konto usunięte

Temat: Money money money

A jeśli chodzi o pertraktacje na temat wynagrodzenia ? To trochę jak polsatowska "Gra w ciemno" bo nagle cierpliwość Ibisza może się skończyć i odprawi nas z kwitkiem. Z reguły rekrutujący chyba nigdy nie uzasadniają swoich propozycji, nie naświetlają dlaczego oferują akurat tyle i tyle.

Jakie są wasze doświadczenia ? Jak wygrać w tym teleturnieju ?
Agnieszka Z.

Agnieszka Z. events manager

Temat: Money money money

dla mnie to też wieczna enigma... i lotto:P
Andrzej Bojanowski

Andrzej Bojanowski Dyrektor
Zarządzający

Temat: Money money money

Sytuacja i tak jest niezła jeśli to rekrutujący pierwszy podaje swoją propozycję...

Gorzej jednak jeśli pada pytanie: "Ile chciałby Pan zarabiać", "Jakioe są Pana oczekiwania finansowe"....itp...

Trochę to bez sensu. Bo chyba każdy chciałby zarabiać milion miesięcznie.... Ważne dla mnie jest jednak za co, kiedy i na jakich warunkach. Idąc na rozmowę kwalifikacyjną:
- nie chciałbym zmienić pracy na gorzej płatną (są oczywiście wyjątki). I to jest moje minimum (też nie zawsze).
- generalnie jeśli pada takie pytanie analizuje jeszcze raz stawiane zadania/wymagania, dopytuje się o szczegóły pracy i podaje sumę jaka by mnie satysfakcjonowała (starając się nie zrazić osoby rekrutującej...co nie zawsze niestety się udaje).

Jeśli jednak osoba rekrutująca piewrwsza proponuje kwotę...to jest to sytuacja komfortowa. Albo odrzucasz od razu propozycję (w przypadku gdy podana kwota jest b. niska) albo podajesz swoją sume za jaką jesteś gotowy podjąć pracę (licz się jednak z tym, że zazwyczaj w takiej sytuacji spotkacie się "w połowie drogi".).

Znam jednak Prezesa pewnej firmy, który włączając się w pewnym momencie do procesu rekrutacyjnego i proponuje naprawdę dramatyczne warunki - jest to jednak jedna z technik negocjacyjnych. Wówczas należy znacznie wygórować swoje oczekiwania...Czasem się to udaje...

konto usunięte

Temat: Money money money

Chyba jest to gra w której należy zagrać w otwarte karty jednak. Mówimy wprost, że znamy scenariusz tego postępowania i że za chwile padną dwie kwoty, jedna zawyżona, druga zaniżona, i aby zaoszczędzić sobie czasu i szopki nie podejmiemy pracy za mniej niż. Jeśli spotka się to z odmową, dziękujemy sobie nawzajem za poświęcony czas.
Andrzej Bojanowski

Andrzej Bojanowski Dyrektor
Zarządzający

Temat: Money money money

też mi się tak wydaje.

Trzeba pamiętać, że jest to gra dla dwóch stron tylko na początku...bo później rekrutujący wyjdzie z gry, a my musim grać w nią sami, a wtedy szanse na zwycięstwo są niewielkie.

Zasada "otwarte karty" chyba mnie przekonuje.

konto usunięte

Temat: Money money money

ALE.... gdy druga strona się zgodzi wtedy my możemy stracić szansę na lepsze zarobki.
Andrzej Bojanowski

Andrzej Bojanowski Dyrektor
Zarządzający

Temat: Money money money

tak. Tylko, że rozmawiamy o sytuacji kiedy osoba rekrutująca poda już pewną sumę. Zazwyczaj mają oni określone "widełki" i rzadko się zdarza, że proponują komuś mniej niż określona dolna granica. Rozpiętość wynagrodzenia też rzadko jest duża. np.
2-3 tys
3-4 tys
5-7 tys
7-10 tys
10-15 tys
15-20 tys
itd...

więc trzeba pamiętać, że poruszamy się zazwyczaj po pewnym obszarze.

Trzeba jednak pamiętać, że rekrutujący coraz częściej mają kłopoty ze znalezieniem odpowiedniego człowieka m.in. ze względów finansowych (nie wiem czy jest to główny powód, chyba nie). Wówczas powiadamiają swoich "zleceniodawców" o konieczności zmiany wys. wynagrodzenia i "gra" zaczyna się od początku.

Jarosław Zuchora

Jarosław Zuchora Wedo Sp. z o.o.

Temat: Money money money

Kazdy idac na romowe wie chyba ile zarabia sie na podobnym lub takim samym stanowisku? Na ta kwote naklada swoja wizje +10% na negocjacje i juz mamy kwote jaka mozna podac na rozmowie.

Krzysztof Ambroziak

Krzysztof Ambroziak Z góry chciałem
podziękować osobom,
oferujących
współprac...

Temat: Money money money

Jarosław Z.:Kazdy idac na romowe wie chyba ile zarabia sie na podobnym lub takim samym stanowisku? Na ta kwote naklada swoja wizje +10% na negocjacje i juz mamy kwote jaka mozna podac na rozmowie.



Tak?

Myślę, że w sprzedaży wcale tak nie jest, bo głównie i tak oferują wynagrodzenie prowizyjne + tam jakąś podstawę. Czasami padają pytanie typu:

- ile chciałby Pan u nas zarabiać podstawa + prowizja?
- jaka podstawa Pana satysfakcjonuje?

wcale nie jest to takie proste..

Jest też różnica jeśli chodzi o wielkość i renomę firmy, w której ubiegamy się o pracę, bo wiadomo przecież, że nikt nie zarobi w małym przedsiębiorstwie tyle co w dużych koncernach...

Do tego można by jeszcze dodać narzędzia pracy, które w pewnym sensie pracodawcy uważają za część wynagrodzenia.

Niestety to jest po prostu gra w Lotto, jak już ktoś wcześniej napisał.
Agnieszka O.

Agnieszka O. Dyrektor ds.
personalnych

Temat: Money money money

Hej,
ja mogę to przedstawić z perspektywy moich doświadczeń. Od klienta dostaję informację, jakie wynagrodzenie jest przewidziane na danym stanowisku (jako że mam do czynienia z poważnymi firmami, jest i polityka płacowa, zatem nie wchodzi w grę "żonglowanie kasą" w zależności od kandydata).

Na koniec rozmowy poruszam z kandydatem temat oczekiwań finansowych i niestety nie mogę podać kwoty, jaką oferuje klient (jest to informacja poufna). Mogę jedynie odnieść się do oczekiwań osoby i powiedzieć, czy oferta jest dla niego interesująca pod względem finansowym.

Spróbuję podpowiedzieć jak do tematu kwestii pieniężnej:
1. sprawdźcie jak płacą na rynku (polecam wszelkiego rodzaju ogólnodostępne raporty płacowe, np. na http://pracuj.pl). Możecie się dowiedzieć, jakie są płace na poszczególnych stanowiskach, w zalezności również od firmy (kapitał polski czy zagraniczny) i regionu (zupełnie inne płace są np. w Wawie, a inne w krakowie)

2. oczywiście każdy chciaby zarabiać milion, ale starajmy się patrzeć obiektywnie na nasze dotychczasowe doświadczenia zawodowe. Jeśli ktoś jest np. specjalistą ds. marketingu, nie powienien insteresować się wynagrodzeniem z poziomu menedżera.

3. nikt nie chce zarabiać mniej przechodząc do innej pracy. Zatem na wstępie nasze oczekiwania możemy ocenić minimum na poziomie obecnego wynagrodzenia, zaznaczając iż może to ulec zmianie po tym, jak zapoznacie się szczegółowo z ofertą pracy. A podnosicie (ewentualnie) oczekiwania biorąc pod uwagę: wielkość firmy (jeśli pracujecie w malej polskiej firmie, a oferta dotyczy międzynarodowego koncernu, wiadomo, że wynagrodzenia są tez inne), zakres obowiązków i odpowiedzialności (jeśli praca wymaga znacznie większej samodzielności w działaniu i podejmowaniu decyzji, a zatem wiąże się również z większym stresem, mozecie podnieść oczekiwania), skalkulować co tracicie (np. w obecnej firme macie opłacany kurs angielskieg a tu nie będzie, albo koszty dojazdu do firmy wam wzrosną itp).

4. nie bądźcie pazerni. Pamiętajcie, że nie jesteście niezastąpieni i pracodawca zawsze prędzej czy później znajdzie kogoś na Wasze miejsce. W przeciwieństwie do Was - być może taka super oferta już Wam się nie przytrafi.

5. warto kwestie finansowe na spokojnie przemyśleć, aby nie zmieniać co rusz swoch oczekiwań. To nie jest dobrze postrzegane.

6. jeśli uznacie, że dana oferta może być punktem przełomowym w Waszej karierze, warto ewentualnie rozważyć zejście ze swoich oczekiwań. W końcu pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze.

pozdrawiam,
Agnieszka
Grzegorz Tesluk

Grzegorz Tesluk Właściciel / Trener
/ Coach / Konsultant
HR

Temat: Money money money

Taka ciekawostka. Do przemyślenia:
Według badań pieniądze nie są największym motywatorem do zmiany pracy. Jest nim możliwość rozwoju.
Natomiast pieniądze są największym demotywatorem. To znaczy, że jeśli zarabiamy poniżej pewnego minimalnego poziomu będziemy szukać nowej pracy. Dla każdego ten minimalny poziom oznacza coś innego.
Pozdrawiam,
Grzegorz
Krzysztof Ambroziak

Krzysztof Ambroziak Z góry chciałem
podziękować osobom,
oferujących
współprac...

Temat: Money money money

Agnieszka J.:
6. jeśli uznacie, że dana oferta może być punktem przełomowym w Waszej karierze, warto ewentualnie rozważyć zejście ze swoich oczekiwań. W końcu pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze.


Owszem, masz całkowitą rację, ale skąd mamy wiedzieć, że akurat w tym przypadku należy obniżyć swoje oczekiwania? Przecież raczej nikt nie powie mi, że moje oczekiwania są zbyt wysokie jak na możliwości pracodawcy.

Pytanie o kasę wydaję się być najprostszym, ale tak naprawdę jest ono najtrudniejsze i często decydują o zatrudnieniu - bo przecież wiadomo, że zatrudni się kogoś o podobnych predyspozycjach, kto zgodzi się pracować za 200-300zł mniej.






Krzysztof A. edytował(a) ten post dnia 30.01.07 o godzinie 21:47
Andrzej Bojanowski

Andrzej Bojanowski Dyrektor
Zarządzający

Temat: Money money money

Agnieszko,

nie zgadzam się do końca z niektórymi Twoimi tezami...

ad.2)
oczywiście nasze dotychszasowe doświadczenie zawodowe jest ważne, ale nie przywiązywałbym do niego aż tak dużej roli. Znam filozofa, który nigdy niczego nie zbudował a "nagle" nadzorował budowę pewnej "fabryki" - wybudował ją i nią świetnie zarządza...
Znam też lekarza, który świetnie odnalazł się w branży finansowej... Ni mówię tu wyłącznie o wiązaniu wykształcenia ze stanowiskiem ale również doświadczenia ze stanowiskie. Jeszcze raz podkreśle, że należy na to zwrócić uwagę, ale jedynie jako pewien czynnik. Kierując się jedynie kryterium "doświadczenia zawodowego" idziesz trochę na łatwiznę (większości rekrutującym wystarczy oczywiście ładnie wyglądająca informacja na papierze... - nie jest to uwaga skierowana do Ciebie). Uwierz mi kierując się tymi kryteriami bardzo często można się pomylić (znam osoby ze świata finansów z przyzwoitm cv. i centrala banku (dyr), i duże TU (dyr.) itd.... jednak jako swojego pracownika bym go nie zatrudnił (z wielu powodów). Kolejny przykład (Dyrektor handlowy ok kilkunastu lat, firma produkcyjna... - jako osoba ok, jako pracownik...Przykład osoby która nie za bardzo lubi "pracować" a jedynie zimować kolejne lata...)

Ważne aby wyłowić osoby z pewnym potencjałem...
A przechodzenie jak to proponujesz ze stanowiska x na identyczne stanowisko x w innej firmie dla mnie nie ma większego sensu. Zeleży to też oczywiście od tego co kto chce robić, do czego dąży itp...

ad. 4)
ten punkt nie za bardzo mi się podoba. Odzwierciedla typowe myślenie Prezesa z początku lat '90 oraz niestety sporą część rekruterów (tu jest już lepiej).
Teoretycznie masz rację...ale Ja zatrudniając człowieka, dobrego pracownika wolałbym zapłacić mu analogicznie dwa razy więcej niż "normalnie" a mieć pewność, że bede zadowolony ze współpracy. Niestety problem z pracownikami w Polsce jest coraz większy (jako osoba rekrutująca powinnaś to też odczuwać).
No i weż pod uwagę koszty ponownej rekrutacji (nawet jeśli dział HR jest wewnątrz firmy) + czas na poszukiwanie + firmy zmieniające pracowników dość często nie są najlepiej postrzegane (w Polsce)...

z pozostałymi punktami mogę się zgodzić..."zmartwiłaś" mnie tylko w tych dwóch punktach.


Andrzej Bojanowski edytował(a) ten post dnia 30.01.07 o godzinie 22:31
Agnieszka O.

Agnieszka O. Dyrektor ds.
personalnych

Temat: Money money money

Andrzej,
chyba nie do końca zrozumiaes mój przekaz, zatem postaram się to nieco wyklarować. Jeśli po tym nadal nie będziesz się ze mną zgadzał, no to cóż... trudno. :)

Ad.2)
ja cały czas piszę z pozycji rekrutera, który realizuje "życzenia" swojego klienta. Oczywiście klientom należy zawodowo doradzać (nie muszą być zaznajomieni ze wszystkimi realiami rynku) i pewne "życzenia" sprowadzać na ziemię - mówiąc krótko. Niektóre jednak stanowiska wymagają konkretnego doświadczenia. Związane jest to np. ze specyfiką danej branży, doświadczeniem w prowadzeniu jakiś projektów itp. Zatem uważam, że doświadczenie zawodowe jest ważne. Nie zatrudnię osoby do prowadzenia dużego i skomplikowanego projektu inwestycyjnego bez doświadczenia w prowadzeniu negocjacji, umiejętności zarządzania projektami itp. Przyklad lekarza który odnalazł się w branży finansowej jest super, ale nie w każdej branży jest to możliwe..
Ok, można zatrudnić osobę np. bez doświadczenia w zarządzaniu ludźmi na stanowisko kierownicze (ma np. duży potencjał). Jeśli pozostałe wymagania osoba spełnia. Natomiast moim zdaniem taki kandydat nie może swoich oczekiwań finansowych zbliżać do tych, jakie miałaby osoba z podobnym profilem zawodowym, ale kilkuletnim doświadczeniem w zarządzaniu zespołem. Pracodawca ryzykuje zatrudniając osobę bez doświadczenia. Ale ponosi takie ryzyko skalkulowane o adekwatne wynagrodzenie. Osoba dostaje szansę na zdobycie nowych doświadczeń na polu menedżerskim, ale również musi się wykazać. Przecież zawsze do tematu wynagrodzenia można wrócić za jakiś czas. Trzeba umiejętnie skalkulować "wartość siebie" w kontekście posiadanej wiedzy, umiejętności,doświadczeń. Ot i co.

Ad4) mówiąc o pazerności miałam na myśli sytuacje, kiedy kandydat zaczyna się czuć pewnie (np. ma przed sobą ostatni etap) i nagle stwierdza, że trzeba wykorzystać okazję i np.podnieść swoje oczekiwania (a nóż widelec się uda!).

Nikt nie jest święty. Są dobrzy, profesjonalni pracodawcy na naszym rynku, są dobrzy, sensowni kandydaci. Ale są i nieuczciwi czasem pracodawcy (jak już zdążyliśmy poczytać sobie) i spotyka się czasem kandydatów, którzy są nie do końca uczciwi, zdecydowani itp. Taki rynek jest i będzie. Oczywiście miejmy nadzieje, że szala wciąż będzie przesuwać się na korzyść tych profesjonalistów - pracodawców i potencjalnych pracowników.

Kazdy popełnia błędy i ma do nich prawo. Ale warto o tych błędach (czasem rzadkich) porozmawiać. Przypomnieć o nich.

Temat jest obszerny i można jeszcze o nim zapewne długo dyskutować, patrząc z coraz to innej strony na sprawę.

Chcę jeszcze tylko sprostować, że nie myślę kategoriami prezesa z początków lat 90-tych. I pkt 4 tego nie odzwierciedla. Przekaz niekiedy rozumie się w sposób, w jaki chce się zrozumieć. :)
Andrzej Bojanowski

Andrzej Bojanowski Dyrektor
Zarządzający

Temat: Money money money

No nie do końca trafiłąś z tym spostrzeżeniem jeśli o mnie chodzi. Choć fakt, mam takie spostrzeżenia dot. różnych firm - i nie wychodzą na tym najlepiej.

Poza tym postaw się w sytuacji np. osoby kierującej pewnym projektem, od którego odchodzą ludzie (bo nie są dobrze wynagradzani) a on nie może nic zrobić bo Prezes ma właśnie tsakie podejście...i jak tu skutecznie realizować projekt jak nie wiadomo z kim się bedzie jutro pracowało...?

Pytanie o to czy są ludzie nie do zastąpienia nie jest tak łatwe... teoretycznie każdego można zastąpić!!! i tutaj chyba się zgadzamy (zresztą jak byłoby inaczej firmy rekrutacyjne nie powstawałyby w takich ilościach). Trzeba jednak liczyć wszystkie koszty - a tu już nie jest tak prosto.

Mam też do Ciebie pytanie, bo rozmawiałem ostatnio z osobami które zajmują się rekrutacjami od wielu lat? jak wygląda obecnie rynek pracowników? Jest identyczny jak nawet 3 lata temu? czy jako osoba rekrutująca masz problemy z ludźmi? (zdaję sobie sprawę że to może być trudne pytanie...bo każdy rekruter pewnie chciałby móc powiedzieć, że ma ogromną bazę danych i mnóstwo wartościowych potencjalnych pracowników) --- jeśli jednak możesz to odpowiedz. Może... jak wygląda to generalnie (u innych Twoich znajomych - rekruterów)?

pozdrawiam
(z tym Prezesem tu uprzedzałem, żebyś nie brała tego do siebie!!!! tak wynikało tylko z tego co napisałaś- a nie wiem jak przeprowadzasz rekrutację...nie miałem na celu urażenia Cię...)



Emilia S.

Emilia S. Senior HR in
multicultural
environment.

Temat: Money money money

co do pytania o place: ostatnio na rozmowie rekrutacyjnej po mojej odpowiedzi dot. zarobkow, uslyszlama od rekrutanta pytanie "dlaczego?"
czyli dlaczego chcialaby Pani tyle zarabiac.. i w tym momencie narzuca sie mysl,ze wedlug tej osoby jest to za duzo.. ale moze to byc malo i ze nisko sie cenie..
odpowiedzialam,iz jest to moje minimum


jak z tego wybrnac? czy osoba rekrutujaca powinna zadawac pytanie:
-ile chcialaby pani zarabiac?
-xzł
-dlaczego?

i jak na takie pytanie odpowiedziec?

wiadomo,ze przed rozmowa czlowiek orientuje sie w skali zarobkow na dane stanowisko,ale mimo wszyskto jak zareagowac na takie pytanie?
Jarosław Zuchora

Jarosław Zuchora Wedo Sp. z o.o.

Temat: Money money money

Dlatego poniewaz mam takie i takie kompetencje, dlatego ze mam takie i takie doswiadczenie, dlatego ze tyle wynosza zarobki na tym stanowisku, dlatego ze taka pensja mnie satysfakcjonuje, dla tego ze znam swoja wartosc i uwazam ze na tyle zasluguje. Oczytwiscie wszystkie odp mozna polaczyc ;)


Jarosław Zuchora edytował(a) ten post dnia 31.01.07 o godzinie 20:43
Emilia S.

Emilia S. Senior HR in
multicultural
environment.

Temat: Money money money

Jarosław Z.:Dlatego poniewaz mam takie i takie kompetencje, dlatego ze mam takie i takie doswiadczenie, dlatego ze tyle wynosza zarobki na tym stanowisku, dlatego ze taka pensja mnie satysfakcjonuje, dla tego ze znam swoja wartosc i uwazam ze na tyle zasluguje. Oczytwiscie wszystkie odp mozna polaczyc ;)


Jarosław Zuchora edytował(a) ten post dnia 31.01.07 o godzinie 20:43


dokladnie tak to podpielam :)
ale nie za duzo tego..?
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: Money money money

mozna dorzucic ze masz jeszcze takie i takie podtrzeby i $ poniezej tej kwoty ich nie zaspokoja.

ale z tym bym uwazal...
Grzegorz Tesluk

Grzegorz Tesluk Właściciel / Trener
/ Coach / Konsultant
HR

Temat: Money money money

Andrzej B.:

Mam też do Ciebie pytanie, bo rozmawiałem ostatnio z osobami które zajmują się rekrutacjami od wielu lat? jak wygląda obecnie rynek pracowników? Jest identyczny jak nawet 3 lata temu? czy jako osoba rekrutująca masz problemy z ludźmi? (zdaję sobie sprawę że to może być trudne pytanie...bo każdy rekruter pewnie chciałby móc powiedzieć, że ma ogromną bazę danych i mnóstwo wartościowych potencjalnych pracowników) --- jeśli jednak możesz to odpowiedz. Może... jak wygląda to generalnie (u innych Twoich znajomych - rekruterów)?

Mysle, ze to nie jest zadna tajemnica, ze rynek sie zmienil w zwiazku z rozwojem gospodarki. Jest wieksze zapotrzebowanie na pracownikow, szczegolnie wysokiej klasy specjalistow z angielskim i to dotyczy wszystkich branz ale szczegolnie widoczne jest jesli chodzi o Inzynierow. Duzo latwiej jest znalezc dobrych kandydatow na kierownicze stanowisko.



Wyślij zaproszenie do