Temat: dno rekrutacyjne

Iwona K.:
Pracownik działu HR jest często takim samym "tylko doradcą" jak pracownik agencji.

Niekoniecznie, bardzo czesto aplikacje nie dostaja sie do dzialu fachowego, szczegolnie wtedy kiedy dzial HR robi wszystko sam i tych aplikacji jest bardzo wiele. Natomiast od (dobrej) agencji otrzyma tylko tych, ktorzy do stanowiska "pasuja". Wtedy sila rzeczy odpada wielkie doradztwo ze strony dzialu HR.

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
A dla potencjalnego pracownika nie ma znaczenia z kim rozmawia czy z pracownikiem HR czy tylko doradcą, bo to on decyduje co zrobić z tym cv i czy przekazać informację pracodawcy.

Tak ale motywacja jest inna...;)

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
Beata B.:
A dla potencjalnego pracownika nie ma znaczenia z kim rozmawia czy z pracownikiem HR czy tylko doradcą, bo to on decyduje co zrobić z tym cv i czy przekazać informację pracodawcy.

Tak ale motywacja jest inna...;)
no tu się zgodzę, że motywacja może być inna, oczywiście.
Dlatego lepiej jest bezpośrednio rozmawiać w firmach niż poprzez doradców.Beata B. edytował(a) ten post dnia 28.03.11 o godzinie 12:56
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
Iwona K.:
Pracownik działu HR jest często takim samym "tylko doradcą" jak pracownik agencji.

Niekoniecznie, bardzo czesto aplikacje nie dostaja sie do dzialu fachowego, szczegolnie wtedy kiedy dzial HR robi wszystko sam i tych aplikacji jest bardzo wiele. Natomiast od (dobrej) agencji otrzyma tylko tych, ktorzy do stanowiska "pasuja".

"..... wydaje sie ze pasuja";-)

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
Tak ale motywacja jest inna...;)
no tu się zgodzę, że motywacja może być inna, oczywiście.
Dlatego lepiej jest bezpośrednio rozmawiać w firmach niż poprzez doradców.

Hehe ale doradca jest wlasnie po to azeby taka rozmowe "umozliwic"..;)
Szanse na to, ze dobry kandydat zostanie pominiety albo (najczesciej omylkowo) odrzucony prze dzial HR sa znacznie wieksze niz w przypadku doswiadczonego doradcy.

Temat: dno rekrutacyjne

piotr K.:
"..... wydaje sie ze pasuja";-)

Panie Piotrze, nasi na pewno "pasuja"..;)

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
Niekoniecznie, bardzo czesto aplikacje nie dostaja sie do dzialu fachowego, szczegolnie wtedy kiedy dzial HR robi wszystko sam i tych aplikacji jest bardzo wiele. Natomiast od (dobrej) agencji otrzyma tylko tych, ktorzy do stanowiska "pasuja". Wtedy sila rzeczy odpada wielkie doradztwo ze strony dzialu HR.
Ależ ja się zgadzam, że wyspecjalizowana agencja ma szanse kandydata lepiej dobrać. Ostatecznie jednak zwykle szef podejmuje decyzje z kim chce pracować.

Temat: dno rekrutacyjne

Iwona K.:
Ostatecznie jednak zwykle szef podejmuje decyzje z kim chce pracować.

No niczego innego nie powiedzialem..;)
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
piotr K.:
"..... wydaje sie ze pasuja";-)

Panie Piotrze, nasi na pewno "pasuja"..;)

no bo "nasi" wszedzie pasuja;-)

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
Beata B.:
Tak ale motywacja jest inna...;)
no tu się zgodzę, że motywacja może być inna, oczywiście.
Dlatego lepiej jest bezpośrednio rozmawiać w firmach niż poprzez doradców.

Hehe ale doradca jest wlasnie po to azeby taka rozmowe "umozliwic"..;)
Szanse na to, ze dobry kandydat zostanie pominiety albo (najczesciej omylkowo) odrzucony prze dzial HR sa znacznie wieksze niz w przypadku doswiadczonego doradcy.

No ja niestety z doświadczenia widzę to inaczej. To właśnie działy HR z danych firm są otwarte na takie rozmowy, natomiast doradcy nie, od razu mówią nie, to jest niemożliwe. nie będę pisać szczegółów tych rozmów, ale niektóre odpowiedzi były tak śmieszne, że aż żałosne.

A jeszcze odnośnie konkurencyjności. Akurat w mojej działce są podpisywane umowy, gdzie jest jasno określone jakie są kary za zdradzenie informacji. I można mieć dokładnie tak jak u Was klientów z tej samej branży, ale trzeba każdego traktować indywidualnie, tak jakby nic wcześniej lub równocześnie nie było. Oprócz kar jest jeszcze etyka, kodeks i tego się przestrzega, ale niestety nikt się o to nie pytał z doradców, a chyba nie każdy o tym wie, przynajmniej takie odniosłam wrażenie, a przecież można to jasno wywnioskować z samego słowa freelancer, który dla różnych firm robi podobne rzeczy. I jakoś tym firmom, z którymi się współpracuje to nie przeszkadza, prawda?
Natomiast jeśli dana firma zastrzegłaby w umowie, że pracownik nie może robić rzeczy z tej samej branży dla innej firmy, no to się wtedy kalkuluje czy to się opłaca czy nie. Być może tak. Beata B. edytował(a) ten post dnia 28.03.11 o godzinie 13:23
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: dno rekrutacyjne

Iwona K.:
Andrzej Pieniazek:
Niekoniecznie, bardzo czesto aplikacje nie dostaja sie do dzialu fachowego, szczegolnie wtedy kiedy dzial HR robi wszystko sam i tych aplikacji jest bardzo wiele. Natomiast od (dobrej) agencji otrzyma tylko tych, ktorzy do stanowiska "pasuja". Wtedy sila rzeczy odpada wielkie doradztwo ze strony dzialu HR.
Ależ ja się zgadzam, że wyspecjalizowana agencja ma szanse kandydata lepiej dobrać.


a ja sie z tym nie do konca zgadzam-moim zdaniem kadrowcy pracujacy w danej firmnie i znajacy jej specyfike/polityke maja o wiele wieksze predyspozycje do wytypowania "idealnego" kandydata do pracy w tej firmie niz wszelkiej masci "wyspecjalizowane" firmy zewnetrzne

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
No ja niestety z doświadczenia widzę to inaczej. To właśnie działy HR z danych firm są otwarte na takie rozmowy, natomiast doradcy nie, od razu mówią nie, to jest niemożliwe.

Przyznaje, ze nie rozumiem, co jest "niemozliwe"? Poza tym rekrutacja nie jest podstawowym zadaniem dzialu HR i rzadko ktora firma ma kogos "tylko od rekrutacji".

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
Natomiast jeśli dana firma zastrzegłaby w umowie, że pracownik nie może robić rzeczy z tej samej branży dla innej firmy, no to się wtedy kalkuluje czy to się opłaca czy nie. Być może tak.

Tutaj tez nie zrozumialem o co chodzi?

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
Beata B.:
No ja niestety z doświadczenia widzę to inaczej. To właśnie działy HR z danych firm są otwarte na takie rozmowy, natomiast doradcy nie, od razu mówią nie, to jest niemożliwe.

Przyznaje, ze nie rozumiem, co jest "niemozliwe"? Poza tym rekrutacja nie jest podstawowym zadaniem dzialu HR i rzadko ktora firma ma kogos "tylko od rekrutacji".

No ja słyszałam, że jest niemożliwe, żeby mieć równocześnie działalność gospodarczą i pracować na etacie, bo pracodawca się na to nie zgodzi. Na pytanie czy wie to na 100% już była cisza. Czyli nie wiedziały tego te osoby, ale nie raczyły się również dowiedzieć co raz sprawdziłam. Informacja była nieprzekazana.
Od jednej z osób (z rekruterów, doradców) wiem co mam ukrywać, powiedziała mi to wprost "no nie, tego to niech pani nikomu nie mówi". Tutaj w trakcie dyskusji właściwie zostało to tylko jeszcze raz podkreślone (choć nie dosłownie), że tak trzeba robić, ukrywać pewne rzeczy, nie mówić otwarcie. Tylko pytam się po co? Co to kogoś obchodzi co ja robię po pracy skoro to nie koliduje z etatem?
Po co szukać pracy przez pół roku, żeby pracować miesiąc czy dwa? Ktoś kto się na takie coś decyduje ma świadomość tego, że chce na dłużej, a nie na miesiąc czy dwa. I kalkuluje czy da radę pogodzić pewne sprawy czy nie i w jaki sposób.Beata B. edytował(a) ten post dnia 28.03.11 o godzinie 13:32

Temat: dno rekrutacyjne

piotr K.:
a ja sie z tym nie do konca zgadzam-moim zdaniem kadrowcy pracujacy w danej firmnie i znajacy jej specyfike/polityke maja o wiele wieksze predyspozycje do wytypowania "idealnego" kandydata do pracy w tej firmie niz wszelkiej masci "wyspecjalizowane" firmy zewnetrzne

No niekoniecznie ale mozemy tutaj dyskutowac w nieskonczonosc. Kadrowiec to sobie najchetniej wybierze idealnego kandydata sposrod 3 idealnych zaproponowanych przez agencja, jak ja zatrudni. Jak jej nie zatrudni to "asystentka kadrowca" bedzie walczyc z dziesiatkami, a moze setkami kandydatow roznej "jakosci". Jak na dodatek kadrowiec bedzie zajety innymi wanymi sprawami, to nie sprawdzi tych, ktorych "asystentka" odrzucila. Tak to czesto wyglada.

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
No ja słyszałam, że jest niemożliwe, żeby mieć równocześnie działalność gospodarczą i pracować na etacie, bo pracodawca się na to nie zgodzi.

Aha czyli chodzi o konkretny przypadek albo pytanie i niezadawalajaca odpowiedz doradcy? A odpowiedz powinna chyba byc taka, ze nalezy to z pracodawca wyjasnic i tyle. Doswiadczenie uczy, ze jak dzialalnosc jest dokladnie w tej samej dziedzinie to pracodawac moze miec duze zastrzezenia.

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
Beata B.:
Natomiast jeśli dana firma zastrzegłaby w umowie, że pracownik nie może robić rzeczy z tej samej branży dla innej firmy, no to się wtedy kalkuluje czy to się opłaca czy nie. Być może tak.

Tutaj tez nie zrozumialem o co chodzi?

ale czego nie rozumiesz?
Jeśli ktoś coś robi jakiś czas, to wie co się bardziej opłaca. Czy podpisać taką lojalkę czy nie. Jeśli uzna, że się opłaca, to podpisuje.

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
Co to kogoś obchodzi co ja robię po pracy skoro to nie koliduje z etatem?

No sprawa jest bardzo delikatna i tak nalezy do niej podchodzic. Pracodawca moze przypuszczac, ze jak ktos "po pracy" tez pracuje to moze to miec wplyw na osiagniecia w tej regularnej pracy. Udowodnic tego jednak nie moze, co najwyzej jak to po jakims czasie samo wyjdzie. Poza tym wazne jest tutaj czy przez te dodatkowa prace nie dochodzi do konfliktu interesow, czasem moze tak byc.

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Andrzej Pieniazek:
Beata B.:
No ja słyszałam, że jest niemożliwe, żeby mieć równocześnie działalność gospodarczą i pracować na etacie, bo pracodawca się na to nie zgodzi.

Aha czyli chodzi o konkretny przypadek albo pytanie i niezadawalajaca odpowiedz doradcy? A odpowiedz powinna chyba byc taka, ze nalezy to z pracodawca wyjasnic i tyle. Doswiadczenie uczy, ze jak dzialalnosc jest dokladnie w tej samej dziedzinie to pracodawac moze miec duze zastrzezenia.

Ok, może, ale zależy w jakiej branży. Ja w swojej nie widzę przeszkód, bo jak mówię, podpisuje się umowy o zachowaniu tajemnicy. I tego się przestrzega.
I cały problem w tym, że nikt tego nie wyjaśnia z pracodawcą, a uważam, że to on powinien podjąć taką decyzję, a nie doradca. O tym mówię od samego początku.Beata B. edytował(a) ten post dnia 28.03.11 o godzinie 13:40

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
ale czego nie rozumiesz?
Jeśli ktoś coś robi jakiś czas, to wie co się bardziej opłaca. Czy podpisać taką lojalkę czy nie. Jeśli uzna, że się opłaca, to podpisuje.

No wlasnie o tym powyzej napisalem, samo sformulowanie nie bylo jasne. Dalej jednak nie rozumiem o co chodzi. Jakie kalkulacje? Jak pracodawca chce lojalke, a pracownik uwaza, ze nie podpisze to nie jest to zadna kalkulacja lecz prosty wybor bo pracodawca go bez lojalki nie zatrudni.Andrzej Pieniazek edytował(a) ten post dnia 28.03.11 o godzinie 13:42

Następna dyskusja:

Zadania rekrutacyjne




Wyślij zaproszenie do