konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

To tak, jak są dwa style kierowania wg. teorii X i Y;)
Zresztą ludzie często bardzo łatwo tracą swój obiektywizm poprzez jedno złe doświadczenie, albo zmianę fotela.
Słyszałam nawet takie głosy, że ludzie wyjeżdżają za granicę, bo nie chce im się w Polsce pracować. Zresztą za marne grosze.
Ale, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, bo np. inna teoria mówi, że młodsze pokolenia wchodzące na rynek pracy są lepiej przystosowane do realiów wolnego rynku niż te starsze.
Witold W.

Witold W. Sales Manager w
Technika IT S.A.

Temat: Pokolenie Y

Tak, ale po co styk kierowania wg. ustalenia "pokolen X/Y" skoro ich (tych pokoleń) tak naprawdę nie ma, tylko są wytworem wyobraźni? Ja wiem, że regresja liniowa może i sprowadza charakterystykę ludzi do jakiegoś punktu policzalnego, ale zbiór jest ogromny i tworzenie zasad pod te pokolenia X, Y (regresję)... Może i ma jakiś sens, ale nie da nigdy optymalnego podejścia do zespołu.

Teorie o których mówisz są jak dla mnie teoriami... Bo nadal klasyfikują jakoś ludzi. Jeden młody, drugi stary. Blondynka lepsza jako PH, a brunetka jako sekretarka... Kawaler do roli handlowca, a żonaty jako kierownik. Ustaw kolejno zamiast blondynki, brunetki, kawalera i żonatego - Otwarta na klienta, Świetna organizatorka, Dynamiczny i elastyczny oraz Doświadczony... :) Brzmi lepiej, czyż nie?
Tomasz Gordon

Tomasz Gordon Trener Biznesu I
Coach I Wykładowca
Akademicki

Temat: Pokolenie Y

W trakcie wywiadów kompetencyjnych z kandydatami rekrutującymi się z „pokolenia Y” wyraźnie obserwuję przewartościowanie podejścia młodych ludzi do rodziny, małżeństwa oraz posiadania dzieci. Najpewniej jest to następstwem pogoni za kasą ich rodziców w początkach transformacji kosztem rodziny, kosztem ich samych.

Z drugiej strony na pokolenie Y nakładają się wartości pokolenia dogłębnie opisanego przez Tomasza Szlendaka w książce „Supermarketyzacja. Religia i obyczaje seksualne młodzieży w kulturze konsumpcyjnej”, które są swoistą antytezą wartości pokolenia Y, lub ich hedonistycznym dopełnieniem.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

..:
Marek Forner:
czemu nazywa sie ich pokoleniem "Y" ??
czy to są Ci, którzy tylko studiowali i teraz oczekuja pracy za
min. 2500 netto?
To chyba minimalna rozsadna kwota na poczatek jesli sie zaklada w
ogole egzystencje w przyszlosci (dom,rodzina itd)
Żaneta Anna M.:
Polacy się cenią, nic w tym dziwnego... Każdy chce i ma prawo godnie żyć...

W sumie moga nawet oczekiwac pracy za 5000 netto.... problemem jest tylko to czy znajdzie sie ktos kto bedzie chcial im tyle zaplacic za wykonywana przez nich prace ;) jakkolwiek na to nie patrzec wszystko ksztaltuje popyt i podaz.

A co do poruszanego tutaj dyplomu ukonczenia uczelni wyzszej.... i porownaniu wynagrodzenia absolwenta w stosunku do np spawacza to niestety ale w duzej ilosci przypadku absolwenta i przecietnego spawacza rozni to ze spawacz unmie spawac a absolwent nie.. ;)Jakub Pająk edytował(a) ten post dnia 30.12.08 o godzinie 09:17
Ewa  Mazurczyk-Jankow ska

Ewa
Mazurczyk-Jankow
ska
Talent Development
Manager

Temat: Pokolenie Y

Pojecie generacji jest od bardzo dawana. Tak nas dziela socjolodzy. Nazwa Generacja Y wziela sie stad iz poprzednia Generacja jest X. Kolejna bedzie Z. Mamy generacje silent, baby boomers itp. Generacja Y w Polsce jest ciekawa grupa, dlatego, ze w swoich oczekiwaniach nie rozni sie od Generacji na calym swiecie. Ma mozliwosc szkolenia, rozwoju pracy na calym swiecie. Zyje i dojrzewa w dobrej gospodarce nie maja takich doswiaczen jak wojny czy komunizm itp. Ma inne mozliwosci i perspektywny.
Witold W.

Witold W. Sales Manager w
Technika IT S.A.

Temat: Pokolenie Y

Ewo,

Jasne, ale nadal odczuwam pewien niedosyt, może spróbuję jaśniej. Dwa fragmenty z wikipedii o"Generation Y" (tak a propos Y to nie jedyna nazwa, proszę więc):

#v+
The Generation Y are sometimes called the "Trophy Generation", or "Trophy Kids," a term that reflects the trend in competitive sports (as well as many other aspects of life) where "no one loses" and everyone gets a "Thanks for Participating" trophy. Some employers are concerned that the members of Generation Y have too great expectations from the workplace and desire to shape their jobs to fit their lives rather than adapt their lives to the workplace.
#v-

To się odnosi do tego co już pisaliście o "absolwentach", oraz potem do przemyślenia:

#v+
The increasing stratification of wealth in many societies has led to an increase in the societal differences between poor and rich members of this generation. Although many middle class and wealthier families arrange many extra-curricular activities for their children, less affluent families cannot afford such extras, increasing the pressure on their own children. Since much of the generational character is tied to the prevalence of "extracurriculars" and relatively expensive technologies such as computers, some feel that the description of the generation only applies to wealthy members or at least the broadly middle class
#v-

Widzisz, ja mimo dość młodego wieku ('85) zarobkuję już prawie 10 lat (od 4 na etacie, wcześniej różnie "bez wpisu do akt", ulotki, PH, administrator sieci komputerowych, handlarz na allegro, itp, itd) - bo po prostu muszę w jakiś sposób pieniądze zarobić, bo na drzewie nie rosną, a rodzina pieniędzy wiele nie miała i nie ma. I nie mam szczególnych pretensji do innych, że mają lepiej, większe wsparcie ze strony rodziny, że mogą sobie studiować i bawić się - myślę nawet, że to de facto ja mam lepiej, bo nie jestem jakimś nierobem i sprawia mi przyjemność zarabianie na siebie i posiadanie jakichś ciekawszych wyzwań w życiu. Gdy inni stoją - ja już się rozwijam. Dla mnie plus.

Ale gdy ktoś naczytawszy się o "pokoleniu Y", spotka paru błaznów (to co niektórzy HH opisywali na tej grupie mnie powaliło i nadal nie wierzę, że są tacy co umawiają się na rozmowę i nie przychodzą ot tak...) z dwoma lewymi rękami i następnie wrzuca mnie z racji wieku do tego samego worka to mnie to irytuje. Pewnego razu wysłałem do jednej firmy aplikację, na stanowisko w sumie delikatnie gorsze niż obecne i dostałem feedback dość agresywny, w skrócie "mój syn ma tyle lat co pan, i by się nie nadawał". Czy też dalsze komentarze, gdy prosiłem o ocenienie mojego CV, właśnie takie, że jestem z "tego" pokolenia i pracodawcy boją się takowych ludzi zatrudniać. Przesada jest gorsza od faszyzmu :))

Dlatego też ten wątek mnie trochę poruszył i pragnąłbym niektórych uświadomić o tym co pisałem już - stosowanie etykietki "Y" do wszystkich ludzi z danego przedziału wiekowego jest po prostu szarlataństwem. Już lepiej jakby rekrutujący mając datę urodzin (i godzina by się przydała) sobie zrobił wykres astrologiczny i na bazie tego oceniał kandydata... ;)) Ciekawe by to było... "O! Ascendant w Skorpionie... dynamiczny i kreatywny, nie cierpiący nudy, niespożyte siły - bierzemy!" :D
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: Pokolenie Y

Witek,
NIe jestem wprawdzie rekruterem (czasem biorę udział w projektach "okołorekrutacyjnych"), jednak rekrutując do naszej firmy miałem dni kiedy na 8 umówionych (i potwierdzonych tel. dzień wcześniej) spotkań - nie przychodził nikt.

pzdr.
Witold W.

Witold W. Sales Manager w
Technika IT S.A.

Temat: Pokolenie Y

Piotrku,

Nie mam słów, pozostawię to bez komentarza. Ja sobie po prostu nie wyobrażam czegoś takiego. Nigdy mi się nie zdarzyło zapomnieć o spotkaniu. Przecież w biznesie tak można zniweczyć wieloletnią pracę. Szkoda, że ustawa o ochronie danych osobowych jest jaka jest... Może by się dało zrobić coś pokroju KRD? :)

Może poumawiali sobie tyle spotkań, że się nie wyrabiają? Choć z drugiej strony nie wyobrażam sobie czegoś takiego również, bo trochę wysyłam aplikacji, poświęcam sporo czasu na wywiad o branży, poczytanie wiadomości, opinii o firmie, zastanowienie się kilka razy nad ogłoszeniem, a efekt taki, że odpowiedzi prawie nie ma.

Może takie rekrutacje prowadziłeś, że kandydatom nie zależało nawet na przeniesieniu się, bo już mieli "wszystko czego dusza zapragnie"? Może zła selekcja kandydatów - trzeba było wybrać różnych, a nie tylko tych, którzy już mieli pracę i to zapewne dobrze płatną? Tak sobie insynuuję.

pozdrawiam serdecznie
WW
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: Pokolenie Y

Hej,
To byly rozmowy nt. pracy administracyjnej / office mngr'a.
Kontaktowalem sie z dziewczynami, ktore "zadaly sobie trud" wyslania ogloszenia do GW w pon - w sekcji szukam prace.
Sprawdzalem warunki formalne - nie byly wysrubowane - j. ang lub niem. office + podstawy ksiegowosci / administracji.

I taki skutek.

Pzdr,

Piotr

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Witam wszystkich :)

Tematyką pokolenia Y interesuję się od około roku, obecnie piszę o nim pracę licencjacką (niestety albo "stety" załapałam się już na system studiów 3+2)

Mówiąc o pokoleniu Y, socjologowie mówią o zjawiskach występujących wśród młodych ludzi. I nie widze tutaj związku z teorią X i Y Douglas'a McGregor'a i bo są zupełnie dwie inne rzeczy ;)

Przedewszystkim byliśmy (mówię o pokoleniu Y, do którego sama należę ur się w 1988) wychowywani w beztroskich czasach. Nie nosimy na sobię brzmienia komunizmu, prześladowań, nie walczyliśmy też w okopach. Rodzice nas rozpieszczali, po 89 standard zycia zaczął szybko rosnąć i rodzice starali się przychylić nieba swoim pociechom, chcąc dać im to, czego sami nie mieli. Byliśmy wychowywani w przekonaniu, że każdy z nas jest wyjątkowy, że jeśli czegoś bardzo chcemy możemy osiągnąć wszystko. Dorastaliśmy w globalnym świecie mediów, wpływają na nas kultury świata w tym także amerykańska.

Gonimy za naszymi marzeniami i nie boimi się wyzwań. Jesteśmy wymagający nie tylko wobec otaczającego nas świata, ale także wobec siebie, dlatego wiele studentów angażuje się w pracę kół i pracuje nawet za darmo na stażach. Większość licealistów pracowało dorywczo we wakacje.

Do życia podchodzimy lekko i stąpamy nieco w chmurach. Nie wyszło tym razem, wyjdzie następnym. Nudzi mi się w tej pracy, więc poszukam bardziej ciekawej.

Kiedy kończymy studia, wielu z nas wydaje się, że mamy świat u stóp i pracodawca tylko na nas czeka. W końcu jesteśmy pokoleniem, które ma zmienić świat, jesteśmy super i wyjątkowi i potrafimy ciężko pracować. I tu następuje zderzenie z rzeczywistością... Dlatego czasami albo często pojawiają się słowa "nie po to studiowałem 5 lat".....

pozdrawiam :)

Marysia

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Błagam, nie przesadzajmy z generalizacją. Autorka wątku wspominała o kwocie 2500 netto - dokładnie tyle to moje minimum socjalne (czesne, czynsz, media, zakupy). chyba jednak staz to teraz za mało.

Maria ma rację - nie było wielkich idei, było poczucie, że możemy skoncentrowac się na kionsumpcji ;)

Tyle, że nie za każdym z nas stoją rodzice czy wuj z USA (chociaż teraz to nawet wuj z USA może być w keyzysowej sytuacji).
Witold W.

Witold W. Sales Manager w
Technika IT S.A.

Temat: Pokolenie Y

Maria Zmyślona:
Tematyką pokolenia Y interesuję się od około roku, obecnie piszę o nim pracę licencjacką (niestety albo "stety" załapałam się już na system studiów 3+2)

Dlaczego niestety? Prócz motywu pisania pracy licencjackiej daje Ci to możliwość zmiany decyzji o studiach, rozwinięcie skrzydeł w dwóch dziedzinach... Jak dla mnie zaleta. Ja teraz kończę inżynierskie (niestety prawie 5 letnie - taki tok studiów - 9 semestrów) informatyczne, a chyba pójdę dalej - na zarządzanie i marketing pod względem studiów magisterskich. Okazało się w trakcie studiów, że mam różne zainteresowania :) Potem podyplomowo coś z ekonomii? No nie wiem. Możliwości jest pełno.
Rodzice nas rozpieszczali, po 89 standard zycia zaczął szybko rosnąć i rodzice starali się przychylić nieba swoim pociechom, chcąc dać im to, czego sami nie mieli.

Widzisz, sprawa jest taka, że generalizujesz. A jak ktoś nie miał rodziców? ;) Więc proszę, abyś mówiła za siebie, lub dodawała jakąkolwiek formułkę pt. "większość".
Do życia podchodzimy lekko i stąpamy nieco w chmurach.

J.w.

Generalnie - slogan. Piszesz o tym pracę, rozumiem, że musisz posługiwać się "kanoniczną literaturą", ale zważ na to, że dając ludziom metki starasz się zrobić wręcz przeciwnie do tych niby ideałów tego całego pokolenia Y - że każdy jest wyjątkowy. Gdzie logika?
"nie po to studiowałem 5 lat"

To jest właśnie jedna z cech osób z okolic mojego pokolenia. Studia jako przedłużenie młodości, zabawy, itp, a potem zderzenie z rzeczywistością. Nawet osoby, które naprawdę się uczyły, przykładały po skończeniu stwierdzają "to nie dla mnie". Czyli utopiono 5 lat, zamiast zacząć od razu...

Są zawody, gdzie studia kierunkowe muszą wręcz być - np. medycyna. Ale wiele jest takich, że praca w trakcie jest wysoce wskazana (informatyk, językowiec (anglista/polonista/romanista/...), marketingowiec, ekonomista (zależnie od zacięcia), psycholog, socjolog). A większość osób wychodzi z jednego z dwóch założeń:
a) studiuję i uczę się maksymalnie, aby zdobyć wiedzę
b) studiuję, imprezuję., później się pomyśli

Moim zdaniem obie drogi są błędne.

Odbiję piłeczkę i spytam - myślałaś aby w tracie studiów już gdzieś w jakimś biurze księgowo-płacowym znaleźć pracę (pół etatu, umowa zlecenie, itp) przy pracy "kadrowej"? Albo w jakiejś agencji HR? Nie wiem co chcesz po tych studiach robić, ale może - zacznij już teraz?

pozdrawiam serdecznie
WW :)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

bardzo ogólne studia - np moje - administracja, zarządzanie itp, nawet socjologia i inne nauki społeczne - nie uczą niczego poza teorią. Bogu dzięki są studia zaoczne/wieczorowe i dzięki temu nie jesteśmy inwalidami społecznymi (tu generalizacja "my" odnosi się do ludzi zdobywających praktykę w trakcie nauki).

Myślenie wg mariowego postu "jestem z pokolenia Y" powoduje, że wolę nie określać się jako student żeby nie stać w tym samym szeregu co reszta leniwych dzieci bogatych rodziców.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Witold Wilk:

Dlaczego niestety? Prócz motywu pisania pracy licencjackiej daje Ci to możliwość zmiany decyzji o studiach, rozwinięcie skrzydeł w dwóch dziedzinach... Jak dla mnie zaleta. Ja teraz kończę inżynierskie (niestety prawie 5 letnie - taki tok studiów - 9 semestrów) informatyczne, a chyba pójdę dalej - na zarządzanie i marketing pod względem studiów magisterskich. Okazało się w trakcie studiów, że mam różne zainteresowania :) Potem podyplomowo coś z ekonomii? No nie wiem. Możliwości jest pełno.

Sa zalety i wady tych studiów. Dużym plusem jest tak jak powiedziales mozliwosc zmiany kierunku, zodbywanie wiedzy w kilku dziedzinach. Jednak minie pare lat zanim program uczelni dostosuje sie do tego, bo chwilowo to on najbardziej cierpi na tych zmianach.


Widzisz, sprawa jest taka, że generalizujesz. A jak ktoś nie miał rodziców? ;) Więc proszę, abyś mówiła za siebie, lub dodawała jakąkolwiek formułkę pt. "większość".

Nie da się opisywać zjawisk występujących w społeczeństwie, bez pewnej generalizacji. I opisując pokolenia zawsze opisuje się większości. Zdaję sobie sprawę z nieszczęścia osób którzy stracili rodziców (pracowałam charytatywnie). Mówiąc o rozpieszczeniu nie miałam na myśli tylko materialnego, ale też obyczajowe. Na więcej nam pozwalano, wszędzie słyszeliśmy o swoich prawach, podkreślano na każdym kroku, że jesteśmy przyszłością i w naszych rękach są losy tego świata. Można nam przykleić metkę, bo mamy wiele cech wspólnych, a jednoczesnie wierzymy, że każdy z nas jest wyjątkowy. Oczywiście są osoby, do których ten opis nie pasuje, ale jak to mówią "wyjątek potwierdza regułę"

Odbiję piłeczkę i spytam - myślałaś aby w tracie studiów już gdzieś w jakimś biurze księgowo-płacowym znaleźć pracę (pół etatu, umowa zlecenie, itp) przy pracy "kadrowej"? Albo w jakiejś agencji HR? Nie wiem co chcesz po tych studiach robić, ale może - zacznij już teraz?

pozdrawiam serdecznie
WW :)

Tak myślałam, jeszcze w liecum i swój plan konsekwentnię realizuję :)

Agnieszka Melania Szymkowiak:
bardzo ogólne studia - np moje - administracja, zarządzanie itp, nawet socjologia i inne nauki społeczne - nie uczą niczego poza teorią. Bogu dzięki są studia zaoczne/wieczorowe i dzięki temu nie jesteśmy inwalidami społecznymi (tu generalizacja "my" odnosi się do ludzi zdobywających praktykę w trakcie nauki).


Na całe szczęście nawet na ogólnych kierunkach znajdzie się paru wykładowców, którzy mają praktyczne podejście do nauki, program jest w trakcie zmian i mam nadzieję, że na lepsze ;)
Myślenie wg mariowego postu "jestem z pokolenia Y" powoduje, że wolę nie określać się jako student żeby nie stać w tym samym szeregu co reszta leniwych dzieci bogatych rodziców.

Pokolenie Y, to nie leniwe dzieci bogatych rodziców. Szczególnie w Polsce, gdzie takich osób jest po prostu mało i przeważają osoby z rodzin biednych i o przeciętnych dochodach.Maria Zmyślona edytował(a) ten post dnia 28.02.09 o godzinie 16:05
Witold W.

Witold W. Sales Manager w
Technika IT S.A.

Temat: Pokolenie Y

Maria Zmyślona:
Sa zalety i wady tych studiów. Dużym plusem jest tak jak powiedziales mozliwosc zmiany kierunku, zodbywanie wiedzy w kilku dziedzinach. Jednak minie pare lat zanim program uczelni dostosuje sie do tego, bo chwilowo to on najbardziej cierpi na tych zmianach.

Z dnia na dzień zmiany tej nie było, a jest to system dość znany na świecie. Więc doprawdy, można było zawczasu coś w tym zmienić.

Faktem pozostają też słowa prof-a Metzgera z PolŚl: "na studiach przychodzicie wysłuchać czegoś, ale tak naprawdę STUDIOWAĆ to możecie to w domu, jeśli was to interesuje, tutaj możecie jedyne rozwinąć to co w domu WYSTUDIUJECIE".

Pozostaje więc pytanie - czy jest różnica ile się studiuje i jak? Nie! Kwestia jest tylko i wyłącznie tego co ktoś chce się nauczyć...
Nie da się opisywać zjawisk występujących w społeczeństwie, bez pewnej generalizacji. I opisując pokolenia zawsze opisuje się większości.

Tylko że teksty o pokoleniu Y i przeświadczenie z jakim się stykam to dosłownie jak to, że STATYSTYCZNIE ponad połowa 15-latków przynajmniej raz się upiła. Więc ktoś może powiedzieć "większość z pokolenia Y to alkoholicy".

Innymi słowy generalizacja przez wysnucie wniosków. Większość miała dostanie życie, więc to ułomne istoty. Ponownie jest to błąd. Wiem, walczę z wiatrakami, od zawsze przecież "za moich czasów to było lepiej" i podobno zawsze tak starsi o młodszych mówili...
Oczywiście są osoby, do których ten opis nie pasuje, ale jak to mówią "wyjątek potwierdza regułę"

Ale nadal jest wyjątkiem, który w gruncie rzeczy jest traktowany jak ogół... O to chodzi? Żeby ludziom wbić do głowy jeden kanon?

Pamiętaj, że uśrednienie ma swoje zalety i wady. liczby 10 i 90 dają średnią 50, tak samo dają to liczby 49 i 51... Czy jest różnica między tymi dwoma wariantami? Jest i to spora.
Tak myślałam, jeszcze w liecum i swój plan konsekwentnię realizuję :)

Gratuluję :) Wiele osób tego nie robi.
Myślenie wg mariowego postu "jestem z pokolenia Y" powoduje, że wolę nie określać się jako student żeby nie stać w tym samym szeregu co reszta leniwych dzieci bogatych rodziców.
Pokolenie Y, to nie leniwe dzieci bogatych rodziców. Szczególnie w Polsce, gdzie takich osób jest po prostu mało i przeważają osoby z rodzin biednych i o przeciętnych dochodach.

Ale tak odnoszą się starsi ludzie do nich. Teraz pomyśl dlaczego - chodzi o swoistą "propagandę" pokolenia Y jako pokolenia nierobów, ludzi idących na łatwiznę, niedostosowanych do życia, rozpieszczonych, itp, itd. Spotkałem się z tym parę razy i było mi przykro, jak ktoś uznaje, że mam "świetną sytuację i o nic się nie muszę martwić", a potem jest zdziwiony jak mu mówię, że opał podrożał, i że dach cieknie... Zdziwiony, kurde, straszliwie, że ja się tym interesuję. No interesuję, bo jak nie załatwię czegoś takiego to albo mi będzie na łeb kapać w domu, albo zimno by mi było. A przecież pokolenie Y takimi rzeczami się nie martwi, co nie? :) A przynajmniej "uśrednione".

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Maria, ja tylko proszę, bądź konsekwentna: najpierw deklarujesz się jako cegiełka tego pokolenia, generalizujesz i pokazujesz jego wady, a po postach innych forowiczów nagle zmieniasz zdanie i budujesz zaplecze odpowiedzi ;-)

Wniosek: pokolenia Y ma zdolności przystosowawcze :-P

a "ilość wykładowców na kierunkach ogólnych" - błagam, czy to przedszkole? Dziecino... Zmiana jest w nas, rodzice zostali w domu czy Bóg wie gdzie a wykładowca nie jest pedagogiem i wiary w Tobie budować nie musi! BTW, ja bym wprowadziła do szkół średnich i wyższych (brawo, Konon ;) ) zajęcia ciut bardziej praktyczne, bo nadal za dużo osób poza tym, że nie zna "etosu pracy" to nie potrafi własnego PIT-a wypełnić.

Studia to merytoryka&teoria, a zdolności adaptacyjne, ćwiczenie mózgownicy...?
Marta M.

Marta M. programista,
analityk, projektant

Temat: Pokolenie Y

A ja widzę różnicę między myśleniem pokolenia Y a poprzedniego.

Osoby z pokolenia X jakie spotkałam, boją się o pracę, siedzą po godzinach i harują od dnia do nocy, cieszą się, że dostają marne grosze i z tego, że mają jakąkolwiek pracę, brak im ambicji bo boją, się wybijać. Zaciągają jednak kredyty na kolejny telewizor bo chcą pokazać przed sąsiadem co to niby mają. Byćmoże przez pokolenie X mamy kryzys, bo oni są nastawieni ma "MIEĆ" a nie na "BYĆ". Traktują pracę jako zło konieczne, praca ma dawać pieniądze a nie być przyjemna.

Osoby z pokolenia Y, chcą być zauważone, wiedzą, że tylko wybijając się osiągną sukces, cenią siebie i swój czas. Są ambitne i chcą coś więcej niż tylko pieniędzy. Dla nas praca to nie zło konieczne, ma dawać przyjemność i pieniądze. Nie boimy się zmian (może też dlatego, że najczęściej nie mamy dzieci i jesteśmy wolni i niezależni) więc chętniej zmieniany pracę, miejsce zamieszkania itp. Nam praca ma dawać satysfakcję, spełnienie, bo "nie po to studiowaliśmy" aby teraz pracować za 1200zł, harować i nie mieć nic z życia. W końcu zainwestowaliśmy w siebie i ma to nam się zwrócić.

Mamy też inne podejście do pracodawcy, dyrektor, prezes itp to jak każdy pracownik. To nie jest guru, z jedyną słuszną racją. Wymagamy więc okazywania szacunku i nie pozwolimy aby ktoś nas traktował z góry, tylko dlatego, że jest o stanowisko wyżej. Uważamy, że wszyscy są równi, wszyscy jesteśmy zespołem w tej samej firmie i musimy ze sobą współpracować jak normalni ludzie, bez rozkazywania, żądań i ubliżeń.
Dlatego pokolenie Y uważane jest za buntownicze i bezczelne. Bo mamy odwagę powiedzieć głośno, że szef się myli. Pokolenie X siedziało cicho, bało się, że jak coś powiedzą to stracą pracę, dla nich szef to guru. Dla nas szef to taki sam pracownik jak my tylko o innych obowiązkach.

Ja widzę różnicę pokoleniową. Oczywiście zdarzają się wyjątki od reguły, bo to kwestia wychowania i tego jak się komu życie ułożyło. Ale ja jestem przykładem pokolenia Y i ciesze się, ze się urodziłam jako to pokolenie.

I proszę nie piszcie, ze generalizuję, jeśli ktoś się nie czuje jak pokolenie Y to jest tylko wyjątkiem. Stworzono ta generalizację po to aby określić pewną grupę społeczną charakterystyczną, wybijającą się z otoczenia. Więc mam prawo używać tej generalizacji ;)Marta M. edytował(a) ten post dnia 02.03.09 o godzinie 11:01
Agata Bagrowska (Syposz)

Agata Bagrowska
(Syposz)
Dyrektor
Zarządzający Avando
PR, członek
stowarzyszenia ECEM

Temat: Pokolenie Y

Dlaczego pokolenie Y?
Może się wywodzić również od tego słowa:

Yuppies (z angielskiego), określenie stosowane dla grupy młodych, dobrze wykształconych ludzi, których charakteryzuje wysoki profesjonalizm, indywidualizm, dążenie do osiągnięcia w krótkim czasie kariery zawodowej i sukcesów finansowych, zamiłowanie do luksusu. Pochodzi od skrótu słów young upwardly mobil professionals (młodzi pnący się do góry profesjonaliści) lub young urban professional (młodzi miejscy profesjonaliści), czyli yuppies to forma zdrobniała.

Hasło opracowano na podstawie “Słownika Encyklopedycznego Edukacja Obywatelska” Wydawnictwa Europa. Autorzy: Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena Stadtmüller. ISBN 83-85336-31-1. Rok wydania 1999.Agata Syposz edytował(a) ten post dnia 10.03.09 o godzinie 17:07
Agata Bagrowska (Syposz)

Agata Bagrowska
(Syposz)
Dyrektor
Zarządzający Avando
PR, członek
stowarzyszenia ECEM

Temat: Pokolenie Y

Polecam artykuł:
http://www.forbes.pl/forbes/2008/12/18/052_pokolenie_y...
dla wszystkich zainteresowanych tematem.
Witold W.

Witold W. Sales Manager w
Technika IT S.A.

Temat: Pokolenie Y

Agata Syposz:
Dlaczego pokolenie Y?

Bo to kolejna litera po X... Teraz już "potwarzają gębę" kolejnemu pokoleniu - Z http://breathing.pl/?p=654 http://en.wikipedia.org/wiki/Generation_Z :))

Ja jestem naprawdę ciekawy co potem. Skończyły im się litery :))

Następna dyskusja:

Pokolenie Y zmienia rynek




Wyślij zaproszenie do