Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...
Mariusz Perlak:
zawsze po projekcie rekrutacyjnym pozostają odrzucone i niedocenione osoby, których Ja jest lepsze niż innych Ja
doceńmy minutą ciszy ich trud i wysiłek w wysłanie CV
Powinni stworzyć manifest:
-nie oceniajacie nas za pomocą rzetelnych i trafnych metod, bo i tak wiemy swoje
- nie przyjmujcie ludzi po znajomości, jeżeli to nie my jesteśmy znajomymi
- niech nam ktoś wreszcie wytłumaczy, zrobi za nas, niech nam ktoś da, bo na razie nikt nie chce nam dać
na szczęście są ludzie, którzy zostali odrzuceni i mają dystans (zdrowy i pogodny)
pięć lat studiów, a człowiek nadal się dziwi :)
mi chodziło o to, żeby szanować kandydatów, którzy byli na rozmowie i którzy moim zdaniem mają prawo usłyszeć dlaczego akurat nie oni? chodzi o takie pojęcie jakim jest szacunek, gdyby Pan o nim nie słyszał...ja nie mam pretensji, że się zatrudnia znajomych, bo wiadomo, może łatwiej takim zaufać i w pełni to rozumiem (z psychologicznego punktu widzenia), nie uważam się też jakoś szczególnie pokrzywdzona i nie oczekuję, że ktoś mi coś da, bo akurat na wszystko, co posiadam w życiu zapracowałam sama, sama dążyłam do czegoś i nie czekałam, aż spadnie z nieba, bo w domu się nie przelewało i wielokrotnie podejmowałam ryzyko, by się właśnie czegoś nauczyc...ale chyba zasługuję na słowo wytłumaczenia, dlaczego nie zostałam przyjęta na dane stanowisko prawda? ja nie mam 5 lat, żebym mogła zadowolić się odpowiedzią 'nie bo nie...' albo wręcz żadną odpowiedzią, mimo iż przeszło się nawet 2 etap rozmowy...
co do tych odrzuconych co mają taki rzekomy 'zdrowy i pogodny dystans' to jeszcze jakoś nie słyszałam, ale to pewnie Pana znajomi...jak i ktoś wcześniej doczepił się do moich, że nie mam prawa się takimi przykładami znajomych posługiwać.
oczywiście zdaję sobie sprawę i potrafię być obiektywna, że jak i po stronie osób rekrutujących tak i po stronie kandydatów nie zawsze można się spodziewać poprawnych zachowań, nie chce bronić niektórych kandydujących, którzy naprawdę nie mają pojęcia o kandydowaniu, o czym choćby świadczą śmieszne rzeczy wypisywane w CV, listach i Bóg wie w czym jeszcze. Mi chodzi o kandydatów, którzy wszystko zrobili tak jak należy i jak kultura tego wymaga, a niestety po stronie firmy rekrutującej tego trochę zabrakło...nie wiem czy z braku czasu a może z powodu aż tak dużej liczby zainteresowanych do przemiału ...ha ciekawe skoro rotacja jest mała jak niektózy pisali (i firmy tak się o to starają by zadowolić pracowników;), to czemu takie gro osób chce zmieniać pracę, przecież nie wszyscy aplikujący to bezrobotni a może się mylę?
chodzi mi w moich wypowiedziach o sposób traktowania ludzi...
a to że są testy, pytania z księżyca:) itd. to niech sobie ostatecznie będą...tylko niech przynajmniej ostatecznie rozwiązania będą przekazywane tym, którzy na nie czekają z utęsknieniem i nerwówką niekiedy, tak jak podczas oczekiwania na wyniki egzaminu bo rozmowa to przecież nic innego jak egzamin sprawdzający nas pod każdym kątem...powiedziałabym trudniejszych od niektórych egzaminów na studiach, bo tam liczyła się wiedza a tu już całokształt człowieka...proszę to przemyśleć i się zastanowić czy aby choć nie mam racji? aha pragnę dodać, że nie chcę mówić, że każda firma rekrutująca do pracy akurat tak się zachowuje, ale niestety jest ich większość...
albo też należy w takim razie dodać, które zawody tak naprawde są najbardziej poszukiwane? gdzie najszybciej kandydat może liczyć na odpowiedź, bo też się niby mówi, że bezrobocie maleje, ale wiadomo, że polonista nie wygra z informatykiem...czy biolog i z góry wiadomo, komu będzie trudniej się zatrudnić, więc też nauczmy sie mówić prawdę, w jakich zawodach nie ma bezrobocia, a w jakich było jest i będzie...
o jej ależ się rozpisałam:)