Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Jerzy B.:
Skąd Wy macie taką panikę przed oceną waszej pracy?


A z czego wyciągnął Pan taki wniosek? Jaka panika?

Paniki przed oceną pracy miec nie możemy, ta ocena dokonywana jest na co dzień np. przez osoby, które współpracują z rekrutowanymi przez nas pracownikami.
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

powtórzę za przedmówczynią, jesteśmy kontrolowani 8 godzin dziennie, przez naszych przełożonych, naszych klientów, naszych kandydatów

nie przeczytasz dobrego CV, stracisz szansę na zamknięcie projektu, nie dostaniesz premii

ot czysty racjonalizm :)

a wyszedł na jaw większy problem - ogólny brak zaufania do siebie w sferze zawodowej

a propos, co oznacza profesjonalizm w pracy rekrutującego?
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

przeczytałem hurtem najnowsze wypowiedzi w tym temacie i nie wiem co powiedzieć.

więc może będzie trochę niepoprawnie politycznie:

1. czasem się zastanawiam czy Pan Jerzy tak naprawdę wie na czym polega specyfika naszej pracy
2. odnoszę wrażenie, że osób które winą za swoje niepowiedzenia rekrutacyjne obarczają rekruterów jest całkiem nie mało. W końcu najlepiej powiedzieć, że to zła wola albo partactwo rekrutera sprawiły, że nie dostaliśmy tej, czy innej pracy. Może czasem refleksja była by bardziej owocna. Po to dajemy kandydatom feedback by wiedzieli dlaczego, to nie wszyscy wyciągają z niego wnioski to już nie moja wina.
3. dodam, że jeszcze nie tako dawno (tzn, że jeszcze pamiętam to bardzo dobrze) sam miałem maraton rozmów kwalifikacyjnych wysyłania aplikacji, generalnie całkiem długi etap poszukiwania pracy, wiec jeszcze nie zapomniałem jak, to jest po drugiej stronie. Wnioski z tego okresu są dla mnie takie: większość rekruterów jednak się zna na tym co robi. Skoro odpadając w rekrutacji mogłem się z czystym sumieniem zgodzić z powodem, to znaczy ze ktoś go sobie nie wydumał w przerwie na kawie. Nie ma ludzi najlepszych, zawsze znajdą się lepsi i trzeba przyjąć to z pokorą a nie winić świat za to. (pzdr. dla Mariusza;) ) itd. itp.
4. nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że przejawem profesjonalizmu jest czytanie wszystkich CV - jakkolwiek to zabrzmi.
5. skoro jest tak tragicznie z naszym czytaniem Cv do jakim cudem jednak znajdujemy tych kandydatów? może posyłamy ich w ciemno bez czytania CV :>
6. wybaczcie, ale podobnie jak niektórzy z nas już wielokrotnie pisałem o dobrych praktykach i zasadach jaki mi się warto kierować i przyznam się, że nie mam już siły "tłumaczyć" porządnych ludzi za działania grupki domorosłych rekruterów. Parafrazując "jeszcze nigdy tak wielu, nie zawdzięczało tak złej opinii, tak nielicznym"
7. wiem, że połowa z tego to offtop, ale co mi tam :P

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Marek Forner:
przeczytałem hurtem najnowsze wypowiedzi w tym temacie i nie wiem co powiedzieć.

więc może będzie trochę niepoprawnie politycznie:

1. czasem się zastanawiam czy Pan Jerzy tak naprawdę wie na czym polega specyfika naszej pracy

NO jeśli sądzisz, że nie polega na czytaniu przesyłanych Wam dokumentów to ja wiem, że nie wiem na czym mogłaby polegać.
2. odnoszę wrażenie, że osób które winą za swoje niepowiedzenia rekrutacyjne obarczają rekruterów jest całkiem nie mało. W końcu najlepiej powiedzieć, że to zła wola albo partactwo rekrutera sprawiły, że nie dostaliśmy tej, czy innej pracy. Może czasem refleksja była by bardziej owocna. Po to dajemy kandydatom feedback by wiedzieli dlaczego, to nie wszyscy wyciągają z niego wnioski to już nie moja wina.

Problem w tym, że wielokrotnie rekruterzy nie dają żadnej odpowiedzi i było to dokładnie omawiane, jest to nagminne. Więc może to też nie stanowi sensu ich pracy?
3. dodam, że jeszcze nie tako dawno (tzn, że jeszcze pamiętam to bardzo dobrze) sam miałem maraton rozmów kwalifikacyjnych wysyłania aplikacji, generalnie całkiem długi etap poszukiwania pracy, wiec jeszcze nie zapomniałem jak, to jest po drugiej stronie. Wnioski z tego okresu są dla mnie takie: większość rekruterów jednak się zna na tym co robi. Skoro odpadając w rekrutacji mogłem się z czystym sumieniem zgodzić z powodem, to znaczy ze ktoś go sobie nie wydumał w przerwie na kawie. Nie ma ludzi najlepszych, zawsze znajdą się lepsi i trzeba przyjąć to z pokorą a nie winić świat za to. (pzdr. dla Mariusza;) ) itd. itp.

A problem leży tylko w tym, by wiarygodnie i rzetelnie o tym fakcie poinformować. Czy to duże oczekiwanie?
4. nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że przejawem profesjonalizmu jest czytanie wszystkich CV - jakkolwiek to zabrzmi.

No tak, nie dziwię się... to byłbyś już drugim albo trzecim, który dokonuje oceny kandydatów w ogóle nie czytając ich dokumnetów. Dziwisz się niewierze ludzi, że pracujesz uczciwie? Ciekawe, jak ja bym oceniał prace studentów ich nie czytając...
5. skoro jest tak tragicznie z naszym czytaniem Cv do jakim cudem jednak znajdujemy tych kandydatów? może posyłamy ich w ciemno bez czytania CV :>

To, że ktoś znajduje kandydatów nie ma nic wspólnego z uczciwością zawodową o której mowa powyżej. To co piszesz tylko mnie do tego przekonuje. Efektywność ponad uczciwość.
6. wybaczcie, ale podobnie jak niektórzy z nas już wielokrotnie pisałem o dobrych praktykach i zasadach jaki mi się warto kierować i przyznam się, że nie mam już siły "tłumaczyć" porządnych ludzi za działania grupki domorosłych rekruterów. Parafrazując "jeszcze nigdy tak wielu, nie zawdzięczało tak złej opinii, tak nielicznym"

Jeszcze nie widziałem osoby, która sama by się do grona partaczy przypisała. Jednak to co Ty opisujesz jest jawną kwalifikacją do tego, by uznać Twoje działania za oszustwo (jedynie w kat. moralnych niestety) wobec osób w dobrej wierze oczekujących oceny swojej oferty.
7. wiem, że połowa z tego to offtop, ale co mi tam :P

Cóż, dzięki temu off-topicowi coraz lepiej można zrozumieć, dlaczego wygrywają konkursy krewni i znajomi królika i dlaczego profesjonalizm agencji pozostaje tylko na ustach ich PH... :-D
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

pozostawię to bez komentarza.
grat. nadinterpretacji

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Mnie tylko cały czas zastanawia, skąd Pan Jerzy czerpie swoją wiedzę, na czym opiera swoje założenia, opinie...

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Też mnie to zastanawia i wyjść z podziwu nie mogę, czytając te emocjonalne wypowiedzi.

Na moją aplikację nie odpowiedziało wiele firm, nawet po spotkaniach. Moje poczucie własnej wartości jakoś specjalnie nie ucierpiało. Wrecz przeciwnie - uważam, że to normalne. Jakby rekruterzy mieli skupiac sie tylko na odpowiadaniu słabym kandydatom, dlaczego są słabi, to nie mieliby czasu na obsadzanie stanowisk.

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

...za co zresztą są wynagradzani.
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

ale co stanowi o tym, że jestem profesjonalistą w swoim zawodzie? czy to nie wykonywanie obowiązków najlepiej jak potrafimy i w zgodzie z panująca sztuką?
kto ustala standardy tej sztuki? czy nie wynikają one z potrzeb?
jezeli będę nieuczciwy wobec kandydatów, to kandydaci nie będą chcieli ze mną współpracować... uda się nabrać jeden raz, może drugi...
..klient jak każdy inny, w końcu pójdzie do konkurencji.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

No cóż - cała elita obrońców własnego stanowiska krótko i kompletnie niemerytorycznie się wypowiedziała :-D

To nie są emocjonalne wypowiedzi, to jest po prostu bardzo krytyczna ocena wypowiedzi ludzi, które świadczą o dość wątpliwym profesjonaliźmie. Ja to piszę kompletnie beznamiętnie, bo szczerze mówiąc "wiem swoje" tak jak widać "wiedzą swoje" osoby, które publicznie przyznają, że mają w nosie odpowiadanie kandydatom a nawet czytanie ich CV w niektórych przypadkach.

Może zrobimy osobny wątek i zaczniemy wymieniać w nim firmy, w których pracujecie a do których nie warto aplikować, bo nawet się kandydat nie dowie, czy odpadł, bo nikt nie przeczytał jego CV albo odpadł, bo jest frustrat albo odpadł, bo efektywność kazała wybrać z pośród 5 kandydatów a nie 50 złożonych aplikacji.

A może Wy obsługujecie kandydatów za pomocy parapschologii? Oooo... to można już zakwalifikować do nadinterpretacji :-D
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Ja już podejrzewałam pana Jerzego, że swoje wnioski opiera na osobistych doświadczeniach. Stąd rozgoryczenie jakieś czy coś.
A tu sama czysta teoria.
A to przepraszam.
Co tam praktycy, którzy chodzą na te rozmowy mogą wiedzieć. ;)

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Monika S.:
Ja już podejrzewałam pana Jerzego, że swoje wnioski opiera na osobistych doświadczeniach. Stąd rozgoryczenie jakieś czy coś.
A tu sama czysta teoria.
A to przepraszam.
Co tam praktycy, którzy chodzą na te rozmowy mogą wiedzieć. ;)

Jakbym opierał na doświadczeniach, to usłyszałbym przynajmniej od dwójki, żem frustrat. Gdy opieram na analizie wypowiedzi rekruterów (którzy oczywiście twierdzą, że wszystko to nadinterpretacje a nie ich słowa) to się dowiaduję, że to czysta teoria :-D

Problem w tym, że my tu nie rozmawiamy jak dotąd o niczym, co przekraczałoby minimalny standard rzetelności dla dowolnego zawodu w którym pojawiają się dokumenty. I to może byłoby szokujące, gdyby nie to, że już od kilku lat dochodzą mnie zarówno od osób rekrutujących jak i rekrutowanych różne to potwierdzające informacje a w dodatku nikt chyba nie jest w stanie z Was zaprzeczyć, że praktyka w Polsce dba o to, by nie stracić czasu i ponieść kosztów odsyłania negatywnych odpowiedzi. Z nielicznymi, pozytywnymi wyjątkami.

Konkludując: z dyskusji w wątku wynika, że część listów a nawet CV nie jest czytana przez wypowiadających się rekruterów. Niektórzy z nich uważają, że to jest w porządku i tak należy pracować.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Wiktoria Kostruska-Kuc:
Też mnie to zastanawia i wyjść z podziwu nie mogę, czytając te emocjonalne wypowiedzi.

Na moją aplikację nie odpowiedziało wiele firm, nawet po spotkaniach. Moje poczucie własnej wartości jakoś specjalnie nie ucierpiało. Wrecz przeciwnie - uważam, że to normalne. Jakby rekruterzy mieli skupiac sie tylko na odpowiadaniu słabym kandydatom, dlaczego są słabi, to nie mieliby czasu na obsadzanie stanowisk.


Po spotkaniu to już kultura wymaga, aby podziękować za rozmowę i nawet ogólną regułką poinformować, że niestety nie dokonano wyboru Pana/Pana na to stanowisko.
Niestety w Polsce bardzo rzadko spotyka się z wyższą kulturą organizacyjną.
Ale, takie firmy i kontakt z takimi osobami pozostaje bardzo długo w naszej pamięci.

Zaczęłam nawet zwracać ostatnio uwagę, czy na moją prośbę zostaje mi wysłane potwierdzenie otwarcia maila.
W Polsce nawet często tego nie można spodziewać się.
To jest tylko kliknięcie. A, brak tego świadczy o niekompetencji i pewnych innych brakach.

Jeśli ktoś pracuje w HR musi również umieć odpowiednio przekazywać negatywne informacje, a nie uciekać od tego w brak informacji zwrotnej.

Nie możemy u innych akceptować tego, czego sami nie robimy, czy nie umiemy.
Profesjonalista cały czas nad sobą pracuje:)

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

To jest, słowami znanego polityka, oczywista oczywistość.
Jesli przeczytala pani moja wypowiedz, zwrocilam uwage na to, ze nie powinno być to powodem do frustracji.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Wiktoria Kostruska-Kuc:
To jest, słowami znanego polityka, oczywista oczywistość.
Jesli przeczytala pani moja wypowiedz, zwrocilam uwage na to, ze nie powinno być to powodem do frustracji.

A ja mam wrażenie schizofrenii, jak powyższą wypowiedź zestawię z inną: "Wrecz przeciwnie - uważam, że to normalne. Jakby rekruterzy mieli skupiac sie tylko na odpowiadaniu słabym kandydatom, dlaczego są słabi, to nie mieliby czasu na obsadzanie stanowisk."

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Jerzy B.:
Wiktoria Kostruska-Kuc:
To jest, słowami znanego polityka, oczywista oczywistość.
Jesli przeczytala pani moja wypowiedz, zwrocilam uwage na to, ze nie powinno być to powodem do frustracji.

A ja mam wrażenie schizofrenii, jak powyższą wypowiedź zestawię z inną: "Wrecz przeciwnie - uważam, że to normalne. Jakby rekruterzy mieli skupiac sie tylko na odpowiadaniu słabym kandydatom, dlaczego są słabi, to nie mieliby czasu na obsadzanie stanowisk."

Miałam na myśli aplikacje kandydatów, panie Jerzy. Nie kandydatow spotkanych.
Bardzo ochoczo podejmuje pan zaczepny ton. Moze nie w tej grupie?

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Wiktoria Kostruska-Kuc:
Jerzy B.:
Wiktoria Kostruska-Kuc:
To jest, słowami znanego polityka, oczywista oczywistość.
Jesli przeczytala pani moja wypowiedz, zwrocilam uwage na to, ze nie powinno być to powodem do frustracji.

A ja mam wrażenie schizofrenii, jak powyższą wypowiedź zestawię z inną: "Wrecz przeciwnie - uważam, że to normalne. Jakby rekruterzy mieli skupiac sie tylko na odpowiadaniu słabym kandydatom, dlaczego są słabi, to nie mieliby czasu na obsadzanie stanowisk."

Miałam na myśli aplikacje kandydatów, panie Jerzy. Nie kandydatow spotkanych.
Bardzo ochoczo podejmuje pan zaczepny ton. Moze nie w tej grupie?

Szczerze mówiąc nie sposób się już domyślić kogo lub co miałaś na myśli. To nie jest zaczepny ton. To zestawienie dwóch niespójnych wypowiedzi/deklaracji. Jeśli potrafisz to wyjaśnić, z pewnością skorzysta na tym przejrzystość wypowiedzi.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Wiktoria Kostruska-Kuc:
To jest, słowami znanego polityka, oczywista oczywistość.
Jesli przeczytala pani moja wypowiedz, zwrocilam uwage na to, ze nie powinno być to powodem do frustracji.


Zabawne. W Polsce modne są odnośniki do polityków. Ale, chyba tutaj nie mamy piaskownicy? ;)
Czyjej frustracji?
Czy każdy argumentujący tutaj jest wg. rekrutujących sfrustrowany?
Gdyby to miało być powodem do frustracji dla wszystkich.
Każdy broni się jak umie ;)

Każdy wie, że ważne jest pierwsze wrażenie. A, rekrutujący, jak handlowiec, jest pierwszym kontaktem firmy z klientem i jego wizytówką.
Lubię na tym forum poczytać te konstruktywniejsze informacje.
Mam za duży dystans i doświadczenie, aby przejmować się tym, że np. ktoś bał się przekazać mi odpowiedź.
Nie moja strata:) Kto pierwszy ten lepszy.
Czasami jest to też na rękę dla kandydata. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej obie strony zdobywają ważne dla siebie informacje.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Jerzy B.:
Wiktoria Kostruska-Kuc:
Jerzy B.:
Wiktoria Kostruska-Kuc:
To jest, słowami znanego polityka, oczywista oczywistość.
Jesli przeczytala pani moja wypowiedz, zwrocilam uwage na to, ze nie powinno być to powodem do frustracji.

A ja mam wrażenie schizofrenii, jak powyższą wypowiedź zestawię z inną: "Wrecz przeciwnie - uważam, że to normalne. Jakby rekruterzy mieli skupiac sie tylko na odpowiadaniu słabym kandydatom, dlaczego są słabi, to nie mieliby czasu na obsadzanie stanowisk."

Miałam na myśli aplikacje kandydatów, panie Jerzy. Nie kandydatow spotkanych.
Bardzo ochoczo podejmuje pan zaczepny ton. Moze nie w tej grupie?

Szczerze mówiąc nie sposób się już domyślić kogo lub co miałaś na myśli. To nie jest zaczepny ton. To zestawienie dwóch niespójnych wypowiedzi/deklaracji. Jeśli potrafisz to wyjaśnić, z pewnością skorzysta na tym przejrzystość wypowiedzi.


Prawdą jest, że często ludzie, kiedy przejdą na drugą stronę, szybko zapominają, że np. są również oceniani.

A, czasami ktoś ich sprowadzi na ziemię.Joanna S. edytował(a) ten post dnia 22.05.08 o godzinie 12:01
Joanna Lesień (Borowy)

Joanna Lesień (Borowy) Blink your eye -
thats how fast life
can change...

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Joanna S.:
Wiktoria Kostruska-Kuc:
Też mnie to zastanawia i wyjść z podziwu nie mogę, czytając te emocjonalne wypowiedzi.

Na moją aplikację nie odpowiedziało wiele firm, nawet po spotkaniach. Moje poczucie własnej wartości jakoś specjalnie nie ucierpiało. Wrecz przeciwnie - uważam, że to normalne. Jakby rekruterzy mieli skupiac sie tylko na odpowiadaniu słabym kandydatom, dlaczego są słabi, to nie mieliby czasu na obsadzanie stanowisk.


Po spotkaniu to już kultura wymaga,

no właśnie chodzi o kulturę i uszanowanie tej drugiej osoby, która pewnie chętnie chciałaby się dowiedziec czemu odpadła by na następnej rozmowie już wiedziec bardziej co i jak może mówic...choc nigdy tak naprawdę niewiadomo jaka odpowiedź zadowoli kogo?

aby podziękować za rozmowę i nawet ogólną regułką poinformować, że niestety nie dokonano wyboru Pana/Pana na to stanowisko.
Niestety w Polsce bardzo rzadko spotyka się z wyższą kulturą organizacyjną.
Ale, takie firmy i kontakt z takimi osobami pozostaje bardzo długo w naszej pamięci.

Zaczęłam nawet zwracać ostatnio uwagę, czy na moją prośbę zostaje mi wysłane potwierdzenie otwarcia maila.
W Polsce nawet często tego nie można spodziewać się.
To jest tylko kliknięcie. A, brak tego świadczy o niekompetencji i pewnych innych brakach.

to świadczy właśnie o podejściu do kandydata...że się go traktuje na zasadzie on 'nikt' my 'wielcy'...brak jakiegokolwiek szacunku, zwykłego szacunku, więc niech rekruterzy nie oczekują pochlebnych opinii na temat ich pracy, owszem są tacy, którzy są świetni, ale to niestety mniejszośc...ale sądzę ze się to wkrótce zmieni to całe śmieszne podejście, bo jak większośc wyjedzie z tego kraju, to będą musieli traktowac kandydatów, jak równych sobie;)

Jeśli ktoś pracuje w HR musi również umieć odpowiednio przekazywać negatywne informacje, a nie uciekać od tego w brak informacji zwrotnej.

Nie możemy u innych akceptować tego, czego sami nie robimy, czy nie umiemy.
Profesjonalista cały czas nad sobą pracuje:)

no i nareszcie obiektywna ocena osoby ze środowiska HR;)Joanna Borowy edytował(a) ten post dnia 22.05.08 o godzinie 21:59

Następna dyskusja:

CV i List Motywacyjny




Wyślij zaproszenie do