Jan P.

Jan P. Employer Branding
Manager

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

List motywacyjny jest zbędny, jeśli ktoś zamierza skopiować gotowca z internetu, twierdząc, że jest osobą ambitną, przesiębiorczą, pomysłową - nie podając żadnych przykładów na potwierdzenie tych stwierdzeń. Wówczas faktycznie lepiej nie załaczać go do wiadomości.

Często zdarza się tak, że kandydaci mają na tyle dobre CV, że czy załączą list motywacyny czy nie, nie ma żadnego znaczenia bowiem i tak zostaną zaproszeni na spotkanie z pracodawcą.

List motywacyjny ma dość duże znaczenie w przypadku osób, których motywacja do podjęcia pracy na danym stanowisku nie jest oczywista i nie wynika z CV. Dziś miałem taki przypadek, gdzie list motywacyjny był świetnie napisany i przekonał mnie do zakwalifikowania kandydatki do procesu rekrutacji. Gdyby go nie napisała, CV potraktowałbym jako "second choice".

Osobiście cenię listy motywacyjne napisane pod konkretną ofertę z uwzglednieniem specyfiki firmy, do której się aplikuje.
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

a czasami nie trzeba ani CV, ani Listu

Pan X to swietny kandydat, pogadaj z nim - pada od szefowej

on mówi, ty słuchasz, potwierdasz dopytujesz, lepiej zbudowanego CV i LM, nie znalazłem dotychczas :)
Karolina D.

Karolina D. Realizacja i
zarządzanie
projektami;
Sprzedaż:

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Jan P.:
List motywacyjny jest zbędny, jeśli ktoś zamierza skopiować gotowca z internetu, twierdząc, że jest osobą ambitną, przesiębiorczą, pomysłową - nie podając żadnych przykładów na potwierdzenie tych stwierdzeń. Wówczas faktycznie lepiej nie załaczać go do wiadomości.

Często zdarza się tak, że kandydaci mają na tyle dobre CV, że czy załączą list motywacyny czy nie, nie ma żadnego znaczenia bowiem i tak zostaną zaproszeni na spotkanie z pracodawcą.

List motywacyjny ma dość duże znaczenie w przypadku osób, których motywacja do podjęcia pracy na danym stanowisku nie jest oczywista i nie wynika z CV. Dziś miałem taki przypadek, gdzie list motywacyjny był świetnie napisany i przekonał mnie do zakwalifikowania kandydatki do procesu rekrutacji. Gdyby go nie napisała, CV potraktowałbym jako "second choice".

Osobiście cenię listy motywacyjne napisane pod konkretną ofertę z uwzglednieniem specyfiki firmy, do której się aplikuje.

Potwierdzam całą wypowiedź. Jeśli mam czytać gotowce z internetu to lepiej niech ich nie będzie. Jednak dobrze przygotowany list motywacyjny jest bardzo cennym źródłem informacji. w swojej pracy miałam takie sytuacje, że c.v. nic mi nie mówiło dopiero list motywacyjny wyjaśnił mi wiele aspektów tego kandydata (np. dlaczego człowiek pracujący w Rzeszowie szuka pracy w Poznaniu) i został zaproszony na rozmowę.
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

ja ostatnio dochodze do wniosku, że w większości przypadków czytania LM to strata czasu nad kopia z netu. Jak któryś raz z rzędu widzę ten sam szablon to mnie zalewa.
W takiej syt. wybaczcie ale nie widzę sensu czytania takiego LM bo on ani nie jest listem, a juz tym bardziej nie wyjasnia motywacji itp.
Szanujmy się wzajemnie, skoro ja mam poświęcić czas na czytanie go to może też warto poświecić czas na napisanie go, bo niestety pisać zap omocą ctrl+C i ctrl+v się da, ale czytać już nie.
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

to chyba jeszcze nie dostałeś pracy zaliczeniowej od studenta ;)

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

http://www.goldenline.pl/forum/doradztwo-zawodowe-i-pe... link do wątku, gdzie opisane jest narzędzie do sprawdzania, czy fachowcy od rekrutacji w ogóle czytają CV ;-)
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

z tym że narzędzie to jest wielce niedoskonałe :)

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Marek Forner:
z tym że narzędzie to jest wielce niedoskonałe :)

Ano jest, podejrzewam, że dokładnie wprost proporcjonalnie do tego jak niedoskonała to branża w Polsce. Sam fakt, że powstało świadczy o tym, że ludzie nie wierzą w rzetelność i uczciwość pracy rekrutera.
Barbara Zych

Barbara Zych Employer Branding
Institute, CEO

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Niedoskonałości wygładzą się w miarę rozwoju, czytaj popytu :)

A może zadać przewrotne pytanie: czy pracodawcom nie powinno zależeć na tym aby statystyki zczytywalności dokumentów aplikacyjnych były JAWNE i ŚWIADCZYłY O RZETELNOśCI PRACODAWCY?
Wydaje się, że to dobre pytanie na powoli rozkręcający się wyścig pracodawców :)?

BZ
Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

aż mnie korci żeby włożyć kij w mrowisko - :)
co do tego narzędzia - to jest to jawna inwigilacja rekruterów... są oni lepsi lub gorsi wyszkoleni lepiej lub gorzej... mają swoje metody lepsze lub gorsze... generalnie zdenerwowało mnie to - ponieważ czuję się inwigilowana przez kandydata - już z każdej strony w takim wypadku, bo i pracodawca ma możliwości i kandydat również...
0 zaufania...
generalnie - po co komu informacja czy rekruter przeczytał czy nie? i tak liczy się czy zadzwoni czy nie... jeśli nawet nie otworzył super cv-ki to jego problem on jest z tego rozliczany... kandydacie teraz będziesz dzwonić do każdego rekrutera - czy przeczytał/a pan/i moje cv - przecież jestem świetny...
(uwielbiam porównywać moją pracę do działań matrymonialnych - bo jest to zbliżone :P dlatego taka mała przenośnia - wysyłają esemeska dostajemy raport - ale nie wiemy czy ktoś to przeczytał, nie mamy pewności czy zrozumiał, czy ma ochotę się z nami kontaktować... a jakoś nikt nie robi afery żeby inwigilować tak bardzo...)
odrobina pokory!
- rekruterzy - trzeba wierzyć, że wiedzą co robią - w końcu to ich praca!
- kandydaci jeśli wasze dokumenty będą ok - i będą odpowiadać opisowi stanowiska a LM będzie pisany samodzielnie to wszyscy będą zadowoleni!

ps.
"sczytywalność" i jawne statystyki można oszukać :P ktoś może zatrudnić "małpkę", która będzie klikać wszystkie załączniki - a nikt nawet nie rzuci okiem na ich treść...Joanna Ciołek edytował(a) ten post dnia 19.05.08 o godzinie 22:51

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Joanna Ciołek:
aż mnie korci żeby włożyć kij w mrowisko - :)
co do tego narzędzia - to jest to jawna inwigilacja rekruterów... są oni lepsi lub gorsi wyszkoleni lepiej lub gorzej... mają swoje metody lepsze lub gorsze... generalnie zdenerwowało mnie to - ponieważ czuję się inwigilowana przez kandydata - już z każdej strony w takim wypadku, bo i pracodawca ma możliwości i kandydat również...
0 zaufania...
generalnie - po co komu informacja czy rekruter przeczytał czy nie? i

Po prostu powaliłaś mnie tymi słowami. Chyba nie piszesz na poważnie? Bo Tobie się tak podoboba to inni mają wierzyć, że dobrze pracujesz? Chyba nie po tym samym świecie chodzimy.
Inwigilacja? Rzetelny rekruter nie ma potrzeby trząś galotami, bo każde CV otworzy i przeczyta. Tylko ktoś, kto wie, że ma za koszulą będzie się wzdrygał przed przedstawianiem innych stanu pracy i swojego wkładu...

Doprawdy, po Twoim poście przydałoby się żeby jeden z rekruterów bawiących się tutaj w pseudodiagnostę napisał coś o frustracji i nieuzasadnionym strachu...

PS. Twoja sugestia wskazuje, że powszechne musi być nieotwieranie załączników...
Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

pytanie nr 1.
- dlaczego to jest takie ważne żeby przeczytać ten załącznik?
to jest praca rekrutera i to jest jego sprawa jak pracuje - jego rozliczają z efektów...
- po co tworzyć narzędzie? czemu ono ma służyć? co da informacja że załącznik został przeczytany, otworzony? - zapytam jeszcze raz?

jerzy - ja nie odnoszę się do nikogo i nie diagnozuję go po jednym poście... więc mam prośbę, żeby pan również mnie nie oceniał.
zapraszam do przeczytania moich wypowiedzi - w których piszę o mojej pracy, moich standardach...

natomiast ja ciągle mam poczucie na tych forach, że odbywa się tu jakaś walka...
rekruter samo zło, nie czyta, nie zaprasza nie odpisuje - trzeba go sprawdzać pouczać, bo inni wiedzą od niego lepiej...
kandydat - biedna ofiara okrutnych rekruterów...

powtórzę jeszcze raz odrobina pokory po obu stronach - wszyscy gramy do jednej bramki. więc szanujmy się nawzajem - jedni bez drugich nic nie zyskają.

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Ja może nie traktowałabym tego "narzędzia" jako inwigilację, natomiast dla mnie jest ono pozbawione większego sensu. Powtórzę za przedmówczynią - co nam daje informacja, że załącznik został otworzony? Tak czy siak powód do pretensji się znajdzie: albo Kandydat może domniemywać, że ci nierzetelni rekruterzy nie czytają, nie odbierają maili, albo - mając pewność, że jednak załącznik został otworzony - nie znają się na ludziach, na rekrutowaniu i nie zapraszają dobrych ludzi... Znowu rzeczywistość podzielona została: "my-kandydaci" i "oni-rekruterzy", w sumie się pomylilam "my-rekruterzy" i "oni-kandydaci", chyba dlatego pierwsza wersja była inna, że jest mi zupełnie obce takie myślenie.

Wiem, że w naszym kraju usługi doradców zawodowych nie są jeszcze tak rozwinięte jak w innych krajach, ale jednak są mozliwości, aby z nich skorzystać. Ilu Kandydatów zamiast obwiniać rekruterów mogłoby porozmawiać z doradcą zawodowym i pomyśleć, zastanowić się, z czego wynikają ich porażki w poszukiwaniu pracy?

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Joanna Ciołek:
pytanie nr 1.
- dlaczego to jest takie ważne żeby przeczytać ten załącznik?
to jest praca rekrutera i to jest jego sprawa jak pracuje - jego rozliczają z efektów...

Ciekaw jestem jak się uzyskuje efekt nie czytając CV, które ludzie z zaufaniem wysyłają? A skoro się czyta i jest się rzetelnym to co stoi na przeszkodzie, żeby się tym chwalić? Moja interpretacja jest prosta i wynika z jedynej racjonalnej interpretacji Twojej wypowiedzi: stosujesz zasadę minimum wysiłku maksimum efektu, czyli czytasz tylko tyle, by znaleźć kandydata. Potencjalnie krzywdząc kogoś, do którego CV nie doszłaś?
- po co tworzyć narzędzie? czemu ono ma służyć? co da informacja że załącznik został przeczytany, otworzony? - zapytam jeszcze raz?

Żeby mieć pewność, że wiara w uczciwość nie pozostaje tylko naiwnością a jest prawdą. Wierz i sprawdzaj. Znasz to powiedzenie?

natomiast ja ciągle mam poczucie na tych forach, że odbywa się tu jakaś walka...
rekruter samo zło, nie czyta, nie zaprasza nie odpisuje - trzeba go sprawdzać pouczać, bo inni wiedzą od niego lepiej...
kandydat - biedna ofiara okrutnych rekruterów...

No cóż, nie widzę niestety w środowisku rekruterów objawów, które miałby powodować u mnie bezgraniczne zaufanie a praktyki stosowane przez kilka lat przez różne pseudoagencje doprowadziły do tego, że środowisko jest równie źle widziane jak lekarskie. Właśnie po działaniach (lub zaniechaniach) poznaje się jakość. Zresztą wypowiedzi na tym forum kilku rekruterów też stawiają pod znakiem zapytania ich postawę...

powtórzę jeszcze raz odrobina pokory po obu stronach - wszyscy gramy do jednej bramki. więc szanujmy się nawzajem - jedni bez drugich nic nie zyskają.

Nie, nie gramy do jednej bramki. Jeśli jedna strona ma wszystkie karty odkryte a druga (wg dziwacznej opinii) nie ma prawa nic wiedzieć oprócz telefonu do niej... to to nie jest zabawa równorzędnych partnerów. Od kogoś, kto ma władzę i moc decyzyjną oczekuje się więcej. Niezrozumienie tej prostej kwestii dyskredytuje jako osobę odpowiedzialną.
Monika S.

Monika S. ciągle szukam wyzwań

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Pracownik/rekrutowany zawsze uczciwy i pracowity i sumienny i nieobijający się, a pracodawca/rekruter to oszust, krwiopijca i szarlatan, który tylko czyha aby nas szaraczków wykorzystać ;)

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Jerzy B.:
Od kogoś, kto ma władzę i moc decyzyjną oczekuje się więcej.

Władza i moc decyzyjna... Nie jest Pan chyba zbyt zorientowany na czym dokładnie polega charakter pracy rekruterów, a mam na mysli tu fakt, że rekruter nie pracuje dla samego siebie, ale dla klienta -zewnętrznego, wewnętrznego, ale jednak dla klienta.Olga Jaromi-Żmuda edytował(a) ten post dnia 20.05.08 o godzinie 09:09
Joanna C.

Joanna C. Psychlog, Doradca
Personalny i
Specjalista
ds.Rekrutacji ...

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Jerzy B.:
Joanna Ciołek:
pytanie nr 1.
- dlaczego to jest takie ważne żeby przeczytać ten załącznik?
to jest praca rekrutera i to jest jego sprawa jak pracuje - jego rozliczają z efektów...

Ciekaw jestem jak się uzyskuje efekt nie czytając CV, które ludzie z zaufaniem wysyłają? A skoro się czyta i jest się rzetelnym to co stoi na przeszkodzie, żeby się tym chwalić? Moja interpretacja jest prosta i wynika z jedynej racjonalnej interpretacji Twojej wypowiedzi: stosujesz zasadę minimum wysiłku maksimum efektu, czyli czytasz tylko tyle, by znaleźć kandydata. Potencjalnie krzywdząc kogoś, do którego CV nie doszłaś?

Panie Jerzy proszę się nie obawiać, czytam załączniki dość dogłębnie, o czym może się Pan przekonać oglądając moje wpisy w wątku "naprawdę było w CV", niestety jestem purystką jeśli chodzi o dokumenty aplikacyjne i nie chodzi o to że wyśmiewam kandydatów, ale mam nadzieję, że oglądając takie kwiatki przeczytają jeszcze raz swoje CV.

Moja wypowiedź nie wynika z obawy o moje własne poczynania, ale o to, że bardzo nie lubię wszelkich form kontroli i braku zaufania.

ja pozostanę przy swoim zdaniu - takie narzędzie może dać ewentualnie złudne poczucie tego, że CV doszło i ktoś je zobaczył - a może to być tylko praktykant, który ma za zadanie klikać w statystyki...
Ja preferuję naszą metodę - czyli informowanie kandydata każdego, o tym czy jest brany pod uwagę czy nie i ta informacja jest bardziej odpowiednia od samego otworzenia załącznika.

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Monika S.:
Pracownik/rekrutowany zawsze uczciwy i pracowity i sumienny i nieobijający się, a pracodawca/rekruter to oszust, krwiopijca i szarlatan, który tylko czyha aby nas szaraczków wykorzystać ;)

Tak jest :))))

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Olga Jaromi-Żmuda:
Monika S.:
Pracownik/rekrutowany zawsze uczciwy i pracowity i sumienny i nieobijający się, a pracodawca/rekruter to oszust, krwiopijca i szarlatan, który tylko czyha aby nas szaraczków wykorzystać ;)

Tak jest :))))

Jak sobie żartujemy, to to jest zabawne. Jednak niektóre wypowiedzi rekruterów poza żartami wystawiają im daleką od profesjonalizmu zawodowego cenzurkę ;-)

Rekrutowany nie musi być profesjonalistą od bycia rekrutowanym. Za to rekruter powinien. Niestety ten żart myli dwie kwestie: ogólny profesjonalizm zawodowy rekrutowanego z profesjonalizmem wykonywania rekrutacji przez rekrutera. Przygotowanie CV to objaw profesjonalizmu kandydata. Potwierdzenie czytania - objaw profesjonalizmu rekrutera.

Skąd Wy macie taką panikę przed oceną waszej pracy?

konto usunięte

Temat: List motywacyjny- czytacie czy nie??

Joanna Ciołek:
Jerzy B.:
Joanna Ciołek:
pytanie nr 1.
- dlaczego to jest takie ważne żeby przeczytać ten załącznik?
to jest praca rekrutera i to jest jego sprawa jak pracuje - jego rozliczają z efektów...

Ciekaw jestem jak się uzyskuje efekt nie czytając CV, które ludzie z zaufaniem wysyłają? A skoro się czyta i jest się rzetelnym to co stoi na przeszkodzie, żeby się tym chwalić? Moja interpretacja jest prosta i wynika z jedynej racjonalnej interpretacji Twojej wypowiedzi: stosujesz zasadę minimum wysiłku maksimum efektu, czyli czytasz tylko tyle, by znaleźć kandydata. Potencjalnie krzywdząc kogoś, do którego CV nie doszłaś?

Panie Jerzy proszę się nie obawiać, czytam załączniki dość dogłębnie, o czym może się Pan przekonać oglądając moje wpisy w wątku "naprawdę było w CV", niestety jestem purystką jeśli chodzi o dokumenty aplikacyjne i nie chodzi o to że wyśmiewam kandydatów, ale mam nadzieję, że oglądając takie kwiatki przeczytają jeszcze raz swoje CV.

Moja wypowiedź nie wynika z obawy o moje własne poczynania, ale o to, że bardzo nie lubię wszelkich form kontroli i braku zaufania.

ja pozostanę przy swoim zdaniu - takie narzędzie może dać ewentualnie złudne poczucie tego, że CV doszło i ktoś je zobaczył - a może to być tylko praktykant, który ma za zadanie klikać w statystyki...
Ja preferuję naszą metodę - czyli informowanie kandydata każdego, o tym czy jest brany pod uwagę czy nie i ta informacja jest bardziej odpowiednia od samego otworzenia załącznika.

No cóż, z Pani wypowiedzi wynika, że świetnie czuje się Pani jako osoba pouczająca (purystka, w dodatku publikująca publicznie wypowiedzi z aplikacji) za to nie toleruje Pani tego, co samą Panią bawi. Kontrolować My tak, być kontrolowany - to zniewaga.

No cóż poglądy Pani w najmniejszym stopniu nie budują zaufania do Pani działań. To co się Pani wydaje nie musi być ani trafne ani istotne dla innych osob. Zaufania nie buduje się wiarą w swój profesjonalizm ;-)

Następna dyskusja:

CV i List Motywacyjny




Wyślij zaproszenie do