Marta Klimowicz Online Marketing
Temat: czekamy na panią jutro, czyli absurdy poszukiwania pracy
pomyślałam sobie, że podzielę się z wami swoim doświadczeniem z drugiej strony, czyli poszukującej pracy, a nie rekrutującej.jakoś tak niespiesznie szukam dla siebie pracy, najchętniej związanej z tematyką mojego doktoratu, czyli okolice społeczności internetowych. ostatnio powysyłałam, głównie w ramach niewychodzenia z praktyki, niż z przekonania, kilka cv do największych polskich portali, które oferowały różne stanowiska - były to i praktyki, i etaty. w liście motywacyjnym lojalnie zaznaczałam, że jestem teraz w czechach, stąd trudny ze mną kontakt będzie i że najlepiej pisać do mnie mejle, niż dzwonić. i co ja dziś znajduję w swojej skrzynce? mejla z jednego z portali, w którym pani zaprasza mnie na rozmowę kwalifikacyjną jutro (sic!), godziny mogę sobie wybrać między 11 a 16, fantastycznie. nawet, gdybym była we wrocławiu, nie mogłabym tak z dnia na dzień pojawić się w warszawie, a co dopiero z brna! czy słusznie uważam to za absurd, czy w głowie mi się poprzewracało i oczekuję nie wiadomo czego? (nawet z przyjaciółką na kawę umawiam się zwykle wcześniej, niż na jutro...)