku".
A praktyki zwłaszcza darmowe to nie praca i zwykle trwają maksimum pół roku z tergo co mi wiadomo(dłuższych nie widziałem).
I co wtedy mam zrobić?
Umiem to praktycznie, ale rok nie pracowałem w firmie nad tym.
Nie każdy może tak jak ja pokazać portfolio i już.
Małgosia K.

Małgosia K. Specjalista ds.
personalnych

Temat: Pokolenie Y

http://www.dailymail.co.uk/news/article-1300037/The-10...

Gdzie jest to ambitne pokolenie Y? Chyba przereklamowane przez autoreklamę.
W Polsce jeszcze nie może tak żyć na garnuszku państwa, ale już podwyższa poprzeczkę pracodawcom i innym. Zresztą polskim pracodawcom dobrze to zrobi.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Marcin Południkiewicz:

Marcin, zobacz moją stronę, przeczytaj co robiłam i co potrafię, też nie mogę znaleźć pracy, więc o czym Ty mówisz?
Szukam dodatkowej pracy od 2 miesięcy non-stop i nic. Swoją pracę z działalności spokojnie jestem w stanie pogodzić z etatem.
I zastanawiam się od kilku dni co jest nie tak, przypominam sobie co jeszcze potrafię czego nie wymieniłam i co mogłabym wykorzystać w pracy.

Ale dzisiaj był już numer za milion. W GL jest spotkanie w sprawie darmowych szkoleń na trenerów, całkiem fajne. To co jest w podstawowym umiem z jednej ze swoich specjalizacji, ale nie mam na to certyfikatu, więc pomyślałam sobie czemu nie, może się zgłoszę, zawsze warto podnieść swoje kwalifikacje i czegoś nowego się nauczyć, a potem wykorzystać to w pracy zawodowej.
Okazuje się jednak, że nie mogę brać udziału w tym szkoleniu, ponieważ wg grantu jest to szkolenie dla tych co już prowadzili szkolenia.
No to moje pytanie jest proste, po co komuś ten papier na podstawowe szkolenie skoro już pracuje w szkoleniach i je prowadzi i jest na dalszym etapie? Wywalone pieniądze z grantu w błoto. No taka jest prawda. Ale dana firma zarobi, pieniądze unijne są wykorzystane, a to, że są bez sensu wykorzystane to kogo to obchodzi.

Albo kolejny przykład, miała być ustawa, że są badani wszyscy nowi kierowcy z kategorią B, wiele osób po psychologii poszło na studia podyplomowe, w tym ja. Zaraz po skończeniu moich studiów okazało się, że jednak ustawy nie będzie. Na szczęście udało mi się uzyskać licencję. Teraz ludzie kończą te podyplomówki i nie mogą już uzyskać nawet licencji, bo ktoś na górze wymyślił do tego odpowiedni pretekst, żeby ich nie wydawać. Wywaliliśmy pieniądze w błoto, bo nie ma miejsc pracy do tej specjalizacji, każdy liczył na to, że otworzy swój gabinet i będzie pracował u siebie po zainwestowaniu sporych pieniędzy. Okazuje się jednak, że bez tej ustawy to się kompletnie nie opłaca. Jedynie szkoły na tym zarabiają.
Mogłam wykorzystać ten rok i pieniądze na jakieś inne studia? Mogłam, ale już po ptakach, jak mówi moja koleżanka z białostockiego:-)

Jak w tym kraju można coś planować i potem realizować się zawodowo skoro są takie jazdy.Beata B. edytował(a) ten post dnia 04.08.10 o godzinie 21:32
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Pokolenie Y

Marcin Południkiewicz:
Przeczytałem nieco początek i mnie to zastanawia.
Wiele było wpisów o tym, że liczy się doświadczenie.
Otóż niekoniecznie!
Znajomy został zwolniony z pracy mimo skończonego ASP i dużego doświadczenia oraz dobrych wyników w pracy.

a pracownicy, mimo dobrych zarobków, dobrej atmosfery etc. zmieniają pracę

całkiem normalna sytuacja
Dodam, że nie jest w wieku emerytalnym.
Natomiast właśnie została zatrudniona an jego miejsce osoba ledwo po kursie, nawet nie studiach i z zerowym doświadczeniem.

widocznie była tańsza :)

Można by wysnuć więc wniosek, że trzeba być bardzo młodym i mieć duże doświadczenie.

albo wniosek, że rynek jest bardziej skomplikowany niż młodość kontra doświadczenie

Swoją drogą bez papierka z ASP nasze galerie boją się wystawiać młodych twórców.
Na szczęście widzę, że niektóre biorą przykład z zagranicy i dają szansę.
Wydaje mi się czasami, że dużym problemem dla pracodawców jest w ogóle danie szansy.

Dawanie szansy=ryzyko; jeżeli ktokolwiek będzie chciał się tego podjąc to ok, ale to oznacza że musi zabezpieczyć się na ewentualnośc potrzeby douczenia.

Co więcej zatrudnić kogoś jest bardzo łatwo, zwolnić już dużo trudniej.
Szefowa dużej firmy owszem stwierdziła, ze warto dać szansę i obiecała mi pracę na 100% i nic.
I to nawet na bardzo mało odpowiedzialnym stanowisku wymagającym jak na mnie bardzo małe kwalifikacje.

pewnie zapomniała, a skoro nikt się nie upomina, to taka szefowa ma więcej na glowie niż "dawanie szansy"
Nie oczekuję 50000 zł, ale te 1200 na początek mogłoby być skoro tyle byli w stanie zapłacić miesięcznie.
Mama po 7 latach pracy w jednym biurze nadal zarabia minimum krajowe.
Jest energiczna, bystra i wyjątkowo obowiązkowa.
A ostatnio mimo, że pracowała w sumie za całą firmę i to w sezonie z dobrymi wynikami dostałą wypłatę jak za najgorszy dzień w firmie w ciągu tych 7 lat.

szkoda, ze piszesz o swoje mamie, bo rodzinę traktuje się bardziej emocjonalnie, ale sam pomyśl twoja mama przez 7 lat zgadzała się na minimum krajowe - to czemu do licha pracodawca miałby jej dac podwyżkę, skoro nie widzi z jej strony żadnego zagrożenia

naturalny jest przepływ ludzi od pracodawców płacących mało, do pracodawców płacących dużo. Jak twoja mama zdecyduje się na zmianę pracy, to pewnie znajdzie lepiej płatną.

Człowiek na prawdę zaczyna się zastanawiać czy faktycznie (wbrew tym wymienionym tutaj 7 błędom w poszukiwaniu nowej pracy) nie pracować byle gdzie.
Bo jako sprzątaczka a nie w pracy umysłowej zarabiałaby więcej i miałaby spokojniejsza pracę.

uważasz, ze sprzataczka ma spokojną pracę? Chlopie, te kobiety zapierniczają po 12 godzin ze szmatką w ręku, mają zazwyczaj szefową, która ich opiernicza za byle gówno - wracają do nieposprzątanego domu (bo przecież chłop nie posprząta) dzieciaki wołają jeść, a jej ręce opadają, bo na kolanach szorowała czyjeś fekalia w ubikacji i gdyby tylko mogła to z chęcią zamieniałby się z twoją mamą, na tą straszną pracę umysłową


Zatem wytłumaczcie mi czy ja może coś źle rozumiem czy jednak można mieć i wykształcenie i doświadczenie a jednak być zepchniętym na margines?

bingo! prowadzenie firmy to nie przedszkole - więc proponuję założyć własną firmę i "dać komuś szansę" zobaczymy czy to takie łatwe
Co do narzekania, ze ma się wykształcenie i przyszło pracować tu a nie gdzie indziej.
Nigdy żadnemu Szefowi temu nie mówiłem, ale często sam od Szefów słyszałem w takiej sytuacji, że mam za wysokie wykształcenie(mimo, że studiów nawet nie zacząłem, ale mam wiele szkół za sobą).
Ws umie to człowieka ma prawo boleć.

ma prawo, pytanie co z tym zrobi.
W końcu w naszych szkołach traktują mózg ucznia jak twardy dysk a potem się okazuje, że w pracy potrzeba tylko ułamka tej wiedzy.

ale zycie to nie tylko praca, wiedza jest wartością nadrzędną

bo co z tego, ze w pracy nie policzysz silni, ale już jak kupujesz auto to przyda ci się wiedza z fizyki na temat momentu obrotowego, zeby wiedzieć jak nim powinno się jeździć i co właściwie to oznacza ten "moment obrotowy",

oczywiście jest coś takiego jak "szkoly życia", ale one przeznaczone są dla osób upośledzonych - tam nauczają tylko tego co ci potrzebne do egzystencji
Raz postanowiłem zrobić coś bardzo ambitnego.

czyli co?
Z internetu dowiedziałem się, ze aby zamieścić jakiś element na stronie www muszę mieć całe studia podyplomowe.
Oczywiście jak zamieszczę to będę praktykiem.
Lecz gdybym zamiast portfolio pokazał C.V. to po czym pracodawca pozna, że to umiem?

nie pozna... dlatego portfolio jest nieodzownym elementem w tkich sytaucjach
Zwłaszcza, że nie mam nawet studiów w danym kierunku.
A aby było śmieszniej niezależnie od wykształcenia ciągle widzę te same wymagania.
I nie znajdę tam wzmianki o tym ułamku wiedzy.
A czasami człowiek dopiero przeglądając oferty dowiaduje się, że mimo studiów czy jakiejś szkoły tudzież kursu jednak ma niekompletną wiedzę.
A co dopiero mówić co praktyce(swoją droga szkoły organizują praktyki czasami).
Gdzieś wyczytałem w pewnym artykule, że nawet praktyki to obecnie za mało dla pracodawcy i faktycznie.
Czytam często - "minimum rok na stanowisku".
A praktyki zwłaszcza darmowe to nie praca i zwykle trwają maksimum pół roku z tergo co mi wiadomo(dłuższych nie widziałem).
I co wtedy mam zrobić?

nie wysyłać aplikacji, skoro wymaganie jest jasno postawione :) i szukać mozliwości innymi drogmai niż tylko czytać ogłoszenia
Umiem to praktycznie, ale rok nie pracowałem w firmie nad tym.
Nie każdy może tak jak ja pokazać portfolio i już.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Mariusz P.:

Dałam ci plusa za te sprzątaczki i za własną działalność:-)
Prowadzę działalność i wiem jak jest ciężko ze zleceniami, a o innych sprawach już nawet nie wspomnę. Tylko ja swoją założyłam dlatego, że miałam dość umów o dzieło, bo robiąc badania jako freelancer najczęściej tak się pracuje. Są plusy z własnej działalności, pewnie, że są, ale jest i wiele minusów. A jednym z nich jest to, że teraz ciężej jest mi znaleźć drugą pracę na etat, a jestem zmuszona mieć drugą pracę. Na rynku jest kryzys i odczuwają to już chyba wszyscy.
Kolejna sprawa we własnej działalności to podnoszenie kwalifikacji, trzeba samemu za to zapłacić albo szukać darmowych czy dofinansowanych kursów/szkoleń z grantów.
Kolejna sprawa to świetna organizacja swojego czasu, szczególnie, jeśli ktoś pracuje w domu, a nie jeździ do swojego biura, trzeba być po prostu zdyscyplinowanym. Pewnie, że można pracować też w nocy lub kiedy się chce, ale pracę trzeba wykonać.
Dodatkowo prowadząc własną działalność dobrze jest mieć przynajmniej minimalne pojęcie o księgowości.
Wydawałoby się, że zaletą jest niezależność, ale czy na pewno? Jest się zależnym od klientów, od ich czasu pracy, od ich wymagań itd itd.Beata B. edytował(a) ten post dnia 05.08.10 o godzinie 11:01

Temat: Pokolenie Y

Mariusz jak zawsze szczery i troszkę uszczypliwy :)
Beata B.:

Beato, Ty poznałaś wszystkie plusy i minusy własnej działalności. Stwierdzenie Mariusza (tak mi się wydaje) mimo, że adresowane do Marcina może dotyczyć wszystkich tych, którzy tak narzekają na pracę na etacie, na swojego pracodawcę, na wszystko inne. Tylko jak takim osobom powie się "to załóż swoją firmę" to od razu jest STOP i wymyślanie czemu tego nie robić (m.in te minusy przytoczone przez Ciebie). Nigdy nie ma tak, żeby było super. Każdy by chciał mieć bogatego dziadka czy innego członka rodziny, który zostawi spory majątek i wtedy można mieć wszystko w d.. i robić co się chce. A w innym wypadku mamy do wyboru albo pracować na etacie albo u siebie. Wszystkiego są plusy i minusy i tyle. Każdy chce więcej zarabiać. To jest oczywiste. Ale nit nie bierze pod uwagę, że jako pracodawca musimy wypłacić wynagrodzenia, zapłacić podatki i inne opłaty i coś jeszcze musi zostać dla nas bo przecież my (piszę jako pracodawca,którym nie jestem :) ) też nie żywimy się powietrzem. Ja to rozumiem, Ty też, Mariusz znając życie też, ale niestety nie wszyscy i to jest największy problem. Najłatwiej jest marudzić i mieć postawę oczekująco-żądająco-marudzącą.
No oprócz spadku zawsze można liczyć na dobrą kumulację chociaż ponoć ludzie po wygranej fiksują :)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Michał K.:
Mariusz jak zawsze szczery i troszkę uszczypliwy :)
Beata B.:

Beato, Ty poznałaś wszystkie plusy i minusy własnej działalności. Stwierdzenie Mariusza (tak mi się wydaje) mimo, że adresowane do Marcina może dotyczyć wszystkich tych, którzy tak narzekają na pracę na etacie, na swojego pracodawcę, na wszystko inne. Tylko jak takim osobom powie się "to załóż swoją firmę" to od razu jest STOP i wymyślanie czemu tego nie robić (m.in te minusy przytoczone przez Ciebie). Nigdy nie ma tak, żeby było super. Każdy by chciał mieć bogatego dziadka czy innego członka rodziny, który zostawi spory majątek i wtedy można mieć wszystko w d.. i robić co się chce. A w innym wypadku mamy do wyboru albo pracować na etacie albo u siebie. Wszystkiego są plusy i minusy i tyle. Każdy chce więcej zarabiać. To jest oczywiste. Ale nit nie bierze pod uwagę, że jako pracodawca musimy wypłacić wynagrodzenia, zapłacić podatki i inne opłaty i coś jeszcze musi zostać dla nas bo przecież my (piszę jako pracodawca,którym nie jestem :) ) też nie żywimy się powietrzem. Ja to rozumiem, Ty też, Mariusz znając życie też, ale niestety nie wszyscy i to jest największy problem. Najłatwiej jest marudzić i mieć postawę oczekująco-żądająco-marudzącą.
No oprócz spadku zawsze można liczyć na dobrą kumulację chociaż ponoć ludzie po wygranej fiksują :)

to ja na dzień dzisiejszy bym chciała chociaż tą dobrą kumulację:-)

Temat: Pokolenie Y

Beata B.:
to ja na dzień dzisiejszy bym chciała chociaż tą dobrą kumulację:-)

Czego Tobie (i sobie) życzę :)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Michał K.:
Beata B.:
to ja na dzień dzisiejszy bym chciała chociaż tą dobrą kumulację:-)

Czego Tobie (i sobie) życzę :)

też Ci życzę:-)
Pomóż mi drugą pracę na cały etat znaleźć, to nie będę potrzebowała kumulacji:-)

Temat: Pokolenie Y

Beata B.:
też Ci życzę:-)

Zobaczymy po losowaniu czy szczerze :))))))
Pomóż mi drugą pracę na cały etat znaleźć, to nie będę potrzebowała kumulacji:-)

Przykro mi, ale mój rejon to Śląsk :(

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Michał K.:
Beata B.:
też Ci życzę:-)

Zobaczymy po losowaniu czy szczerze :))))))
szczerze, czemu nie
może i ja powinnam zagrać, kiedy to losowanie??

Pomóż mi drugą pracę na cały etat znaleźć, to nie będę potrzebowała kumulacji:-)

Przykro mi, ale mój rejon to Śląsk :(Beata B. edytował(a) ten post dnia 05.08.10 o godzinie 15:14

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Dokładnie, lepiej bym tego nie ujęła.

'The grass is always greener on the other side'.
Mariusz P.:
Człowiek na prawdę zaczyna się zastanawiać czy faktycznie (wbrew tym wymienionym tutaj 7 błędom w poszukiwaniu nowej pracy) nie pracować byle gdzie.
Bo jako sprzątaczka a nie w pracy umysłowej zarabiałaby więcej i miałaby spokojniejsza pracę.

uważasz, ze sprzataczka ma spokojną pracę? Chlopie, te kobiety zapierniczają po 12 godzin ze szmatką w ręku, mają zazwyczaj szefową, która ich opiernicza za byle gówno - wracają do nieposprzątanego domu (bo przecież chłop nie posprząta) dzieciaki wołają jeść, a jej ręce opadają, bo na kolanach szorowała czyjeś fekalia w ubikacji i gdyby tylko mogła to z chęcią zamieniałby się z twoją mamą, na tą straszną pracę umysłową
Adrian Pietrzykowski

Adrian Pietrzykowski
http://macroinwestor
.blogspot.com/

Temat: Pokolenie Y

Kurdę nie wiem skąd tyle pesymistycznych tu wiadomość. Ja od 3 lat poza studiami dbam o to by mieć doświadczenie i wiedzy. Są to organizacji studenckie, uczenie się samemu nowych rzeczy które się przydadzą w pracy oraz pisanie artykułów z dziedziny , którą chcę się zajmować. I tak teraz kończąc licencjata dostałem ofertę stażu na stanowisku w 100% związanych z moim studiami za 2500 netto, więc jak się chce to można ;)

Można też wybrać studia typu pedagogika itp na Wyższej Szkole Wszystkiego a na studiach zdawać byle zdać i chodzić tylko na imprezy to wtedy niech taka osoba się nie dziwi że jej dają 1200 netto ;)Adrian Pietrzykowski edytował(a) ten post dnia 18.03.11 o godzinie 20:39

Temat: Pokolenie Y

W mediach często widzimy nagłówki Plaga młodych leniwych. Żyją na koszt rodziców; Młodzi, zdolni i leniwi…; Leniwi, nieodpowiedzialni, lekko zadufani? Jacy są młodzi Polacy? Czy na pewno osoby wkraczające na rynek pracy bądź zaczynające swoją karierę są roszczeniowe i wiele oczekują nie mając nic wartościowego do zaoferowania pracodawcy? A może brakuje im odpowiedniej motywacji do pracy?

Co wiemy o pokoleniu Y i C?
 Pokolenie Y urodziło się w latach 1980-1989, pokolenie C po 1990 roku
 Nazwa Pokolenie C pochodzi od przymiotników charakteryzujących je: connect, communicate, change – podłączeni, skomunikowani, dostosowujący się do zmian
 Lubią krótkie informacje, wzbogacone infografiką, dłuższy tekst powoduje znużenie, zmęczenie
 Pokolenie Y i C słucha głównie muzyki przez Internet, a potem dzieli się nią przez portale społecznościowe ze swoimi przyjaciółmi
 Młodzi ludzie spędzają średnio 2,5 godziny dziennie na Facebooku
 Są „wielozadaniowi” - potrafią bardzo szybko przestawiać się z jednej czynności na kolejną
Czego chcemy się dowiedzieć od przedstawicieli pokolenia Y i C?
 Jak oceniają swoich pracodawców?
 Co jest dla nich ważne?
 Za co cenią pracodawcę?
 W jaki sposób chcą się rozwijać?
 Co motywuje ich do działania?
 Kto jest dla nich autorytetem?

Weź udział w badaniu. Daj się poznać, wypełnij ankietę: https://docs.google.com/forms/d/1NhuOs13JmvvxWQBd15rVpN...

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

W obliczu sporów, jakie często wybuchają pomiędzy pokoleniami X oraz Y, w ramach swojej pracy magisterskiej pragnę zbadać różnice w poczuciu dobrostanu, uwzględniając osobowościowe oraz lękowe uwarunkowania. Badanie jest w pełni anonimowe.

Osoby zainteresowane udziałem, proszę o wypełnienie kwestionariuszy:
http://goo.gl/forms/5HyF4C50Xy
Z góry dziękuję za pomoc.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.04.15 o godzinie 19:10

Następna dyskusja:

Pokolenie Y zmienia rynek




Wyślij zaproszenie do