Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: dno rekrutacyjne

marta machalska:

ale co w tym złego? cała sprzedaż na tym stoi. Nie oceniamy ludzi za to co sprzedają tylko na ile umiejętnie to robią:)

No, w rzeczy samej. :)
Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: dno rekrutacyjne

Karol Z.:
Mariusz P.:
Beata B.:

Rozumiem, że Ty pewnie tego nie miałeś skoro zazdrościsz:)Beata B. edytował(a) ten post dnia 25.03.11 o godzinie 20:49

Ja poszedłem na studia podyplomowe z zarządzania :)

TO ja Cię proszę: nawet nie myśl o zarządzaniu administratorami systemów IT. Sam sobie podniesiesz ciśnienie a jestem pewien że zrobisz przedsiębiorstwu, w którym będziesz pracował, krzywdę. :)

masz to jak w banku :)
a propos naszej dyskusji, to trafiłem na ciekawy artykuł, który poniekąd dotyczy moich argumentów http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/c...
Jakub L.

Jakub L. Programista

Temat: dno rekrutacyjne

Mariusz P.:

masz to jak w banku :)
a propos naszej dyskusji, to trafiłem na ciekawy artykuł, który poniekąd dotyczy moich argumentów http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/c...

Różnica jest taka, że dyskutowany admin najpierw zrobił wszystko co miał zrobić, a spał później.

Artykuł jest na zasadzie opisu padającego deszczu, tak po prostu jest, i większość z tych zachowań można zlikwidować systemowo - filtry na www nie są wielką mecyją, log z odwiedzanych stron także, zliczanie transferu zapewne też, gdzie jest napisane że palacze mają mieć dodatkowe przerwy i z okazji swojego nałogu powinni mieć przywileje w pracy i tak dalej.
I na koniec - jeżeli każdy z opisanych pracowników wyrabia założoną przez przełożonego normę i nie daje się złapać na czymś co kwalifikuje się do 52, to o co jest kaman? Że mają pracować bardziej? Dla idei?

Temat: dno rekrutacyjne

Jakub L.:
Że mają pracować bardziej? Dla idei?
że mają pracować starannie - bo to jest treścią umowy o pracę. Pod słowem starannie nie mieszczą sie ani opisane w artykule przypadki, ani gry komputerowe administratora. To nie jest umowa rezultatu, a czas oczekiwania na awarię można porównać raczej do wynagradzania pracownika za niezawinione przez niego przestoje (co też jest szczegółowo opisane w KP), a nie do żadnej umowy ubezpieczenia. Pracownik ma pracować najlepiej jak umie w czasie na jaki się umówił i za umówione wynagrodzenie - nie dla żadnej idei.
To, że w pracy administratora zadania często nie są równomiernie rozłożone w czasie, że byc może trudno zaplanować jakieś normy nie tłumaczy i nie sankcjonuje w żaden sposób postawy - zrobiłem wszystko mogę sobie pograć, bo nie bedę pracować "bardziej". Podpisując umowe o pracę deklarujemy na wstępie, że będziemy pracować "najbardziej" - tak przynajmniej postanowił ustawodawca.Iwona K. edytował(a) ten post dnia 01.04.11 o godzinie 06:54
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: dno rekrutacyjne

Mariusz P.:

a propos naszej dyskusji, to trafiłem na ciekawy artykuł, który poniekąd dotyczy moich argumentów http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/c...
OK.
Artykuł z pozoru o sensacyjnych odkryciach. (wiadomo, w pracy się pracuje, choć niektórzy kombinują) Natomiast zakładanie że absolutnie wszyscy tak robią... to nie tak!

Poza tym, nie wiem co gorsze: pracownik bez motywacji czy robiący "pół na pół": służbowe(najlepiej jak tylko można) i swoje (w tej, dokładnie, kolejności i z poszanowaniem priorytetu)... Karol Z. edytował(a) ten post dnia 01.04.11 o godzinie 09:57
Jakub L.

Jakub L. Programista

Temat: dno rekrutacyjne

Iwona K.:
Jakub L.:
Że mają pracować bardziej? Dla idei?
że mają pracować starannie - bo to jest treścią umowy o pracę. Pod słowem starannie nie mieszczą sie ani opisane w artykule przypadki, ani gry komputerowe administratora. To nie

Starannie pomijasz, że w przypadku omawianego admina admin zrobił _wszystko_.
jest umowa rezultatu, a czas oczekiwania na awarię można porównać raczej do wynagradzania pracownika za niezawinione przez niego przestoje (co też jest szczegółowo opisane w KP), a
nie do żadnej umowy ubezpieczenia. Pracownik ma pracować najlepiej jak umie w czasie na jaki się umówił i za umówione wynagrodzenie - nie dla żadnej idei.

No i ci pracownicy pracują starannie i najlepiej jak umieją i w jakiś dziwny sposób zadowalają pracodawcę, gdyż inaczej pracodawca przestałby być ich pracodawcą.
To, że w pracy administratora zadania często nie są równomiernie rozłożone w czasie, że byc może trudno zaplanować jakieś normy nie tłumaczy i nie sankcjonuje w żaden sposób postawy - zrobiłem wszystko mogę sobie pograć, bo nie

Wracamy do podstawowego pytania: co administrator ma robić, jak już zrobił wszystko?

Temat: dno rekrutacyjne

Jakub L.:

Starannie pomijasz, że w przypadku omawianego admina admin zrobił _wszystko_.
Panie Jakubie, to nie ja tylko ustawodawca kształtuje zasady i w tym modelu nie ma miejsca na nic nie robienie. Wiem jak wyglada praktyka, ale nic nie robienia nie da sie formalnie uzasadnić - po prostu.
Wracamy do podstawowego pytania: co administrator ma robić, jak już zrobił wszystko?
Praca administratora nie jest wyłącznie odtwórcza i jestem przekonana, że dobry administrator takiego pytania nie zada. Iwona K. edytował(a) ten post dnia 02.04.11 o godzinie 07:10Iwona K. edytował(a) ten post dnia 02.04.11 o godzinie 07:11
Jakub L.

Jakub L. Programista

Temat: dno rekrutacyjne

Iwona K.:
Jakub L.:

Starannie pomijasz, że w przypadku omawianego admina admin zrobił _wszystko_.
Panie Jakubie, to nie ja tylko ustawodawca kształtuje zasady i w tym modelu nie ma miejsca na nic nie robienie. Wiem jak wyglada praktyka, ale nic nie robienia nie da sie formalnie uzasadnić - po prostu.

Praktyka pokazuje, że miejsce jest.
Ustawodawca ustala pewne ogólne ramy, natomiast to pracodawca jest od ich stosowania (a PIPa od sprawdzania, jak pracodawcy idzie) - jeżeli pracodawca nie będzie się upierał i nie będzie wymagał na przykład pilnowania godzin pracy przy jednoczesnym wypłacaniu umówionej pensji, to co?
Albo, jak w tym przykładzie, będzie de facto tolerował obijanie się i właśnie zarywanie czasu pracy przez pana 1 papieros na godzinę.

Sam zresztą nie palę, ale wyjścia na papierosa z palaczami potrafiły być całkiem produktywne, tylko trzeba było stać po nawietrznej.
Wracamy do podstawowego pytania: co administrator ma robić, jak już zrobił wszystko?
Praca administratora nie jest wyłącznie odtwórcza i jestem przekonana, że dobry administrator takiego pytania nie zada.

"Przekonanie" to takie śmiesznie słowo które zrobiło zawrotną karierę w ciągu ostatnich kilku lat.
Oznacza ono że osoba która się wypowiada nie ma za wiele pojęcia o temacie na który się wypowiada, ale święcie wierzy w to co twierdzi.
Z wiarą się nie dyskutuje.

Temat: dno rekrutacyjne

Jakub L.:
Z wiarą się nie dyskutuje.
Zgadzam się, pozostańmy więc każdy przy swojej:)

Następna dyskusja:

Zadania rekrutacyjne




Wyślij zaproszenie do