Temat: Naprawde bylo w CV
ano zdarza sie i tak niestety .. i to nie żadna nowość ;)
oni myślą że kandydaci będą czekać i czekać na nich kilka miesiecy bo nie mają co robić ;)
a później łaskawie się zapytają "czy jeszcze jest Pan zainteresowany naszą ofertą ?" .. hahaha ;)
ja rozumiem że ktoś czasem coś śmiesznego napisze w CV czy liście motywacyjnym ...OK... ale przez przesady żeby od razu wyśmiewać ? może ktoś nie potrafi ładnie składać zdań czy zrobić dobrego CV bo tego nigdy wcześniej nie robił lub nie ma do tego umiejętności ... może nie ma też internetu, żeby sobie poszukać przykładów i na ich podstawie zrobić własne... może nie ma mu też kto pomóc... itp itd.
Właśnie miałem się zapytać czy ktoś ma jakieś ciekawe śmieszne historie w kontaktach z HR ? :)
Może też się z takich pośmiejemy ? :)
Mnie śmieszy to że dzwonią (jeśli oczywiście zadzwonią) i się pytaja o rożne rzeczy... natomiast żeby powiedzieć coś wiecej o firmie.. zajmowanym stanowisku... wynagrodzeniu... to nie mogą nic powiedzieć ;) heh ... to po co ja mam przychodzić na rozmowe do kogoś jeśli nawet nie wiem na co moge liczyć? hmmm
Miałem taką sytuacje że Pani dzwoniła z Agencji [Pracy :) ] ... pytań sto ... jakie mam oczekiwania finansowe.. ale nic nie może powiedzieć ;) nawet co to za firma ? heh... wkońcu dała moje namiary do tej firmy ... i dzowni jakiś gościu z tej firmy .. i też NIC nie może powiedzieć, ale chce żebym przyjechał na rozmowe, bo chce ocenić czy bym sie nadawał :) ton rozmowy był jakby mi wogóle łaske robił że ze mna rozmawia... jedyne co powiedział to że firma nazywa się "HP Polska" i myślał że juz będę mieć kisiel w majtach i polece do niego nawet na koniec Polski na spotkanie :) mimo że nic więcej nie chciał powiedzieć, ani odpowiedzieć na żadne pytanie.
świete krowy jakieś czy co ? ;) Myślą że ja nie mam co robić tylko jeździć 200 km tam i spowrotem .. ponosić koszty .. nie mając pojęcia na co można liczyć !! ech..
Ale muszę też powiedzieć że byłem wczoraj na rozmowie w CAPGEMINI ... i jestem pozytywnie zaskoczony ;)
Właśnie tak powinno to wyglądać .. czułem się jakbym był w innym kraju :)
W sumie firma światowa i świadcząca usługi firmom zagranicznym.
Ale wracając do rozmowy ... to pełen profesjonalizm !!!
Żadne robienie łaski czy traktowania 'z góry'.
Przed rozmową dostałem pełne informacje o firmie, o stanowisku, .. itp itd
Pózniej była rzeczowa rozmowa na temat kwalifikacji i doświadczenia - konkretne pytania (już ta rozmowa odbyła sie po angielsku). Następnie test techniczny w języku angielskim. Pózniej czy ja mam ewentualnie jakieś pytania. I na koniec zostałem poinformowany że NA PEWNO dostene informacje o wyniku rozmowy do 2 tyg. .. obojętnie czy na TAK czy NIE... lub nawet 3 opcja: jeśli nie mam jeszcze wystarczjącej wiedzy to dostane jeszcze czas żeby sie podszkolić i później się spotkamy jeszcze raz.
I nie wiem dlaczego ale jestem przekonany że tak będzie ;)
To tyle jeśli chodzi o rozmowe kwalifikacyjną i wcześniejszy kontakt... bo jak się w firmie pracuje to jeszcze nie wiem ;) ale przypuszczam że atmosfera musi być dobra ;)
Tak powinno być WSZĘDZIE !!!
ale chyba tak jest tylko w zagranicznych firmach/korporacjach... tam gdzie rozumie się słowo "klient" i szanuje pracowników.
W małych firemkach (prywaciarzach) czy instytucjach państwowych to nie ma sensu nawet wysyłać CV.
Brak szacunku, olewanie, brak żadnego kontaktu, traktowanie 'z góry', uważanie się za święte krowy, nie czytanie CV (o liście nie wspominając) i później te głupie pytania: "niech Pan powie coś o sobie"... ech... żenada !!!
Wiec jak aplikować to tylko do większych firm/korporacji z kapitałem zagranicznym albo wogóle zagranicznych, bo do innych to szkoda czasu i nerwów. I o ile to możliwe to unikania Agencji (chyba że do jakiejś konkretnej i profesjonalnej - jeśli takie są? :)