konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

To trochę jak kontrola jakości żywności. Są organizacje, które obligatoryjnie badają normy dopuszczony produktów i sa instytucje o charakterze fakultatywnym - Np Danone swego czasu korzystał z wyników badań Laboratorim im Ludwika Pastera, na które szeroko powoływał się w swoich reklamach.
Może trochę kiepskie porównanie, ale mam na myśli właśnie instytucje obligatoryjne - są takie?.
Czasami audyt ma charakter formalny, czasem bardziej rygorystyczny - zresztą nie o tym wątek.

W przypadku przytoczonego wcześniej KNF jest instytucją która kontroluje zarówno instytucje rynku finansowego jak i osoby fizyczne wykonujące określony zawód - bo przecież renoma i wysoki standard określonego podmiotu nie gwarantuje, że wszystkie osoby w nim zatrudnione wykonują swój zawód zgodnie z zachowaniem norm czy etyki.

Mnie wystarczy że znam nazwisko osoby o której mowa i nazwę jej pracodawcy a jednocześnie w moich oczach straciła cała firma do której miałem do tej pory stosunek pozytywny, z racji wcześniejszych kontaktów, które przebiegały bez zastrzeżeń.

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Michał -.:
Mnie wystarczy że znam nazwisko osoby o której mowa i nazwę jej pracodawcy a jednocześnie w moich oczach straciła cała firma do której miałem do tej pory stosunek pozytywny, z racji wcześniejszych kontaktów, które przebiegały bez zastrzeżeń.

Ja już nigdy do nich nie wyślę swojego cv, to jest pewne.
Też miałam do nich wcześniej pozytywny stosunek.Beata B. edytował(a) ten post dnia 23.11.10 o godzinie 19:59
Jakub L.

Jakub L. Programista

Temat: dno rekrutacyjne

Michał -.:
To trochę jak kontrola jakości żywności. Są organizacje, które obligatoryjnie badają normy dopuszczony produktów i sa instytucje o charakterze fakultatywnym - Np Danone swego czasu korzystał z wyników badań Laboratorim im Ludwika Pastera, na które szeroko powoływał się w swoich reklamach.
Może trochę kiepskie porównanie, ale mam na myśli właśnie instytucje obligatoryjne - są takie?.
Czasami audyt ma charakter formalny, czasem bardziej rygorystyczny - zresztą nie o tym wątek.

W przypadku przytoczonego wcześniej KNF jest instytucją która kontroluje zarówno instytucje rynku finansowego jak i osoby fizyczne wykonujące określony zawód - bo przecież renoma i wysoki standard określonego podmiotu nie gwarantuje, że wszystkie osoby w nim zatrudnione wykonują swój zawód zgodnie z zachowaniem norm czy etyki.

Sądzę że chodzi o coś w rodzaju ISO, CMMI, Six Sigma albo inne takie, tylko ze zdefiniowane przez firmy rekrutacyjne.
Mateusz Smoczynski

Mateusz Smoczynski IT Recruitment
Partner / Management
Consultant / Agile
En...

Temat: dno rekrutacyjne

Bylem w jednej firmie przy audycie ISO i z punktu widzenia jednego biura i widocznych procesow jest to w stanie przejsc prawie kazda firma.
Bernard B.

Bernard B. Retail Manager / Key
Account Manager /
Apparel & Fashion...

Temat: dno rekrutacyjne

Ilość "szkół wyższych" wysypujących różnego rodzaju "psychologów" gotowych do prowadzenia procesów rekrutacyjnych jest tak duża ostatnimi laty, że to się odbija na jakości rekrutacji.
W tym wypadku Ilość nie przechodzi w Jakość.

Agencje wyrastają jak grzyby po deszczu i biorą ludzi z łapanki. Nie raz miałem wątpliwą przyjemność uczestniczenia w rozmowie z kimś, kto wg. mnie powinien rekrutować co najwyżej kucharki na kolonie.
Ich poziom merytoryczny odpowiada zawartości dowolnego wydania poradnika typu "rekrutacja dla opornych" :)

Jedyny żal, jaki mam do rekruterów, to taki, że czasem kontakt się urywa, nawet po kilku etapach, choćby bez prostego maila, czy telefonu "Na razie dziękujemy" - bo to oznacza brak szacunku i podziękowania za wysiłek włożony choćby w wyjazd na drugi koniec kraju na rozmowę. Dziwne.
Jeżeli szkoda mi czasu na informację zwrotną po rekrutacjach, które sam prowadzę, to zawsze powiem na początku - jeżeli w ciągu X dni się nie skontaktuję, to będzie po sprawie. I tyle.
Najgorsze dla człowieka, zwłaszcza który jest bez pracy, to czas w którym nic nie wie - w tą, czy w tą.Bernard B. edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 23:30

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Tu osoba rekrutująca nie ma jeszcze skończonych studiów,(przynajmniej tak ma w swoim profilu w GL), niezły początek:)))))) Etyka jest na 5 roku, dopiero, ale chyba ją już zaczęła. I ona robi rekrutację dla poważnych dużych firm???? Rozumiem staż, ale chyba należy też trochę się przyłożyć w myśleniu, wystarczyło mieć excela, żeby nie popełniać takich głupich błędów.

Wiem już, że moje cv nie dotarło tam gdzie miało dotrzeć, sprawdziłam to osobiście dzwoniąc do tej firmy, do której miało iść moje cv, bo wiedziałam do kogo ma trafić.

Najgorsze jest to, że ta osoba nawet ze mną osobiście nie zamieniła słowa, nie zaprosiła mnie na rozmowę, nie zadzwoniła, nie dopytała się jakie prowadziłam badania, podjęła decyzję na podstawie tego co przeczytała wyłącznie w moim cv, w którym nie wymieniam swoich klientów z powodu obowiązującej mnie klauzuli poufności. No cóż, szkoda.
Zadzwoniłam tam, żeby być pewną tego co piszę. I nie pomyliłam się, niestety. Po prostu dno rekrutacyjne i tyle. I nie życzę nikomu, żeby jego cv trafiło w ręce tej osoby, bo może być podobnie.

Jeśli ktoś jeszcze chce wiedzieć o kogo chodzi i o jaką firmę rekrutacyjną, to zapraszam na prive. Chyba szkoda czasu na wysyłanie tam naszych cv.Beata B. edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 11:40
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: dno rekrutacyjne

Przypomina mi to działąnie zapewne innej firmy, ale też ponoć wielkiej.
:D
Poszedłem na spotkanie i nic z niego nie wynikło.
A potem ciągle widzialem, że szukają kogoś do pracy.
Więc wniosek nausnął się taki, że albo nie przyjmują nikogo albo taka rotacja.
Od lat szukają pracownika i znaleźć nie mogą.
To już wydaje mi się podejrzane.
Raz została zatrudniona osoba z miejsca, sekundę przede mną weszła z ulicy.
Nie wiem czy w tej firmie była zasadaprzyjmniemy pierwszego lepszego z ulicy, ale to nieco niepoważne skoro byłem umówiony.
A co jeśli miałem wyższe kometencje?
I to chyba jedyna firma co taks zybko przyjmuje.
Zwykle spotykam się z "oddzwonieniem" albo następnego dnia okazuje się, że szef sie rozmyślił a czasem to dni próbne.
Też można się wściec.

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Jest jeszcze trzecia opcja - forma wykupionego abonamentu w portalu ogłoszeniowy, - czasami ma miejsce automatyczne odświeżenie ogłoszenia z nową datą.

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Beato - ja poprosze info na priv ... dla nauki, ciekawości, przestrogi
W kwestiach rekrutacji a potem certyfikacji rekruterów itp.
Zapewne osoba która namówiła cię na wyslanie CV to researcher którego głownym zadaniem jest wstępna selekcja nadesłanych CV i wybór osób z którymi spotyka się rekruter. Fakt popełniła karygodny błąd bo skoro sama kogos namówiła na ufział w procesie rekrutacji to kolejnym krokiem jest spotkanie się z taką osobą lub uzupelnienie informacji poprzez wywaid telefoniczny itp ale w każdym razie tak czy inaczej powinno się pojawić spotkanie z rekruterem. To ze CV nie dotarł do klienta to albo bład researchera bo nie przekazał CV rekruterowi albo rekruter uznał ze masz "niegodne" (zarówno na plus , jak i na minus) jego CV .... i choc wiem ze tak nie powinno byc sama tego teraz doświadczam
Co do certyfikacji rekruterów - oby nie było tak ze oprócz nabicia kasy wszelkeiego typu instytucjom i stowarzyszeniom nadal rynek będzie tak wygladał jak w nieruchomosciach ze pod nadzorem posrednika pracuje w agencjach i kilkanascie osób które sa sobie strem okrętem żeglarzem.
To nie rozwiąże problemu często młodych ludzi na researchu którzy odwalaja czarną robote ale nikt ich nie nauczył, nie pokazał jak powinni to robić profesjonalnie

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Sylwia K.:
Beato - ja poprosze info na priv ... dla nauki, ciekawości, przestrogi
W kwestiach rekrutacji a potem certyfikacji rekruterów itp.
Zapewne osoba która namówiła cię na wyslanie CV to researcher którego głownym zadaniem jest wstępna selekcja nadesłanych CV i wybór osób z którymi spotyka się rekruter. Fakt popełniła karygodny błąd bo skoro sama kogos namówiła na ufział w procesie rekrutacji to kolejnym krokiem jest spotkanie się z taką osobą lub uzupelnienie informacji poprzez wywaid telefoniczny itp ale w każdym razie tak czy inaczej powinno się pojawić spotkanie z rekruterem. To ze CV nie dotarł do klienta to albo bład researchera bo nie przekazał CV rekruterowi albo rekruter uznał ze masz "niegodne" (zarówno na plus , jak i na minus) jego CV .... i choc wiem ze tak nie powinno byc sama tego teraz doświadczam
Co do certyfikacji rekruterów - oby nie było tak ze oprócz nabicia kasy wszelkeiego typu instytucjom i stowarzyszeniom nadal rynek będzie tak wygladał jak w nieruchomosciach ze pod nadzorem posrednika pracuje w agencjach i kilkanascie osób które sa sobie strem okrętem żeglarzem.
To nie rozwiąże problemu często młodych ludzi na researchu którzy odwalaja czarną robote ale nikt ich nie nauczył, nie pokazał jak powinni to robić profesjonalnie

dokładnie, to był researcher
nie zadzwoniła, nie uzupełniła informacji, ani nie spotkała się ze mną
za to 2 razy mnie wyszukała
i 2 razy nie przekazała cvBeata B. edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 17:34
Agnieszka G.

Agnieszka G. Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...

Temat: dno rekrutacyjne

Beata B.:
Tu osoba rekrutująca nie ma jeszcze skończonych studiów,(przynajmniej tak ma w swoim profilu w GL), niezły początek:)))))) Etyka jest na 5 roku, dopiero, ale chyba ją już zaczęła. I ona robi rekrutację dla poważnych dużych firm???? Rozumiem staż, ale chyba należy też trochę się przyłożyć w myśleniu, wystarczyło mieć excela, żeby nie popełniać takich głupich błędów.

Wiem już, że moje cv nie dotarło tam gdzie miało dotrzeć, sprawdziłam to osobiście dzwoniąc do tej firmy, do której miało iść moje cv, bo wiedziałam do kogo ma trafić.

Najgorsze jest to, że ta osoba nawet ze mną osobiście nie zamieniła słowa, nie zaprosiła mnie na rozmowę, nie zadzwoniła, nie dopytała się jakie prowadziłam badania, podjęła decyzję na podstawie tego co przeczytała wyłącznie w moim cv, w którym nie wymieniam swoich klientów z powodu obowiązującej mnie klauzuli poufności. No cóż, szkoda.
Zadzwoniłam tam, żeby być pewną tego co piszę. I nie pomyliłam się, niestety. Po prostu dno rekrutacyjne i tyle. I nie życzę nikomu, żeby jego cv trafiło w ręce tej osoby, bo może być podobnie.

Jeśli ktoś jeszcze chce wiedzieć o kogo chodzi i o jaką firmę rekrutacyjną, to zapraszam na prive. Chyba szkoda czasu na wysyłanie tam naszych cv.Beata B. edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 11:40

Nie mozna generalizowac. Ja tez zaczynalam prace na ostatniom roku studiow :) Zdarzaja sie dobre firmy, ktore dbaja i zasluguja na swoja dobra reputacje i taka jest firma, w ktorej ja zaczynalam. Choc chyba jednak statystycznie rzecz ujmujac, wieksze jest prawdopodobienstwo trafienia na te kiepskiej jakosci.

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Agnieszka G.:

Aga, ale Ty należysz do ludzi myślących:)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...

Temat: dno rekrutacyjne

Beata, trzymam kciuki, zeby jak najszybciej cos sie wyklulo z Twoich poszukiwan :)Agnieszka G. edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 21:51

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Agnieszka G.:
Beata B.:
Agnieszka G.:

Aga, ale Ty należysz do ludzi myślących:)
Beata, takiego komplementu bylo mi trzeba dzisiaj :)

:)
Znasz mnie i wiesz co myślę, o niemyślących.

Temat: dno rekrutacyjne


Nie mozna generalizowac. Ja tez zaczynalam prace na ostatniom roku studiow :) Zdarzaja sie dobre firmy, ktore dbaja i zasluguja na swoja dobra reputacje i taka jest firma, w ktorej ja zaczynalam. Choc chyba jednak statystycznie rzecz ujmujac, wieksze jest prawdopodobienstwo trafienia na te kiepskiej jakosci.


A ja jestem zdania, że to problem nie tylko braku przygotowania i swoistej "opieki" ze strony firmy, pokazania dobrych praktyk, ale także (a może przede wszystkim) kultury osobistej. Ludzie są różni, niektórzy rzeczywiście potrzebują, aby prowadzono ich za rękę, wyznaczano zadania i podawano gotowe "recepty". Znam też sporą grupę osób, które mają doskonałą intuicję - mimo braku doświadczenia wiedzą, jak należy się zachować, bo zwyczajnie potrafią odwrócić sytuację (czyli czego ja bym oczekiwała będąc na miejscu takiej osoby, jak chciałabym zostać obsłużona etc.). Wtedy nie trzeba godzinami tłumaczyć co i jak należy wykonać - wystarczy dyskretny nadzór, kilka pytań rzuconych mimochodem. Ale - niestety - są też i tacy, którzy - mimo starań ze strony firmy - się nie nauczą. Wtedy jest to porażka osoby, która wybrała takiego a nie innego stażystę / praktykanta. Myślę, że tę sytuację można odnieść nie tylko do agencji, ale ogólnie, do szeroko pojętej obsługi klienta.
Justyna C.

Justyna C. rekrutacja w branży
FMCG & Retail

Temat: dno rekrutacyjne

Widze, że ty znasz cały rynek rekrutacyjny i wszystkich rekruterów.
Michał -.:
Rzeczywiście, zapomniałem - ale tylko dla osób, spoza kontaktów.
Ale jest też mail w profilu
Prawdę mówiąc nawet domyślam się o kim/jakiej firmie mowa :)
Justyna C.

Justyna C. rekrutacja w branży
FMCG & Retail

Temat: dno rekrutacyjne

Pani Beato,

Ja tu absolutnie nie bronię firm rekrutacyjnych, pragnę zauważyć jednak że skoro wiedziała Pani dokładnie do kogo ma trafić to czemu nie wysłała Pani swojego Cv bezpośrednio do firmy? Albo nie zadzwoniła do firmy rekrutacyjnej z pytaniem czemu Pani CV zostało odrzucone - do czego miała Pani absolutne prawo.

A może jednak trochę pobronię tych agencji. w sytuacji takeij, keidy firma zleca ten sam projekt 3 abencjom na raz wiadomo, że zaczyna sie wyścig szczurów i szukanie na szybciaka - stad tez, brakuje czasu na dzwonie i podziękowanie kanddyatom - powiedzenie czemu ich nie zgłaszamy a po miesiącu jak sie kocnzy rekrutacja i zaczynają 3 nowe się juz o tych ludzi zrekrutowanych "po drodze" nie pamieta.......................

konto usunięte

Temat: dno rekrutacyjne

Justyna C.:
Widze, że ty znasz cały rynek rekrutacyjny i wszystkich rekruterów.
Michał -.:
Rzeczywiście, zapomniałem - ale tylko dla osób, spoza kontaktów.
Ale jest też mail w profilu
Prawdę mówiąc nawet domyślam się o kim/jakiej firmie mowa :)

Bez przesady :) ale aż takie ewenementy zdarzają się stosunkowo rzadko - stąd dziwne deja vu po opisaniu sytuacji przez Beatę. Miałem do czynienia z kilkoma AGP i przez kilka takich wpadek teraz staram się kontaktować w miarę możliwości bezpośrednio z pracodawcami.
Owszem pozostały instytucje, których funkcjonowanie osobiście oceniam bez zarzutu, ale wiadomo, że ocena będzie zawsze subiektywna. Ciesze się, że (między innymi dzięki temu forum) mogę wymieniać się prywatnie z innymi osobami z branży lub specjalistami z innych branż nazwiskami rekruterów, którzy zachowują się nieładnie (pokusiłem się o dość delikatne określenie, żeby nie było, że jestem HR-rasistą :D, poza tym dotyczy to tylko niektórych osób).
Marketing szeptany również tutaj ma miejsce, a na dobry czy zły PR każdy sam pracuje.Michał -. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 22:26
Agnieszka G.

Agnieszka G. Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...

Temat: dno rekrutacyjne

Magdalena Bastek:
A ja jestem zdania, że to problem nie tylko braku przygotowania i swoistej "opieki" ze strony firmy, pokazania dobrych praktyk, ale także (a może przede wszystkim) kultury osobistej. Ludzie są różni, niektórzy rzeczywiście potrzebują, aby prowadzono ich za rękę, wyznaczano zadania i podawano gotowe "recepty". Znam też sporą grupę osób, które mają doskonałą intuicję - mimo braku doświadczenia wiedzą, jak należy się zachować, bo zwyczajnie potrafią odwrócić sytuację (czyli czego ja bym oczekiwała będąc na miejscu takiej osoby, jak chciałabym zostać obsłużona etc.). Wtedy nie trzeba godzinami tłumaczyć co i jak należy wykonać - wystarczy dyskretny nadzór, kilka pytań rzuconych mimochodem. Ale - niestety - są też i tacy, którzy - mimo starań ze strony firmy - się nie nauczą. Wtedy jest to porażka osoby, która wybrała takiego a nie innego stażystę / praktykanta. Myślę, że tę sytuację można odnieść nie tylko do agencji, ale ogólnie, do szeroko pojętej obsługi klienta.

Owszem, to może być problem kultury osobistej pracownika. Jednak o czym może świadczyć pracownik o niskim poziomie kultury osobistejbędący pracownikiem firmy rekrutacyjnej? Na pewno nie świadczy dobrze o tej firmie.Agnieszka G. edytował(a) ten post dnia 01.12.10 o godzinie 21:28
Agnieszka G.

Agnieszka G. Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...

Temat: dno rekrutacyjne

Justyna C.:
A może jednak trochę pobronię tych agencji. w sytuacji takeij, keidy firma zleca ten sam projekt 3 abencjom na raz wiadomo, że zaczyna sie wyścig szczurów i szukanie na szybciaka - stad tez, brakuje czasu na dzwonie i podziękowanie kanddyatom - powiedzenie czemu ich nie zgłaszamy a po miesiącu jak sie kocnzy rekrutacja i zaczynają 3 nowe się juz o tych ludzi zrekrutowanych "po drodze" nie pamieta.......................

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której po miesiącu zapominam o osobie, z którą rozmawiałam/korespondowałam, którą samodzielnie "znalazłam" i którą oceniłam na na tyle ciekawą, że zaprosiłam ją do projektu. Zapominam na tyle, że po tym miesiącu patrząc na jej profil na GL ponawiam swoje pytanie, jakby bym jej na oczy nie widziała...
Jeśli ktoś ma takie problemy z pamięcią, to powinien może się wspomóc jakimiś narzędziami, jakieś bazy danych, notatnik i ołówek?;)

A co do "wyścigu szczurów" bo klient zlecił projekt kilku firmom... to już jest kwestia polityki i pozycji agencji. Można się podejmować takich projektów, ale niekoniecznie. Nie powinno się tym tłumaczyć lekceważenia kandydatów.

Następna dyskusja:

Zadania rekrutacyjne




Wyślij zaproszenie do