Anna S.

Anna S. Psycholog społeczny,
trener
szkoleniowiec,
technik handlo...

Temat: Pokolenie Y

Magda Z.:
Anna K.:
Jerzy B.:
Magda Z.:
Czyli zupełnie inaczej, niż napisałeś ;P
Na szczęście wiedziałem, że nie do końca pamiętam. Taka jedna z 1000 teorii, nawet ciekwa. Dobrze, że naprostowałaś.

I ogólna uwaga - życie nie jest czarno-białe. Znam ludzi, co przez 7 lat towar rozkładali a potem 2 lata szkolili i 3 lata byli dyrektorami... wbrew pozorom niewiele ich wiedza się różniła ;-) Tyle, że ktoś dał im wreszcie szanse...

Może nie tyle, że ktoś dał im szansę, bo to nie pracodawca przychodzi po pracownika...
Chyba raczej oni właśnie uwierzyli w siebie i w swoje możliwości.
Tak, jak piszesz- ich wiedza może się nie zmieniła w znacznym stopniu, ale dopieru po kilku latach nauczyli się, jak ją sprzedać...
I wydaje mi się, że właśnie to zdecydowało o ich sukcesie na kierowniczym stanowisku...

SAMI DALI SOBIE SZANSĘ... :)

Tak, sami sobie dali szansę, bo próbowali, bo akurat trafili w odpowiednim miejscu i czasie. Ale są tacy, którzy wciąż próbują. Ile można próbować? Pewnie długo. A za jaką cenę? Ostatecznej niewiary? Mam nadzieję, że coś się w końcu zmieni w tym kraju. Nie ma co się dziwić, że najlepsi specjaliści dają nogę z naszego kraju. Tam odnoszą sukcesy. Tam ktoś im daje szansę się spełnić, zmienić starania w czyn.
Tam niektórzy stawiają pierwsze kroki. A potem czytamy artykuł: W kraju "X" pan "Ygrekowski" odniósł sukces. Jest Polakiem!!

Brawo!

Ale dlaczego nie w Polsce ten sukces?

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Ale są tacy, którzy wciąż
próbują. Ile można próbować? Pewnie długo. A za jaką cenę? Ostatecznej niewiary? Mam nadzieję, że coś się w końcu zmieni w tym kraju.

Tutaj przypomina mi się los wielu polskich slaw, które prawdziwą karierę zrobili za granicą a teraz wszyscy się kłócą, jakiej właściwie byli narodowości... :(

Nie ma co się dziwić, że najlepsi specjaliści
dają nogę z naszego kraju. Tam odnoszą sukcesy. Tam ktoś im daje szansę się spełnić, zmienić starania w czyn.

Jeśli chodzi o finansowanie wielu ważnych dziedzin m.in. nauki, to Polska w wielu obszarach jest na szarym końcu, ale... idziemy do przodu...
Wiem, że to nudne, ciągle tłumaczyć się historią kraju, ale Polska nie miała łatwej drogi do pokonania...


Ale dlaczego nie w Polsce ten sukces?

Miejmy nadzieję, że na Polskę też przyjdzie czas :)
Anna S.

Anna S. Psycholog społeczny,
trener
szkoleniowiec,
technik handlo...

Temat: Pokolenie Y

Zanim na Polskę przyjdzie czas, zmieni się jeszcze wiele. Ale Ci próbujący (nadal, mimo wszystko) ciągle jednak jeszcze wierzą. Ja wierzę, że nie będę musiała wyjeżdżać z kraju. Z resztą - interesuję się trochę nie tylko naszym krajem i z tego co widzę, niedługo nie będzie się opłacało wyjeżdżać tak "w ciemno".
Kurs spada. Konkurencja również duża. U nas naprawdę robi się kłopot, gdy zaczyna się szukać specjalistów. Właśnie między innymi dlatego, że młodzi, bez doświadczenia wyjeżdżają. Tam się okazuje, że jest fundusz na szkolenia pracowników i tam właśnie pozostają (z wdzięczności? z braku perspektyw, jaki pamiętają z Polski?).
Firmy szkolą do swoich potrzeb, do swojego charakteru funkcjonowania (dopasowują do organizacji/struktury). I pewnie im się to opłaca, bo nie ma "starych nawyków", chociaż może z drugiej strony tracą częściowo (nie ma doświadczenia, które można wykorzystać w pracy, podzielić się nim). Ale zawsze się znajdą plusy i minusy. Liczy się efekt końcowy.
Jak ktoś poznał wiele znanych firm od środka, to widać gołym okiem, że nie jest ciekawie (mam na myśli Polskę).
Większość targów pracy o jakie "zahaczyłam" wydało mi się "pokazówką" firm, które wiedzą, że na targach warto być. Ale szans na znalezienie pracy nie widziałam. Bo co, jak idę na targi dla humanistów, a okazuje się, że tam jest na przykład praca w call center? Znam charakter tej pracy, ponieważ miałam wątpliwą przyjemność pracować. Dla mnie to nic innego, jak plantacja murzy(pii...) - nikogo nie obrażając.

Mam spore doświadczenie w pracy z ludźmi. Potrafię słuchać ludzi. Także tych, które pracują/pracowały w wielkich korporacjach, na wysokich stanowiskach.

Nie jest ciekawie, jeśli ktoś ma ogólny ogląd...

Mimo to z wielkim optymizmem czekam, aż coś się zmieni, bo podpierać historią się można. Ale historia chleba nie da.

Poza tym wierzę, że nie zaczniemy dzielić ludzi na pokolenia "X" i "Y" bez sprawdzania, na co kogo stać, bo nie o to w końcu chodzi. Ludzie są różni. I jak ktoś tu wcześniej napisał - liczy się kim są, jacy są... A co potrafią, okazuje się w praktyce, na którą trzeba im dać sznsę.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y


Mam spore doświadczenie w pracy z ludźmi. Potrafię słuchać ludzi. Także tych, które pracują/pracowały w wielkich korporacjach, na wysokich stanowiskach.

A czy ludzie pracujący w dużych korporacjach są inni od tych pracujących w małych firmach? Nie rozumiem, ponieważ pracuję, pracowałam w obu rodzajach...


Poza tym wierzę, że nie zaczniemy dzielić ludzi na pokolenia "X" i "Y" bez sprawdzania, na co kogo stać, bo nie o to w końcu chodzi.

Nie trzeba dzielić ludzi na Pokolenia, bo oni po prostu się rodzą się w określonych dekadach- i na to nie ma wpływu. Natomiast jeśli chodzi o teorię Douglasa, to tutaj też nie mamy wpływu na to, czy ktoś jest wedle tej teorii X-em czy Y-iem...
Jednostka w dużej mierze sama decyduje o sobie...
Anna S.

Anna S. Psycholog społeczny,
trener
szkoleniowiec,
technik handlo...

Temat: Pokolenie Y

Inni nie są, fakt. Ja tego nie powiedziałam. Powiedziałam natomiast, że są różni (nie dzieląc na korporacje i małe firmy, na "X" i "Y" itd). Mamy skłonności do stereotypów, do karegoryzowania. Jak widać po naszym rynku pracy - nie najlepszy jest tego skutek.

No i co do tego, że "jednostka sama w dużej mierze decyduje o sobie" - zgadzam się w 100%. Dlatego tak poruszyło mnie stwierdzenie osoby z tego forum, że ona studentom bez doświadczenia "z góry delikatnie dziękuje".

Rekrutujący doskonale wiedzą zapewne, jakiego kandydata oczekuje firma i czy koniecznie "musi" mieć doświadczenie. Ale to firmy wiedzą, czy chcą sobie "wykreować swojego człowieka". Niekiedy warto zwrócić uwagę na tych, którzy dadzą z siebie wiele, by spełnić swój sen o karierze.

I jeszcze jedno mnie mierzi - dlaczego w tych czasach, kiedy tak ciężko o fachowca, firmy (gdy już go zdobędą) wysysają z niego wszystkie soki, wypalając go itp. Takie firmy to rzadkość, w których zasoby ludzkie są najważniejsze. A ponoć jest wiele nowoczesnych firm? Ale to już temat na inne forum.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Mamy skłonności do stereotypów, do
karegoryzowania. Jak widać po naszym rynku pracy - nie najlepszy > jest tego skutek.

Ogólnie jest przyjęte, że stereotypy ustawiają wielu ludzi przeciwko... ludziom. Na szczęście- nie trzeba naśladować złych przykładów; niestety robi się to tak często...

No i co do tego, że "jednostka sama w dużej mierze decyduje o sobie" - zgadzam się w 100%. Dlatego tak poruszyło mnie stwierdzenie osoby z tego forum, że ona studentom bez doświadczenia "z góry delikatnie dziękuje".

Tej wypowiedzi z forum nie będę komentować, bo nie chcę pisać o poziomie inteligencji forumowicza...

Rekrutujący doskonale wiedzą zapewne, jakiego kandydata oczekuje firma i czy koniecznie "musi" mieć doświadczenie.

A jak przyjdzie co do czego- kiedy trzeba będzie odmówić młodemu aplikantowi- powód znajdzie się zawsze...

Niekiedy
warto zwrócić uwagę na tych, którzy dadzą z siebie wiele, by spełnić swój sen o karierze.

Ale często nie ma czasu na próbowanie i może się okazać, że młody człowiek straci zapał do pracy, zanim znajdzie posadę...
Tak to już bywa...
Anna S.

Anna S. Psycholog społeczny,
trener
szkoleniowiec,
technik handlo...

Temat: Pokolenie Y

Znowu się zgadzam... Miałam ochotę wstawić uśmiechniętą buźkę, ale to raczej nie powód do radości. Jednak bądźmy dobrej myśli.
Ja nadal wierzę, że warto próbować.
Pozdrawiam wszystkich :) (teraz pasuje)
Aleksandra Andysz

Aleksandra Andysz Jeśli nie boisz się
poniedziałków, to
znaczy, że kochasz
...

Temat: Pokolenie Y

Dorzucam swoje kilka groszy na temat rozumienia pojęcia Pokolenie Y. Używane jest przez socjologów wymiennie z terminem "native computer generation" (hmmm, chyba my wszyscy tutaj). Według lektury, z którą się spotkałam, jest definiowane jako pokolenie następujące po pokoleniu X (logiczne), jako pierwsza generacja socjalizowana przez komputery i pozostająca pod ich wpływem. O ile pokolenie X cechowało zniechęcenie, nieufność i rezygnacja, o tyle nasze pokolenie może być jego przeciwieństwem: jesteśmy więc pełni ufności, uparci i butni.
Odsyłam do lektur:
Z. Melosik "Edukacja i przemiany kultury współczesnej[...] w: Teraźniejszość-Człowiek-Edukacja, 3(07), s. 35
oraz
B. Kostrubiec "Obrazy postmodernizmu [...]".
Wybaczcie tę szczegółowość pierwszego przypisu, ale jak już się na coś powoływać, to konkretnie :)Aleksandra Andysz edytował(a) ten post dnia 03.11.07 o godzinie 22:38
Michał Szydłowski

Michał Szydłowski Dyrektor
Departamentu
Zarządzania
Relacjami z
Klientami

Temat: Pokolenie Y

Witam,
dyskusja na temat pokolenia Y w sumie już się zakończyła, ale ja dopiero wczoraj w "manager magazine" po raz pierwszy dotarłem do artykułu na ten temat. Jestem bardzo ciekawy czy w Polsce rownież dochodzi już do tego, że kandydaci do pracy przychodzą na rozmowy rekrutacyjne ze swoimi rodzicami? Czy firmy organizują imprezy zapoznawcze dla rodziców absolwentów? Według artykułu taka impreza została zorganizowana przez Global Market and Investment Banking Group. Szczerze mówiąc ja jestem trochę w szoku. O ile jestem w stanie zrozumieć, że ktoś po studiach chciałby zarabiać określone pieniądze i z góry ma wyznaczony cel do osiągnięcia, to nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego osoby, które tak dobrze znają swoją wartość nie są w stanie samodzielnie podejmować decyzji oraz rozpocząć samodzielnego życia bez rodziców? Jak bedzie wyglądało ich zycie za 10 lat? Czy żonę lub męża też wybiorą im rodzice?

pozdr.
Michał

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Bardzo ciekawa dyskusja:)

Po przeczytaniu tych 4 stron, wydaje mi się, że właściwie już wszystko zostało powiedziane. Nasuwa mi się jedynie taka refleksja, którą polecam każdemu absolwentowi, narzekającemu na niesprawiedliwe wynagrodzenie (absolwent wyższej uczelni vs pracownik budowlany).
Mianowicie- nawet jeżeli ktoś z wyższym wykształceniem zarabia początkowo mniej od osoby wykonującej pracę fizyczną, może w perspektywie liczyć na podwyżki, awanse. Z biegiem czasu nabiera doświadczenia i może liczyć na coraz wyższe stawki. Natomiast opisywany w wątku pracownik budowlany, będzie miał wynagrodzenie relatywnie stałe.
Oczywiście podchodząc do sprawy ilościowo i nie biorąc pod uwagę zmiennych ekonomicznych:)

Pozdrawiam:)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Michał Szydłowski:
Witam,
dyskusja na temat pokolenia Y w sumie już się zakończyła, ale ja dopiero wczoraj w "manager magazine" po raz pierwszy dotarłem do artykułu na ten temat. Jestem bardzo ciekawy czy w Polsce rownież dochodzi już do tego, że kandydaci do pracy przychodzą na rozmowy rekrutacyjne ze swoimi rodzicami? Czy firmy organizują imprezy zapoznawcze dla rodziców absolwentów? Według artykułu taka impreza została zorganizowana przez Global Market and Investment Banking Group. Szczerze mówiąc ja jestem trochę w szoku. O ile jestem w stanie zrozumieć, że ktoś po studiach chciałby zarabiać określone pieniądze i z góry ma wyznaczony cel do osiągnięcia, to nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego osoby, które tak dobrze znają swoją wartość nie są w stanie samodzielnie podejmować decyzji oraz rozpocząć samodzielnego życia bez rodziców? Jak bedzie wyglądało ich zycie za 10 lat? Czy żonę lub męża też wybiorą im rodzice?

pozdr.
Michał


Michale to ciekawe co piszesz...Wydaje mi się, że w Polsce takie zjawiska są epizodami. Choć może jeśli dyskusja na temat się rozwinie i każdy poda jakieś przykłady podobnych zachowań, to okaże się nagle, że wcale nie jest to rzadkością;)
O przyjściu na rozmowę rekrutacyjną z osobą towarzyszącą słyszałam raz. Dziewczyna na stanowisko Konsultantki IT, przyszła z kolegą;) A że była to malutka firma i z małą powierzchnią użytkową biura, to ten towarzysz nie miał się za bardzo gdzie podziać;)
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Marzena S.

Marzena S. Dyrektor
Zarządzający,
HILLWAY Szkolenia
biznesowe i dora...

Temat: Pokolenie Y

Aniu przyjście na rozmowę kwalifikacyjną z osoba towarzyszącą to dla mnie już norma. Zarządzam działem rekrutacji w pionie call center, gdzie pracują głównie młodzi ludzie, czyli mam staly kontakt z pokoleniem Y i z każdym dniem cos mnie zadziwia.

Nie mówię już o rodzicach dzwoniacych na naszą infolinię w sprawie pracy dla córki, syna, kuzynki, ale o tym, że to rodzice przychodzą z dziećmi na rozmowę i czasami zastanawiam się, że może lepiej mamę zatrudnić-przecież taka obrotna, zorganizowana, wszystko wie :-) Ile razy spotkałam się z tym i pośrednio przez swoich rekruterów i bezposrednio, że to mama, tata na wstępie mówili jaka praca dla córki syna bedzie odpowiednia. :)))

Zaskoczyłam? Poczekajcie jeszcze 2-3 lata i też zauważycie te kwestie.

Pokolenie Y to wielkie wyzwanie dla rekruterów i pracodawców. Ale tak to jest, że cały czas się uczymy, choć nie ze wszystkim się zgadzamy powinniśmy to zaakceptować i obrócić na swoja korzyść.

Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Halo Halo!
Wracając do początku - skąd nazwa: "Generacja Y". Są dwa powody:
a) Y jest tuż za X - czyli tzw "Generacją X" - ludźmi urodzonymi mniej więcej w okresie 1960-1980
b) Y = Why?, a to podobno jedna z najmniej zrozumiałych przez inne generacje.

Zainteresowałam się ostatnio tym tematem w związku z moją pracą licencjacką i muszę z przykrością stwierdzić, ze straszne rzeczy (niektórzy)wypisują o generacji, która tak się składa, jest moją generacją jako, że urodziłam się w roku pańskim 1985. Ale są tez tacy, którzy piszą o nas pozytywnie :)
Poniżej cytuję krótki fragmencik na temat tego jacy są pracownicy Y:
"-High expectations of self: They aim to work faster and better than other workers.
-High expectations of employers: They want fair and direct managers who are highly engaged in their professional development.
-Ongoing learning: They seek out creative challenges and view colleagues as vast resources from whom to gain knowledge.
-Immediate responsibility: They want to make an important impact on Day 1.
-Goal-oriented: They want small goals with tight deadlines so they can build up ownership of tasks."
Trzeba jeszcze dodać, ze jesteśmy nielojalni - to się pojawia prawie we wszystkich artykułach :D

Mam pytanie do rekruterów: jaki jest najlepszy sposób żeby nas pozyskać? Pomimo wszystkich naszych wad, jednak nas potrzebujecie (przynajmniej niektórych :D) Czy są jakieś szczególne metody rekrutacji czy zachęcania nas do tego by dla Was pracować?

Pozdrawiam serdecznie,
PPD
Przyszła Pani Dyrektor :D

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

jej, jestem pare lat starsza od Ciebie, ale chyba tez naleze do pokolenia Y. Z tym brakiem lojalnosci to grubo, po pierwsze jezlei firma jest w porzo to i pracownik bedzie lojalny, po drugie chyba brak lojalnosci w rozumieniu osoby opisujacej pokolenie Y oznacza nie godzenie sie na prace za grosze, swiadomosc wlasnej wartoosci i celow, glod wiedzy i oczekiwanie jasnej sciezki kariery. Jezeli tego nie ma to chyba tez nie ma mowy o lojalnosci ze strony pracownika.
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Pokolenie Y

Jadwiga Kolodziejczyk:
Halo Halo!
Wracając do początku - skąd nazwa: "Generacja Y". Są dwa powody:
a) Y jest tuż za X - czyli tzw "Generacją X" - ludźmi urodzonymi mniej więcej w okresie 1960-1980
b) Y = Why?, a to podobno jedna z najmniej zrozumiałych przez inne generacje.

Zainteresowałam się ostatnio tym tematem w związku z moją pracą licencjacką i muszę z przykrością stwierdzić, ze straszne rzeczy (niektórzy)wypisują o generacji, która tak się składa, jest moją generacją jako, że urodziłam się w roku pańskim 1985. Ale są tez tacy, którzy piszą o nas pozytywnie :)
Poniżej cytuję krótki fragmencik na temat tego jacy są pracownicy Y:
"-High expectations of self: They aim to work faster and better than other workers.
-High expectations of employers: They want fair and direct managers who are highly engaged in their professional development.
-Ongoing learning: They seek out creative challenges and view colleagues as vast resources from whom to gain knowledge.
-Immediate responsibility: They want to make an important impact on Day 1.
-Goal-oriented: They want small goals with tight deadlines so they can build up ownership of tasks."
Trzeba jeszcze dodać, ze jesteśmy nielojalni - to się pojawia prawie we wszystkich artykułach :D

Przeczytałem z zainteresowaniem historię tego wątku. Zaskakuje mnie to z jakim przekonaniem modzi ludzie piszą o swojej odrębności i wyjątkowości. Osoby których cechy charakteru plasują je w pokoleniu X, Y, Z byli, są ... i będą zawsze, niezależnie od tego kiedy przyszli na świat. Nie zgadzam się z tym, że zacytowane po angielsku powyżej cechy, są zarezerwowane dla jakiegoś wybranego pokolenia. Jedynie co różni zabierających głos w dyskusji reprezentantów Y od starszych reprezentantów pokoleń: U, V, W i ode mnie, jest wyrastanie w ciągłym kontakcie z cyfrowymi technikami multimedialnymi. Może tylko poziom młodzieńczej arogancji i determinacji jest nieco wyższy niż w moim pokoleniu, jednak są to różnice drugorzędne. W praktyce szybko ulegną zatarciu. Zawsze jest tak, że brak doświadczenia życiowego i zawodowego nadrabia się mieszanką arogancji i pokory. Brak cierpliwości jest tech typową cechą młodych osób.

Ludzie żądni wiedzy, ambitni, myślący niezależnie o cechach przywódczych nie są zjawiskiem wyjątkowym i zarezerwowanym dla końcówki drugiej połowy XX wieku. Proporcje pomiędzy liczbą: przywódców, posłusznych, przeciętnych, błyskotliwych są w społeczeństwie z grubsza takie same od wieków. Jedynie kultura masowa promuje pewne zachowania i zachęca ludzi do przyjmowania nienaturalnych dla nich postaw, stąd np. tak wiele osób czuje się urodzonymi przywódcami; więcej niż wynika to z badań psychologicznych.

Literalnie jestem reprezentantem pokolenia X, ale cechy osobowości plasują mnie w szeregach pokolenia Y. Znam swoją wartość, mam doświadczenie na rynku pracy, moim atutem jest również ukończenie elitarnego wydziału PW, więc przez jednych jestem traktowany jako cenny fachowiec, przez innych jako arogancki i zarozumiały... To normalne, że ludzie oczekują od nas różnych postaw w zależności od swoich potrzeb. Jak się dopasujemy jest ok. Jednak często spotykam się z niechęcią, ponieważ myślę i jestem niezależny w poglądach.

Nie starajcie się dopasowywać ludzi do schematów: pokolenie U, V, W, X, Y ... Schematyzm zwalnia z myślenia i najczęściej prowadzi na manowce. Ambicje i troski większości pokoleń są podobne, jedyne co różni pokolenia jest technologia, w której wyrastają i później funkcjonują. Wbrew pozorom nie różnimy się tak bardzo w naszych emocjach i ambicjach od np. starożytnych Greków.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Marek Forner:
czemu nazywa sie ich pokoleniem "Y" ??
czy to są Ci, którzy tylko studiowali i teraz oczekuja pracy za
min. 2500 netto?
To chyba minimalna rozsadna kwota na poczatek jesli sie zaklada w
ogole egzystencje w przyszlosci (dom,rodzina itd)
Żaneta Anna M.:
Polacy się cenią, nic w tym dziwnego... Każdy chce i ma prawo godnie żyć...
Romuald K. edytował(a) ten post dnia 27.10.08 o godzinie 19:14

Temat: Pokolenie Y

Zupełnie nie rozumiem co jest niestosownego w oczekiwaniu 2500zł tuż po studiach. Nie rozumiem z dwóch powodów, po pierwsze 2500zł to nie jest zawrotna suma, pozwala w miarę swobodnie żyć "z dnia na dzień", ale myślę, że nie da sie z takimi dochodami wiele osiągnąć (np. kupić mieszkanie).
Drugi powód to taki, że niesmaczy mnie "narzekanie" rekruterów czy pracodawców na zbyt wygórowane (ich zdaniem lub obiektywnie) wymagania potencjalnych pracowników. Każdy ma swój rozum, każdy podaje taką kwotę, jaką uważa za słuszną, jego prawo, co w tym niestosownego? Pracodawca może taką kwotę zaakceptować, może negocjować, albo z miejsca odrzucić - to jego święte prawo. Moim zdaniem nie ma tu miejsca na emocje, nie ma miejsca na zwroty typu "co za pokolenie, co oni sobie wyobrażają, takie pieniądze na początek... itp". To, że ktoś odbywał staże i praktyki za darmo, to jego strategia i świadomy wybór, ale nie znaczy to, że należy ganić tych, którzy tego planu nie podzielają.
Mariusz P.

Mariusz P. inżynier mechanik z
doświadczeniem w
branżach Oil & Gas,
...

Temat: Pokolenie Y

Około dwa miesiące temu ukazał się w Polityce artykuł o pokoleniu Y.
Jedna cecha wyróżniająca to pokolenie bardzo mi się spodobała: odwaga w mówieniu otwarcie o rzeczywistości.
Mam nadzieję, że reprezentanci tego pokolenia nie będą bać się mówić, że "król jest nagi" i nie dadzą się zastraszyć, i w ten sposób wymuszą pozytywne zmiany na pracodawcach oraz na swoich przełożonych.

Trzymam za nich kciuki. Oby wytrwali!!!
Witold W.

Witold W. Sales Manager w
Technika IT S.A.

Temat: Pokolenie Y

Moim zdaniem takie podchodzenie pt. pokolenie X, Y, Jones, itp - to jest niezłe szarlataństwo :)) Poważnie, jak można kilkoma cechami opisać tyle milionów ludzi?

Jeśli ktoś planuje na bazie daty urodzenia kogoś kwalifikować do danej grupy - to wolałbym, aby ten ktoś bawił się astrologią, która nota bene w moim wypadku o wiele lepiej obrazuje mój charakter (za darmo na http://astro.com)... Wbrew temu, że jestem "panną" wg. nomenklatury to nie mam za dużo jej cech... To tylko obrazuje, że nie można "krótko" każdego opisać...

Nawet zrobiłem szybki research, i proszę: http://www.guidingstar.com/PlutoInScorpio.html - różnice w pokoleniach gdy Pluton był w znaku Wagi ('71-'84) a w znaku Skorpiona ('84-'95). Sądzę, że jest to lepsze od tego co reprezentuje określenie ludzi "pokoleniem Y,X,Z" i obecne konflikty pokoleń. Można też poszukać wcześniejszych "generacji plutona" :)

Raz się spotkałem z dalszą opinią o moim CV: "pokolenie Y - nie nadaje się do niczego". Ciekawe podejście, nieprawdaż? :))Witold Wilk edytował(a) ten post dnia 28.12.08 o godzinie 17:47

Następna dyskusja:

Pokolenie Y zmienia rynek




Wyślij zaproszenie do