Temat: Naprawde bylo w CV
Uważam, że to nie jest off-topic, tylko rozsądna kontynuacja wątku. Widzę też, że głos zabrał ktoś z Grafton'u - wspaniałego HR'u z którego nikt nigdy się do mnie nie odezwał (widocznie jestem jakimś zerem, nie warto nawet odpisać, że nie spełniam oczekiwań)...
Czy temat płacy minimalnej jest tutaj niewłaściwym? Osobiście uważam, iż doskonale wpasowuje się w dyskusję na temat jakości usług rekrutacyjnych w Polsce. Prawda jest niestety bolesna, ale w konkurencji z państwami europy zachodniej odpadamy w przedbiegach. Większość osób, które aktywnie poszukują zatrudnienia, które potrafią w racjonalny sposób określić swoje wymagania płacowe oraz motywacyjne, często trafia na ogłoszenia których treść prezentuj się wspaniale, wymagania merytoryczne są w nich przejrzyście i kusząco opisanie. Kiedy jednak ów zainteresowany, w nadziei iż zostanie mu zaproponowane wynagrodzenie adekwatne do wymagań, przejdzie przez kilka etapów rekrutacji dowiaduje się, iż był to jedynie jego stracony czas. Często jest tak, iż za stanowiska, na których w biednej rzekomo - Hiszpanii - zarabia się, dajmy na to dziesięciokrotność średniego wynagrodzenia, w Polsce otrzymuje się jałmużnę w kwocie osiemdziesięciu procent naszej lokalnej średniej.
Polski rynek pracy, ten lokalny, oraz ten napływający z państw wysoko rozwiniętych pod kątem ekonomiczno-gospodarczym oraz socjalnym pozostaje w błędnym przekonaniu, iż pracownik ma dać z siebie wszystko w zamian za wynagrodzenie pozwalające mu jedynie "przeżyć".
Ileż to razy ja przekonałem się, iż tak właśnie wygląda wspomniana sytuacja, kiedy rzekomy Specjalista ds. rekrutacji pytał mnie o widełki płacowe, notował je, miał je przekazywać do potencjalnego pracodawcy i oczekiwać odpowiedzi. Oczywiście w 99% przypadków proszono mnie na spotkanie, po którym proponowano mi zupełnie różne od oczekiwanego wynagrodzenie, które w żaden sposób nie odpowiadało wymaganiom merytorycznym oraz posiadanej wiedzy, doświadczeniu i cechach osobistych.
Tak długo, jak nie będą w ogłoszeniach o pracę podawane widełki wynagrodzeń, tak też długo na wiele z ogłoszeń będą odpowiadać osoby zupełnie im nieodpowiadające wiedzą, lub posiadające wygórowane, lub też, zaniżone oczekiwania w kwestii wynagrodzenia.
P.S. Chciałbym teraz, na końcu podziękować Państwu z agencji Grafton, którzy nie byli łaskawi odpowiadać w żaden sposób na korespondencję kandydatowi, który na, bodajże siedem lub osiem ogłoszeń odpowiedział będąc świadomym niemal idealnego dopasowania swojej wiedzy do potrzeb przedstawianych jako te pożądane przez klienta.