Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Marzena Nowak:
Mariusz po Twoim stwierdzeniu:

"a nie oszukujemy się 90 na 100 Pań z HR to po prostu byłe asystentki Prezesa (nie umniejszając asystentkom oczywiście- chodzi o zakres kompetencji i kwalifikacje, oraz doświadczenie)"

wiem, że nigdy nie skorzystałabym z Twoich usług.
Rozumiem, że Panowie z HR to już wyższy poziom abstrakcji??

Żenujące i to powiedział doktorant psychologii.

Pani wybór :) Jest to stwierdzenie bazujące na moim doświadczeniu we współpracy z firmami-klientami. Najczęściej jest tak, że w ramach awansu asystentka prezesa zostaje przeniesiona do działu HR.
Przypomina to sytuację, w której awansuje się na stanowiska kierownicze osoby najlepiej wykonujące jakiś typ pracy (np. najlpeszego tokarza na szefa tokarzy).

Wraźnie napisałem, że nie umniejszam żadnej asystentce - tylko pewne decyzje personalne są podejmowane nieodpowiedzialnie. Obsadza się stanowiska, do których osoby są nieprzygotowane.

Wypraszam sobie także nadinterpretację mojej wypowiedzi jako "szowinistycznej" - od lat pracuję z kobietami i nigdy nie pozwloiłbym sobie na negację czyichkolwiek kompetencji ze względu na płeć, wyznanie, preferencje seksualne etc.

wszystkie osoby urażone wypowiedzią przepraszam. Oczywiście użyłem niestosownych słów w stosunku do rzeczywistości. Kazdemu się zdarzają wpadki :)Mariusz Perlak edytował(a) ten post dnia 21.11.07 o godzinie 12:14

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Wraźnie napisałem, że nie umniejszam żadnej asystentce - tylko pewne decyzje personalne są podejmowane nieodpowiedzialnie. Obsadza się stanowiska, do których osoby są nieprzygotowane.

Asystentce nie umniejszasz, ale osobom pracującym w działach HR owszem... Toteż miło, że przepraszasz.Olga Jaromi-Żmuda edytował(a) ten post dnia 21.11.07 o godzinie 12:17
Dariusz Zarocki

Dariusz Zarocki IT, logistyka

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Jerzy Zylberfenig:
....

Patrzyłem na oferty na stronie Twojej firmy i przy wielu znalazłem ciekawe daty np.:

Analityk Biznesowy (INN/AB) Warszawa Stała 2006-02-10

To oznacza, ze już półtora roku szukacie pracownika? To kolejny problem wielu ofert - patrzę na ofertę w jednej agencji - jest aktualna, a w drugiej pisze, że cv wysyłać do i data sprzed 2 mieięcy. Po opisie stanowiskawidać, ze szukają do tej samej firmy. A kandydat się męczy żeby jakiś LM sklecić pod wymagania z oferty :)

konto usunięte

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

OK - przyznaję że to pięta achillesowa naszej działalności.. W natłoku prac brakuje czasu an aktualizowanie... Ale też koncepcja jest taka, że
- ogłoszenia są elementem dodatkowym.. gdzies pisałem już że w mojej działalności % kandydatów z ogłoszenia jest niewielki.
- nie zdejmujemy ogłoszeń (pokazują profile stanowisk na jakich działamy)
Ale ogólnie rzecz biorąc - masz rację - skucha PR'owska.
Dariusz Zarocki

Dariusz Zarocki IT, logistyka

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Jurek,

Wam brakuje czasu na aktualizowanie ofert, kandydatom ściemniają w CV i przez to jedni i drudzy mają dodatkową robotę.
A wszystko mogłoby byc takie profesjonalne nakładem niewielkich srodków i pracy.

konto usunięte

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Jerzy Zylberfenig:
Tak sobie czytam i zastanawiam się czy jest sens odpowiadać na ten zbiór uwag do mojego postu. I po zastanowieniu stwierdzam, że sobie podaruję, bo konflikt murowany.
Arleta O.

Arleta O. konsultant HR -
trener

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Jerzy B.:
Jakoś nie spotkałem się z ofertami w których chcianoby zatrudniać osoby z kulturą osobistą ;-) Szukając kiedyś i niedawno pracy - nie powiem, bym ocenił wysoko komunikację profesjonalnych firm ze mną jako kandydatem. Nadal niestety jest rynek pracodawcy i to się przekłada na większość agencji zatrudnienia.

Wielokrotnie nawet e-mail z podziękowaniem za zgłoszenie kandydatury przekracza chęci tych instytucji. Różnego rodzaju firmy, łącznie ze świecznikowymi, tworzą bazy profili kandydatów, po czym w ogóle o tą bazę nie dbają. Żadnych sprofilowanych ofert. Szczytem funkcjonalności jest bot wysyłający oferty albo rss. Mam wrażenie, że ta branża jest po prostu niedorozwinięta, albo działa wg zasady 80:20, czyli minimum nakładów maksimum efektów. Wtedy brak miejsca na dobre praktyki...

A emocjonalny ton wypowiedzi twórcy watku wcale mnie nie dziwi. I nie odbieram go jako niewłaściwy. Wypowiedź mieści się z powodzeniem w zakresie normalnej dyskusji.

Zgadzam sie z Panem w 100 %.

Prowadziłam i prowadzę rózne projekty rekrutacyjne od 10 lat i nie uwierzę, że mozna nie miec czasu napisać podziekowanie za przesłanie oferty.Wystarczy ustawienie autorespondera ze podziekowaniem i zdawkowym " jesli profil stanowiska będzie odpowiadał skontaktujemy sie z Panem/Panią i zaprosimy do drugiego procesu rekrutacyjnego" ile to kosztuje?

Autor watku ma uzasadnione pretensje, jesli procedura rekrutacyjna wyglądała tak jak to opisuje. Sciąganie ludzi przez pół Polski, narażanie ich na koszty po to tylko by zamienic kilka słów... Powiem jedno:ręce opadają.
Pozdrawiam,

konto usunięte

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Arleta O.:
Wystarczy ustawienie autorespondera ze podziekowaniem i zdawkowym " jesli profil stanowiska będzie odpowiadał skontaktujemy sie z Panem/Panią i zaprosimy do drugiego procesu rekrutacyjnego" ile to kosztuje?

Pytanie czy autoresponder wyczerpuje definicję: "e-mail z podziękowaniem za zgłoszenie kandydatury"
Autor watku ma uzasadnione pretensje, jesli procedura rekrutacyjna wyglądała tak jak to opisuje. Sciąganie ludzi przez pół Polski, narażanie ich na koszty po to tylko by zamienic kilka słów... Powiem jedno:ręce opadają.

100% zgodność
Dariusz Zarocki

Dariusz Zarocki IT, logistyka

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Jerzy Zylberfenig:

Pytanie czy autoresponder wyczerpuje definicję: "e-mail z podziękowaniem za zgłoszenie kandydatury"

Tak wystarczy - przynajmniej wiadomo, ze oferta dotarła.

konto usunięte

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Warto przed rozmową ustalić, ile etapów rekrutacji przewiduje projekt, zapytać o możliwość wstępnej rozmowy telefonicznej... z drugiej strony, gdyby wszystkie firmy potrafiły sprawnie i z uwzględnieniem punktu widzenia Kandydatów realizować projekty...nie byłoby pracy dla Doradców/Konsultantów Personalnych z firm zewnętrznych:)

konto usunięte

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Powiem tak, niekiedy na mail wysyłany z włączoną funkcją "potwierdź odbiór" - nie było żadnego potwierdzenia ;-)

Zdarzyło mi się za to dostać odpowiedź, że skrzynka przepełniona i niemożliwe jest dostarczenie wiadomości :-D

Autoresponder to w takim wypadku już zdecydowane coś. Zaś w przypadku pracowników ze znacznych odległości już dwa wyjazdy "za pracą" to dużo, żeby nie powiedzieć, że o jeden za dużo. W takich sytuacjach - co można powinno się załatwić za pomocą telefonu a daną osobę zaprosić na ostatnią tylko fazę po sprawdzeniu etapowym "miejscowych" kandydatów, by móc od razu porównać do przyjeżdzającego z daleka i ew. zaproponować mu pracę.

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

A jak jest ustawiony autoresponder, to tez źle, bo się "spławia" Kandydatów i nie wiadomo, czy ktoś cv przeczytał. :) Zawsze będzie źle. I zawsze winien będzie konsultant czy osoba z HR...

Nawiązując do posta osoby zakładającej wątek - ma Pan zdecydowaną rację. W przypadku, gdy Kandydat mieszka daleko, najpierw należy przeprowadzić pogłębiony wywiad telefoniczny. Zdarzało nam się tak, że osoby z daleka, gdy przyjeżdżały do Warszawy miały zaplanowane dwa etapy rekrutacyjne na raz, a jeśli musiały przemieścić się w Warszawie, to robiły to na koszt naszej firmy. Nie rozumiem, czemu preselekcja telefoniczna jest ciągle rzadkością w naszym kraju (a standardem w mojej firmie).

Tak - Kandydaci mają prawo do informacji, że proces rekutacji został zakończony. Ale jest to bardzo czasochłonne i niestety wiele firm rezygnuje z feedbacku dla wszystkich. Moim zdaniem ten błąd zawsze powraca i skutkuje zmniejszającą się ilością dobrych aplikacji. Drodzy Kandydaci - możecie byc spokojni - błędy HRów zawsze powracają :)
Dariusz Zarocki

Dariusz Zarocki IT, logistyka

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Droga Klaro,

Czy nie dałoby się kupić programu który by to wszystko zrobił, albo przystosować do tego Wasz system?
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Autoresponder, autoresponder.

Dziękujemy za zainteresowanie naszą ofertą, otrzymaliśmy dokumenty, skontaktujemy się w przyszłym tygodniu.

Pozdrawiam

W Ziętek

...pisałem to ok 15 sekund (bo zrobiłem literówkę)

konto usunięte

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Jest swoją drogą dla mnie wysoce zdumiewające, że część HR-owców uważa wydawać by się mogło podstawową i nieodzowną czynność w swojej pracy za zbędną, nadmierną czy nieistotną. Zważywszy, że kandydat zawsze musi zmodyfikować swój list motywacyjny a wielokrotnie i CV żeby aplikować, to z drugiej strony, gdy jej za to dodatkowo płacą - takie minimum wysiłku powinno być oczywiste.

Już nawet nie wspomnę o marketingu, jakim jest grzeczna i miła, choć odmowna odpowiedź. Ja osobiście po kontaktach z niektórymi firmami zaczynam mieć wątpliwości, czy przypadkiem nie narażam się na niebezpieczeństwo wysyłając aplikację, skoro brak jest nawet kultury potwierdzenia jej dotarcia.

I może takim sloganem zakończę ten podwątek tematu: "Ani me ani be ani kukuryku"... żeby dosadniej nie ująć pewnej polityki niektórych "efektywnych kosztowo i czasowo" firm.

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

A po co taki autoresponder, ze ktos otrzymal nasz aplikacje? Cos to daje? Absolutnie nic. Dla mnie kompletnie nie ma roznicy, czy otrzymam automatycznie nic nie znaczaca wiadomosc, czy tez nic.

Dla mnie problem jest zupelnie inny. Skoro poswiecam swoj czas, zeby przygotowac list motywacyjny(czasem i CV) pod oferte, to laskawie ktos z HR/zespolu rekrutacyjnego moglby w minute mu odpisac. Przeciez jego pracodawca wlasnie mu za to placi! Przygotowanie dokumentów czasem trwa duzo wiecej niz godzine, rekruter po odrzuceniu naszej aplikacji moglby przez minute odpowiedziec, ze odpadlismy na poczatkowym etapie.

Mozna to bardzo latwo rozwiazac przez system informatyczny, ktory gromadzilby wszystkie aplikacje, a rekruter odznaczal odrzucone (system generowalby wiadomosc o odrzuceniu naszych dokumentow wraz z nazwa stanowiska, data, itd). Firma, ktora wprowadzi taki system z pewnoscia zyska zaufanie, powazanie i sympatie kandydatow, a to przelozy sie na wieksza liczbe CV.., itd.

Moja osobiste doswiadczenia z dzialami rekrutujacymi czy tez zewnetrznymi firmami sa jak najlepsze, niestety tylko na etapie zaakceptowania juz CV. Firmy nie jednak powaznie kandydatow, ktorzy zostaja odrzuceniu w pierwszym etapie, troche mnie to dziwi bo z tego sie utrzymuja :/

konto usunięte

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Jerzy B.:
Ja osobiście po kontaktach z niektórymi firmami zaczynam mieć wątpliwości, czy przypadkiem nie narażam się na niebezpieczeństwo wysyłając aplikację, skoro brak jest nawet kultury potwierdzenia jej dotarcia.


Ba ! Ja nawet kiedys dostałem info że moje CV zostało skasowane bez przeczytania. To dopiero jest przyjemość.Krzysztof D. edytował(a) ten post dnia 21.11.07 o godzinie 22:56
Arleta O.

Arleta O. konsultant HR -
trener

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Konrad P.:
A po co taki autoresponder, ze ktos otrzymal nasz aplikacje? Cos to daje? Absolutnie nic. Dla mnie kompletnie nie ma roznicy, czy otrzymam automatycznie nic nie znaczaca wiadomosc, czy tez nic.
Dlatego też to nie jest tylko potwierdzenie, że system otrzymał aplikacje ale i informacja " jeśli Pana/Pani kwalifikacje będę odpowiadały profilowi stanowiska, zaprosimy Pana?Panią do drugiego etapu procesu rekrutacyjnego" Taka informacją juz cos daje, chociaż wielu kandydatów subiektywnie uważa, że i tak ich kwalifikacje korespondują z wymaganiami stanowiska.

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Arleta skoro komuś sie spodoba moje CV i bedzie chcial mnie zaprosic to... zrobi to? Oczywista oczywistosc ;)

Dla mnie idealna sytuacja bylaby informacja ze moje CV:
- przeszlo do kolejnego etapu i ktos zadzwoni w terminie x dni zeby sie umowic.
- zostalo odrzucone na poczatkowym etapie selekcji

Mysle ze takie rozwiazanie jest nie tylko pomocne rekrutujacym, ale rowniez kandydatom. Firma Y po miesiacu odzywa sie z bardzo ciekawa oferta, tymczasem ja przykladowo tydzien wczesniej podpisalem umowe z firma X na troche mniej korzystnych warunkach. Gdyby firma Y od razu poinformowala o swoim zainteresowaniu moglbym sie z nimi skontaktowac i mozliwe ze spotkac wczesniej.
Arleta O.

Arleta O. konsultant HR -
trener

Temat: Jeżdżenie po x razy na rozmowy kwalifikacyjne

Konrad P.:
Arleta skoro komuś sie spodoba moje CV i bedzie chcial mnie zaprosic to... zrobi to? Oczywista oczywistosc ;)

Dla mnie idealna sytuacja bylaby informacja ze moje CV:
- przeszlo do kolejnego etapu i ktos zadzwoni w terminie x dni zeby sie umowic.
cv sie spodobało i dzwonię
- zostalo odrzucone na poczatkowym etapie selekcji
autoresponder wysyła taką informację.Jeśli nie ma telefonu to jest to równoznaczne z odrzuceniem na poczatkowym etapie . Nie praktykuje sie telefonów pod tytułem " Pana c.v. zostało odrzucone" bo prawde mówiąc w jakim celu ?

Gdyby firma Y od razu poinformowala o swoim zainteresowaniu moglbym sie z nimi skontaktowac i mozliwe ze spotkac wczesniej.

Cóż, tak sie czasami zdarza. Klienci często przesuwają terminy rekrutacji, albo zmieniają profil stanowiska ( np. miał znać angielski biegle, a teraz jeszcze dobrze żeby mówił po niemiecku). Na to rekruterzy nie mają wpływu.

Następna dyskusja:

Rozmowy kwalifikacyjne w ka...




Wyślij zaproszenie do