konto usunięte

Temat: Naprawde bylo w CV

to smutne, że człowieka może zdyskredytować jakiś błąd typu corrigendum. Obserwuję, iż w czasach tzw. kryzysu nastepuję jak zauważyli przedmówyc przerost formy nad treścią. Ku radości niektórych na forum, którzy podnoszą może sobie w ten sposób samopoczucie. Ja miałam to szczęscie bycia rekrutowaną za granicą i powiem tak- zawsze informacja zwrotna, brak zbędnych komentarzy ad personam, rzeczowa opinia i zawsze informacja na tak lub na nie.
Dlaczego nie kopiować dobrych wzorców?
Marcin B.

Marcin B. Prawnik, Specjalista
ds. Nieruchomości

Temat: Naprawde bylo w CV

Agnieszka K.:
No cóż, przeczytałam większą część tego wątku i szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Z jednej strony, rzeczywiście dobrze uczyć się na błędach; ale z drugiej - zabawne, zdaniem co niektórych rekruterów cytowane tutaj "głodne kawałki" z CV i listów motywacyjnych świadczą o braku ich empatii(?), wrażliwości(?), szacunku dla drugiego człowieka (?). O czym na przykład świadczy smutny (i wcale niezabawny) tekst jednego z rekrutowanych, iż jest gotowy pracować bez gratyfikacji w nadgodzinach? O jego masochistycznej potrzebie w tym względzie? Nie, drodzy Państwo - ten tekst świadczy o spolegliwej gotowości do poświęceń, która od ludzi wymagana jest w większości zakładów pracy i wynika z ich empirycznych doświadczeń. Podobnie nie widzę nic zabawnego w przykładowym "posiadaniu przez kandydata na przedstawiciela handlowego sieci kontaktów, które może wykorzystać w pracy". Jest to chyba oczywiste w przypadku tego stanowiska i dziwię się, że pani psycholog szuka w tym jakiś zabawnych dwuznaczności. Nie można od każdego wymagać perfekcyjnej składni, stylistyki wypowiedzi i kwiecistej semantyki. Pracownik na danym stanowisku ma być skuteczny w swojej branży. Poza tym, takie krytykanctwo jest IMHO sprzeczne z zasadami etyki zawodowej. Gdybym ja zaczęła publicznie wyśmiewać moich klientów na takim czy innym, na dodatek nieanonimowym forum nie miałabym czego szukać w moim zawodzie (i słusznie). Dziwię się co niektórym i w pełni popieram wypowiedź pani Beaty z Asesorii. Aczkolwiek, niektóre ewidentne "kwiatki" wywołują uśmiech na twarzy i mogą co niektórych z pewnością czegoś nauczyć, to sposób ich prezentacji budzi wątpliwości. A na zakończenie, od kiedy od mojej dobrej znajomej rekruterki usłyszałam, że w jej oczach zdyskredytowany jest kandydat, który wliście motywacyjnym napisze, iż "posiada wiedzę" w jakimś zakresie - to szczerze mówiąc mam wrażenie, iż wielu rekrutujących powinno się wiele nauczyć i wyzbyć subiektywnych ocen wartościujących innych oraz poczucia nieuzasadnionej wyższości, zanim zacznie decydować o przyszłości innych ludzi.

Zgadzam się, tez przeczytałem ten wątek i mam mieszane uczucia co do wypowiedzi osób rekrutujących.
Z własnego doświadczenia moge powiedzieć, że często nie kandydaci, a właśnie rekrutujący to jedna wielka pomyłka. Po studiach szukałem pracy zwiazanej z leasingiem. W trakcie rozmowy o pracę w ORIX kierowniczka działu, wyjątkowo nieprzyjemne babsko z wielkim medalionem, zapytała mnie jaka jest definicja leasingu wg "ustawy o leasingu". Uświadomiłem ją - zgodnie z prawdą - że nie ma czegoś takiego jak ustawa o leasingu. Zdenerowwała sie i zadała kilka podchwytliwych pytań o kosztach podatkowych - zdziwiła się , ze odpowiedziałem (akurat o leasingu pisałem pracę na podyplomówce :). Pracy w ORIX oczywiście nie dostałem :). Potem w Wyborczej był artykuł z cyklu "dalsze losy ogłoszenia o pracę", w którym ORIX informował, że postawił na nowatorskie rozwiązania rekrutacyjne i ostatecznie zatrudnił jakieś dwie polonistki, albo po psychologii, czy resocjalizacji (teraz już nie pamiętam dokładnie). Tymczasem w ogłoszeniu napisali, że wymagane jest wykształcenie ekonomiczne lub prawnicze :). Przypuszczam, ze tak naprawdę nie chodziło o żaden eksperyment, tylko babsko z medalionem nie chciało miec konkurencji albo córki znajomych potrzebowały pracy :). Eksperyment z polonistkami sie nie powiódł, bo trzy miesiące później ORIX ponownie zamieścił w Wyborczej ogłoszenie o naborze na te same stanowiska.Do dzis przez to babsko z medalionem mam uraz do firmy ORIX :).Marcin B. edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 13:28
Marcin B.

Marcin B. Prawnik, Specjalista
ds. Nieruchomości

Temat: Naprawde bylo w CV

Artur S.:
Czy faktycznie np. mieszkanie przy ul. Piłsudzkiego dyskwalifikuje taką osobę jako dobrego mechanika, programistę czy kierowcę?

Dla przypomnienia: mieszkamy w Polsce, gdzie większość ludzi mówi i pisze językiem polskim. Nie ma się czego wstydzić i ulegać snobistycznym trendom.

Przez wiele lat mieszkałem przy ul. Legionów Piłsudskiego, i wielokrotnie otrzymywałem listy w wersjach "Piłsuckiego", "Piłsudzkiego", więc ten błąd z pisownią mnie nie rusza ;)
Wg mnie taki błąd nie dyskwalifikuje osoby, o ile nie ubiega się o pracę polonisty czy redaktora.

W HR pracują najczęściej osoby z wykształceniem humanistycznym, więc z przyzwyczajenia wyłapują literówki. Mam wrażenie, że niejednokrotnie tylko to umieją robić :). Kiedys ubiegałem sie o pracę specjalisty ds. faktoringu. Firma zleciła rekrutacje firmie zewnętrznej. W czasie naboru na specjalistę ds. faktoringu pani rekruterka szczerze przyznała, że nie zna się na zagadnieniach fachowych, więc pytała mnie "co chcę robic za 5 lat?", "prosze podac swoje 3 największe wady i zalety" itd. Najbardziej irytujące są pseudopsychologiczne pytania w stylu "do jakiego drzewa czy do jakiego zwierzęcia byś się porównał" i inne tego typu pseudopsychologiczne "mądrości".Marcin B. edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 13:27
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Naprawde bylo w CV

Marcin B.:
Przypuszczam, ze tak
naprawdę nie chodziło o żaden eksperyment, tylko babsko z medalionem nie chciało miec konkurencji albo córki znajomych potrzebowały pracy :). Eksperyment z polonistkami sie nie powiódł, bo trzy miesiące później ORIX ponownie zamieścił w Wyborczej ogłoszenie o naborze na te same stanowiska.Do dzis przez to babsko z medalionem mam uraz do firmy ORIX :).Marcin B. edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 13:28

nawet jakby chciała kochanka swojego męża zatrudnić... ma takie prawo - Orix to firma prywatna, Pani z medialonem odpowiada przed zarządem za wyniki swojego zespołu i dobiera osoby do tego zespołu zgodnie z jej potrzebami - czy bylo to postępowanie słuszne, czy też nie oceniają ją jej przełożeni (ewentualnie akcjonariusze bo jest to spółka akcyjna).

a HR oprócz wyłapywania literówek, potrafi pięknie szydełkować i tworzyć kolorowe tabelki w Excelu a już szczytem jest to pseudopsychologiczne pytanie "Dlaczego chciałby Pan pracować w naszej firmie?" i do jakiego zwierzecia tu się porównać ?
Marcin B.

Marcin B. Prawnik, Specjalista
ds. Nieruchomości

Temat: Naprawde bylo w CV

Mariusz Perlak:

a HR oprócz wyłapywania literówek, potrafi pięknie szydełkować i tworzyć kolorowe tabelki w Excelu

Przypuszczam, że wyłapywac literówki potrafi z 90%, ale tworzyć kolorowe tabelki w Excellu to góra 40%, a szydełkować - co najwyżej 1%. Znajomość Excella, nawet podstawowa, oraz szydełkowanie, zwłaszcza ładne. to są konkretne umiejętności, w przeciwieństwie do zauważenia literówki.

>a już szczytem
jest to pseudopsychologiczne pytanie "Dlaczego chciałby Pan pracować w naszej firmie?"

Zgadzam sie, że jest szczytem ... obłudy. Przecież nikt nie powie tego, co myśli naprawdę - czyli, że chce pracować, żeby zarobić pieniądze, a nie że od dziecka marzył o pracy w firmie A i od przedszkola swój rozwój zawodowy wiązał z firmą A.Marcin B. edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 16:45
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Naprawde bylo w CV

Marcin B.:
Mariusz Perlak:

a HR oprócz wyłapywania literówek, potrafi pięknie szydełkować i tworzyć kolorowe tabelki w Excelu

Przypuszczam, że wyłapywac literówki potrafi z 90%, ale tworzyć kolorowe tabelki w Excellu to góra 40%, a szydełkować - co najwyżej 1%. Znajomość Excella, nawet podstawowa, oraz szydełkowanie, zwłaszcza ładne. to są konkretne umiejętności, w przeciwieństwie do zauważenia literówki.



>a już szczytem
jest to pseudopsychologiczne pytanie "Dlaczego chciałby Pan pracować w naszej firmie?"

Zgadzam sie, że jest szczytem ... obłudy. Przecież nikt nie powie tego, co myśli naprawdę - czyli, że chce pracować, żeby zarobić pieniądze, a nie że od dziecka marzył o pracy w firmie A i od przedszkola swój rozwój zawodowy wiązał z firmą A.Marcin B. edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 16:45

to dobre... 8 godzin pracy, czasem nadgodziny, tylko po to, żeby zobaczyć liczby na koncie - tyle czasu zmarnowanego na oczekiwanie na ten jeden dzień - wypłatę. Potem kolejne 30 pracy... i znowu jest ... wypłata.

a najlepiej.... to tak.... przyjść... poklikać, może coś tam pogadać z kolegą z biura...byle szybciej....byle zleciał ten czas do... wypłaty.

czasem rzeczywiście, lepiej nie mówić, tego co się myśli naprawdę

nikt nie oczekuje, że firma X będzie wymarzoną od dzieciństwa - ale choćby troszkę zaangażowania w konkretną firmę z pewnością będzie mile widziane przez szefa, który czasem poświęcił jej pół życia, w znoju i trudach budował cegiełka po cegiełce - borykał się z urzędem skarbowym, zusem, gusem i niemiłą urzędniczką na poczcie, kiedy jeszcze osobiście wysyłał polecone, bił się z konkurencją, często sam nie miał swojej wypłat, bo trzeba było zacisnąć pasa.

"Dlaczego chciałby pracować Pan właśnie w naszej firmie?"
"Powiem Pani to co myśle naprawdę... nie intresuje mnie Państwa historia, profil, nawet to ilu tu ludzi pracuje... chodzi tylko o to, żebym zarabiał pieniądze"

dlaczego się nie odzywają? czemu nie chcą udzielić mi informacji zwrotnej? przeciez mi się należy.... i znowu 30 dni do wypłaty
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Naprawde bylo w CV

I nawzajem demonizujecie... potrzebne to?
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Naprawde bylo w CV

a bo nikt nie zamieszcza śmiesznych kawałków z CV :D

to się bawimy wątkiem - swodobna dyskusja :)
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Naprawde bylo w CV

to się bawimy wątkiem - swodobna dyskusja :)

a najlepiej.... to tak.... przyjść... poklikać, może coś tam pogadać z kolegą z biura...byle szybciej....byle zleciał ten czas do... wypłaty.

Nadzwyczaj prawdziwe
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Naprawde bylo w CV

a słyszał o urlopach?

Edit: a zresztą co ja sie będę unosił :)
jestem jak ta Pani z Orixa - rozliczają mnie przełożeni :)Mariusz Perlak edytował(a) ten post dnia 17.08.09 o godzinie 17:55
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: Naprawde bylo w CV

Mariusz Perlak:

to dobre... 8 godzin pracy, czasem nadgodziny, tylko po to, żeby zobaczyć liczby na koncie - tyle czasu zmarnowanego na oczekiwanie na ten jeden dzień - wypłatę. Potem kolejne 30 pracy... i znowu jest ... wypłata.

a najlepiej.... to tak.... przyjść... poklikać, może coś tam pogadać z kolegą z biura...byle szybciej....byle zleciał ten czas do... wypłaty.

czasem rzeczywiście, lepiej nie mówić, tego co się myśli naprawdę

nikt nie oczekuje, że firma X będzie wymarzoną od dzieciństwa - ale choćby troszkę zaangażowania w konkretną firmę z pewnością będzie mile widziane przez szefa, który czasem poświęcił jej pół życia, w znoju i trudach budował cegiełka po cegiełce - borykał się z urzędem skarbowym, zusem, gusem i niemiłą urzędniczką na poczcie, kiedy jeszcze osobiście wysyłał polecone, bił się z konkurencją, często sam nie miał swojej wypłat, bo trzeba było zacisnąć pasa.

"Dlaczego chciałby pracować Pan właśnie w naszej firmie?"
"Powiem Pani to co myśle naprawdę... nie intresuje mnie Państwa historia, profil, nawet to ilu tu ludzi pracuje... chodzi tylko o to, żebym zarabiał pieniądze"

dlaczego się nie odzywają? czemu nie chcą udzielić mi informacji zwrotnej? przeciez mi się należy.... i znowu 30 dni do wypłaty


Kontrowersyjna wypowiedź w erze kryzysu i zwolnień, gdy masę osób dowiedziało się w bolesny sposób, że lojalność jest w cenie, ale jedynie lojalność pracownika, ponieważ sam pracownik jest dla firmy po prostu koniecznym kosztem. Wybaczyłbym wielu pracownikom tą szczyptę cynizmu, bo jak się okazuje jak sam o siebie nie zadbasz to nikt tego za ciebie nie zrobi.

Swoją drogą często jest to mało perspektywiczne zachowanie- oj będzie płacz jak wróci rynek pracownika, a w końcu wróci.

Piszę to ponieważ widziałem na własne oczy jak wyglądały zwolnienia w dobrym stylu, i nasłuchałem się od znajomych jak wyglądają te w "złym"
Kacper Kwiatkowski

Kacper Kwiatkowski Product Manager -
SysTell

Temat: Naprawde bylo w CV

"Moją zaletą jest mówienie, a więc z chęcią umówię się z Państwem na rozmowę kwalifikacyjną"

"Jestem absolwentkom Uniwersytetu..."

konto usunięte

Temat: Naprawde bylo w CV

Wojciech Z.:

Swoją drogą często jest to mało perspektywiczne zachowanie- oj będzie płacz jak wróci rynek pracownika, a w końcu wróci.

raz na wozie raz pod wozem :)

ale świat jest mały i jak sobie raz popsujesz nazwisko to będzie się potem ciągnęło za tobą.

Najlepiej być dla ludzi normalnym - niezależnie kto aktualnie jest wierzchem. Zrozumienie przez społeczeństwo tej zasady nazywa się ponoć "kapitałem społecznym".

konto usunięte

Temat: Naprawde bylo w CV

Marcin B.:
>a już szczytem
jest to pseudopsychologiczne pytanie "Dlaczego chciałby Pan pracować w naszej firmie?"
Zgadzam sie, że jest szczytem ... obłudy. Przecież nikt nie powie tego, co myśli naprawdę - czyli, że chce pracować, żeby zarobić pieniądze, a nie że od dziecka marzył o pracy w firmie

tu lekturka na ten temat :)
http://niniwa2.cba.pl/zajdel_869113325.htm

BTW:
Byłem dzisiaj na rozmowie i modliłem się żeby mi to pytanie zadali! Bo naprawę chcę u nich pracować i dokładnie wiem dlaczego. I zadali! I cieszyłem się że ono jest!
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Naprawde bylo w CV

Jest! W końcu znalazłem.

Otworzyłem Zajdla w nowej zakładce a potem nie mogłem znależć autora i postu bym mógł podziękować.

Dzięki. Przypomniałeś mi o dobrej polskiej fantastyce.

konto usunięte

Temat: Naprawde bylo w CV

Bartosz Z.:
Dzięki. Przypomniałeś mi o dobrej polskiej fantastyce.

Szukając korporacyjno - pracowych allegorii w fantastyce to z nowszych tytułów polecam "dziką energię" Diaczenków. Tylko nie oglądaj wcześniej trailera ani teledysku Rusłany, bo zepsujesz sobie klimat książki czyjąś tandetną wizją.

konto usunięte

Temat: Naprawde bylo w CV

Panie Mariuszu,

Z zaciekawieniem przeczytałem Pańską wypowiedź i patrząc z punktu widzenia kandydata, pytanie
Mariusz Perlak:
"Dlaczego chciałby pracować Pan właśnie w naszej firmie?"

Jest często zadawane zbyt wcześnie. Osobiście wątpię, czy kandydat po kilkuminutowej rozmowie z rektuterem, jest w stu procentach przekonany, że w danej firmie chce pracować. Oczywiście są wyjątki, typu kompletne informacje na temat tejże firmy, pochodzące "z pierwszej ręki", skuteczny employer branding, lub też konieczność znalezienia pracy w jak najkrótszym czasie.

dlaczego się nie odzywają? czemu nie chcą udzielić mi informacji zwrotnej? przeciez mi się należy....

Nigdy nie zapomnę, gdy kiedyś otrzymałem informację zwrotną mówiącą, że mam inne źródło motywacji, niż pracodawca chce i może mi zapewnić :)) Wprawdzie było to przed wieloma laty, ale pamiętam to do dziś, i jako kandydat, również chciałbym otrzymywać taki feedback.
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Naprawde bylo w CV

Marcin Litwiniec:
Panie Mariuszu,

Z zaciekawieniem przeczytałem Pańską wypowiedź i patrząc z punktu widzenia kandydata, pytanie
Mariusz Perlak:
"Dlaczego chciałby pracować Pan właśnie w naszej firmie?"

Jest często zadawane zbyt wcześnie. Osobiście wątpię, czy kandydat po kilkuminutowej rozmowie z rektuterem, jest w stu procentach przekonany, że w danej firmie chce pracować. Oczywiście są wyjątki, typu kompletne informacje na temat tejże firmy, pochodzące "z pierwszej ręki", skuteczny employer
branding, lub też konieczność znalezienia pracy w jak najkrótszym czasie.

w tej kwestii jedynie podkreślałem wagę świadomego apikowania do danej firmy. W przykładzie podałem jako drugą stronę nie rekrutera a właściciela firmy (względnie bezpośredniego przełozonego).
Wiele firm, zgodnie z ich misją, stategią i podejściem do pracy nie chce na pewnych stanowiskach zatrudniać ludzi, którzy "chcą tylko zarabiać".

dlaczego się nie odzywają? czemu nie chcą udzielić mi informacji zwrotnej? przeciez mi się należy....

Nigdy nie zapomnę, gdy kiedyś otrzymałem informację zwrotną mówiącą, że mam inne źródło motywacji, niż pracodawca chce i może mi zapewnić :)) Wprawdzie było to przed wieloma laty, ale pamiętam to do dziś, i jako kandydat, również chciałbym otrzymywać taki feedback.

Gratuluję firmie profesjonalnego podejścia. Jeżeli jednak wymagamy od firmy profesjonalnego podjeścia do rekrutacji powinniśmy zacząć od siebie. Uczestnicząć w procesie rekrutacji i selekcji powinniśmy sobie zdawac sprawę "dlaczego właśnie tutaj chciałbym pracować"
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: Naprawde bylo w CV

Już kiedyś tu o tym pisałem, ale się powtórzę...

Dlaczego firmy tak mocno, publicznie przynajmniej, pragną by pracownicy byli motywowani czymś innym niż chęcią zarabiania pieniędzy, awansu materialnego i wyższego poziomu życia ?

Byłoby to dla mnie w pełni zrozumiałe, gdyby przedsiębiorstwa skupiły się na działalności misyjnej, i tak np. banki kierowałyby się pragnieniem walki z ubóstwem, koncerny farmaceutyczne sprzedawały leki bez marży w trosce o zdrowie publiczne, a firmy odzieżowe balansowały na granicy zyskowności, pragnąc jedynie lepiej przyodziać społeczeństwo.

Proszę wybaczyć, ale jeśli motywacje niemonetarne są lepsze od monetarnych, to może firma powinna zapłacić więcej pracownikom, a akcjonariuszy motywować czymś innym niż pieniądze? W końcu to akcjonariat jest najważniejszy !

:)Wojciech Z. edytował(a) ten post dnia 20.08.09 o godzinie 13:34

konto usunięte

Temat: Naprawde bylo w CV

Motywacja finansowa przekonuje mnie wyłącznie w przypadku stanowisk handlowych, gdzie charakter pracy to walka o pieniądze.
Natomiast zawsze chętniej proponuję pracę osobom, które:
1. lubią to co robią
2. chcą pracować w tej konkretnej firmie i widzą w niej pozytywy.
Uważam, że ci ludzie pracują bardziej efektywnie i zostają w firmie na dłużej. Z mojego HaeRowego punktu widzenia to oczywiste korzyści.

Ale żeby nie było całkiem off-topic - coraz mniej rzeczy mnie dziwi w CV, ale ostatnio trafiłam na wykształcenie:
"Licking High School, Mo, USA"
...i co? To nie literówka, tylko nie wpadłam od razu na to, że jest miasto Licking - oczywiście ze swoją szkołą... ;-)Małgorzata F. edytował(a) ten post dnia 20.08.09 o godzinie 14:35

Następna dyskusja:

Witam ! a moze by tak sie m...




Wyślij zaproszenie do