Temat: dno rekrutacyjne
Andrzej Pieniazek:
Beata B.:Tak ale motywacja jest inna...;)
no tu się zgodzę, że motywacja może być inna, oczywiście.
Dlatego lepiej jest bezpośrednio rozmawiać w firmach niż poprzez doradców.
Hehe ale doradca jest wlasnie po to azeby taka rozmowe "umozliwic"..;)
Szanse na to, ze dobry kandydat zostanie pominiety albo (najczesciej omylkowo) odrzucony prze dzial HR sa znacznie wieksze niz w przypadku doswiadczonego doradcy.
No ja niestety z doświadczenia widzę to inaczej. To właśnie działy HR z danych firm są otwarte na takie rozmowy, natomiast doradcy nie, od razu mówią nie, to jest niemożliwe. nie będę pisać szczegółów tych rozmów, ale niektóre odpowiedzi były tak śmieszne, że aż żałosne.
A jeszcze odnośnie konkurencyjności. Akurat w mojej działce są podpisywane umowy, gdzie jest jasno określone jakie są kary za zdradzenie informacji. I można mieć dokładnie tak jak u Was klientów z tej samej branży, ale trzeba każdego traktować indywidualnie, tak jakby nic wcześniej lub równocześnie nie było. Oprócz kar jest jeszcze etyka, kodeks i tego się przestrzega, ale niestety nikt się o to nie pytał z doradców, a chyba nie każdy o tym wie, przynajmniej takie odniosłam wrażenie, a przecież można to jasno wywnioskować z samego słowa freelancer, który dla różnych firm robi podobne rzeczy. I jakoś tym firmom, z którymi się współpracuje to nie przeszkadza, prawda?
Natomiast jeśli dana firma zastrzegłaby w umowie, że pracownik nie może robić rzeczy z tej samej branży dla innej firmy, no to się wtedy kalkuluje czy to się opłaca czy nie. Być może tak.
Beata B. edytował(a) ten post dnia 28.03.11 o godzinie 13:23