Maciej Trzciński

Maciej Trzciński Procurement, Skanska
S.A.

Temat: Pokolenie Y

ja siebie oceniam na pokolenie półY czyli połączenie pokory wyniesionej z domu z poczuciem własnej wartości szacowanej na własnych umiejętnościach i doświadczeniu połączonych ze świadomością tego co osiagneli inni podobni do mnie...

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Magda Z.:
Danuta K.:
Witam, jestem nowa na forum i obserwując kolegów i koleżanki z uczelni sądzę ze jakieś 80% jest tym pokoleniem Y. Kiedy dostałam się do organizacji studenskiej patrzyli się na mnie jak na ufo bo przecież dopiero na pierwszym roku jestem. Jak pracowałam sobie dodatkowo, żeby umiejętności swoje komunikacyjne rozwinąć to mówili ze oni nie mieliby czasu, jak poszłam na praktykę do banku na praktykę to już w ogole, a jak mowię ze teraz jestem kandydatem na doradce finansowego i jakich rzeczy się uczę to już chyba mają mnie dosyć:P A to już drugi rok a oni dalej wegetują na studiach gdzie obowiązkowo trzeba chodzić na 10h w tygodniu. No cóż zobaczymy za parę lat:) Pozdrawiam:)


Oj, uderzyłaś w mój czuły punkt... ;)
To nieprawda, że większość studentów to obiboki i leserzy... Faktycznie jest część, która uważa, że studia są po to, żeby studiować a na "dorosłe życie" przyjdzie jeszcze czas...
Pewnie jest w tym spora część racji...
A zastanów się, jak oni patrzą na Ciebie. "Marnuje najlepsze lata swojego życia, większość czasu spędza w pracy, wśród rówieśników nie ma pewnie wielu znajomych, bo kiedy miała ich poznać...".

Ja nie należę do tych studentujących studentów (vide- mój profil), ale też nie potępiam ludzi z innym światopoglądem.
Ty, moja droga, też jestes Pokoleniem Y, czy Ci się to podoba, czy nie ;) (chyba, że masz inną definicję tego pojęcia, niż ta prawidłowa).

Pozdrawiam serdecznie

:) Mam setki znajomych wśród studentów takich jak ja staram sie wsrod takich obracać których oprócz zabawy interesuje rozwoj, oprócz pracy mam organizację studencką i koło naukowe a przez to wszystko i jeszcze innych znajomych mam imprezy 3 razy w tygodniu spokojnie, a ze czasem trzeba zarwać nocke na nauke czy weekend na zaległości no to trudno się mówi:)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Nie jestem pewien, ale chyba w teorii zarządzania jest taka odnosząca się do grupy X i Y albo X i Z, gdzie X to osoby nastawione na cele, aktywne, a Y to leniwce...
...

...osobiście mogę zrozumieć człowieka, który woli nic nie robić niż zapracowywać się na śmierć za 1000 zł na rękę. Co nie znaczy, że ja sam nic bym w takiej sytuacji nie robił...

... jednakże taka praca dla osoby, której udało się skończyć studia wyższe jest po prostu demotywująca.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Jerzy B.:
Nie jestem pewien, ale chyba w teorii zarządzania jest taka odnosząca się do grupy X i Y albo X i Z, gdzie X to osoby nastawione na cele, aktywne, a Y to leniwce...
...

...osobiście mogę zrozumieć człowieka, który woli nic nie robić niż zapracowywać się na śmierć za 1000 zł na rękę. Co nie znaczy, że ja sam nic bym w takiej sytuacji nie robił...

... jednakże taka praca dla osoby, której udało się skończyć studia wyższe jest po prostu demotywująca.

To, o czym piszesz, to teoria Douglasa McGregora... Ludzie określani jako X to ci, których ciężko zmotywować do pracy (ogólnie- negatywnie nastawieni do pracy) a Y to ich przeciwieństwo... Czyli zupełnie inaczej, niż napisałeś ;P

Jeżeli ktoś jest po studiach i bez doświadczenia a pracy potrzebuje, to powinien pokornie wziąć nawet taką ofertę... Ale jeśli student dostaje taką propozycję, to powinien zgodzić się bez wahania! To jest bardzo dobra stawka, jak dla osoby, która nie ma doświadczenia a chce je zdobyć...
Dlatego moim zdaniem warto zastanowić się nad pracą już na studiach, żeby dostosować się do rynku pracy i wymagań pracodawców (i swoich własnych też) ;)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Jerzy B.:
Nie jestem pewien, ale chyba w teorii zarządzania jest taka odnosząca się do grupy X i Y albo X i Z, gdzie X to osoby nastawione na cele, aktywne, a Y to leniwce...
...

...osobiście mogę zrozumieć człowieka, który woli nic nie robić niż zapracowywać się na śmierć za 1000 zł na rękę. Co nie znaczy, że ja sam nic bym w takiej sytuacji nie robił...

... jednakże taka praca dla osoby, której udało się skończyć studia wyższe jest po prostu demotywująca.

Po pierwsze nie na śmierć i nie po to zeby miec 1000 na rękę, to ci leniwce po skonczeniu studiów i cv z doświadczeniem null tyle będą zarabiać
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Pokolenie Y

wszystko ładnie...CV grube na cztery strony..a tu dopiero studia skończone...ładne cacko

tylko nie popadajmy w skrajności i nie traktujmy kół naukowych, samorządów, organizacji studenckich jak "trampoliny" do sukcesu - bo nie temu służą :)

...a życie uczy pokory ... oj uczy....

(a gdybym był spawaczem...to byś mnie pokochała? - parafrazując Mietka Szcześniaka :) )

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Bycie pokornym pozbawia za to nas wielu szans i możliwości. Lepiej byc w dyskusji zbesztanym niż w ogole nie dyskutować. Lepiej mieć mnóstwo doświadczeń niz mowic sobie ze ci którzy je posiadają są bufonami i snobami:) Organizacje i koła służą do osiągnięcia sukcesu a dodatkowo można poznawać mnóstwo ambitnych i świetnych odób;) Pozdrawiam:)

No ale masz rację, spawacza bym nie pokochała:p nie dlatego ze jest spawaczem tylko dlatego że nie miałby o czym ze mna rozmawiac a gaduła ze mnie straszna:)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Danuta K.:
Bycie pokornym pozbawia za to nas wielu szans i możliwości.
ale nie na darmo sie mówi ,ze " pokorne ciele dwie matki ssie"
dla jasnosci ja tez nie jestem pokornym wiec zycie ..wlasnie pozbawiło mnie wielu szans i mozliwosci ale zarazem.. dało inne mozliwosci. To nie jest takie wszystko proste..Sa to doswiadczenia ,ktore sie zdobywa latami i które cały czas przez zycie sa weryfikowane

No ale masz rację, spawacza bym nie pokochała:p nie dlatego ze jest spawaczem tylko dlatego że nie miałby o czym ze mna rozmawiac a gaduła ze mnie straszna:)
I tu sie myslisz! i to nawet bardzo.
Znam osobiscie spawacza a innego blacharza i lakiernika w jednej osobie, którzy nie tylko " zagadaliby Cie" ,ale prosze Cie o zrozumienie co autor to piszacy miał na mysli- to oni nie mieliby o czym z Toba rozmawiac nic nie ujmujac Twojemu intelektowi. I uwierz mi ,ze nie byłby to rozmowy na tematy stricte zawodowe.
Nigdy..ale to nigdy nie oceniaj ludzi po wygladzie ( choc szata zdobi człowieka) jak i po zawodzie jaki wykonuja.
Losy ludzi sa nieprawdopodobnie poplątane..Ale zycie przed Toba ..sama kiedys osobiscie spotkasz sie z takimi przypadkami a nie sa to odosobnione.........
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Pokolenie Y

Danuta K.:
Bycie pokornym pozbawia za to nas wielu szans i możliwości.

To już od dawna nawano "bólem egzystencjalnym" wybierając jedną ścieżkę, musimy zrezygnować z innej...

nie mylmy jednak dobrej samooceny, z bezczelnością
Lepiej byc w dyskusji zbesztanym niż w ogole nie dyskutować.

ok... zgadzam się...o ile wyciągniemy z tego wnioski (rozsądne)
Lepiej mieć mnóstwo doświadczeń niz mowic sobie ze ci którzy je posiadają są bufonami i snobami:)

bufonem i snobem nie nazywamy z bogatym doswiadczeniem. Nazwałabyś Tonego Halika snobem...czy JP2 był bufonem....?

Organizacje i koła służą do osiągnięcia sukcesu a dodatkowo można poznawać mnóstwo ambitnych i świetnych odób;) Pozdrawiam:)


Organizacje i koła dają ci szansę na osiągnięcie sukcesu w ich obrębie, lecz nie są sine qua non środkiem do jego osiągniecia.

Koła naukowe służą propoagowaniu nauki wśród studentów. Dają szansę działalności naukowej tym którzy tego chcą.. ile martwych dusz znajduje się na listach takich kół, byleby w CV...ile osób traktuje koła tylko jako wyżej wspomniany środek zapominając o podstawowej idei..
No ale masz rację, spawacza bym nie pokochała:p nie dlatego ze jest spawaczem tylko dlatego że nie miałby o czym ze mna rozmawiac a gaduła ze mnie straszna:)

chodziło mi raczej o to, że rynek pracy (europejski) płaci spawaczowi więcej, niż zapłaciłby Tobie. Z twoimi studiami i kołami naukowymi i organizacjami studenckimi.

Studia uczą jak poznawać i interpretować otaczająca nas rzeczywistość, nie dają monopolu na większe zarobki :)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

No i tylko wyłącznie o to mi chodzi. Wiem ile będę warta po studiach bez zadnych innych doświadczeń i dlatego wiem, ze trzeba je zdobywać:) Naprawdę Pan sądzi że organizacja studencka nie pomaga w rozwoju kariery? A był Pan kiedyś w jakiejś? Wie Pan ilu ludzi znam którzy są na świetnych stanowiskach tylko i wyłącznie dzięki temu. Co do bezczelności, chyba nikt tutaj jeszcze rażącego nie powiedzial tak żeby to mogło być tak zrozumiane:)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Mariusz P.:

Organizacje i koła dają ci szansę na osiągnięcie sukcesu w ich obrębie, lecz nie są sine qua non środkiem do jego osiągniecia.

Nie zgadzam się z Tobą na całej linii...Koła dają możliwośc zaistnienia np. w strukturach Uczelni, ale nie tylko!!
Koło czy organizacja to miejsce, gdzie można poznać wielu praktyków, ludzi biznesu, tych, którym się udało... Dzięki takim kontaktom można naprawdę wiele zdziałać już w "dorosłym" życiu...
Takie znajomości procentują w przyszłości- wiem, bo sama sprawdzam od jakiegoś czasu ;)

Koła naukowe służą propoagowaniu nauki wśród studentów.

Nie wiem, gdzie są takie koła naukowe, które popularyzację nauki traktują jako swój jedyny cel... To jest bardzo wąska definicja. I raczej na pewno nie odzwierciedla prawdziwej istoty Koła.

ile
martwych dusz znajduje się na listach takich kół, byleby w CV...ile osób traktuje koła tylko jako wyżej wspomniany środek.

Są tacy, ale chyba osoby dyskutujące na tym forum nie zniżyłyby się do "wykorzystania koła do uzupełnienia CV"... A może mylę się?
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Pokolenie Y

Danuta K.:
No i tylko wyłącznie o to mi chodzi. Wiem ile będę warta po studiach bez zadnych innych doświadczeń i dlatego wiem, ze trzeba je zdobywać:) Naprawdę Pan sądzi że organizacja studencka nie pomaga w rozwoju kariery?

Zostałem źle zrozumiany. Chodziło mi o to, że nie należy kół naukowych i organizacji traktować li tylko jako środka do osiągania partykularnych interesów.
A był Pan kiedyś w jakiejś?

Oczywiście...inaczej bym się nie wymądrzał :)
Wie Pan ilu ludzi znam którzy są na świetnych stanowiskach tylko i wyłącznie dzięki temu.

Tylko pytanie, czy byli tam tylko i wyłacznie po to
Co do bezczelności, chyba nikt tutaj jeszcze rażącego nie powiedzial tak żeby to mogło być tak zrozumiane:)

mówiłem ogólnie o pojęciu pokory

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Krzysztof S.:
Danuta K.:
Bycie pokornym pozbawia za to nas wielu szans i możliwości.
ale nie na darmo sie mówi ,ze " pokorne ciele dwie matki ssie"
dla jasnosci ja tez nie jestem pokornym wiec zycie ..wlasnie pozbawiło mnie wielu szans i mozliwosci ale zarazem.. dało inne mozliwosci. To nie jest takie wszystko proste..Sa to doswiadczenia ,ktore sie zdobywa latami i które cały czas przez zycie sa weryfikowane

No ale masz rację, spawacza bym nie pokochała:p nie dlatego ze jest spawaczem tylko dlatego że nie miałby o czym ze mna rozmawiac a gaduła ze mnie straszna:)
I tu sie myslisz! i to nawet bardzo.
Znam osobiscie spawacza a innego blacharza i lakiernika w jednej osobie, którzy nie tylko " zagadaliby Cie" ,ale prosze Cie o zrozumienie co autor to piszacy miał na mysli- to oni nie mieliby o czym z Toba rozmawiac nic nie ujmujac Twojemu intelektowi. I uwierz mi ,ze nie byłby to rozmowy na tematy stricte zawodowe.
Nigdy..ale to nigdy nie oceniaj ludzi po wygladzie ( choc szata zdobi człowieka) jak i po zawodzie jaki wykonuja.
Losy ludzi sa nieprawdopodobnie poplątane..Ale zycie przed Toba ..sama kiedys osobiscie spotkasz sie z takimi przypadkami a nie sa to odosobnione.........


Wbrew pozorom nie oceniam zadnych ludzi po wyglądzie ani tego co robią tylko kim sa;) Uwielbiam kontakty z innymi ludźmi i nie tylko sprawy zawodowe mnie interesują:) Uwielbiam innym pomagać, rozmawiam z ludźmi z którymi nikt inny nie chce rozmawiac bo są uważani za odludków, mam mnostwo takich dobrych znajomych.

Temat był o ludziach którzy nie chca realizowac sie na studiach a zaraz wyjdzie ze dyskryminuję kogoś...

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Mariusz P.:
Danuta K.:
No i tylko wyłącznie o to mi chodzi. Wiem ile będę warta po studiach bez zadnych innych doświadczeń i dlatego wiem, ze trzeba je zdobywać:) Naprawdę Pan sądzi że organizacja studencka nie pomaga w rozwoju kariery?

Zostałem źle zrozumiany. Chodziło mi o to, że nie należy kół naukowych i organizacji traktować li tylko jako środka do osiągania partykularnych interesów.

Zgadzam się tutaj chodzi oprzebywanie z ludźmi którzy taki sukces chcą osiągnąć, to nie jest środek ja tak organizacji nie traktuję, ale dzięki niej stałam się bardziej komunikatywna, dowartościowana i wiem czego chce:)
A był Pan kiedyś w jakiejś?

Oczywiście...inaczej bym się nie wymądrzał :)
Wie Pan ilu ludzi znam którzy są na świetnych stanowiskach tylko i wyłącznie dzięki temu.

Tylko pytanie, czy byli tam tylko i wyłacznie po to

Nikt sie nie przyzna
Co do bezczelności, chyba nikt tutaj jeszcze rażącego nie powiedzial tak żeby to mogło być tak zrozumiane:)

mówiłem ogólnie o pojęciu pokory

Wiem kiedy mam być pokorna a kiedy zdecydowana:)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

No, i zacięta konwersacja skończyła się ... :)
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Pokolenie Y

no i chyba dobrze, skoro nie ma podstaw do sporów :)

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Magda Z.:
Czyli zupełnie inaczej, niż napisałeś ;P
Na szczęście wiedziałem, że nie do końca pamiętam. Taka jedna z 1000 teorii, nawet ciekwa. Dobrze, że naprostowałaś.

I ogólna uwaga - życie nie jest czarno-białe. Znam ludzi, co przez 7 lat towar rozkładali a potem 2 lata szkolili i 3 lata byli dyrektorami... wbrew pozorom niewiele ich wiedza się różniła ;-) Tyle, że ktoś dał im wreszcie szanse...
Anna S.

Anna S. Psycholog społeczny,
trener
szkoleniowiec,
technik handlo...

Temat: Pokolenie Y

Katarzyna K.:
Witam wszystkich,

Nie mam pojęcia skąd się wzięło to określenie (może ktoś wyjaśni), ale po opisie wiem, że spotkałam kilka takich osób.

Pytanie zapewne o ten nieszczęsny "Y"? Zatem odpowiem praktykom (zaznaczę, że ja jestem raczej "tylko" teoretyczką, ponieważ takie właśnie podejście jak Wasze, dla większości "Igreków" uniemożliwia nawet praktyki...). Odsyłam do podstaw teorii organizacji i zarządzania, a konkretnie do takiego pojęcia jak organizacja Organizm. Dalej się chyba trochę rozjaśni. W tym temacie/zagadnieniu warto wspomnieć o badaniach w Hawthorne (1924-1932). Może ciut rozjaśni się teoria "X" i "Y" :)

Nadmienię, że powstało jeszcze coś takiego, jak "Z". Może w końcu niektórzy dadzą spokój nic niewinnym studentom, że w większości przypadków ogłoszenia o pracę okazują się reklamą firmy (lub kompletną fikcją są możliwości zdobycia pracy - bez znajomości - pozwalającej na godne życie). Również zdobycie (nie dla każdego możliwych bezpłatnych) praktyk jest wręcz graniczące z cudem. A piszecie na forum o zarobkach, że to tak zniechęca. Dajcie ludziom jakiś początek. Cokolwiek. Niech pokażą, czy potrafią się tego nauczyć, czy się nadadzą. Nie jedna osoba pewnie by pracowała latami, gdyby dać jej szansę.

Dla zainteresowanych wspomnianymi podstawami, na "początek" polecam uczelniane choćby lektury:

1. Morgan, Gareth (1997) Obrazy organizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN
2. Hatch, Mary Jo (2002) Teoria organizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN
3. Koźmiński, Andrzej K, i Włodzimierz Piotrowski (2002 i następne) Zarządzanie. Teoria i praktyka. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
4. Obłój, Krzysztof (1998) Strategia organizacji. Warszawa: PWE LUB
4.* Obłój, Krzysztof (2007) Strategia organizacji. Warszawa: PWE

Przeważnie byli to studenci, absolwenci, którzy na starcie oczekują wysokich zarobków tylko dlatego, że moga pochwalić się dyplomem uczelni wyższej. Niestety same studia to dziś niewielki plus w CV. Rynek pracy jest bardzo wymagający, a osoby o których piszesz wykazują zerowe zainteresowanie tym co się dzieje w branży i na rynku. Jak sobie radzę z takimi osobami, po prostu delikatnie sugeruję, że pracownik po studiach posiadający tylko wiedzę teoretyczną może liczyć jedynie na praktyki lub staże, które nie są zbyt dobrze opłacane. Każdy oczywiście chce dobrze zarabiać, ale od czegoś trzeba zacząć :)

No i następny klops :/
Wiadomo, że studia nic nie dadzą, jeśli nie ma zainteresowań. Ale co, jeśli są, ale nie można się (znowu) pochwalić "papierem"? Skoro on nie jest taki ważny, to skąd już na wstępie wiadomo, że takie osoby nic nie potrafią, że nie znają rynku pracy i niczym się nie interesują? Dlatego, że taki "Y" nie ma świstka : zdobyty staż?

No to gratuluję takiej selekcji i rekrutacji :/
Anna S.

Anna S. Psycholog społeczny,
trener
szkoleniowiec,
technik handlo...

Temat: Pokolenie Y

Jerzy B.:
Magda Z.:
Czyli zupełnie inaczej, niż napisałeś ;P
Na szczęście wiedziałem, że nie do końca pamiętam. Taka jedna z 1000 teorii, nawet ciekwa. Dobrze, że naprostowałaś.

I ogólna uwaga - życie nie jest czarno-białe. Znam ludzi, co przez 7 lat towar rozkładali a potem 2 lata szkolili i 3 lata byli dyrektorami... wbrew pozorom niewiele ich wiedza się różniła ;-) Tyle, że ktoś dał im wreszcie szanse...


BRAWO!!! W końcu ktoś pomyślał.

konto usunięte

Temat: Pokolenie Y

Anna K.:
Jerzy B.:
Magda Z.:
Czyli zupełnie inaczej, niż napisałeś ;P
Na szczęście wiedziałem, że nie do końca pamiętam. Taka jedna z 1000 teorii, nawet ciekwa. Dobrze, że naprostowałaś.

I ogólna uwaga - życie nie jest czarno-białe. Znam ludzi, co przez 7 lat towar rozkładali a potem 2 lata szkolili i 3 lata byli dyrektorami... wbrew pozorom niewiele ich wiedza się różniła ;-) Tyle, że ktoś dał im wreszcie szanse...

Może nie tyle, że ktoś dał im szansę, bo to nie pracodawca przychodzi po pracownika...
Chyba raczej oni właśnie uwierzyli w siebie i w swoje możliwości.
Tak, jak piszesz- ich wiedza może się nie zmieniła w znacznym stopniu, ale dopieru po kilku latach nauczyli się, jak ją sprzedać...
I wydaje mi się, że właśnie to zdecydowało o ich sukcesie na kierowniczym stanowisku...

SAMI DALI SOBIE SZANSĘ... :)

Następna dyskusja:

Pokolenie Y zmienia rynek




Wyślij zaproszenie do