Temat: Jesteś glupkiem - uslyszysz na rozmowie o pracę:)
Muszę przyznać, że osoby, o których traktuje artykuł, jak i firmy powinny interweniować
Przykład bzdury to "sposób na odwołane spotkanie" - nie spotkałem klienta, który mógłby się zgodzić na taki cyrk.
Czy ułożyłbym taką historyjkę chcąc ukryć moje niekompetencje (umówiłem kandydata, zapomniałem o kliencie)?
Zgodzę się z jedną z poprzednich wypowiedzi - te techniki (o ile mają rzeczywiście miejsce) nie mogą być nazywane psychologicznymi. Fakt, przykład ze świeczką pochodzi z podręcznika i był stosowany w eksperymentach psychologicznych, ale dotyczyły one jednego tylko aspektu kreatywności.
Zawsze miałem szacunek do firmy Randstad i mam nadzieję, że jest to rzeczywiście "nadużycie" ze strony dziennikarza - aczkolwiek z kosmosu sobie tego nie wziął.
Muszę z przykrością stwierdzić, że sam byłem uczestnikiem mało profesjonalnego stress interview (o ile samo stress interview można nazwać profesjonalnym) w amerykańskim koncernie ds. rekrutacji...jak się później okazało -jaka rekrutacja, taka firma.
Hasłem firmy w której pracuję jest "Specjaliści naszym atutem" zarówno po stronie kandydata, jak i pracownika wewnętrznego.