Temat: Kandydaci w liczbach
Joanna C.:Nie chodzi o przymuszanie - ale o wprowadzenie takiego systemu - który by motywował pracowników.
Nie uważasz, że jeśliby zmniejszyć obciążenia związane z funduszami socjalnymi - to pracodawcy zostałoby więcej pieniędzy i zapłaciłby pracownikowi więcej? Z drugiej zaś strony pracownik bardziej szanowałby pracę.
Mnie to strasznie denerwuje - ten brak motywacji i nieszanowanie pracy. Ja pracuję właściwie od samego początku studiów i nie narzekam! naprawdę można!(trzeba jedynie spojrzeć na rynek pracy - nie z perspektywy skończę studia to pracodawcy rozwiną czerwony dywanik i będę przebierać w ofertach....; albo skoro nie mam specjalistycznego wykształcenia - to nie mogę żądać 3000zł netto i przy okazji się nie narobić; poza tym trzeba spojrzeć też trzeźwo - nie ma pracy w moim rejonie - to nie siedzę na zasiłku tylko staram się to zmienić - niestety koszty trzeba ponieść - bo odkąd zdecydowaliśmy się na wolny rynek i państwo raczej demokratyczne - to musimy ponieść tego konsekwencje (nie tylko cieszyć się z profitów) - i zacząć inaczej myśleć - już nie te czasy że się należy - teraz trzeba walczyć) - aha wcale nie jestem wojującym liberałem :) po prostu trzeźwo patrzę na to co się dzieje i chciałabym, aby ludzie spróbowali zmienić swoje złe nawyki z poprzedniej epoki.
Zmniejszyc obciążenia socjalne i tak trzeba, bo mamy najwyższe w europie koszty pracy brutto, i najwieksza liczbę ludzi, którzy pracując żyją w biedzie...
uważasz, że 600 zł netto to ok pensja? Bo ja nie. i szczerze mówiąc wątpię, żeby pracodawcy płacili więcej po zmniejszeniu kosztów pochodnych... raczej będą brali tą kasę do kieszeni. więc o jakiej my tu motywacji do pracy mówimy?
Poza tym wyszlismy od pracowników produkcyjnych, jak mi się wydaje, bo ich najbardziej brakuje, oprócz specjalistów wtej chwili... ja mam do czynienia nie ze studentami, którzy żądaja na dzień dobry 3000 netto, lecz z ludxmi z 20letnim stażem, z uprawnieniami spawacza, glazurnika itp. i co? i nic oferują im pracę za 800 netto... to nie sa studenci bez doświadczenia!!!! i ja właśnie o tym mówię!!! jesli mają dzieci, rodziny i zupełny brak pieniędzy, to nic dziwnego, że:
a) zyją z zasiłków bo im sie to bardziej kalkuluje niż pracować za 800 zł w warunkach uwłaczających godności ludzkiej
b) raczej się nie wyprowadzą, bo nie mają na to pieniędzy. nie wszyscy sa młodzi, dyspozycyjni i mobilni. Pamietajmy o tym.
bartłomiej kubiaczyk edytował(a) ten post dnia 23.02.07 o godzinie 10:09