konto usunięte
Temat: oryginalne pytania rekrutacyjne... czy macie jakieś pomysły?
Maria Chylińska:
Krzysztof Chwaszczyński:
Iwona Dąbrowska:być może, ale to pytanie osobiście mi by sie nie podobało...chyba żebym aplikował do służb ratowniczych
Łukasz Lewiński:
Pewnie ulokował bym na jakimś koncie i rośnijcie procenty:)
Ja słyszałem o dość abstrakcyjnym pytaniu podczas rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko obsługi w kinie. A oto i one:
Co by pan/pani zrobił/a gdyby podczas seansu filmowego ekran przewrócił się na widownie?
Pytanie naprawdę miało miejsce:)
Bardzo dobre pytanie, sprawdza kreatywność, poczucie humoru i pomysłowośc kandydata.
co prawda nie pracuje w HR ale myślę że tu można zadawać pytanie dotyczące nieprawdopodobnie trudnych sytuacji, które mogą zajść na oferowanym stanowisku. przykładowo dla handlowca/przedstawiciela:
co pan/pani zrobi? nasz najważniejszy klient potrzebuje pilnie 3 tony naszego produktu, magazyny dostawcy są puste a on potrzebuje go dzisiaj bo prace staną, nie możemy sobie pozwolić na coś takiego.
i miarę odpowiedzi kandydata zbywać dane odpowiedzi stwierdzeniami : biura nie może pan opuścić,towaru nie możemy za drogo kupić, czas upływa itp.
to pytanie moim zdaniem może sprawdzać kreatywność( w zakresie danej branży), ewentualnie potwierdzać czy dany kandydat posiada doświadczenie w handlu i sprawdzić jak z jego szybkim myśleniem i odpornością na sytuacje przypominającą stres ( myślę o tym ponieważ jako handlowiec spotkałem sie z współpracownikami którzy przy nadmiernej ilości krótkotrwałego stresu i natłoku informacji tracili całkowicie panowanie nad sytuacją i byli niezdolni mimo doświadczenia to podjęcia racjonalnych działań)
oczywiście to tylko propozycja pytania np. dla handlowca, człowieka nie ocenimy ze 100% trafnością
jeśli się bardzo pomyliłem to proszę o łagodny wymiar kary, i odrobinę tolerancji dla laika :):)
Panie Krzysztofie (oraz panie Łukaszu - bo to pan podał przykład z kinem)!
Zgadzam się w 100%, że pytanie tego typu powinno dotyczyć danego zawodu czy stanowiska. Co z tego, że kandydat mi opowie jak podnosi rzeczony ekran z ludzkich grzbietów i pomaga w ewakuacji, jeśli nie aplikuje do tegoż kina tylko np. na handlowca? Nic mi to nie powie. Jako specjalistka od kreatywności powiem tak - sprawdzajmy pomysłowość i umiejętność radzenia sobie z zaskakującymi sytuacjami u kandydatów, ale poprzez pytania związane z danym stanowiskiem! Co mi po osobie wyjątkowo twórczej powiedzmy literacko, jak ma pracować w recepcji i odbierać telefony? Chwali jej się, że umie napisać poemat, tylko jak to się ma do jej pracy, gdzie kreatywność powinna w czym innym się objawiać... Zdrowy rozsądek, ot co!:)))
Przy wyrównanych poziomach kandydatów, literat może ładniej wypowiadać swoje myśli, odpowiadać przez telefon, więc jego bym wybrał. Czasem pytania z pozoru nieistotne bywają rozstrzygające.