Kasia
O.
Specjalista
Zarządzania
Procesami
Temat: osobiste pytania....
Oj jak najbardziej się z Tobą zgadzam w kwestii nielegalności takich pytań. Dlatego we wcześniejszym poście napisałam, że wprost się o takie rzeczy nie pyta, ale trzeba wiedzieć jakiego kandydata się bierze, pod względem tego, czy jest on w stanie pracować w takich a nie innych warunkach.Natomiast nie zgodzę się w kwestii zarządzania, bo to jest sprawa trochę bardziej wielowarstwowa i nie ma związku z tym o czym pisałam w kwestii rekrutacji. Była to ilustracja dla Magdy.
Trochę się czuję również dotknięta tym określeniem o martyrologii, bo nie pisałam tego po to żeby ktoś mi współczuł (bo sama się pisałam na taką sytuację chcąc kontynuować studia dzienne), tylko żeby wyjaśnić Magdzie, którą moja wypowiedź oburzyła, mój punkt widzenia, oraz to z czego on się wywodzi, oraz że nie jest jechaniem po stereotypie że kobieta w ciąży to zły pracownik.
Domyślam się, że przez ten wywód mój wpis mógł być niejasny, więc po raz kolejny podkreślę, że o ile takie pytania nie powinny paść na rozmowie, o tyle powinno się mieć jakąś możliwość dobrania odpowiedniego kandydata do odpowiedniego rodzaju pracy.
Zatem jeżeli zależy nam na dużej dyspozycyjności, to albo trzeba w inny sposób wysondować czy kandydat będzie w stanie spełnić nasze oczekiwania (niezależnie od sytuacji rodzinnej), albo na wstępie uświadomić mu na jakie poświęcenia względem czasu prywatnego się pisze.
BTW, na samym moim projekcie są 3 mamy (przedział wieku dzieci 0,5-13lat ;) ), dwóch tatusiów z małymi dziećmi i jedna dziewczyna w ciąży. A problem zmian już jest od jakiegoś czasu zażegnany. Mam nadzieję, że tym razem wyraziłam się jaśniej.Kasia Orantek edytował(a) ten post dnia 26.06.09 o godzinie 23:40