Klaudia Patrycja Seta

Klaudia Patrycja Seta HR Business Partner,
mBank

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Stanę tutaj w obronie rekrutacji wewnętrznej. Wg. mnie to doskonały sposób na promowanie ludzie z wewnątrz organizacji, danie im szansy rozwoju, możliwości dalszego doskonalenia. Jeżeli jest wolny wakat, to dlaczego mam przyjmować osobę z zewnątrz skoro w mojej organizacji są ludzie, którzy także czekają na awans tudzież zmianę komórki organizacyjnej a w pełni na to zasługują.
Również w swojej pracy często korzystam z poleceń innych pracowników. Jasno określam kryteria i dzięki temu osoba, która kogoś poleca na ogół ściśle się do nich stosuje. Poza tym jako pracownik danej organizacji wie najlepiej jak się w niej pracuje, jaka jest kultura korporacyjna, jaka atmosfera etc. i jakich ludzi my jako organizacja potrzebujemy.
Pragnę zaznaczyć, iż w większości firm pracownicy z rekrutacji wewnętrznej również przechodzą przez sito selekcyjne, tzn. rozmowy kwalifikacyjne czy też sesje AC.
A co do Waszych uwag dot. kręgu ludzi wzajemnej adoracji - tacy byli, są i będą ...dotyczy to zwłaszcza małych firm albo państwowych instytucji, gdzie jeszcze wiele zależy od znajomości,personalnych układów, poglądów politycznych etc. Ale czy w takich firmach z tak chorymi układami chcemy pracować? To jest już nasz wybór...czasami być może nie mamy wyjścia...
Co do młodych ludzi poszukujących pracy - najlepiej zaczynać od staży, praktyk - dzięki temu wchodzimy w organizację, a jeśli się sprawdzimy i nam się dana organizacja spodoba, mamy dużą szansę, by w niej pozostać ;-)- wiem, to z doświadczenia, nie tylko własnego, ale również promowanych przeze mnie studentów.

konto usunięte

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Klaudia:
Stanę tutaj w obronie rekrutacji wewnętrznej. Wg. mnie to doskonały sposób na promowanie ludzie z wewnątrz organizacji, danie im szansy rozwoju, możliwości dalszego doskonalenia.

Nikt tu od czci i wiary tej rekrutacji nie odsądza... ale nie jest to róża bez kolców.
Jeżeli jest wolny wakat, to dlaczego mam przyjmować osobę z zewnątrz skoro w mojej organizacji są ludzie, którzy także czekają na awans tudzież zmianę komórki organizacyjnej a w pełni na to zasługują.

Jasne, i od razu pojawia się wakat na dotąd zajmowanym stanowisku ;-) Taki uboczny skutek :-) Pozytyw, to to, że pracownicy widzą jak się kariera w firmie rozwija ;-)))
Również w swojej pracy często korzystam z poleceń innych pracowników. Jasno określam kryteria i dzięki temu osoba, która kogoś poleca na ogół ściśle się do nich stosuje. Poza tym jako pracownik danej organizacji wie najlepiej jak się w niej pracuje, jaka jest kultura korporacyjna, jaka atmosfera etc. i jakich ludzi my jako organizacja potrzebujemy.

I jak tak wszyscy "najlepiej" wiedzą co i jak to każdy kto wie inaczej może mieć spore problemy ;-)) Są firmy preferujące wewnętrzną rekrutację, gdzie innowacyjność jest rzeczą wtórną a znajomość branży dominującą (McDonald ;-) i są takie, które biorą z rynku ludzi na tych samych warunkach co awansują wewnątrzorganizacyjnie.
Pragnę zaznaczyć, iż w większości firm pracownicy z rekrutacji wewnętrznej również przechodzą przez sito selekcyjne, tzn. rozmowy kwalifikacyjne czy też sesje AC.

I fajnie, j.w.
A co do Waszych uwag dot. kręgu ludzi wzajemnej adoracji - tacy byli, są i będą ...dotyczy to zwłaszcza małych firm albo państwowych instytucji, gdzie jeszcze wiele zależy od znajomości,personalnych układów, poglądów politycznych etc. Ale czy w takich firmach z tak chorymi układami chcemy pracować? To jest już nasz wybór...czasami być może nie mamy wyjścia...
Co do młodych ludzi poszukujących pracy - najlepiej zaczynać od staży, praktyk - dzięki temu wchodzimy w organizację, a jeśli się sprawdzimy i nam się dana organizacja spodoba, mamy dużą szansę, by w niej pozostać ;-)- wiem, to z doświadczenia, nie tylko własnego, ale również promowanych przeze mnie studentów.

Taaa, poza niektórymi praktykami organizowanymi przez niektórych pracodawców, żeby znaleźć tanią a wypruwającą żyły siłę roboczą na pare miesięcy i jej podziękować ;-)) Bo taki rewers medalu też znam.Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 22.03.09 o godzinie 18:17

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Mam przy okazji pytanie do p.Klaudii.
Czy przyjmujecie czasami osoby na staże i platne praktyki?pytam, bo wysylalam pare razy swoje zgloszenie, ale bez odzewu.
Niebawem je ponowię....czy mam jakies szanse na odpowiedź?:)Ola Kotowska edytował(a) ten post dnia 28.07.09 o godzinie 07:45
Klaudia Patrycja Seta

Klaudia Patrycja Seta HR Business Partner,
mBank

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Pani Olu, bardzo proszę się ze mną skontaktować ale już przez moją stronę osobistą w goldenline

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Jerzy B.:

Ano właśnie, choć ja pracy poszukiwałem dawno, to ówczesna kultura odpowiedzi firm pozostawiała wiele do życzenia. Podejście "ani me ani be ani pocałujcie..." było wiodącym.

Ano wlaśnie, i niewiele się oficjalnie zmienilo na korzyść od tamtej pory.
Klaudia Patrycja Seta

Klaudia Patrycja Seta HR Business Partner,
mBank

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Jerzy B.:
Ano właśnie, choć ja pracy poszukiwałem dawno, to ówczesna kultura odpowiedzi firm pozostawiała wiele do życzenia. Podejście "ani me ani be ani pocałujcie..." było wiodącym.

Niestety tak już jest, iż kiedy jest publikowane ogłoszenie lub ogłasza się nabór do pracy/ na praktyki i przychodzi X zgłoszeń, odpowiada się tylko na te, które budzą zainteresowanie pracodawcy. Gdyby działy HR chciały odpowiedzieć na każde zgłoszenie, to nic innego by nie robiły.
A w kulturze firmy powinna się zawsze zawierać informacja zwrotna dla osoby, która jest włączona w proces selekcji.

konto usunięte

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Klaudia:
Jerzy B.:
Ano właśnie, choć ja pracy poszukiwałem dawno, to ówczesna kultura odpowiedzi firm pozostawiała wiele do życzenia. Podejście "ani me ani be ani pocałujcie..." było wiodącym.

Niestety tak już jest, iż kiedy jest publikowane ogłoszenie lub ogłasza się nabór do pracy/ na praktyki i przychodzi X zgłoszeń, odpowiada się tylko na te, które budzą zainteresowanie pracodawcy. Gdyby działy HR chciały odpowiedzieć na każde zgłoszenie, to nic innego by nie robiły.
A w kulturze firmy powinna się zawsze zawierać informacja zwrotna dla osoby, która jest włączona w proces selekcji.

Bzdury. Niestety taka praktyka jest obecnie, ale to się szybko zmienia. Wraz z tym, jak okazują się nieskuteczni rekruterzy w zapełnianiu stanowisk, tak i rośnie ich kultura w relacjach z klientami.

Była na ten temat dyskusja. Wypowiadała się osoba, która powiedziała, że nic nie stoi na przeszkodzie zautomatyzowania odpowiedzi np. na przychodzące maile. Od grzecznego, automatycznego potwierdzenia otrzymania maila, po grzeczną informację o niezakwalifikowaniu.

Dział HR, który odpowiada tylko tym, którym się podoba powinien wykazuje się podstawowym brakiem szacunku dla HUMAN... bo zdaje się niektórym pseudofachowcom od rekrutacji tylko po angielsku można wytłumaczyć... czym się powinni zajmować.

A na marginesie przykładów nadęcia i bufonady w wypowiedziach rekruterów (podobno profesjonalistów w tym co robią) jest na tym forum zatrzęsienie.Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 22.03.09 o godzinie 18:17
Klaudia Patrycja Seta

Klaudia Patrycja Seta HR Business Partner,
mBank

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Jerzy B.:
Dział HR, który odpowiada tylko tym, którym się podoba powinien wykazuje się podstawowym brakiem szacunku dla HUMAN...
Bardzo mi przykro, zę Pan tak sądzi...
bo zdaje się niektórym pseudofachowcom od rekrutacji tylko po angielsku można wytłumaczyć... czym się powinni zajmować.

Uważam, że nie powinien używać Pan tak mocnych słów do opisu osób, które zajmują się rekrutacją, zwłaszcza, że (prawdopodobnie) nie zajmuje się Pan tą dziedziną. Gdyby tak było, być może zrozumiałby Pan te osoby
A na marginesie przykładów nadęcia i bufonady w wypowiedziach rekruterów (podobno profesjonalistów w tym co robią) jest na tym forum zatrzęsienie.
Zawsze łatwo krytykować...
Uważam, że to forum ma inne przeznaczenie. Powinno coś wnosić, uczyć, dzielić się wiedzą a nie obrażać
Klaudia Patrycja Seta

Klaudia Patrycja Seta HR Business Partner,
mBank

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Jerzy B.:

Była na ten temat dyskusja. Wypowiadała się osoba, która powiedziała, że nic nie stoi na przeszkodzie zautomatyzowania odpowiedzi np. na przychodzące maile. Od grzecznego, automatycznego potwierdzenia otrzymania maila, po grzeczną informację o niezakwalifikowaniu.

Oczywiście, tu się z Panem zgadzam, że odpowiedź powinna być grzecznościowo ustawiona, a co z aplikacjami, które przychodzą w wersji papierowej?????????? Czy wie Pan na czym polega praca rekrutera i jak wyglada jego czas pracy????????
Czy praktykant (który przychodzi do firmy po konkretną wiedzę i zdobycie umiejętności)ma siedzieć cały dzień przy telefonie i obdzwaniać osoby z podziękowaniem za zainteresowanie ofertą.
Podobnie wygląda sytuacja z informacją zwrotną o niezakwalifikowaniu się. Na miejscu kandydata chciałabym poznać przyczynę odrzucenie mojego CV, a nie tylko dostać maila z informacją "Dziękujemy za zainteresowanie ofertą, ale niestety na chwilę obecną nie możemy uwzględnić Pana/Panią w procesie selekcji"
I to jest właśnie podejście przedmiotowe - naciśnięcie enter, by kandydat otrzymał podziękowanie, a firma rosła w jego oczach. Uważam, iż nie tędy droga.
Co do mojej poprzedniej wypowiedzi dot. informowania kandydata, który jest już w procesie,uważam za całkowiecie normalne i słuszne, by osoba wiedziała, co się z nią dzieje i jeżeli nie została zakwalifikowana to dlaczego.

konto usunięte

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Klaudia:
Jerzy B.:

Była na ten temat dyskusja. Wypowiadała się osoba, która powiedziała, że nic nie stoi na przeszkodzie zautomatyzowania odpowiedzi np. na przychodzące maile. Od grzecznego, automatycznego potwierdzenia otrzymania maila, po grzeczną informację o niezakwalifikowaniu.

Oczywiście, tu się z Panem zgadzam, że odpowiedź powinna być grzecznościowo ustawiona, a co z aplikacjami, które przychodzą w wersji papierowej?????????? Czy wie Pan na czym polega praca rekrutera i jak wyglada jego czas pracy????????
Czy praktykant (który przychodzi do firmy po konkretną wiedzę i zdobycie umiejętności)ma siedzieć cały dzień przy telefonie i obdzwaniać osoby z podziękowaniem za zainteresowanie ofertą.
Podobnie wygląda sytuacja z informacją zwrotną o niezakwalifikowaniu się. Na miejscu kandydata chciałabym poznać przyczynę odrzucenie mojego CV, a nie tylko dostać maila z informacją "Dziękujemy za zainteresowanie ofertą, ale niestety na chwilę obecną nie możemy uwzględnić Pana/Panią w procesie selekcji"
I to jest właśnie podejście przedmiotowe - naciśnięcie enter, by kandydat otrzymał podziękowanie, a firma rosła w jego oczach. Uważam, iż nie tędy droga.
Co do mojej poprzedniej wypowiedzi dot. informowania kandydata, który jest już w procesie,uważam za całkowiecie normalne i słuszne, by osoba wiedziała, co się z nią dzieje i jeżeli nie została zakwalifikowana to dlaczego.

Rozumiem prostą sprawę: znaczek osoby wysyłającej, ksero jej dokumentów, spersonalizowany list motywacyjny - to jej problem. Za to HR ma być wydajny a nie HUMAN, zatem nie będzie odsyłał podziękowań za aplikację do iluśtam osób. Co więcej widzę, że nieudolnie działające HR nie dygitalizują CV, nie kontaktują się z wcześniej składającymi papiery kandydatami a jedyne co potrafią to dawać w kółko to samo ogłoszenie i de facto wyrzucać bez czytania 3/4 CV, które przyjdą... do tego to się sprowadza w polskiej rzeczywistości, z niewielką grupą firm potrafiących ponieść 1.50 opłaty za odpowiedź dla każdego, kto chciał do niej aplikować.

A jeśli Pani uważa, że moje opinię są krzywdzące, to nic nie stoi na przeszkodzie aby opisać jak doskonałe i otwarte są procedury w tej branży i wykazać, że to co ja wiem jest nieprawdziwe.Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 22.03.09 o godzinie 18:17
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Najokrutniejsze w pseudorekrutacji jest to jednak, że nawet jeśli biorę udział w rekrutacji, jadę na rozmowę, poświecam jakiś swój czas, bo wiadomo, niekiedy należy wziąć urlop w tym celu, to jeśli 'odpanę' nikt nie śmie zadzwonić i powiedzieć dlaczego!!!!bo argumentów może być całe mnóstwo:
bo za dużo chciałam zarabiać, bo my poszukujemy bardziej mężczyzn, bo akurat nie trafiłam w standardową odpowiedź na durne pytanie z rzędu: co bym chciała w sobie zmienić...na domiar złego nieraz kiedy na własną rękę starałam się docieć dlaczego nie, ktoś usilnie:) nie odbierał telefonu...czy ja jestem TRĘDOWATA? a gdybym dostała szczerą odpowiedź może mogłabym coś zmienić w sobie rzeczywiscie???
poza tym sama kwestia tych wszystkich śmiesznych pytań:
wymień swoje wady/zalety
co byś zmienił w sobie
narysuj konika i pieska i porównamy z tymi rysunkami, którzy to psychologowie za wzór uznali, by sprawdzić czy aby ze mną jest psychicznie ok...ten cały psychologiczny cyrk testów i tych idiotycznych pytań charakteryzuje się brakiem jakiegokolwiek szacunku do osób wykształconych, przecież po samej rozmowie z danym człowiekiem PRAWDZIWY specjalista ds. rekrutacji uzna, czy ta osoba jest normalna czy nie? przecież to nie jest trudne? kurcze a może ja powinnam rekrutować ludzi do pracy??może sie z powołaniem minęłam? może dzięki mojej pracy byłoby więcej szcześliwszych ludzi, którzy naprawdę zasługują na fajną pracę a często nie dostają jej, bo 'nie tak' odpowiedzielni na jakieś szablonowe pytania psychologów-ekspertów!

konto usunięte

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

1) a z iloma prawdziwymi psychologami miałaś rozmowy? bo coś mi sie wydaje, że utożsamiasz osoby prowadzące rozmowy z psychologami...

2) niestety nie każdy kto wykorzystuje w rekrutacji testy psychologiczne jest psychologiem

3) nie psychologowie uznali coś za wzór tylko od tego są normy dla testów, żeby porównywać badanych z populacja osób podobnych do nich... właśnie po to żeby sobie "na oko" nie gdybać czy ktoś jest "normalny czy nie"

4) na rozmowach kwalifikacyjnych nie sprawdza się czy ktoś jest normalny (zresztą co to miałby niby znaczyć "normalny")

5) wyniki testów i kwestionariuszy użytych w procesie rekrutacji zawsze sa łączone z wynikami rozmowy... są uzupełnieniem rozmowy a nie decydują o wyniku rekrutacjiAneta Kałmuk edytował(a) ten post dnia 06.05.08 o godzinie 13:48
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Wiktoria Kostruska-Kuc:
Historia z kandydatką po studiach za 6 brutto jest historią prawdziwą. Często mam absolwentow za 5k, bez doswiadczenia.
Jest to troche załamujące, bo naprawdę wartość ich pracy to nie są dwie krajowe. Naprawdę. Ja zaczynałam za 10brutto za godzinę i uwazam, że dla osoby która dopiero się uczy jak poruszać się w pracy to jest płaca wystarczająca.

Co do płac informatyków jeszcze.
Korporacje, wyznaczając widełki płac, nie korzystają z własnej wyobraźni i skąpstwa. Widełki powstają w globalnych zespołach Comp&Bens, ktore po analizach raportów płacowych co najmniej 3 globalnych dostawcow (np hay group, ww, hewitt itd) wyznaczaja widełki, w których zawiera się market salary. To są po prostu pieniądze, jakie się na rynku płaci. I owszem, może znajdziesz firme, która ma na tyle niedojrzały HR czy finanse że zaproponuje Ci dwukrotnosc stawki rynkowej. Ale uwazam, ze to psucie rynku, gospodarki, wlasnych finansow i bog wie czego jeszcze.


no przecież mamy cud w polskiej gospodarce:) pensje mają wzrosnąć, wszyscy mają podobno z saksów wrócić i juz mówią w telewizji że wracają...więc się nie dziwię kandydatom że sie czasem zpędzą jak z każdej strony telewizyjnej i radiowej słychać jak to bardzo standard życia i płac w Polsce się poprawił...może wreszcie ktoś zacznie mówić prawdę jak to wszystko wygląda a nie wmawianie narodowi, że zarabia się coraz lepiej...
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Aneta Kałmuk:
1) a z iloma prawdziwymi psychologami miałaś rozmowy? bo coś mi sie wydaje, że utożsamiasz osoby prowadzące rozmowy z psychologami...
nie to te osoby się mają za wielkich znawców ludzkiej natury... i takie mam odczucie, bo widzi Pani może gdyby to byli prawdziwi psychologowie to inaczej by ta nasza szara rzeczywistość rekruacyjna wyglądała...
2) niestety nie każdy kto wykorzystuje w rekrutacji testy psychologiczne jest psychologiem
to niech ich nie wykorzystuje i nie robi z siebie bałwana, jak potem nawet psycholog ich ma nie sprawdzac tylko mechaniczne/szablonowe odpowiedzi z testu...
3) nie psychologowie uznali coś za wzór tylko od tego są normy dla testów, żeby porównywać badanych z populacja osób podobnych do nich... właśnie po to żeby sobie "na oko" nie gdybać czy ktoś jest "normalny czy nie"
to może niech powstanie specjalna agencja ds. eksperymentów psychologicznych ds. rekrutacji?:)))
4) na rozmowach kwalifikacyjnych nie sprawdza się czy ktoś jest normalny (zresztą co to miałby niby znaczyć "normalny")

'normalny'??hmmm ma wiele znaczeń, chodzi mi o osobę taką która umie się zachować, wypowiedzieć, nie wiem, ma własne zdanie, przecież to można od razu stwierdzić tym bardziej po godzinie lub 2 rozmowy! nie czarujmy sie!

5) wyniki testów i kwestionariuszy użytych w procesie rekrutacji zawsze sa łączone z wynikami rozmowy... są uzupełnieniem rozmowy a nie decydują o wyniku rekrutacji

to pewnie tak samo jak list motywacyjny jest "uzupełnieniem" profilu kandydata...tylko czemu tak mało osób go czyta???????????

a teraz pytanie do Pani Anety;)
czy Pani jako dobry psycholog potrzebowałaby niewiadomo ile testów by sprawdzić czy kandydat jest osobą w porządku po godzinnej rozmowie na każdy temat, bo pytania są z każdej dziedziny nawet kolorów, jakie się lubi?? z drugiej strony nie przesadzajamy tu chodzi tylko o rozmowę w sprawie pracy a nie na stanowisko sędziego czy jeszcze Bóg wie kogo...

Aneta Kałmuk
edytował(a) ten post dnia 06.05.08 o godzinie 13:48

konto usunięte

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Joanna Borowy:
Aneta Kałmuk:
1) a z iloma prawdziwymi psychologami miałaś rozmowy? bo coś mi sie wydaje, że utożsamiasz osoby prowadzące rozmowy z psychologami...
nie to te osoby się mają za wielkich znawców ludzkiej natury... i takie mam odczucie, bo widzi Pani może gdyby to byli prawdziwi psychologowie to inaczej by ta nasza szara rzeczywistość rekruacyjna wyglądała...

Pani ma chyba jakieś traumatyczne doswiadczenia z rozmów...
2) niestety nie każdy kto wykorzystuje w rekrutacji testy psychologiczne jest psychologiem
to niech ich nie wykorzystuje i nie robi z siebie bałwana, jak potem nawet psycholog ich ma nie sprawdzac tylko mechaniczne/szablonowe odpowiedzi z testu...

wiele agencji wykorzystuje testy bo tego sobie życza klienci...
3) nie psychologowie uznali coś za wzór tylko od tego są normy dla testów, żeby porównywać badanych z populacja osób podobnych do nich... właśnie po to żeby sobie "na oko" nie gdybać czy ktoś jest "normalny czy nie"
to może niech powstanie specjalna agencja ds. eksperymentów psychologicznych ds. rekrutacji?:)))

testy i kwestionariusze PSYCHOLOGICZNE (bo mówmy o prawdziwych testach popartych badaniami!), z którymi się prawdopodobnie spotkałaś nie były tworzone z myślą o rekrutacjach do pracy tylko z myślą o zbadaniu pewnych cech np. osobowości człowieka...

4) na rozmowach kwalifikacyjnych nie sprawdza się czy ktoś jest normalny (zresztą co to miałby niby znaczyć "normalny")

'normalny'??hmmm ma wiele znaczeń, chodzi mi o osobę taką która umie się zachować, wypowiedzieć, nie wiem, ma własne zdanie, przecież to można od razu stwierdzić tym bardziej po godzinie lub 2 rozmowy! nie czarujmy sie!

a ja podkreslam - na rozmowach nie sprawdza sie normalności tylko to, czy kandydat pasuje do profilu poszukiwanego pracownika i czy będzie pasował do zespołu...

5) wyniki testów i kwestionariuszy użytych w procesie rekrutacji zawsze sa łączone z wynikami rozmowy... są uzupełnieniem rozmowy a nie decydują o wyniku rekrutacji

to pewnie tak samo jak list motywacyjny jest "uzupełnieniem" profilu kandydata...tylko czemu tak mało osób go czyta???????????

a teraz pytanie do Pani Anety;)
czy Pani jako dobry psycholog potrzebowałaby niewiadomo ile testów by sprawdzić czy kandydat jest osobą w porządku po godzinnej rozmowie na każdy temat, bo pytania są z każdej dziedziny nawet kolorów, jakie się lubi?? z drugiej strony nie przesadzajamy tu chodzi tylko o rozmowę w sprawie pracy a nie na stanowisko sędziego czy jeszcze Bóg wie kogo...

Aneta Kałmuk
edytował(a) ten post dnia 06.05.08 o godzinie 13:48

Pani Aneta odpowiada :)
zgadzam sie, że czesto testy są "nadużywane" bo osoby rekrutujące albo same do końca nie wiedzą co chcą zbadać... albo ulegaja presji klientów, którzy zycza sobie "wyszukanych metod" selekcji kandydatów - w obu przypadkach moim zdaniem jest to błędem...

ile potrzebowałabym testów i kwestionariuszy? tyle żeby sprawdzić czy kandydat posiada cechy, których poszukuję...
i nie wszystko da się sprawdzić w trakcie rozmowy...
mam stawiać kandydata w bardzo stresującej sytuacji i poganiać go w trakcie rozmowy żeby sprawdzić, jak sobie radzi ze stresem?

konto usunięte

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

aha...

weź proszę pod uwagę jeszcze jedno... rozmowy są prowadzone po to żeby znaleźć kandydata odpowiedniego do danej firmy i do danego stanowiska... ale ta "odpowiedniość" polega tez na tym, że zarówno kandydat ma pasować do firmy jak i firma do kandydata...

po rozmowach jest wielu kandydatów " w porządku", ale i tak kogoś trzeba wybrać...
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

od siebie dodam tylko tyle, że każde dopasowanie ma swoje granice ;) elastyczności
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

tak mam traumatyczne przeżycia z rozmów, bo jeśli szuka się pracy 1,5 roku mając profil niczego sobie (nie chcę się przechwalać bo nie na tym świat polega, ale taka jest prawda akurat) i będąc zaledwie na paru rozmowach, to troche można sie ztraumatyzować:) Pani by się może nie ztraumatyzowała, bo jako psycholog, to się zna te sztuczki pewnie jak się lepiej poczuć;-o)
jednak minęło mi już to uczucie:) na szczęście, i sądzę ze już nie powróci, a jak zacznie tylko powracać to długo w tym kraju nie zagrzeje miejsca...bo ileż można?

druga sprawa, jeśli ci kandydaci, są tak przesłuchiwani pod kątem nadawania się do danej pracy, to czemu, niestety wiele jest takich przypadków, w pracy potem kompletnie nie potrafią sobie poradzić, a niby tak zostali sprawdzeni? niby wyszło, że są pracowici i zaradni, a z najmniejszym problemem sobie nie radzą i lądują za jakiś czas na bruku? wiem wiem, pewnie to zależy od firm itd. bla bla bla:)

ja ogólnie piszę o tym, że jest mnóstwo obłudy i nieprawdiłowości w tych całych rekrutacjach, oczywiście są firmy, które dobrze to robią i szanują kandydatów ale takich jest niewiele, trzeba mieć więc albo znajomości albo duze SZCZEŚCIE w rekrutacji, bo wiedza i ogólny całokształt charakteru niekiedy mija się z akcpetacją danej osoby na dane stanowisko...

konto usunięte

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Joanna Borowy:
tak mam traumatyczne przeżycia z rozmów, bo jeśli szuka się pracy 1,5 roku mając profil niczego sobie (nie chcę się przechwalać bo nie na tym świat polega, ale taka jest prawda akurat) i będąc zaledwie na paru rozmowach, to troche można sie ztraumatyzować:)
ale widać znalazła Pani pracę i pewnie jest Pani zadowolona... więc przynajmniej rozmowa do obecnej firmy nie była traumatyczna :)

>Pani by się może nie ztraumatyzowała, bo jako
psycholog, to się zna te sztuczki pewnie jak się lepiej poczuć;-o)
tiaaa... uwielbiam to połączenie... "sztuczki" + psychologia... ;]
jednak minęło mi już to uczucie:) na szczęście, i sądzę ze już nie powróci, a jak zacznie tylko powracać to długo w tym kraju nie zagrzeje miejsca...bo ileż można?

druga sprawa, jeśli ci kandydaci, są tak przesłuchiwani pod kątem nadawania się do danej pracy, to czemu, niestety wiele jest takich przypadków, w pracy potem kompletnie nie potrafią sobie poradzić, a niby tak zostali sprawdzeni? niby wyszło, że są pracowici i zaradni, a z najmniejszym problemem sobie nie radzą i lądują za jakiś czas na bruku? wiem wiem, pewnie to zależy od firm itd. bla bla bla:)

pewnie to zależy od wielu czynników...

ja ogólnie piszę o tym, że jest mnóstwo obłudy i nieprawdiłowości w tych całych rekrutacjach, oczywiście są firmy, które dobrze to robią i szanują kandydatów ale takich jest niewiele, trzeba mieć więc albo znajomości albo duze SZCZEŚCIE w rekrutacji, bo wiedza i ogólny całokształt charakteru niekiedy mija się z akcpetacją danej osoby na dane stanowisko...

nie zgodze się, że takich firm jest niewiele... po prostu częściej się mówi o tych "złych" przykładach... jakoś nikt nie rozpisuje się o pozytywnych przykładach... (taki mój żal, że przepadł kiedyś jeden z tematów w tej grupie)...
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: Najbardziej poszukiwane zawody...

Aneta Kałmuk:
aha...

weź proszę pod uwagę jeszcze jedno... rozmowy są prowadzone po to żeby znaleźć kandydata odpowiedniego do danej firmy i do danego stanowiska... ale ta "odpowiedniość" polega tez na tym, że zarówno kandydat ma pasować do firmy jak i firma do kandydata...

po rozmowach jest wielu kandydatów " w porządku", ale i tak kogoś trzeba wybrać...


o czym też Pani pisze? firma do kandydata i kandydat do firmy? jak to można zweryfikowac w ogóle, to czemu w większości firm jest taka olbrzymia rotacja???? czemu tysiącom ludzi nie chce się rano wstawać do pracy, skoro tak świetnie są wtopieni w charakter firmy i firma w nich?? to chyba raczej chodzi o to, by kandydata do firmy dopasować a nie odwrotnie...żeby chodził jak w zegarku i najlepiej za niezbyt wysoką pensyjkę!
ale jakiej innej odpowiedzi można się spodziewać od specjalisty ds. rekrutacji, zawsze będzie przecież bronić swego i swoich:) bo inaczej nie miałaby pracy...



Wyślij zaproszenie do