Temat: Czy warto brać urlop od szukania pracy?
Klaudyna Mortka:
Każdy, kto kiedyś szukał pracy wie, jak czasochłonne i trudne to zadanie. Dziesiątki wysłanych maili, godziny spędzone na śledzeniu ogłoszeń, nierzadko poświęcone pasje czy drobne przyjemności.
Tymczasem do wykorzystania są narzędzia, dzięki którym nie tylko możemy oszczędzić czas na poszukiwanie pracy i nie trzeba robić tego "skokowo", a rekrutacja będzie skuteczniejsza.
http://www.architekcikariery.pl/czy-warto-brac-urlop-o...
A jak Wy szukacie pracy?
Pani Klaudyno,
Artykuł jak najbardziej polecam, i punkty w nim zawarte.
Odpowiadając na pytanie Pani, przede wszystkim szukam "możliwości" a nie "pracy". Praca dla kogoś to jest dla mnie rezultat znalezienia możliwości, odkrycia potrzeby biznesowej osoby lub instytucji, którą ja mogę spełnić.
1. Przede wszystkim korzystam z internetu jako
osoba nieanonimowa. Posiadam blog, komunikuję się, doradzam jeśli mogę komuś pomóc, istnieję i daję się znaleźć. Korzystam z możliwości rozpowszechniania informacji za pośrednictwem wielu kanałów komunikacji. Mając ograniczony czas, korzystam z różnych udogodnień, które umożliwiają rozpowszechnianie treści w wielu serwisach jednocześnie.
2. Jako osoba o słabej pamięci, usiłuję rejestrować moje kontakty, powiązania, ciekawe informacje, za pomocą programu komputerowego. Jeżeli z kimś koresponduję, wysyłam korespondencję, np. aplikacyjną, staram się ją umieścić w bazie, tak by (1) móc dotrzeć do tej informacji w przyszłości (2) umieć powiązać ją z innymi informacjami (3) być poinformowanym o konieczności wykonania w związku z tą informacją jakiejś czynności (do zrobienia, follow-up). Używam do tego aplikacji Wikidpad.
3. Do każdego spotkania (w tym rekrutacyjnego) przygotowuję się. Pisząc korespondencję (a może to być np. list motywacyjny, korzystam z aplikacji mindmap, Freemind. Aplikacja umożliwia eksport do pliku tekstowego struktury mapy myśli, w postaci konspektu. Ułatwia mi to stworzenie spójnej struktury z luźnych pomysłów i skojarzeń, którą zwięźle mogę opisać w korespondencji. Bez tego narzędzia ostatno nie wyobrażam sobie napisania poważniejszego tekstu. ("Siedzi dostojnie na tronie ta królewska para - i nie wiem co dalej").
4. Ostatnio uparłem się, żeby stłoczyć moje 12 lat doświadczenia w CV na jednej stronie. Udało mi się już skurczyć do 4/5 strony i chyba czas rozszerzać. Niemniej jednak, poddaję moje działania publicznej krytyce i ostatnio otrzymuję sygnały by poczytać o typografii i nauczyć się tworzyć ładne, poprawne typograficznie dokumenty. Nie chodzi tutaj bynajmniej o wyróżnienie się z tłumu jakąś szczególną grafiką czy wodotryskami, chodzi o poprawność i estetykę tworzenia dokumentów drukowanych i pism. Okazuje się, że większość społeczeństwa, w tym ja, nigdy z typografią się nie zetknęła. Tworzymy listy, dokumenty brzydkie, byle jak, i nie zastanawiamy się zbytnio nad ich estetyką.
http://jacekkotowski.blogspot.com/2010/08/jak-zmiescic...