Marek Koralewski

Marek Koralewski za mało miejsca na
opis

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Mateusz P.:
Dymitr G.:
To raczej niemozliwe.


nie ma rzeczy niemożliwych:)

A właśnie, że są. to tak jak opisac niesłyszącemu szum fal.
Niewykonale, biorąc pod uwagę nie wkład ale efekt: nawet najlepszy opis nie gwarantuje sukcesu... nie wiemy, co niesłyszący sobie wyobraził. A co ważniejsze: nie znamy percepcji osoby, do której mielibysmy mówić.

Uważam, że takie pytania są niesmaczne.
Mateusz P.

Mateusz P. logi(sty)ka

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Marek Koralewski:
Uważam, że takie pytania są niesmaczne.


oczywiście pomijam fakt, czy takie pytanie ma sens i czy powinno się na rozmowie znaleźć.

ale skoro pada, to wypada coś sensownego odpowiedzieć.

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Marek Koralewski:
Mateusz P.:
Dymitr G.:
To raczej niemozliwe.


nie ma rzeczy niemożliwych:)

A właśnie, że są. to tak jak opisac niesłyszącemu szum fal.
Niewykonale, biorąc pod uwagę nie wkład ale efekt: nawet najlepszy opis nie gwarantuje sukcesu... nie wiemy, co niesłyszący sobie wyobraził. A co ważniejsze: nie znamy percepcji osoby, do której mielibysmy mówić.

Uważam, że takie pytania są niesmaczne.
teoretycznie da sie to wytłumaczyć przechodząc na próbę zaklasyfikowania koloru niebieskiego jako na przykład wysokiej temperatury, smaku i dotyku czystej wody...jest kilka możliwości wyrażania cech określonych kolorów innymi zmysłami ale faktycznie ciężko stwierdzić na ile to by sie okazało skuteczne :)Krzysztof Chwaszczyński edytował(a) ten post dnia 02.09.08 o godzinie 23:49
Marek Koralewski

Marek Koralewski za mało miejsca na
opis

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Krzysztof Chwaszczyński:
Marek Koralewski:
Mateusz P.:
Dymitr G.:
To raczej niemozliwe.


nie ma rzeczy niemożliwych:)

A właśnie, że są. to tak jak opisac niesłyszącemu szum fal.
Niewykonale, biorąc pod uwagę nie wkład ale efekt: nawet najlepszy opis nie gwarantuje sukcesu... nie wiemy, co niesłyszący sobie wyobraził. A co ważniejsze: nie znamy percepcji osoby, do której mielibysmy mówić.

Uważam, że takie pytania są niesmaczne.
teoretycznie da sie to wytłumaczyć przechodząc na próbę zaklasyfikowania koloru niebieskiego jako na przykład wysokiej temperatury, smaku i dotyku czystej wody...jest kilka możliwości wyrażania cech określonych kolorów innymi zmysłami ale faktycznie ciężko stwierdzić na ile to by sie okazało skuteczne :)Krzysztof Chwaszczyński edytował(a) ten post dnia 02.09.08 o godzinie 23:49
Ok ale pokusiłbym się o sklasyfikowanie mrozu pod niebieskim. Bardzo logicznie użyłes połączenia zmysłów. Wiadomym jest, że osoby pozbawione jednego nadrabiaja innym.
Marek Koralewski

Marek Koralewski za mało miejsca na
opis

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Mateusz P.:
Marek Koralewski:
Uważam, że takie pytania są niesmaczne.


oczywiście pomijam fakt, czy takie pytanie ma sens i czy powinno się na rozmowie znaleźć.

ale skoro pada, to wypada coś sensownego odpowiedzieć.

Co chciałbyś usłyszeć:

- opis jak tłumaczyć?
- jasne wytłumaczenie,że ciężko to zrobić?

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Katarzyna Piekut:
Ja po jednej z rozmów kwalifikacyjnych, gdzie byłam kandydatką chciałabym przekazać taką drobną sugestię, żeby osoby rekrutujące nie wysilały się na nad wyraz, jeżeli chodzi o oryginalność pytań bo mogą czasami wykazać się własną niekompetencją tak jak to było w przypadku Pana, który na informację, że poziom znajomości j.ang jest u mnie zaawansowany zaczął prowadzić rozmowę w/w języku...szkoda tylko że pytania, które zadawał były z zakresu poziomu podstawowego, szkoda też że ciutkę się pomylił w konstrukcji zdań...oczywiście zostałam przyjęta, ale pozostał jakiś dziwny niesmak i za każdym razem jak go póżniej spotykałam przypominało mi się jego zakłopotanie w tej sytuacji...

Oj, nie zawahałbym się zrobić tego samego i nigdy bym się później nie wstydził – zdziwiłabyś się, jak wiele osób i jak bardzo zawyża swoje umiejętności (SZCZEGÓLNIE przy znajomości języków) i „lansuje się” w kwestii wiedzy, doświadczenia, etc…

Zakończyłbym rozmowę stwierdzeniem, że zna Pani język lepiej ode mnie, więc albo Pani tu zetrze gumką myszką i przerobi na Expert, albo ja w swoim CV będę musiał poprawić na Beginner.

Ani pół sekundy bym się nie wstydził takiej sytuacji – mam prawo sprawdzić i sprawdziłem.

ALE – gdybym wiedział, że taka jest Twoja ocena tej sytuacji i, że czerpiesz z niej złośliwą satysfakcję ZDECYDOWANIE negatywną opinię miałbym na temat Twojego charakteru.

Rekrutujący z Twojej aktualnej firmy ? Oby nie używał GL ;-)


Ja się kilka razy zapytałem „niedoszłych analityków” o kilka podstawowych rzeczy, zastrzegając, że nie jestem w tej dziedzinie fachowcem i nie uwierzysz jakie ciekawe bzdury mówili. A jak przykro jest patrzeć, jak osoba przyciśnięta do muru skonkretyzowanym pytaniem „spuszcza balon eksperta”.
A gdyby go na początku nie było, to nawet byłaby szansa, nie zawsze potrzebny jest „skończony” fachowiec, czasem cenniejsza jest otwarta głowa i potencjał…

Nie wiem, nie chcę uogólniać, nie mam zdania.
Nie jestem zawodowcem, ale wolę rozmawiać szczerze i mówić dlaczego tak, a dlaczego nie niż słuchać ściemniania.

Za wszystkich, których w życiu zatrudniłem bardziej, czy mniej bezpośrednio później odpowiadałem, a zwalnianie jest zdecydowanie (dla mnie) trudniejsze niż zatrudnianie.

Powodzenia, będzie potrzebne.

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Rozmowa kwalifikacyjna, stanowisko asystentki CFO - oj już jakiś czas temu to miało miejsce. Dość luźna (choć nadal oficjalna) atmosfera. Podczas omawiania dotychczasowych doświadczeń, niemalże z sufitu pytanie:

A gdyby się Pani ze mną zacięła w windzie?

rekruter wyjaśnił potem (jak już zrozumiał, że mogło to być nieco dwuznaczne pytanie), że chciałby dowiedzieć się, jak radzę sobie w extremalnych sytuacjach.
Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Marta Zielińska:
A gdyby się Pani ze mną zacięła w windzie?

rekruter wyjaśnił potem (jak już zrozumiał, że mogło to być nieco dwuznaczne pytanie), że chciałby dowiedzieć się, jak radzę sobie w extremalnych sytuacjach.

Zacięcie się w windzie miałoby być dla Pani ekstremalną sytuacją?
Równie dobrze mógłby zapytać "Ułamał się Pani paznokieć, a pilniczek zostawiła Pani na biurku. Jak Pani poradzi sobie z tym problemem?"

Chyba że ten rekruter nazywa się (lub wygląda jak) Dr Frankenstein, Nosferatu czy Kuba Rozpruwacz.

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

ok to rozwinę opis sytuacji:
po pytaniu, trochę luźniej rekruter zaczął snuć wizję następującą:

jedziecie na spotkanie z firmą x, która mieści się na 288 piętrze.
Wasz partner nie znosi spóźnialskich. Wie Pani, że jeśli czegoś nie zrobi, ominie was kontrakt na kilkadziesiąt mln euro... itd itd... :)

:) pytaliście o ORYGINALNE (a nie standardowe) pytania rekrutacyjne.. :) :)
Maciej Ż.:
Marta Zielińska:
A gdyby się Pani ze mną zacięła w windzie?

rekruter wyjaśnił potem (jak już zrozumiał, że mogło to być nieco dwuznaczne pytanie), że chciałby dowiedzieć się, jak radzę sobie w extremalnych sytuacjach.

Zacięcie się w windzie miałoby być dla Pani ekstremalną sytuacją?
Równie dobrze mógłby zapytać "Ułamał się Pani paznokieć, a pilniczek zostawiła Pani na biurku. Jak Pani poradzi sobie z tym problemem?"

Chyba że ten rekruter nazywa się (lub wygląda jak) Dr Frankenstein, Nosferatu czy Kuba Rozpruwacz.
Michał Dudczak

Michał Dudczak Ekspert ds.
rekrutacji - trener
wewnętrzny, Rossmann
Supe...

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Myślę, że pytanie jak najabrdziej ma sens. Nie jeden raz trafiało mi się, że kandydat/kandydatka twierdziła, że jest na etapie szukania pracy, ale jej CV wysyła chłopak, przyjaciółka, dziewczyna, mąż. Kandydat nie ma pojęcia czym zajmuje się firma, co może w niej robić - nie wspomnę już o tym, że niektóRe gwiazdy nie mają pojęcia jaką nazwę ma stanowisko w sprawie któego przyszli.. no ręce opadają.
Paulina Walenda:
Ale dzięki temu można sprawdzić czy osoba wysłała swoje CV przypadkowo do wszystkich (odpowiedziała na wieleee ogłoszeń)czy też jest ukierunkowana na ten sektor, tą branżę..
Logiczne, że skoro rekrutuję do pracy w banku(np.do obsługi klienta w oddziale), ktoś mówi że ta praca bardzo go interesuje/taki ma cel cawodowy a po zadaniu pytania opowiada jak bardzo chciałby być nauczycielem w szkole,kometyczką,księgowym.. W ten sposub można zwerfikować chęć do pracy dokładnie w tej firmie, w tej branży..

konto usunięte

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

przepraszam że przerwę ale mam pewien dylemat

mój brat dostał w UK kiedyś na rozmowie o pracę takie oto pytanie:

"Jak się pan będzie czuł gdy nie dostanie pan tej pracy ? "

z jednej strony wypadało by odpowiedzieć że się załamę co spowoduje że rekrutująca osoba może pomyśleć:

- bardzo mu zależy na tej pracy więc warto go wziąść

albo

- jest tak zdesperowany brakiem pracy że się załamie (co sugeruje że dana osoba jest nieodpowiednia :)
tutaj reakcja większosci może się przejawiać
że nikt go nie wziął do pracy to po co ja mam brać nieudacznika :) )

druga strona medalu :

Odpowiedź w stylu

- pójdę szukać innej pracy/bede się czuł jak przed
(osoba rekrutująca pomyśli ze mu nie zależy na pracy więc nie warto go brać )

osobiście nie wiem jak należy odpowiedzieć na takie dziwne pytanie

jakieś pomysły ?

pozdrawiamRafał Sadowski edytował(a) ten post dnia 30.11.08 o godzinie 20:24
Ireneusz Jaworski

Ireneusz Jaworski Pełnomocnik Zarządu
ds. Systemu Jakości,
UPOS System sp. ...

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Odp. Po co mam sie zastanawiać jak sie bede czuł jesli nie dostanę , odpowiem jak sie będę czuł jak dostane .....

konto usunięte

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

IMHO najlepsza odpowiedz to 'przeaanalizuje cala sytuacje, zastanowie sie co zdecydowalo o tym ze nie dostalem tej pracy, czy to kwestia oczekiwan, czy obecnej wiedzy i co powinienem zrobic zeby byc bardziej atrakcyjny na rynku pracy...'.. a przynajmniej ja bym takiej odpowiedzi oczekiwal :)
Ireneusz Jaworski

Ireneusz Jaworski Pełnomocnik Zarządu
ds. Systemu Jakości,
UPOS System sp. ...

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Dariusz Sroka:
IMHO najlepsza odpowiedz to 'przeaanalizuje cala sytuacje, zastanowie sie co zdecydowalo o tym ze nie dostalem tej pracy, czy to kwestia oczekiwan, czy obecnej wiedzy i co powinienem zrobic zeby byc bardziej atrakcyjny na rynku pracy...'.. a przynajmniej ja bym takiej odpowiedzi oczekiwal :)
pod warunkiem, że zatrudniał bym np. analityka :)

konto usunięte

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Ireneusz Jaworski:
pod warunkiem, że zatrudniał bym np. analityka :)

a w ktorej branzy umiejetnosc wyciagania sensownych wnioskow, uczenia sie na bledach i mocna zdroworozsadkowosc to nie pozadane cechy? :)
Iza T.

Iza T. kierownik biura

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Wczoraj na rozmowie rekrutacyjnej do TPSA, do działu obsługi klienta zapytano mnie: Czy słusznie Barack Obama dostał nagrodę Nobla? Czy w ogóle można zadawać takie pytania? Czy to nie jest pytanie o poglądy polityczne?
Jeśli macie jakieś pomysły jak z tego wybrnąć, proszę o odpowiedz.Iza Tom edytował(a) ten post dnia 14.10.09 o godzinie 19:49

konto usunięte

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Iza Tom:
Wczoraj na rozmowie rekrutacyjnej do TPSA, do działu obsługi klienta zapytano mnie: Czy słusznie Barack Obama dostał nagrodę Nobla? Czy w ogóle można zadawać takie pytania? Czy to nie jest pytanie o poglądy polityczne?

Nie można - i właśnie to należało odpowiedzieć. Jako pracownik obsługi klienta powinnaś być asertywna i potrafić się bronić przed takimi typami (uwaga wulgarne):

http://patrz.pl/mp3/infolinia-neste

BTW przykład jednego z lepszych konsultantów (no może z kodem pocztowym przesadził).
Iza T.

Iza T. kierownik biura

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Tak też myślałam, dziękuję za odpowiedz.
Brrr po tym przykładzie chyba zrezygnuję z tej oferty pracy :).
Jak dla mnie ten konsultant nie umie słuchać, albo notować.Iza Tom edytował(a) ten post dnia 14.10.09 o godzinie 19:53

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Iza Tom:
Jeśli macie jakieś pomysły jak z tego wybrnąć, proszę o odpowiedz.[/edited]

"Moja opinia na ten temat jest absolutnie zbieżna z pani(a) opinią!" <szeroki uśmiech>
To oczywiście głupie wyjście, ale skoro i tak się nie ma zamiaru odpowiadać (a prawdopodobnie i pracować w firmie, gdzie zadają takie pytania), to można sobie zażartować :]

Co do oryginalnych pytań - gdzieś/kiedyś przeczytałem o pytaniu "Ile jest stacji benzynowych w Toruniu".

Najpierw uznałem to pytanie za idiotyzm pierwszej wody i pierwsza odpowiedź, jaka mi się nasunęła, to "tysiącpięćsetstodziewięćset". I w zasadzie nie powinienem nawet tutaj z nim "wyjeżdżać". Jednak, jeśli sformułować je inaczej, np.: "proszę spróbować oszacować (rząd wielkości) ile może być stacji benzynowych w Toruniu, który liczy sobie, powiedzmy, 200 tys. mieszkańców", może to być niezły sprawdzian z myślenia.

Oczywiście pytanie należy zadać po uprzednim poinformowaniu kandydata, że pytanie, nie ma na celu zrobienie z niego idioty, tylko chodzi o naoczne przekonanie się, jak ów radzi sobie z analizą zagadnienia przy niewielkiej ilości dostępnych danych. Można zażartować "zadam panu pytanie, które zapewne niejednokrotnie obiegło internet i stało się czarną legendą rekrutacji <uśmiech>". Jeśli nie wie kompletnie, jak zacząć (stres), można powoli naprowadzać, aż zaskoczy.

Znając liczbę mieszkańców, można próbować oszacować liczbę mieszkańców w wieku powiedzmy 20-70 lat (rozkład normalny), określić procent tych, których stać na samochód (pewnie głównie używany, zakup na raty), ile samochodów przypadać może na stację w ciągu doby i tak dalej. Będzie tu tysiąc i jedno uproszczenie, ale to nieistotne dla sprawy.

Jeśli analityk ma się charakteryzować ogólną wiedzą o gospodarce, to raczej powinien znać średnią krajową brutto wynagrodzenia, określić średnią wartość używanego samochodu niższej klasy, przyjąć jakiś okres kredytowania (powiedzmy 5 lat), mieć świadomość wysokiego oprocentowania kredytu (powiedzmy dla uproszczenia 20%), określić miesięczną ratę, na tej podstawie liczbę mieszkańców, których na nią stać. Możliwości jest sporo. Jeden nie dojdzie do tego momentu, inny zacznie szacować kolejne wskaźniki, starając się uczynić analizę jak najdokładniejszą.

Jeśli analityk ma być w branży np. IT, nie musi mieć takich wiadomości, grunt, aby w ogóle zaczął analizować :)

I mamy sytuację i stresującą i wymagającą zmierzenia się z problemem. I nawet trochę liczenia będzie :)Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 02:55
Joanna Asia

Joanna Asia Idziemy dalej by
być sobą.

Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?

Marzena P.:
Witam,

wątek trudnych pytań i absurdów podczas rozmów rekrutacyjnych został poruszony.
Chciałam zatem rozpocząć nową dyskusję, bowiem co jakiś czas zdarza mi się kandydat, który uśmiecha się ukradkiem jak zadaję mu kolejne, moim zdaniem w miarę oryginalne pytanie... bynajmniej nie jakie są jego zainteresowania... :)

Zastanawiam się czy macie przykłady jakiś ciekawych pytań, na które kandydat nie reaguje w sposób: "O Boże, nie cierpię tego pytania o 3 pozytywne i negatywne cechy mojego charakteru..."

Za wszelkie wskazówki z góry dziekuję... :)
Ja uważam wszystkie pytania wyszukane za kłopotliwe, nie dotyczą kompletnie rekrutacji i wymagań na stanowisku. Jest zbyt wile osób żeby pozwolić sobie na wygórowane wymagania , i takie rozbieżności są niedozwolone. Pytanie powinny dotyczyć stanowiska , firmy i pracy, bo to w niej maja pracować ludzie , no chyba że pracodawca szuka osoby o podobnych poglądach , no może i to też ważne. Pytanie o patriotyzm?!!!! Mi pachnie dyskryminacją. To nie są eliminację do konkursu. Jak ja idę na rozmowę to dla mnie jest ważne jak mnie też ludzie traktują , czy ja mam tu kwitnąć czy za przeproszeniem gnić!!! I czy mnie tak samo szanują jak ode mnie oczekują itp...
Niektórym się wydaje Dyrerektorom,że pracownik to jak robot albo kalkulator. Hm...
Wzajemny szacunek to podstawa tak jak w związku. Mnie uczą na studiach że JAKOŚĆ TO PODsTAWA. itp ,itd...Joanna Pyrkowska edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 15:44



Wyślij zaproszenie do