Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Krzysztof Kania:
Klara Mikołajczyk:

niestety przy kontakcie z kilkuset czy kilkoma
tysiacami aplikacji (...)
Łatwiej gdy życiorysów jest 50 monitorować komunikację ze
wszystkimi, ale uwierzcie, że gdy zainteresowanych jest
500 osób - wtedy zajmuje to bardzo wiele czasu (...)

To już nie jest rekrutacja - to masówka. Nie ma mowy o indywidualnej pracy z kandydatem i racjonalnym prowadzeniu procesu dla klienta.

Ponadto jeśli przy obecnym rynku pracownika pojawia się nadmierna liczba kandydatur (aplikacji) to jest to silny sygnał alarmowy o źle skonstruowanej ofercie, ogłoszeniu. Ale wracamy >
KrzysztofKrzysztof Kania edytował(a) ten post dnia 23.11.07 o godzinie 19:46

No i znowu nie mogę się zgodzić. Są różne procesy rekrutacyjne i na różne stanowiska. Są rekrutacje masowe na cały kraj - wówczs aplikacji jest bardzo wiele. Są również nabory studentów i absolwentów, gdzie kryterium wyboru osób nie jest doświadczenie zawodowe a potencjał osoby. W ogłoszeniach są podawane pożądane cechy, tak naprawdę Kandydci nie zwracają na nie uwagi. Wreszcie - są firmy, które sa dobrymi pracodawcami, które działają jak magnes.

Bardzo precyzyjne określenie profilu osoby zamyka możliwość dostania się do firmy osobom np. mniej doświadczonym, a ja np. lubię wśród cv szukać ciekawych osób i mimo, że nie spełniają WSZYSTKICH wymagań rekomenduję ich naszym Klientom. I niektórzy z nich dostają szansę.

Kilkaset aplikacji jest faktem w przypadku dużych korporacji, gdzie szuka się welu osó do różnych działów. Zsumowana ilość alikacji daje naprawdę wielka liczbę.

CZYLI - ilość aplikacji nie jest dowodem na źle skonstruowane ogłoszenie. Wrcz przeciwnie - dobrze napisane powoduje spływ wielu i to odpowiednich aplikacji :)
Pozdrawiam